Gdy przeszłość odbiera świętom ich magię
Ośnieżony Londyn wygląda bajecznie, zwłaszcza przez przystrojone bożonarodzeniowymi światełkami okna niewielkiej cukierni prowadzonej przez Noelle i jej wspólniczkę, Debrę. Ich kuszące kształtami i zapachami słodycze momentalnie podbijają serce każdego klienta tego miejsca. A jednak coś nieustannie mąci radość Noelle ze spełnionego marzenia. Bolesne wspomnienia właśnie teraz, w przedświątecznym czasie, najmocniej wdzierają się w jej codzienność. Bez względu na zainteresowanie, jakie okazuje jej Matt, właściciel znajdującej się nieopodal restauracji, Noelle musi zmierzyć się z emocjami, które powodują, że jest rozdarta między swoją przeszłością a teraźniejszością. Czy relacja z Mattem jest w stanie przetrwać, gdy w końcu wyjawią sobie najgłębiej skrywane sekrety? Dokąd zaprowadzi ich szczerość, którą obiecali sobie na początku znajomości?
W ubiegłym roku kupiłam sztuczną choinkę. Wcześniej stała tu albo prawdziwa, albo żadna. Teraz ustawiam niewysokie drzewo na komodzie i rozprostowuję zielone gałęzie. Serce wali mi jak szalone. Być może pokładam w ubieraniu choinki zbyt wiele nadziei, ale co innego mi zostało? Mam przyjaciół, mam wymarzoną cukiernię, mam kochających mamę i ojczyma za wielką wodą, jednak chwilami czuję się tak strasznie pusta, że potrzebny mi świąteczny cud, abym mogła wrócić do prawdziwego życia. Nie do wegetacji w czterech ścianach. Chciałabym znowu żyć, iść przed siebie z poczuciem, że mam jakiś cel. W tej chwili chyba liczę na to, że blask świątecznych lampek wskaże mi drogę.
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 330
Język oryginału: polski
"Nie śmiałam się przez trzy lata. Unikałam randek i dobrej zabawy. Dlaczego tak długo? Może ten czas był mi potrzebny, aby znowu moc komuś zaufac i szczerze się do niego uśmiecha, chętnie spędzać z nim wieczory, pielęgnować w sobie nadzieję na więcej."
🩷🩷🩷
Naznaczona emocjami, które wyzierają z każdej ze stron.
Balansujaca między czasem teraźniejszym, a przeszłością.
Malująca piękną, zimową scenerię, w której tli się nadzieja.
"Serce Noelle" to powieść, która czaruje piękną, świąteczną okładką. Jednak to, co kryje się pod nią, niejednokrotnie zaskakuje.
Noelle jest właścicielką cukierni. Prowadzi ją wraz ze swoją wspólniczką Debrą. Kobieta wydaje się szczęśliwa, wszak spełniła swoje marzenie, a na dodatek całkiem dobrze jej się powodzi.
Niestety od trzech lat jest samotna, gdyż przez to, co wydarzyło się w przeszłości sprawiło, że zamknęła swoje serce na miłość. Bolesne wspomnienia wciąż nie dają o sobie zapomnieć. A w tym przedświątecznym czasie są jeszcze bardziej żywe.
Dlatego, kiedy Matt - właściciel znajdującej się nieopodal restauracji, nie kryje swojego zainteresowania Noelle, ta mierzy się z wieloma emocjami. Z jednej strony bardzo chciałaby zamknąć bolesny rozdział, z drugiej czuje dziwną blokadę. Jest rozdarta. Wciąż wraca do tego, co było.
Wciąż myśli.
Wciąż rozdrapuje rany.
Wciąż roztrząsa chwile które nigdy nie wrócą.
Nie potrafi wybaczyć.
Przede wszystkim sobie nie potrafi wybaczyć, bo to siebie obwinia za to, co się stało. Chciałaby cofnąć czas, ale wie, że nie jest to możliwe.
Do relacji z Mattem podchodzi z rezerwą. Jednak każde ich spotkanie, każda randka sprawia, że serce Noelle zaczyna szybciej bić. Ale mężczyzna ma przed nią pewną tajemnicę.
Jak zareaguje na nią Noelle?
Czy jej relacja z Mattem zakończy się szybciej niż się zaczęła?
"Serce Noelle" to piękna powieść. Z jednej strony bardzo bolesna, z drugiej niosąca nadzieję na lepsze jutro. Otula niczym najcieplejszy koc. Jest idealna na grudniowe wieczory spędzone przed kominkiem, z kubkiem gorącej herbaty ❄️
Serdecznie polecam 🩷
Katarzyna Bester to autorka, po której książki sięgam w ciemno. Kocham wszystko, co wychodzi spod pióra Kasi. Uwielbiam w jej książkach humor i bezpośredniość. I fakt, że za każdym razem bohaterowie są tacy swojscy, jak koledzy z osiedla, jak ludzie, z którymi chce się usiąść przy kawie i rozmawiać przez długi czas. Tak było i tym razem. Powieść wessała mnie od pierwszych stron, bo już wtedy można było poczuć niesamowity przedświąteczny klimat, nieco nawet zaśnieżonego Londynu. Ba, ten świąteczny klimat jest niespotykany, bo związany jest ze świątecznymi wypiekami (i innymi słodkościami), które w swojej kawiarni przygotowuje główna bohaterka Noelle ze swoją przyjaciółką. Wraz z rozpoczęciem lektury akurat rozpoczyna się w powieści czas świątecznych przygotowań, dekorowanie kawiarni, zbieranie świątecznych zamówień i bardzo szybko można ten klimat poczuć. Jest w powieści dużo więcej świątecznych akcentów (plus padający śnieg), co tylko potęguje wrażenie, że Święta są dosłownie za chwilę. Za ten klimat od samego początku z miejsca pokochałam tę książkę i za dwa koty Debry (to przyjaciółka Noelle), których czule nazywa „chłopcami”, wprowadzając często klientów kawiarni w konsternację, kiedy na przykład słyszą, że chłopcy wdrapali się na zasłony. Jako kociara (ja nazywam swoich dwóch kocich chłopców dziećmi) nie mogłam przejść obok takich smaczków w książce obojętnie.
Ale klimat to jedno i nawet jeśli potrafi kupić czytelnika od początku, nie zastąpi właściwej historii. A ta jest cudowna! Okraszona bólem, łzami, trudnymi wspomnieniami, które nie pozostają bez wpływu na teraźniejszość Noelle i postrzeganie przez nią świątecznego zamieszania, ale nadal cudowna. Autorka potrafi pisać wypełnione po brzegi często trudnymi emocjami romantyczne historie. Śmiem twierdzić, że z powieści na powieść wychodzi jej to coraz lepiej. A ponieważ osobiście uwielbiam świąteczne powieści ze względu na niepowtarzalny klimat, to romanse osadzone w tej scenerii w wykonaniu autorki są moimi ulubionymi, a „Serce Noelle” właśnie znalazło się na prowadzeniu.
Nie chcę zbyt wiele zdradzać z fabuły powieści, bo łatwo o spoiler. Napiszę tylko tyle, że w przeszłości Noelle zdarzyło się coś, co burzy jej spokój i nie pozwala prawdziwie cieszyć się spełnionym marzeniem, jakim jest kawiarnia ani Świętami, które zbliżają się wielkimi krokami. Nie poznajemy tej tajemnicy od razu. Ta napisana z pierwszoosobowej perspektywy historia rozgrywa się w dwóch liniach czasowych: teraz i wtedy. To właśnie z części „wtedy” stopniowo dowiadujemy się, co się wydarzyło i co sprawiło, że życie Noelle tak bardzo się zmieniło. Bo, że się zmieniło, widać na pierwszy rzut oka. Brakuje kogoś, kto był wtedy. Oczekiwanie na odpowiedzi wprowadza do powieści niesamowite, rosnące ze strony na stronę napięcie. A to nie jest jedyny sekret, który mamy w powieści do odkrycia. Bo w obecnym życiu Noelle jest Matt, przesympatyczny, oddany, pomocny właściciel znajdującej się nieopodal restauracji, do której po pracy lubi zaglądać kobieta. Matt jest mężczyzną, który z łatwością potrafi zawładnąć sercem każdej kobiety (mam na myśli czytelniczki, bo z Noelle wcale tak łatwo nie jest), ale jest też facetem, który ma swoje sekrety. Kiedy tajemnice bohaterów wyjdą na jaw, wprowadzą niemałe zamieszanie i szok wymaluje się na twarzach czytelników, ale czy pozwolą przetrwać relacjom, które zdążyły się utworzyć, tego już nie napiszę. To sobie sprawdźcie w powieści. A naprawdę warto, bo jest szczera, prawdziwa, niezwykle klimatyczna, niepowtarzalna. Można się w niej zatracić, a bohaterów pokochać całym sercem. Kocham! I z całego serca polecam!
"Myślę, że nie spotykamy ludzi przez przypadek, ale po to, żeby coś sobie nawzajem dać."
Choć Noelle spełniła swoje marzenie o małej, dobrze prosperującej cukierni nie czuje się bardzo szczęśliwa. Zwłaszcza teraz w tym przedświątecznym czasie.
Pachnące i kuszące wypieki, podbijają serca klientów. Wśród nich jest Matt, właściciel restauracji, znajdującej się niedaleko cukiernii. Choć mężczyzna okazuje jawne zainteresowanie dziewczyną, ona rozdarta jest między tym, co tu i teraz a swoją przeszłością.
Czy dziewczynie uda się komuś zaufać?
Czy relacja z matem, przetrwa najskrytsze sekrety?
"Serce Noelle" to wzruszająca, ciepła i przede wszystkim cudowna historia na zimowe wieczory.
Książka napisana jest lekkim, zrozumiałym językiem. Krótkie rozdziały podzielone na dwie strefy czasowe teraźniejszości i przeszłość, pozwalają nam lepiej zrozumieć historię głównej bohaterki.
Znajdziecie tu, nie tylko wartką akcję, zaskakujące zwroty, ale również porządną dawkę humoru i prawdziwą przyjaźń.
Nie zabraknie również tajemnic i sekretów.
Autorka tak opisuje nam piękną zimowa scenerię Londynu, że chwilami czułam się jakbym naprawdę tam była. Bohaterowie to cudowni ludzie, wykreowani bardzo prawdziwie.
Książkę czyta się szybko, z wielkim zainteresowaniem i niecierpliwością co będzie dalej.
"Serce Noelle" to idealna świąteczna historia, dająca nadzieję na lepsze jutro.
Polecam?
Dwoje ludzi, niesforny labrador, kilka tajemnic i gorące spotkania Kate poznajemy w momencie, gdy pijana wbiega na ścianę, by przedostać się na słynny...
Jeden z nich nie jest tym, kim się wydaje Wychodząc za Martina, Scarlett była przekonana, że znalazła receptę na miłość i szczęście. Niestety kolejne...
Przeczytane:2024-01-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2024,
Serce Noelle to taka piękna historia przepełniona mądrością. Życiowa historia. Katarzyna Baster pisze wspaniale z uczuciem i wyczuciem, aż mogłam się nawet momentami utożsamiać z główną bohaterką, co uważam, że jest najlepszym uczuciem dla czytelnika. Sama okładka książki piękna, oczu nie można oderwać, no i nawiązuje do wydarzeń w książce. Jest to bardzo świąteczna książka. Święta to czas zmian, refleksji, przeprosin oraz nowego początku. Można powiedzieć, że nasi główni bohaterowie Noelle i Matt taką właśnie szansę otrzymali. Każda relacja Noelle i Matta sprawiała, że pasują do siebie idealnie jak dwa magnesy, które wzajemnie się przyciągają, a ich miłość powoli i stopniowo się pogłębiała. Książka podzielona jest ma momenty z teraz i wtedy. W teraz Noelle tworzy piękną relację z Mattem. Wtedy tworzyła piękną relację z Cameronem swoim narzeczonym. Podczas czytania miałam bardzo dużo przemyśleń i rozwiązań w mojej głowie, co mogło się stać z Cameronem. Moje pierwsze domysły okazały się prawdą, ale zupełnie nie spodziewałam się aż takiej zrzuconej bomby na samym końcu. Byłam w szoku, jak bardzo historia się zazębiła. Naprawdę, gdy czytałam tę książkę, już w połowie czułam, że jest przeciętna i nic nie wniesie do mojego życia, do moich uczuć. Sam koniec dopiero pokazuje jaki ten cały zabieg w pierwszej połowie książki miał sens. Co połączyło Noelle właścicielkę cukierni i Matta właściciela restauracji? Nie tylko świąteczne wypieki i herbata :) Ta historia to życiówka. To nie tylko piękna opowieść o odnalezieniu się po tragedii, którą dotknęła naszą główną bohaterkę, ale także przypomnienie, że nawet w najciemniejszych chwilach życia, zawsze jest miejsce na nadzieję i odkupienie. Świąteczny kontekst w książce stanowi jedynie tło dla głębszych przemyśleń i emocji bohaterów. Moim ulubionym bohaterem tutaj jest oczywiście Matt :) aż miałam ochotę na te wszystkie smaczne dania i ciasteczka, które piekł :)
Katarzyna Bester w swojej powieści udowadnia, że świąteczne historie nie muszą być banalne i przesłodzone. „Serce Noelle” to poruszająca opowieść o poszukiwaniu sensu życia, miłości i wybaczeniu samemu sobie, która wymaga od czytelnika nie tylko uważnego czytania, ale także otwartego serca. Książka jest warta poznania <3