Możesz uciekać od swojej przeszłości, ale ona i tak cię dopadnie...
Susie musiała zrobić coś, czego odtąd zawsze będzie żałować. A potem zakopała głęboko i wyparła z pamięci przyczyny, dla których postąpiła tak, a nie inaczej.
Jednak jej sekret powraca. Czego się tylko nie dotknie, jest naznaczone cieniem tamtego dramatu. Mąż Susie zastanawia się, dlaczego żona oddaliła się od niego. Córki nie potrafią zrozumieć jej zmiennych nastrojów.
Susie zdaje sobie sprawę z tego, że przeszłość niszczy jej rodzinę, a poczucie winy zjada ją samą, ale nie potrafi uciec od konsekwencji swoich czynów. Nikt nie zna całej prawdy o Susie, a kiedy jej córki odkrywają rąbek tajemnicy, musi odpowiedzieć na pytanie, które nękało ją przez prawie całe życie: Czy prawda połączy jej rodzinę na nowo, czy rozdzieli na zawsze?
Kolejna po Posłusznej żonie poruszająca do głębi opowieść Kerry Fisher o rodzinnych tajemnicach i kłamstwach. Miłośniczki książek Liane Moriarty, Jojo Moyes i Diane Chamberlain będą zachwycone. Numer 1 na liście bestsellerów Kobo. Sprzedaż książek Kerry Fisher przekroczyła już 700 000 egzemplarzy.
AUDIOBOOK W INTERPRETACJI MAGDALENY SCHEJBAL
Wow! Od pierwszego, jakże pełnego emocji rozdziału, pokochałam tę książkę. Wraz z rozwojem akcji opowieść stawała się coraz lepsza i coraz bardziej przykuwająca... Świetna autorka! Rewelacyjna książka! Renita d'Silva
Odbyłam pełną wrażeń podróż z rodziną opisaną w książce. Cieszyłam się i płakałam z nimi. Dzieliłam ich uczucia, gdyż autorka uczyniła mnie częścią tej opowieści. A Haven for Booklovers
Rozdarła mi serce i duszę. Sweet Little Book Blog
Wzruszyła mnie do łez. Jest tu wszystko, za co kocham książki. Goodreads
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2019-07-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Czyta:
Tytuł oryginału: The Secret Child
"Musiałam się tobą nacieszyć, wchłonąć cię głęboko w serce, zapamiętać tyle, żeby wystarczyło na zawsze."
Łatwo przychodzi nam oceniać innych ludzi, patrzeć na ich działania i postawy przez pryzmat własnych doświadczeń życiowych. Często są to krzywdzące osądy, drzemiące w człowieku nawet przez kilkanaście lat, niepozwalające uwolnić się od negatywnych opinii, wyrzutów sumienia i poczucia winy. Im bardziej jest nam ktoś bliski, tym bardziej skłonni jesteśmy poddać go surowej ocenie, tak jakbyśmy wymagali od niego więcej niż od samych siebie. Dopiero kiedy pojawia się okazja spojrzenia na drugą osobę z jej perspektywy, ogarniających ją uczuć, przyczyn pewnych zachowań, zaczynamy rozmieć jej punkt widzenia, dociera do nas prawda o tym, w jak dużym stopniu byliśmy niesprawiedliwi. Wiadomo, że rodzinne tajemnice i sekrety, choćby nie wiem jak mocno skrywane, wcześniej czy później, upomną się o uwagę, podążać będą ku światłu dziennemu, zdeterminowane postawić na szczerość. Los już tak pokieruje, abyśmy wyzbyli się strachu, zaufali tym, którzy w pierwszym odruchu, po poznaniu prawdy, mogliby nas odrzucić. Czy wtedy do głosu nie dochodzi autentyczna miłość i wierna przyjaźń?
Emocjonalna przygoda czytelnicza, zwłaszcza druga część powieści mocno do mnie przemówiła. Poznawałam przybliżaną historię i zastanawiałam się, w jak dużym stopniu odzwierciedla przeżycia wielu kobiet, jak trafnie ujmuje istotę macierzyństwa, z jak szczególnym nastawieniem podchodzi do tego, co najcenniejsze w małżeństwie. Wiele aspektów książki mnie przekonało, podobało mi się umiejętne rozkładanie napięcia, unikanie sztucznego podgrzewania atmosfery, a koncentrowanie się na najważniejszych wartościach w życiu człowieka. Choćby spojrzenie na to, jak jako rodzice jesteśmy odbierani przez nasze dzieci, kogo tak naprawdę w nas widzą, dlaczego tak trudno nieraz się nam z nimi porozumieć, z czego wynika nasza i ich nadmierna troska, czy surowa postawa. Albo jak jedna decyzja z przeszłości może kształtować całą teraźniejszość, ciągnąć się za człowiekiem niczym moralny balast silnie skrępowany węzłami lęków. To także zagadnienia relacji między rodzeństwem, czy faktycznie o ich kształcie decydują więzy krwi i sposób wychowania, a może inny czynnik, osobowość, okazuje się być tym decydującym.
Jestem zaskoczona, że tak ciepło przyjęłam powieść, poprzednia książka autorki ("Posłuszna żona") nie wywarła na mnie silnego wrażenia, wydawała się zbyt monotonna i przewidywalna. "Sekretne dziecko" okazało się czymś niezwykle przyjemnym i satysfakcjonującym, poruszyło wrażliwą strunę mojej duszy, podziałało na wyobraźnię, uruchomiło pokłady empatii, skłoniło do refleksji. Choć kilka scen wydało mi się przejaskrawionych, to jednak sympatycznie je odbierałam. Propozycja czytelnicza na wakacyjne dni, kiedy ciepło przesłań w drzemiące między stronami książki wzmacnia słoneczny uśmiech letniej pogody. Chciałabym częściej trafiać na literaturę obyczajową dojrzale mówiącą o uczuciach, ciekawie kreującą postaci, sugestywnie odmalowującą klimat rodzinnej codzienności i zajmująco przedstawiającą intrygę. Wzruszamy się czytając o miłości matki, która oddaje dziecko do adopcji i przez całe życie czuje dojmujące poczucie straty, dotkliwy ból tęsknoty i intensywną bezradność. Czy jest możliwym pozbierać się po czymś takim, dalej podążać ścieżką życia z nadzieją na rozgrzeszenie i wybaczenie samej sobie?
bookendorfina.pl
Sześć tygodni. Tyle z tobą spędziłam. Czterdzieści dwa dni. Zazwyczaj beztrosko przepuszczamy czas przez palce, czekając na Boże Narodzenie, wakacje, na koniec, początek, na jakiś moment, w którym, jak sądzimy, będziemy szczęśliwi. Ale tamte tygodnie miały dla mnie szczególną wartość, bo wiedziałam, że wpłyną na resztę mojego życia. Musiałam się tobą nacieszyć, wchłonąć cię głęboko w serce, zapamiętać tyle, żeby wystarczyło na zawsze.
Tak zaczyna się historia Susie Duarte, która w 1968 roku rodzi w Domu Matki i Dziecka w Londynie synka i oddaje go do adopcji. W Portsmouth czeka na nią dwuletnia córeczka Louise, a wkrótce wraca do domu mąż Danny podoficer marynarki wojennej. Susie żałuje swojej decyzji przez resztę życia, ale za wszelką cenę stara się nie rozbić rodziny. Czuje, że zawiodła swoich bliskich, trudno jej żyć w kłamstwie i z ciężarem tajemnicy, której nikomu nie może wyjawić oprócz matki i ciotki Margaret. Cena milczenia jest bardzo wysoka. Susie pogardza słabością i biernością, ale po oddaniu synka do adopcji dopada ją zwątpienie i rozpacz. Wie, że nie jest idealną matką, czuje się pusta w środku i do głębi przerażona. Wie, że nigdy nie zabierze synka do parku, nie będą razem karmić kaczek, nie będą czytać książek na dobranoc, nigdy nie usłyszy z jego ust słowa mama. Susie kłamie, oszukuje i rozpacza jednocześnie, a gdzieś w innym domu rozwija się jej synek u boku obcej kobiety.
Kerry Fisher pokazuje na przykładzie historii Susie, że przybycie na świat dziecka może zostać potraktowane jako katastrofa, z której trzeba się otrząsnąć, a nie jako cud, który warto uroczyście zaznaczyć wszystkim wokół. Działające w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku Domy Matki i Dziecka pełne były kobiet, które z różnych powodów zmuszone były oddać dzieci do adopcji. Decyzje te miały wpływ na całe ich życie. Kobiety ukrywały poczucie winy i wstyd, czuły pogardę do samych siebie, nikomu nie mogły się zwierzyć, żyły w strachu, a ich postępowanie wpływało na życie całej rodziny. Córki Susie, Louise i Grace odczuły na własnej skórze zmienne nastroje matki, jej gorączkowe działania i melancholijne odrętwienie. Susie cały czas próbuje przekształcić przeszłość w idealną wersję, podkreśla triumfy i tuszuje porażki, retuszuje wspomnienia i stara się wpasować dzieci w swój idealny obraz rodziny wbrew ich woli.
Na uwagę zasługuje nie tylko główna bohaterka powieści, Susie, ale także jej mąż Danny, który zawsze stoi u boku żony, otacza ciepłem i miłością, wspiera i stara się przegonić jej strachy. Jest przystojnym podoficerem marynarki wojennej i nie ma go często przez wiele miesięcy w domu. Choć Susie i Danny bardzo się kochają trudno im budować wspólną rodzinę za pośrednictwem listów. Nie umieją żyć teraźniejszością, bo albo wyczekują ponownego spotkania, albo z obawą myślą o zbliżającym się rozstaniu. Skreślają dni w kalendarzach, które spędzają bez siebie i odliczają czas od zdarzeń, które robili ostatnio razem. Ostatni film, który obejrzeli razem, ostatnia niedziela spędzona na wycieczce, ostatni ranek spędzony w łóżku...
Jak to jest żyć z brakującą połową serca? Jak żyć z tępym bólem pustki, której nie da się niczym wypełnić? Jak przetrwać i nie zwariować, mając świadomość, że już nigdy nie zobaczy się swojego dziecka, nie dowie się, czy ktoś się nim opiekuje, kocha je, czy jest dla kogoś ważne? Jak to możliwe, że z pozoru drobne zdarzenia okazują się punktami zwrotnymi w życiu? Kerry Fisher stara się odpowiedzieć na te pytania w swojej książce, która porusza i budzi szereg skrajnych emocji. ,,Sekretne dziecko" to wzruszająca opowieść o rodzinnych tajemnicach, różnych odcieniach miłości, wsparciu, zrozumieniu i przebaczeniu. Serdecznie polecam:)
,,Teraz już nie mogłam być idealną mamą z książeczek Louise, tą cierpliwą mityczną istotą z łagodnym uśmiechem i delikatnymi dłońmi, bo czułam się pusta w środku i do głębi przerażona".
Naprawdę niewiele jest książek przy których bardzo się wzruszam, a tu po dwóch stronach płakałam jak głupia. Pierwszy rozdział tak mną wstrząsnął, aż bałam się czytać dalej, by nie zmoczyć stron łzami smutku i żalu nad losem Susie. Ja nigdy nie mogłabym oddać swojego dziecka, bo od pierwszej chwili, kiedy instynkt podpowiadał mi, że zostanę mamą, już kochałam je nad życie. Jednak tutaj nasza bohaterka nie widzi innego rozwiązania, a rodzina nie potrafiąc jej wesprzeć, coraz bardziej miesza jej w głowie. Ma tylko sześć tygodni na bycie mamą i okazanie mu miłości, która potem przepełniona żalem i smutkiem, będzie nawiedzać ją każdego innego dnia. Powrót męża ma zmienić wszystko, tylko co z tego, skoro słowem ,,wszystko" nazwała tego, którego już z nią nie ma? Czy decyzja o kolejnym dziecku zapełni tą lukę, która otumania ją każdego dnia? Czy jej sekret wyjdzie na jaw? Co tak naprawdę oznacza prawdziwa miłość pośród steku kłamstw, bólu i nostalgii?
Niesamowicie wciągająca powieść, która otoczy was swoją historią i nie pozwoli o sobie zapomnieć. Tutaj emocje spływają na nas niemiłosiernie mocno i wyciskają łzy obarczone bólem i smutkiem. Czyta się delikatnie i płynnie, choć słowa ciążą bardziej niż kłamstwo. Niesamowicie wrażliwa i brutalna jednocześnie, ukazująca bezsilność i niemoc na którą może być narażony każdy z nas. Pikanterii dokładały surowe sceny z życia w klasztorze i obojętność, jaką odczuwały siostry zakonne. Dla niektórych dziecko jest całym światem, a inni uważają je za błąd, który najlepiej wykreślić z własnego życia.
W książce poznacie przeskoki czasowe z lat, kiedy Susie musiała oddać swoje dziecko i czasów późniejszych. Lata tutaj mijają i widzimy co się u naszych bohaterów zmienia. Nie sądziłam, że skończy się w taki sposób, ale to tylko plus dla pisarki. Jedna z najpiękniejszych jakie czytałam...
Pełne emocji opowiadanie o miłości matki do utraconego dziecka. Sama będąc matką, nie potrafię sobie wyobrazić co musiała czuć Suzie oddając ukochanego synka. W trakcie czytania nasuwa się wiele pytań przede wszystkim, co same byśmy zrobiły na jej miejscu, czy bohaterka na pewno nie miała innego wyjścia. Niestety są to pytania, na które odpowiedź zna tylko osoba, która musiała przez to przejść.
Urzekająca, mądra i wzruszająca powieść, która zabrała mi wiele godzin przeznaczonych na sen. Historia która mogła się zdarzyć. Chociaż nigdy nie byłam w sytuacji aby ukrywać przed najbliższymi osobami ważny sekret, nie znam też osobiście nikogo kto byłby zmuszony ukrywać swój sekret, to czytając wczuwałam się w przeżycia bohaterki. Suze kocha swojego męża, ale musi ukrywać przed nim swoją tajemnicę przez wiele lat. Urzekły mnie słowa mówiące o miłośći do męża: "Patrzyłam na jego twarz, tak łagodną we śnie. Na duże dłonie, które potrafiły podokręcać najmniejsze śrubki w rowerku Grace; które wtykały kosmyk włosów za ucho Louise z czułością, na jaką ja nigdy nie umiałam się zdobyć; które jednym zwykłym uściskiem umiały wyrazić miłość, a zarazem dać poczucie bezpieczeństwa i panowania nad sutuacją." Autorka skupia się w powieści również nad rrlacjami Bohaterki z córkami, tak bardzo różnymi. Autorka pokazuje jak trudno żyć z tajemnicą i jak ona wpływa na relacje z innymi osobami, jak jedna decyzja zmienia całe życie. Podoba mi się, że w pierwszej części narratorem jest Susie, a w drugiej części narratorem jest jej córka, Grace.
Cudowna. Ogromne emocje. Tyle pytań tyle relacji. Cudowna historia dziewczyny ktora jest zmuszona oddac swoje dziecko do adopcji. W tej pieknej ksiazce rozgrywa sie az 50 lat jej zycia. LEKTURA OBOWIĄZKOWA
Nie spodziewałam się, że tę ponad 400 stronicową książkę uda mi się przeczytać w półtorej dnia, czego się nie spodziewałam. Kerry Fisher od pierwszych stron swojej powieści mną zawładnęła, uderzając w najczulszą stronę – miłość matki do dziecka.
Susie Durate miała dziewiętnaście lat gdy wyszła za mąż za podoficera marynarki, Danny’ego. Kobieta, mimo młodego wieku, czuła się dorosła i kochała swoją rodzinę. Jules, jej pierwsza córka, stała się jej oczkiem w głowie. Podczas nieobecności męża, Susie dowiaduje się, że spodziewa się dziecka. Niestety, Danny nie jest jego ojcem. Z pomocą matki kobieta wyjeżdża z rodzinnej miejscowości i udaje się do Domu Matki i Dziecka w Londynie, gdzie po urodzeniu Edwarda, musi go oddać do adopcji. Te wydarzenia na zawsze pozostawią w jej sercu trwały ślad. Tajemnica, skrywana przez lata będzie ją powoli zabijać i niszczyć to, co Susie kocha i ceni najbardziej – jej rodzinę, a także ją samą zaprowadzi na skraj przepaści.
Już wcześniej oczarowała mnie poprzednia książek Karry Fisher – „Posłuszna żona”, w której poruszyła temat przemocy domowej. W przypadku „Sekretnego dziecka” rodzina również gra ważną rolę, ale inną. Danny i Susie się kochali i byli szczęśliwi. Jednak kobieta nie powiedziała mężowi o dziecku – trzeba pamiętać, że jej niespodziewane macierzyństwo przypada na rok 1968, a wtedy panowały inne zasady moralne. Za nieślubne dziecko mąż mógł porzucić rodzinę, a społeczeństwo by go za to nie zlinczowało, raczej pokiwało głowami ze zrozumieniem, a kobieta zostałaby obrzucona obelgami i zostawiona sama sobie. Decyzja o oddaniu chłopca nie była dla Susie łatwa – kochała swoje dziecko, nawet jeżeli nie było jej męża. To, że siostry zakonne zabrały go spowodowało, że w jej sercu powstała rana. Kerry Fisher w doskonały i niezwykle emocjonujący sposób pokazała, jak jedna decyzja wpłynęła na całe życie Susie.
Autorka zdecydowała się na prowadzić akcję za pomocą narracji pierwszoosobowej, oddając głos swojej bohaterce. Czytając o jej uczuciach, myślach i przerażającej tęsknocie, płakałam. Jak wspomniałam wyżej, autorka poruszyła moją najczulszą strunę, moją największą słabość i miłość. Czytając, czułam się jak Susie. Nie wyobrażam sobie, że mój syn mógłby wychować się daleko ode mnie. Bohaterkę trudno ocenić zero-jedynkowo. Oddanie syna spowodowało, że nie potrafiła żyć normalnie, a głęboko skrywany sekret, zabijał jej rodzinę. Na pewno bardzo współczułam Susie tego wszystkiego – wielkiego cierpienia, nadmiernej kontroli nad córkami – ale także czasami miałam ochotę zdrowo nią potrząsnąć. Skupiła całe swoje cierpienie na utraconym synu, ale zapomniała, że ma jeszcze dzieci, które potrzebują jej uwagi i miłości. Chociaż autorka dopiero z czasem przedstawia całą historię niespodziewanej ciąży, to Susie nie da się ocenić źle, zwłaszcza, że już na pierwszych stronach widać i czuć jej miłość do dziecka.
W „Sekretne dziecko” się wpada, jak ta przysłowiowa śliwa w kompot. Na pewno inaczej odbiorą tę historię Ci czytelniczy, którzy nie mają dziecka. Mnie ta książka znokautowała; śledziłam całe życie Susie z zaangażowaniem, w każdej wolnej chwili, aby tylko dowiedzieć się, jak się kończy. Czy można wyobrazić sobie w tym przypadku szczęśliwe zakończenie?
Karry Fisher nie boi się poruszać tematów trudnych. Jej książki wzbudzają u czytelnika ogrom empatii (zarówno w „Sekretnym dziecku” i „Posłusznej żonie”). Autorka, skupiając się na jednostkach, chce przekazać swoim czytelnikom, że osób z danym problemem jest więcej. Każdy z nas może skrywać sekret, którego wyjawienie mogłoby zniszczyć świat w którym żyjemy. Susie przyszło żyć w czasach, gdzie nie miała zbyt dużego pola wyboru. Samotne matki były na marginesie społeczeństwa, a żona powinna robić wszystko aby mąż był zadowolony. To kobieta powinna martwić się tym, co wyprawia jej ślubny, a nigdy na odwrót.
Wielka miłość, wspaniała rodzina i kłamstwa za zamkniętymi drzwiami idealnych domów. Świetnie napisana i mocno angażująca emocjonalnie powieść o przyjaźni...
Prawie pół miliona czytelników na całym świecie pokochało Kerry Fisher! Wielkie miłości, wspaniała rodzina i kłamstwa za zamkniętymi drzwiami...
Przeczytane:2019-08-04, Książki XXI wieku, 26 książek 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
To moje pierwsze spotkanie literackie z twórczością autorstwa Pani Kerry Fisher w książce pt. ''Sekretne dziecko'', która potrafi za pomocą trafności dobranej odpowiedniej tematyki powieści, pracy z zaprzyjaźnionymi ludźmi oraz ma umiejętność do stworzenia odpowiedniej atmosfery w trakcie ich powstawania.
Zanim postanowiłam, że chce, przeczytać tę książkę to zapoznam się z opisem książki zamieszczonym na samym końcu, który spowodował we mnie ogromne poruszenie ze względu na tajemniczo brzmiący według mnie tytuł wywołujący dla niektórych Czytelników zagadkę, która towarzyszy głównej bohaterce praktycznie od samego początku napisanej tej niezwykłej powieści.
Główną bohaterką w tej powieści jest Susie wraz z jej rodziną, która nie zawsze potrafi ją zrozumieć, ale to wynika z tajemnicy, z którą sama musi, się zmierzyć wiedząc o tym, że nie będzie jej łatwo.
Książka ta składa się z 50 rozdziałów barwnie przedstawionych przez autorkę, a dodatkowo precyzyjnie opisuje uczucia nostalgiczne, które łączą się z dramatem i sekretem wewnętrznym Susie niemogącej go ujawnić przed rodziną.
To powieść to nie jest tylko próbą pokonania prawdziwych własnych słabości, ale poruszy wiele kobiecych, dziewczęcych serc.
Uważam, że nie każda dobra rada rodziców wpływa na młodą dziewczynę, ale powinna posłużyć w tym przypadku, że miłości do własnego dziecka nie powinno się wypierać.
Historia Susie osobiście mnie wciągnęła do zapoznania się z dalszym jej przebiegiem, który to dawał wiele do myślenia za każdym razem, gdy myślała ona o swojej rodzinie, która nie wiedziała o tym, co się zdarzyło.
Obserwowałam, dokładnie jak zachowywały się osoby jej towarzyszące w początkowej fazie czasu, w którym dokonał się czyn, którego nie chciała.
Pozostał jedynie ból, cierpienie i cisza. Najpiękniejsze jest to w niej, że ona myślała o nim. Kochała. Pomimo tego, że stał się dla niej kimś wyjątkowym.
Książka ta właściwie podoba mi się pod każdym względem, a w tym szczególnie ze względu na występujących w niej głównych bohaterów, jak i drugoplanowych, doboru odpowiednich dla nich słów oraz przemyśleń, które nie zawsze były miłe w odbiorze codziennym w stosunku do relacji mama-córka.
Wydawnictwu Literackiemu dziękuję za podarowanie mi do zrecenzowania egzemplarza książki autorstwa Pani Kerry Fisher pt. '' Sekretne dziecko''.
Czy Susie odnajdzie na tyle w sobie siłę, by ujawnić prawdę?
O tym warto, przekonać się czytając tę oto książkę.