Ruchomy zamek Hauru

Ocena: 4.6 (10 głosów)
Inne wydania:
Poznałam tę książkę dzięki obejrzeniu anime na jej podstawie . W krainie Ingarii żyje Sophie Kapeluszniczka, na którą zła czarownica rzuca klątwę....

Informacje dodatkowe o Ruchomy zamek Hauru:

Wydawnictwo: Amber
Data wydania: b.d
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 83-241-2256-7
Liczba stron: 240

więcej

Kup książkę Ruchomy zamek Hauru

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ruchomy zamek Hauru - opinie o książce

Od lat uwielbiam interpretację Ruchomego Zamku Hauru autorstwa Hayao Miyazakiego. Znam ten film praktycznie na pamięć, co nie powstrzymuje mnie przed ponownym go oglądaniem. Powiedziawszy to, nie mogę powiedzieć, jak bardzo się wstydzę, że nie sięgnęłam po książkowy pierwowzór wcześniej. Być może to ze strachu. Bo panicznie się bałam, że będzie ona monumentalnie lepsza i już nie będzie mnie otulać to specyficzne szczęście, które zawsze mi towarzyszyło przy oglądaniu tego filmu. I cóż, mój strach po części był zasadny. Bo pokochałam w tej książce każde słowo. Zgodnie ze swoim tytułem, Ruchomy Zamek Hauru to niekończąca się przygoda! Stary i nowy świat zderzają się w tej klasycznej opowieści o magii i klątwach, czarownicach i czarodziejach, o utraconym, a później odnalezionym celu i być może o najważniejszej z wszechmoralnych wartości i życiowych lekcjach. Ale najważniejsza siła tej powieści tkwi w postaciach, nie idealnych, w których można zobaczyć własne odbicie, pełnych wątpliwości i tak ogromnie ujmujących. I tak zwyczajnie, uwielbiam tę historię, uwielbiam jak jej fabuła gładko płynie przez naszą wyobraźnię, jak łatwo można zatracić się w niej zatracić, a jednocześnie tak łatwo odnaleźć. Jak prosto można zwizualizować sobie każdy jej szczegół, każdą scenerię, każde odczucie. Jak bardzo związujemy się z bohaterami, jak razem z nimi śmiejemy się, płaczemy, złościmy. I każde bajkowe nawiązanie, baśniowe elementy i niepowtarzalny klimat, całkowite zaufanie do czytelnika, sprawiają, że tak po prostu kocham ją całym sercem. I jedynie czego żałuję, że już nie mogę jej przeczytać po raz pierwszy, nie mogę zakochać się od pierwszych stron. Bo wiem, że każde kolejne spotkanie tylko wzmocni moją miłość, ale braknie mu tej magii pierwszego spotkania. Wiem, wiem, jak to brzmi, banalnie, jak pusty frazes, ale to mój, prawdziwy frazes.

Link do opinii
Avatar użytkownika - pola84
pola84
Przeczytane:2020-10-25,

Jak zobaczyłam co wydaje @wydawnictwonowabasn, książkę Diany Wynne Jones "Ruchomy zamek Hauru" z tą obłędną okładką wiedziałam, że muszę ją mieć! Skusiłam się na nią również dlatego, że na jej podstawie powstało anime ze słynnego #studiaghibli. Uwielbiam ich bajki i chętnie do nich wracam.

Sophie Kapeluszniczka jest najstarsza z trójki rodzeństwa. Jest specjalistką od ozdabiania kapeluszy. Niestety, gdy interes nie idzie za dobrze, Fanny, jej macocha postanawia wysłać jej młodsze siostry na praktykę do cukierni oraz do czarodziejki. A wokół miasteczka krąży ruchomy zamek czarnoksiężnika Hauru, który porywa młode dziewczęta i połyka ich serca. Pewnego dnia w sklepie zjawia się Wiedźma z Pustkowia i rzuca na Sophie urok. Od tej chwili wygląda ona jak staruszka. Gdzie nasza bohaterka poszuka ratunku? Czy Hauru naprawdę jest taki zły jak o nim mówią?

No jestem zachwycona. Nie ukrywam, że fabuła różni się od anime ale zarówno animacja jak i książka porwały mnie kompletnie. Jak ja kocham takie klimaty! Moje serce bezsprzecznie skradł demon Kalcyfer. Jego buńczuczność i poczucie humoru, a z drugiej strony empatia powaliły mnie na łopatki. Sposób w jaki napisana jest ta baśń sprawia, że po prostu leci się przez tą historię. Jest ona tak przesycona czarami, dziwnymi istotami i pięknymi krainami, że czułam jakbym sama to przeżywała. Myślę, że książka nadaje się również dla dzieci. Z pewnością porwie ich ta opowieść. Jest tu ogromne pole do szlifowania wyobraźni. Jestem również zachwycona faktem, że to nie koniec i wychodzi kolejna książka z serii Zamek a mianowicie "Zamek w Chmurach". Premiera już 19 października i ja już wiem, że po prostu muszę ją mieć!

Link do opinii
Wracając ostatnio do mojego ukochanego filmu i najlepszego anime jakie widziałam: Ruchomy Zamek Hauru, postanowiłam przeczytać wreszcie książkę, a podstawie której ten jakże magiczny film powstał. Zaczynałam pełna nadziei, a zakończyłam wielce zawiedziona. Nie podobała mi się prosta i łatwa do odgadnięcia natura postaci. Ich mało rozwinięta struktura psychologiczna i przewidywalne zachowania. W porównaniu z filmem, wypadło to słabo. Również sama fabuła była dużo gorsza, niż w moim ulubionym, jak wspominałam filmie, a to głównie za sprawką Wiedźmy z Pustkowia, która tutaj została przestawiona jako zło absolutne, a wcześniej zdążyłam o niej nabrać ogromnej sympatii. Wiem, że nie powinnam oceniać przez pryzmat filmu, bo geniusz Miyazakiego wykroczył poza talent Diany i pewnie gdybym nie widziała filmu, książka miałaby prawo mnie zauroczyć. Bo mimo tego okropnego potraktowania wszystkich bohaterów, całość czyta się z przyjemnością, a niektóre momenty są naprawdę zabawne.I jeszcze ciekawie prezentuje się świat, w którym dzieją się wszystkie wydarzenia. Dlatego zastanawiając się na oceną dałabym mu 3/6. Bo było średnie. Ani polecam, ani nie polecam. Przynajmniej mam dodatkową książkę do wyzwania fantastyki. ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - danutka
danutka
Przeczytane:2016-01-03, Ocena: 5, Przeczytałam, z_52 książki - 2016,
Baśń o trzech siostrach i złym czarnoksiężniku. Sophie, Lettie i Marta wychowują się razem do śmierci ojca. Potem matka najmłodszej z dziewczynek musi oddać je do terminu. Sophie zostaje w sklepie z kapeluszami, Lettie ma pracować w cukierni, a Marta uczyć się u ciotki-czarodziejki. Pojawienie się w okolicy ruchomego zamku Hauru wprowadza zamęt w życie i tak już nieźle poplątane, a do tego dokłada swoje trzy grosze zazdrosna Wiedźma z Pustkowia. Napisana w konwencji baśni opowieść o dojrzewaniu i odkrywaniu tego, co zagrzebane gdzieś w człowieku, o nauczeniu się ufności we własne osądy i nieuleganiu plotkom i stereotypom. To również bardzo dobra rozrywka przy czarach, jakimi dysponuje każdy człowiek, nie tylko tych oczywistych, bajkowych, ale i takich zwyczajnych, ludzkich. Świetna powieść na zimowe wieczory, nie tylko dla dzieci, rozwijająca i ciepła, dodająca pozytywnej energii.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-09-02, 52 książki 2014, Mam, Ulubione,
Najlepsza książka z zabarwieniem fantastyczno-baśniowym roku 2014. Tak moi drodzy nie boję się tego powiedzieć. Diana Jones porusza wyobraźnię do granic możliwości, jestem jej absolutną fanką. Nie wiem jak mogłam funkcjonować bez znajomości Hauru i Sophie. Sophie Kapeluszniczka, jest mieszkanką Market Chipping w Ingorii, a do tego najstarszą z trzech sióstr. Co za nieszczęście ! W miasteczku panuje przekonanie, że najstarsze siostry spotyka wyłącznie pech i nieszczęścia. Tak się właśnie dzieje, bo jej młodsze siostry zostały wysłane na ciekawe praktyki do cukierni i czarownicy, a ona pozostała w sklepie by ciągnąć nudny żywot produkując kapelusze, które są nawiasem mówiąc jedynym towarzyszem rozmowy młodej bohaterki. Tak się ciągną dni Sophie, gdy pewnego dnia coś się zmienia. Nad miasteczko przypływa zamek czarownika Hauru, który słynie z tego, że pożera młode dziewczęta i kolekcjonuje ich dusze. Po kilku dniach w sklepie Kapeluszniczki pojawia się Wiedźma z Pustkowia, która z zupełnie niewiadomych powodów zamienia Sophie w starą i pomarszczoną kobietę ! "- Do bani z takim interesem! Po co ciągasz ten wielki brzydki zamek po wzgórzach i straszysz na śmierć całe Market Chipping? Hauru wzruszył ramionami. - Ale z ciebie wyszczekana staruszka! Osiągnąłem ten etap w karierze, kiedy powinienem zrobić na wszystkich wrażenie swoją potęgą i nikczemnością. Nie mogę pozwolić, żeby król miał o mnie dobrą opinię." Wielką metamorfozę przeszła nasza bohaterka. Prawie wcale nie czuje żalu do Wiedźmy, że postarzała ją aż o sześćdziesiąt lat ! Wręcz przeciwnie czuje się silniejsza odważniejsza i pełna życia. Postanawia opuścić sklep z kapeluszami i wyruszyć w podróż. Tak trafia do zamku Haurum, który przemieszcza się razem z mieszkańcami. Jak się okazuje zamek zamieszkuje Michael młody uczeń czarnoksiężnika oraz demon ognia Kalcyfer. Jako że Sophie jest stara nie obawia się pożarcia przez czarnoksiężnika i na siłę wprasza się do zamku. Tam poznaje Haruma, który jest bardzo przystojnym młodzieńcem i zajmuje się łamaniec damskich serc, a nie ich zjadaniem. Jest podrywaczem, który wykorzystuje swoje czarodziejskie zdolności do zmiany wyglądu. "- Czy słusznie domyślam się, że przekręciłaś kołek czarnym w dół i wystawiłaś długi nos za drzwi ? - Tylko palec - odparła Sophie z godnością." Sophie chcąc odzyskać młodość zawiera układ z Kalcyfrem - zerwie kontrakt zawarty między nim a czarnoksiężnikiem i wówczas znowu będzie młodą kobietą. Postanawia zostać w Ruchomym zamku jako sprzątaczka i wkracza w świat wielu niesamowitych przygód. "- Kochana Sophie - powiedział - Zawsze zajęta. Napracowałaś się wczoraj pomimo moich rad, co ? Dlaczego zrobiłaś szachownicę z mojego najlepszego ubrania ? Tak tylko pytam z życzliwości." Książka pała magią i tajemnicą. Od pierwszego zdania autorka wprowadziła mnie w niesamowity klimat powieści. Owiany sekretem i czarami. Sophie jest bardzo wścibska, ma wiele sił jak na starowinkę i wszędzie się panoszy. Nie można jej nie polubić. Hauru przedstawiony jako nieco próżny czarownik jest naprawdę bardzo potężny przez co skojarzył mi się z Magnusem z "Miasta kości" i z miejsca go pokochałam. Tajemniczy demon i wiedźma oraz cudowny klimat baśni muszą przyciągnąć do tej książki każdego. Czyta się bardzo szybko, autorka stworzyła taką historię od, której nie masz zamiaru odrywać się nawet na sekundę. Magiczna opowieść trochę straszna z dreszczykiem emocji i zjeżonymi włoskami na karku w trakcie czytania, o lekkim zabarwieniu miłosnym. Wspaniała i cudowna. Absolutnie polecam każdemu ! Nie mogę przeboleć, że tak szybko skończyłam swoją przygodę z groźnym i przystojnym czarodziejem oraz przebojową nastolatką zaklętą w ciele starej kobiety.
Link do opinii
Avatar użytkownika - speedi
speedi
Przeczytane:2009-10-30,
Bardzo fajna powieść dla młodzieży. Fantastyczny świat i równie fantastyczne przygody.
Link do opinii
Ruchomy Zamek Hauru -- jest książką na podstawie której powstała animacja. Osobiście nie miałam okazji jej obejrzeć (nadrobię!) ale samą historię udało mi się poznać dzięki Wydawnictwu Nowa Baśń. Główna bohaterka, ma wątpliwą przyjemność spotkać złą Czarownicę. Nasza antagonistka rzuca na nią czar i zamienia dziewiętnastolatkę w... staruszkę. 
 O ile sam pomysł na fabułę jest ciekawy o tyle zachowanie postaci już lekko mnie zdziwiło. Początkowo miałam wrażenie, że nie jest to historia dla mnie. Wszystko sprawiało, że byłam poirytowana... ale później (pewnie za sprawą magii) wciągnęłam się na tyle, że książkę pochłonęłam! W trakcie czytania poznajemy demona Kalcyfera, Michaela, Sophie i Hauru (oraz kilka drugopolanowych postaci) i jak tego pierwszego polubiłam tak pozostali byli mi obojętni.  Nie zrozumcie mnie źle, historia jest DOBRA ale zachowanie bohaterów... irracjonalne.    Tutaj SPOILERY! Dziewczyna zamieniona w staruszkę, która zaraz po tym nie wpada w złość/szok/ nie szuka pomocy tylko... odchodzi z domu... i okey, później zaczyna główkować co zrobić z tą sytuacją... Właściciel zamku, któremu nie przeszkadza, że NAGLE pojawia się staruszka i zaczyna z nim mieszkać... :D ...   Koniec końców autorka ma ten dar, dzięki któremu chciałam poznać co stanie się dalej.    Czytając bardziej kibicowałam Kalcyferowi niż samej Sophie...   Może jestem już zbyt ,,adult" na tę historię? ;)   Misternie utkana fabuła... Ale może gdyby była napisana ciut inaczej?    Jeśli lubicie książki związane z magią, nietypowymi bohaterami, anime lub mangi, szukacie w książkach motywu przyjaźni, miłości, humoru to zdecydowanie będzie to pozycja dla was :)  Cieszę się, że mogłam poznać pierwszą cześć (bo jest to dopiero początek historii!) i liczę, że dalsze będą tylko coraz bardziej satysfakcjonujące ;).   Z całą pewnością przyznaję plus za postać Stracha! Okładka wygląda genialnie i mrocznie ;)

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - joseheim
joseheim
Przeczytane:2020-10-31, Ocena: 3, Przeczytałem,

Skonfrontowałam to, co pamiętam sprzed wielu lat z seansu słynnej animacji studia Ghibli z literackim pierwowzorem. Oczekiwania miałam wielkie ("Ruchomy zamek Hauru" podobał mi się znacznie bardziej niż "Spirited away"), którym książka niestety nie sprostała, ale i tak jestem z lektury zadowolona.
"Zamek" to sympatyczna, pełna wyobraźni opowieść, ujęta w typowo baśniowe ramy, w których nawet najdziwniejsze i najbardziej nieprawdopodobne zdarzenia opisywane są prosto i jako oczywiste oczywistości. Bohaterowie budzą sympatię, "intryga" jest zakręcona jak słoik na zimę, i tylko zakończenie mi zazgrzytało - o ile rozwiązanie fabuły jest zgrabne, o tyle dwie bodaj najważniejsze kwestie właśnie przez tę typową dla baśni i bajek prostotę wydają się spłycone. Oczywiście jednak patrzę na to z pozycji czytelnika dorosłego, który liczył na nieco głębsze potraktowanie niektórych tematów. Młodsi czytelnicy na pewno będą zadowoleni, ale ja odkładam "Zamek" na półkę, już patrząc w kierunku kolejnych lektur, i nie będę sięgać po kontynuację.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eliza89
Eliza89
Przeczytane:2020-09-08, Ocena: 6, Przeczytałam,

Kiedy kilka lat temu obejrzałam japońską anime „Ruchomy zamek Hauru” byłam nią zachwycona:  fabułą, wieloma charakterystycznymi bohaterami oraz tą olbrzymią japońską wyobraźnią. Było wielkie wow.

Ale później przyszedł szok. Bo okazało się, że japoński twórca anime oparł się na brytyjskim oryginale książkowym! I wtedy powiedziałam sobie : „O nie, Eliza, musisz koniecznie dorwać książkę i poznać oryginalną historię”. I tak tez się stało... I wiecie co? Miałam przewspaniałą ucztę czytelniczą. Znów przepadłam w krainie magii!:)

Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu. Niesamowita historia pełna magii, zwariowanych przygód i dziwnych postaci, które mogą czasem przerażać, sprawia, że ciężko oderwać się od lektury. A spokój i opanowanie głównej bohaterki sprawiają, że czytelnik, tak naprawdę, nie ma się czego bać :) Zdecydowanie polecam! Zarówno książkę, jak i japońską anime z 2004 roku.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Geronimo26
Geronimo26
Przeczytane:2010-09-25, Przeczytałem, Mam,
Było warto, zdecydowanie!
Link do opinii
Kiedyś na pewno sięgnę po tę lekturę
Link do opinii
Inne książki autora
Los Konrada
Diana Wynne Jones0
Okładka ksiązki - Los Konrada

Światy ChrestomanciegoKonrad jest załamany; nikt mu wcześniej nie powiedział, że ciąży na nim zły los. Kto jest za to odpowiedzialny, nie wiadomo, ale...

Zamek w chmurach
Diana Wynne Jones0
Okładka ksiązki - Zamek w chmurach

Daleko na krańcach Ingarii, w krainie sułtana Rashpuhta, mieszkał w mieście. Zanzib Abdullah - młody handlarz dywanów, który uwielbiał marzyć. Niezbyt...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy