Czasami wystarczy zdecydować się na pierwszy krok, by zacząć spełniać marzenia
Klementyna boi się marzeń o własnej cukierence, choć w wyobraźni widzi już miejsce, w którym każdy będzie mógł się poczuć jak w domu. Tymczasem niespodziewany splot wydarzeń sprawia, że jeszcze raz będzie musiała zastanowić się, czego tak naprawdę pragnie. Na szczęście mała Dobrochna coraz częściej zadaje jej przenikliwe pytania, a najlepsza przyjaciółka Imka pomaga patrzeć na życie przez różowe okulary.
Tylko babka Agata tęsknie wygląda przez okno i spogląda na drzwi. Ale pewnego dnia i do niej zapuka los.
W swojej nowej powieści Magdalena Kordel przypomina nam, że nigdy nie jest za późno na cuda, a życie potrafi zaskakiwać nawet tych, którzy stracili nadzieję.
Magdalena Kordel – ulubiona pisarka Polek, autorka Anioła do wynajęcia i Serca z piernika, a także serii Malownicze, Uroczysko i Wilczy dwór. Jej powieści sprzedały się w nakładzie ćwierć miliona egzemplarzy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-05-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Życie można przeżyć tylko na dwa sposoby :albo tak ,jakby nic nie było cudem, albo tak, jakby cudem było wszystko.
Albert Einstein
To kolejna część przygód Klementyny. Główna bohaterka już zdążyła zadomowić się w Miasteczku razem z pogubioną Agatą oraz córeczką Dobrochną. By dokończyć ostatnie zlecenie musi je sama zawieźć do klienta, jednak ma dziwne przeczucie, że nie powinna jechać. Ma zamiar wrócić jeszcze tego samego dnia, lecz wszystko podpowiada jej by nie jechała. W ostateczności po zapewnieniach Julki (opiekunki babci), że wszystko jest pod kontrolą, wyrusza w drogę.
Na miejscu poznaje swego klienta Maksymiliana, który jest bardzo zadowolony z jej wypieków. Gdy już się rozliczyli i pożegnali, i drzwi za Klementyną się zamknęły, rozdzwonił się jej telefon, który musiał jej upaść pod stół. Max w nadziei, że jeszcze dogoni kobietę wybiega z mieszkania. Znajduje ją szybciej niż myślał bo widzi ją siedzącą na schodku pod blokiem razem z sąsiadką. Jak się okazuje Klementyna upadła i uderzyła się głową oraz uskarża się na ból ręki. Mężczyzna postanawia odwieźć ją do szpitala. Tam niestety Klementyna musi pozostać dłużej niż myślała .
Jak ja uwielbiam tą serię. Książka jest pełna humoru i ukazuje prawdziwe życie. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Uwielbiam to w jak jest napisana, te wszystkie powiedzenia, no coś cudownego. Historia i życie w niej zawarte obrazuje jak jest w miałam miasteczku. Każdy każdego zna, nic się przed nikim nie ukryje, w razie pomocy zawsze znajdzie się ktoś chętny a zwłaszcza nasza główna bohaterka.
Książka z pewnością przypadnie do gustu i młodym jak i starszym kobietom. Jeśli szukacie czegoś lekkiego, przyjemnego do poczytania na wieczory, Ta książka będzie idealna. Gorąco polecam zacząć od pierwszej części „Serce z piernika”.
Pisanie książek było dla Magdaleny Kordel swego rodzaju terapią. Tak było zwłaszcza na początku, bowiem później działanie lecznicze przeniosło się na nas... czytelniczki. U Magdy spotkacie cuda w czystej postaci, nawet gdy początkowo wszystko wali się na głowę, problemy zdają się nie mieć końca a tajemnice wyzierają z kątów. Czyli idealna lektura dla mnie w obecnym stanie ducha, prawda?
Ciekawa jestem czy po lekturze "Serca z piernika" nauczyliście się żonglować, by piłeczkowe problemy nie zwaliły Was mostu-życia, po którym stąpacie...? Jeśli tak to zapraszam na moje wrażenia z lektury.
"Bo wierzę, że im szerzej otworzę ramiona, żeby przygarnąć świat, tym chętniej i on mnie przytuli. *
Powieść rozpoczyna się ogromnie zagadkowo - w nieokreślonym kraju, poznajemy starszego mężczyznę, który od prawnika nieżyjącej od dwóch lat matki, otrzymuje list... Prawnik zna jego treść i szczerze radzi spalić go, przed odczytaniem... Tylko czy mężczyzna będzie chciał wyrzec się spełnienia ostatniej woli matki? Kim jest ten człowiek? Co znajdzie w liście? Jeśli Wasze myśli skierowały się w tę stronę co moje i myślicie, że odgadliście mega ważną zagadkę to... no cóż, pozostaje mi życzyć Wam udanej lektury :)
W różowej kamienicy przy rynku w Miasteczku gdzie mieszka Pogubiona Agata wraz z Klementyną i jej córeczką Dobrusią, życie toczy się bez większych zmian. Artystyczne zdolności Klementyny w dziedzinie cukiernictwa zdumiewają i zadziwiają coraz szersze grono osób, jednak ona sama nie może zdecydować się na otworzenie własnej cukierni. Pomimo wielu próśb rodziny i mieszkańców, pomimo historii z przeszłości dotyczących zapachów unoszących się nad kamienicą, ona czeka na znak! Nie uwierzycie jaką niespodziankę przygotował dla niej los, by wreszcie podjęła jakieś decyzje...
Teoretycznie, w tak prowincjonalnym miasteczku, nie dzieje się nic i życie bohaterów jest nudne... Ale nie w TYM Miasteczku! Stara Anna odkrywa nieco tajemnic ze swej przeszłości i pokazuje komuś magiczne miejsce, Ruda Fela musi schować dumę do kieszeni i posłuchać grzecznie szalonego planu Klementyny, Dobrusia wprawia wszystkich w konsternację, doktor Piotr ma mściwe zamiary, policja zaś ręce pełne pracy (co zostaje im sowicie wynagrodzone słodkościami) a ich działania nie zakończyłyby się sukcesem, gdyby nie... Marcepan. A jeśli i to Was nie intryguje to dodam, iż osobiste dostarczenie zamówienia do klienta skończy się dla Klementyny szpitalem a liczba przystojnych mężczyzn w jej życiu wzrośnie! Ileż roboty dla wędrującego Świętego Antosia...
"Czarami trzeba się opiekować, a o cuda dbać." **
Książki Magdy Kordel są jak wysokogatunkowe rodzynki - pojawiają się na rynku rzadko, ale za to dostarczają niezapomnianych wrażeń... Niezwykli bohaterowie, ale w żadnym wypadku nie przerysowani - choć nie zawsze stojący przecież po stronie dobra - pokazują nam jak iść przez życie. Jak radzić sobie z kłodami, które pod nogi wciąż rzuca nam los a wiatr wieje tylko w oczy. Gdzie poszukiwać pomocy, do kogo zwrócić się po radę, jak radzić sobie po stracie kogoś bliskiego a kiedy wkroczyć do akcji z argumentami silniejszymi niż słowa.
"Serce w skowronkach" opowiada o przyjaźniach, wielopłaszczyznowej miłości, furii dodającej sił, karmie powracającej z większą mocą oraz bojaźni przed życiową stałością, która tkwi w naszych marzeniach jednocześnie powodując strach. Wprawdzie codzienność składa się z drobiazgów, jednak pamiętajmy, żeby nie skupiać się na nich zbyt mocno, gdyż życie minie nim zaczniemy z niego korzystać w pełni.
"...najprostsze prawdy są najtrudniejsze do odkrycia." ***
Podsumowując - "Serce w skowronkach" to powieść o piwie uwarzonym nam przez historię i przodków. To pełna cudów książka, w której przekonujemy się że z tajemnicami różnie bywa - jedne powinny znaleźć właściwych powierników a inne na zawsze pozostać w zamknięciu. Zaskakująca, piękna, humorystyczna, ale i niezwykle prawdziwa opowieść o 'szklance wypełnionej niebem', spełnianiu marzeń, skubanym aniele, listach i zeszytach pełnych prawd i tajemnic, zasmarkanym pomidorze oraz nowej chorobie - porzucajce. Kto zna styl Magdaleny Kordel od razu pozna jej powieść, nawet jeśli nazwisko na okładce ktoś mu przysłoni... CUDOwna i już! :)
* M. Kordel, "Serce w skowronkach", Wyd. Znak, Kraków 2018, s. 327
** Tamże, s. 50
*** Tamże, s. 129
Czasami wystarczy zdecydować się na pierwszy krok,by zacząć spełniać marzenia.
Klementyna boi się marzeń o własnej cukierence,choć w wyobraźni widzi już miejsce,w którym każdy będzie mógł się poczuć jak w domu. Tymczasem niespodziewany splot wydarzeń sprawia,że jeszcze raz będzie musiała zastanowić się,czego tak naprawdę pragnie. Na szczęście mała Dobrochna coraz częściej zadaje jej przenikliwe pytania,a najlepsza przyjaciółka Imka pomaga patrzeć na życie przez różowe okulary.
Tylko babka Agata tęsknię wygląda przez okno i spogląda na drzwi.Ale pewnego dnia i do niej zapuka los.Marcepan pilnuje babki.
W swojej powieści autorka przypomina nam,że nigdy nie jest za późno na cuda,a życie potrafi zaskakiwać nawet tych,którzy stracili nadzieję.
Serce w skowronkach to kontynuacja losów Klementyny z książki Serce z piernika. Książka pełna ciepła, dobroci, ale tez problemów.
Kolejne spotkanie z mieszkańcami Miasteczka w powieści Magdaleny Kordel pt." Serce w skowronkach" dostarczyło mi mnóstwa nowych, interesujących wrażeń. Znając już Klementynę o postrzelonym usposobieniu i porywczym charakterze, jej rezolutną córeczkę Dobrochnę oraz babkę Agatę - staruszkę, której zdarza się pogubić spodziewałam się kolejnej porcji ciekawych i zaskakujących wydarzeń. I rzeczywiście druga część cyklu "Miasteczko" okazała się fantastycznym lekarstwem na przepracowanie, zły nastrój, czy choćby zimową chandrę.
Klementyna przyjmuje zamówienia na kolejne cukiernicze dzieła sztuki, które pozwalają jej zarobić na utrzymanie. Bohaterka stara się sprostać codziennym obowiązkom w czym pomaga jej mieszkająca po sąsiedzku Julia oraz Imka - przyjaciółka z młodości. Pogubiona Agata wydaje się być nieco spokojniejsza, ale nadal nie można spuszczać jej z oka. Staruszka wciąż jest zagadką dla wnuczki i prawnuczki, jednak w trudnych sytuacjach czuwa nad nimi i na swój sposób pomaga rozwiązywać pojawiające się problemy. A tych naprawdę nie brakuje...
Nieszczęśliwy wypadek, dokuczanie dziecku, sąsiedzkie porachunki, przemoc w rodzinie i... zupełnie niespodziewany gość to tylko część bolączek i dylematów, z którymi muszą poradzić sobie przesympatyczni bohaterowie.
Częstym gościem w domu Klementyny jest oczywiście doktor Piotr - zaprzyjaźniony lekarz, który traktuje kobietę jak własną córkę. Pojawia się też Kuba z niemalże gotowym scenariuszem na życie, a i mieszkańcy zaglądają do kamieniczki, w której za pustą witryną cały czas czeka niezagospodarowane miejsce na cukiernię.
"Serce w skowronkach" to kolejna przesympatyczna opowieść pani Magdaleny, w której zwykłe małomiasteczkowe życie obfituje w mnóstwo niespodzianek. Smutki, troski i kłopoty łatwiej rozwiązywać z ciepłym rogalikiem lub kawałkiem smakowitego ciasta w dłoni. Optymistyczne podejście do życia nie ujmuje głównej bohaterce zmartwień, ale pozwala spojrzeć z dystansem i znaleźć rozwiązania w sprawach wydawałoby się beznadziejnych. Wrodzona dobroć i uczynność nie raz stawia Klementynę w trudnej sytuacji, ale też zapewnia jej coraz większe grono przyjaciół. Jej rezolutna córeczka Dobrosia ma odpowiedź na każde pytanie, a jej dociekliwość wprowadza wiele humoru w zwyczajną miasteczkową codzienność.
Wydarzenia opisane w powieści zaskakują i sprawiają, że od książki trudno się oderwać. Humor sytuacyjny rozładowuje napięcie, zapewnia prawdziwy relaks i budzi uśmiech na twarzy, mimo, że często wydarzenia wcale nie są ani wesołe, ani zabawne. Uwielbiam atmosferę Miasteczka i jego sympatycznych mieszkańców. Każda postać to prawdziwe indywiduum o oryginalnych, osobliwych cechach charakteru. Drugiej takiej osobowości po prostu nie znajdziemy. Miasteczko, zaraz po Malowniczem, jest moim ulubionym fikcyjnym miejscem na ziemi i z pewnością jeszcze nie raz do niego powrócę. Jestem przekonana, że bohaterowie mają dla nas, czytelników, jeszcze wiele niespodzianek, o których z przyjemnością odpowiedzą podczas kolejnych odwiedzin. Tym bardziej, że zakończenie powieści zapowiada sporo nowych, intrygujących wydarzeń w dalszym życiu mieszkańców tego niesamowitego miejsca.
Jeśli zatem macie ochotę na ciekawą, niewymagającą i klimatyczną lekturę ze sporą dawką humoru, przy której będziecie mogli się prawdziwe zrelaksować i zapomnieć o trudach codzienności to zdecydujcie się na "Serce w skowronkach", a wcześniej na "Serce z piernika". Polecam serdecznie.
Ach, jak chciałoby się zajrzeć do Miasteczka, spotkać Klementynę oraz jej niezwykłą rodzinkę. Patrzeć jak powoli realizują się jej marzenia i pojawiają się nowe. Jako poszerza się grono jej znajomych oraz przyjaciół. Jak pomagają sobie w trudnych chwilach, jak potrafią cieszyć się swoimi sukcesami, większymi i mniejszymi radościami.
Gdzieś u podnóża Sudetów, w Malowniczem, jest pensjonat Uroczysko. Jego nowa właścicielka Majka na dobre zadomowiła się w miasteczku. To miejsce ma dla...
Każdy ma swój wymarzony czas. To czas na miłość, na szczęście. Czas radości, ale i zmian. Magda ma już swój wymarzony dom i cieszy się na myśl o tym...
Ktoś kiedyś powiedział, że dobro to nie jest wiedza, lecz czyn.
Więcej