Pierwsza część bestsellerowej trylogii ROYALS, która urzeknie każdą kobietę
Na przyjęciu z okazji ukończenia studiów na Uniwersytecie Oksfordzkim Clara Bishop spotyka intrygującego mężczyznę o demonicznym spojrzeniu. Chociaż ich znajomość miała skończyć się na jednym pocałunku, to nie może o nim zapomnieć. Mężczyzna wydawał się jej bardzo bliski, jakby skądś go znała. Kiedy do drzwi Clary pukają paparazzi, okazuje się, że tajemniczym przystojniakiem był książę Alexander.
Prawowity następca tronu to niebezpieczny bad boy, który słynie z tego, że zawsze dostaje to, czego pragnie. Jego najnowszym kaprysem staje się Clara. Alexander proponuje jej układ, w którym dziewczyna zostanie jego sekretną kochanką.
Czy zdołają utrzymać swój związek w tajemnicy? Czy niebezpieczny książę poczuje do Clary coś więcej?
__
Geneva Lee, bestsellerowa autorka, spędza każdą chwilę na pisaniu. Uwielbia sprawdzać, jak pod jej piórem będą zachowywać się potężni i niebezpieczni mężczyźni. W serii ROYALS sięga po sekret kobiet na całym świecie - marzenie o odwzajemnionej miłości przystojnego księcia.
Ta seria okazała się tak wielką niespodzianką, że wciąż jest mi gorąco... - Rockstars of Romance
Seria Royals dosłownie storpedowała mi zmysły!! Dziewczyny, musicie ją przeczytać!! Jest jak narkotyk!! Książę to niezwykle perwersyjny kochanek, o jakim marzy każda z nas!! - Schemxy Girls Book Blog
Gorąca, pikantna historia miłosna dwóch osób tak różnych, a jednocześnie tak dobrze do siebie dopasowanych. - Summer's Book Blog
Emocjonujący debiut z całą gamą niegrzecznych scen - zmysłowych, uwodzicielskich i namiętnych - Fan Girl Book Blog
__
Geneva Lee - bestsellerową autorka według ,,The New York Times" i ,,USA Today". Woli puścić wodze fantazji niż uczestniczyć w szarej rzeczywistości, dlatego każdą wolną chwilę poświęca pisaniu książek. Szczególnie lubi wyobrażać sobie zdarzenia z udziałem potężnych, niebezpiecznych i seksownych mężczyzn. Temperament Genevy oddaje jej twórczość, więc jeśli chcesz ją poznać, przeczytaj jej romans. Mieszka w Kansas z rodziną.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-02-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 350
Tytuł oryginału: Royals Saga #1. Command Me
http://kochajacaksiazki.blogspot.com/2018/07/175-geneva-lee-royals-kochanka-ksiecia.html
Zapewne większość z nas kobiet, w dzieciństwie marzyło, by zostać księżniczką, mieć własny zamek i oczywiście księcia na białym rumaku. Marzenia te często mają również bohaterki literackie, zwłaszcza w romansach.
Motywem tym, posłużyła się również Geneva Lee w swojej serii pt. „Royals”. Jednak ta historia zdecydowanie nie jest przeznaczona dla małych dziewczynek…
Pierwsza część bestsellerowej trylogii ROYALS, która urzeknie każdą kobietę.
Na przyjęciu z okazji ukończenia studiów na Uniwersytecie Oksfordzkim Clara Bishop spotyka intrygującego mężczyznę o demonicznym spojrzeniu. Chociaż ich znajomość miała skończyć się na jednym pocałunku, to nie może o nim zapomnieć. Mężczyzna wydawał się jej bardzo bliski, jakby skądś go znała. Kiedy do drzwi Clary pukają paparazzi, okazuje się, że tajemniczym przystojniakiem był książę Alexander.
Prawowity następca tronu to niebezpieczny bad boy, który słynie z tego, że zawsze dostaje to, czego pragnie. Jego najnowszym kaprysem staje się Clara. Alexander proponuje jej układ, w którym dziewczyna zostanie jego sekretną kochanką.
Czy zdołają utrzymać swój związek w tajemnicy? Czy niebezpieczny książę poczuje do Clary coś więcej?
Na kolana to ta historia mnie nie powaliła. Nawet przyznam, że oczekiwałam czegoś więcej. Autorka miała ciekawy pomysł na fabułę, ale zupełnie nie umiała wykorzystać jej potencjału. Weźmy na przykład takiego Alexandra. Niby książę, następca tronu i te sprawy, ale tak naprawdę gdyby autorka na wstępie nie wspomniała o jego tytułach, to nikt z nas nie byłby świadomy kim on jest. Bo równie dobrze mógłby być biznesmenem, prawnikiem czy budowlańcem. Po co skupiać się na czymś takim jak życie królewskie, praca władcy itp. Przecież lepiej skupić się na… seksie. I tylko seksie.
Seks jest w tej historii praktycznie opisany kilka razy w rozdziale. Opisy same w sobie nie były powalające, czytałam dużo lepsze erotyki. I w tym momencie nasuwa mi się na myśl kolejny zgrzyt. Autorka wprowadza w swoją historię motyw BDSM, prawdopodobnie po to, aby stworzyć kolejnego literackiego Grey’a. No cóż.
Ale wracając do tematu – autorka po raz kolejny coś wprowadza do fabuły, ale nie potrafi tego rozbudować, sprawnie wpleść w historię. Ten sam problem tyczy się zlekceważenia postaci pobocznych, m.in.: rodziny Alex’a czy Clary, na rzecz… seksu głównych bohaterów. Ileż można?
Po jakimś czasie ta historia zrobiła się dla mnie wybitnie monotonna, a jej lektura bezsensowna. Nie wspomnę już o tym, że męczyłam ją chyba tydzień. Po stu stronach totalnej nudy człowiek ma po prostu dość. Pierwszy tom liczy sobie pięćset stron. I przez te PIĘĆSET STRON NIE DZIEJE SIĘ NIC, oprócz tego, że główni bohaterowie współżyją ze sobą jak zwierzęta: o każdej porze dnia i nocy, w samochodzie, na sianie, łące, na koniu… Długo by wymieniać.
Praktycznie nic nie zostało w tym tomie wyjaśnione. Żadne tajemnice, królewskie sekrety. Nothing. Najwidoczniej autorka próbowała w ten sposób zaciekawić czytelników i postanowiła odpowiedzieć na wszystkie pytania zapewne w ostatnim tomie. Ja niestety nie mam ani ochoty, ani cierpliwości, by po kolejne części sięgnąć. Autorka nie pisze źle, ale tą historią zdecydowanie mnie do siebie nie przekonała. Nie polecam, ale też nie odradzam. Wybór pozostawiam Wam.
Moja ocena: 5/10
On powinien być dla mnie zakazanym owocem. To, że się wtedy go zobaczyłam, było czystym przypadkiem. Zrugałam go, gdy nie przestrzegał zasad panujących na uczelni. Nie wiedziałam wtedy, co oznacza jego sarkastyczny uśmieszek. Miałam go za typowego bad boya - mężczyznę zbyt pewnego siebie oraz przyzwyczajonego do tego, że każdy rzuca mu się do stóp. Nie wiem, czemu mnie wtedy pocałował. Słyszałam różne wersje, ale dziś mogę stwierdzić, że ten jeden moment był nam przeznaczony. Coś nas wtedy połączyło. Powstałą między nami nić, o której żadne z nas nie potrafiło zapomnieć. Ten krótki moment, gdy jego miękkie usta złączyły się z moimi, ciągle prześladował mnie tej nocy. Nie wiedziałam, kim jest. Nie miałam pojęcia, dlaczego wydaje się taki znajomy. Rankiem poznałam prawdę. Nasze zdjęcie pojawiło się we wszystkich czasopismach. Określono mnie jego nową zabawką. Czułam, że skądś go znam, ale przez myśl mi nie przeszło, że to jeden z nich. Królewskich braci. Następca tronu. Tu powinna się skończyć nasza historia. Bajki nie istnieją w prawdziwym życiu, prawda? Nie wiem, dlaczego się spotkaliśmy, ale jestem pewna jednego - ten zraniony mężczyzna zasługuje na to, aby choć raz w życiu ktoś o niego zawalczył. Nie mam zamiaru się poddać. Pytanie brzmi, czy on również zapragnie walczyć o to, co nas połączyło...
Motyw romansu rozgrywającego się pomiędzy zwykłą dziewczyną a księciem jest bardzo popularny w literaturze. Pierwszą taką baśnią była historia Kopciuszka, która poruszyła serca całego społeczeństwa. Kto z nas nie zna opowieści o pięknej młodej dziewczynie nękanej przez złą macochę i jej córki, która pewnego dnia spotyka prawdziwego księcia? Autorzy do dziś bardzo chętnie korzystają z tego motywu, ulepszając go według własnej wyobraźni. Czasami wychodzi im to lepiej, kiedy indziej gorzej. Geneva Lee należy do tego grona i mogę wam z ręką na sercu oznajmić, że jej wersja romantycznej historii opowiadającej o uczuciu łączącym następcę tronu i zwyczajną dziewczynę jest najlepszą, jaka trafiła w moje ręce. ,,Kochanka księcia" nie należy do słodkich, lekkich powieści, o których zapomina się kilka chwil po zakończeniu lektury. Co to, to nie. Historia Clary i Alexandra szokuje, porusza i rozpala do białości. Zachwycająca, wyrazista, intensywna - właśnie takie określenia do niej pasują. W tej książce nic nie jest oczywiste. ,,Kochanka księcia" to istna magia dla czytelników, którzy w końcu mogą sięgnąć po romans, o którym nie będą potrafiły zapomnieć. Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!
,,- Cokolwiek robisz, nie przesadzaj. Większość dziewczyn byłaby w stanie zabić za amory z księciem Alexandrem, a nie zabijać się po fakcie."
Pierwsza część bestsellerowej trylogii ROYALS, która urzeknie każdą kobietę
Na przyjęciu z okazji ukończenia studiów na Uniwersytecie Oksfordzkim Clara Bishop spotyka intrygującego mężczyznę o demonicznym spojrzeniu. Chociaż ich znajomość miała skończyć się na jednym pocałunku, to nie może o nim zapomnieć. Mężczyzna wydawał się jej bardzo bliski, jakby skądś go znała. Kiedy do drzwi Clary pukają paparazzi, okazuje się, że tajemniczym przystojniakiem był książę Alexander.
Prawowity następca tronu to niebezpieczny bad boy, który słynie z tego, że zawsze dostaje to, czego pragnie. Jego najnowszym kaprysem staje się Clara. Alexander proponuje jej układ, w którym dziewczyna zostanie jego sekretną kochanką.
Czy zdołają utrzymać swój związek w tajemnicy? Czy niebezpieczny książę poczuje do Clary coś więcej?
,,- Czy spoglądałaś ostatnio w lustro? Podejrzewam, że nie, więc pozwól, że ci opiszę, jak właśnie wyglądasz. Clara Bishop ma wielkie szare oczy z trzepoczącymi rzęsami oraz mały okrągły nosek. Tyle by wystarczyło, by nazwać ją ładną, ale Clara Bishop dąsa się jeszcze w taki sposób, że natychmiast mi staje."
Clara Bishop słyszała o nim już w dzieciństwie. Świat z rozbieganymi oczami patrzył na każdy jego ruch. Paparazzi obserwowali jego rodzinę, ujawniali często fałszywe informacje ściśle związane z intymnym życiem tego rodu. Rodzina Królewska zawsze znajdowała się na językach miliardów ludzi na całym świecie. Niektórzy ich kochali, inni zazdrościli. Trójka rodzeństwa. Zawsze uśmiechnięci i idealnie prezentujący się w świetle tabloidów. Byli najpopularniejszą rodziną na świcie, ale pewnego dnia zdarzył się tragiczny wypadek, w którym zginęła siostra księcia Alexandra, a on sam w jakiś sposób był w to zamieszany. Rodzina go odepchnęła. On sam uciekł. Zniknął tak, jakby nigdy nie istniał. Aż w końcu pojawił się ponownie. Jego obecność wstrząsnęła królewskiemu klanowi. Nikt nie wypowiadał się o nim dobrze. Był znienawidzonym dziedzicem, który zawsze dostaje to, czego pragnie.
Gdy na bankiecie zorganizowanym w ramach zakończenia roku na Uniwersytecie Oksfordzkim, Clara uciekając przed ciągłymi kazaniami matki, wychodząc na zewnątrz, spotyka zapierającego dech w piersiach swoją aurą mężczyznę, nie spodziewa się, że ten moment zmieni całe jej życie. Ulegając namiętności, pozwala na ognisty pocałunek, którym obdarza ją nieznajomy. Choć nie wiem, kim on jest, czuje, że już kiedyś go widziała. Nie ma pojęcia, skąd zna zarys tej mocnej szczęki i szydercze spojrzenie zachwycających oczu. To krótkie spotkanie pozwala jej zebrać siły na kolejną potyczkę z tymi szanowanymi ludźmi szczycącymi się swoimi tytułami i majątkami.
Clara nie potrafi zapomnieć o nieznajomym. Wracając do domu późnym wieczorem, nadal zastanawia się, dlaczego ten seksowny mężczyzna wydawał się jej znajomy. Skąd mogłaby go znać?
Kolejny dzień wyjaśnia wszelkie wątpliwości Clary, gdy zdjęcia jej pocałunku z nieznajomym pojawiają się w tabloidach. Okazuje się, że osobą, której dziewczyna nie potrafiła rozpoznać, jest książę Alexander - wygnany dziedzic królewskiego tronu, bad boy mogący mieć każdą kobietę, mężczyzna, któremu się nie odmawia.
Gdy w drzwiach jej mieszkania pojawia się ochroniarz jego królewskiej mości, Clara czuje, że jej życie ulegnie za chwilę wielkiej zmianie. Propozycja księcia Alexandra jest tak bardzo podniecająca, jak niebezpieczna. Jeżeli dziewczyna zgodzi się na układ, którego pragnie ten seksowny mężczyzna, może stracić wszystko. Czy niezobowiązujący seks między nimi przemieni się w coś więcej? Jakie sekrety ukrywa Alexander? Jak długo można żyć w ukryciu?
,,Po co czekać, aż słońce samo wyjdzie zza chmur, skoro możesz zapalić światło?"
,,Kochanka księcia" to nie historia dla grzecznych dziewczynek! Uzależniająca niczym najlepsze wino, rozpalająca zmysły do czerwoności, brutalna w swojej namiętności i poruszająca najdelikatniejsze struny serca. Nie znajdziecie tu słodkiej cenzury. Nie ujrzycie słodkiego romansu. Nie zapomnicie o niej po chwili. Powieść napisana przez Geneva'e Lee na zawsze wyryje ślad w waszym sercu oraz zabierze do miejsca pełnego mrocznego uroku łączącego ból z przyjemnością, omijającego wszelkie moralności, pełnego pasji oraz niezwykle niebezpiecznego - miejsca, które zawładnie waszymi sercami. Historia sekretnego romansu Clary Bishop i księcia Alexandra wywoła ogniste rumieńce na waszych twarzach. Zachwyci wykreowanymi postaciami pełnymi rozpalającej się wciąż i wciąż iskry. Otumani gęstą, pełną napięcia akcją. Zniszczy wszelkie bariery. Jednym zdaniem - stanie się dla was narkotykiem, któremu nie będzie potrafili, się oprzeć. ,,Kochanka księcia" to nie powieść na raz. Można ją czytać wciąż i wciąż, aby odkrywać coraz to nowe znaczenia. To nie tylko buchający namiętnością erotyk, ale także poruszająca powieść opowiadająca o lękach i niewiadomych nękających każdego z nas, relacjach odciskających piętno na naszych sercach, wyborach niszczących wszystko, co staraliśmy się zbudować oraz miłości, która nie zawsze wygrywa. Pierwszy tom serii ,,Royals" wprowadzi was do świata, z którego nie ma ucieczki!
,,Sposób, w jaki na mnie patrzył, całkowicie mną wstrząsnął. Byłam zdruzgotana. Lecz w tym momencie zupełnie mnie to nie obchodziło. Nie dbałam o kłamstwa, jakimi się faszerowaliśmy. Olałam fakt, że moje serce, rozwalone na tysiące kawałków, leżało u jego stóp. A to wszystko dlatego, że nie mogłam pogodzić się z myślą, że miałby znosić ten ból w samotności."
Czy przeglądając sklepowe półki z romansami, czujecie niedosyt? A może drażnią was kolejne słodkie romansidła? Pragniecie powieści, która rozerwie was na strzępy? Chcecie czegoś więcej - czegoś, o czym nie będziecie potrafili zapomnieć? Marzycie o pozycji rozpalającej wasze zmysły, ale również poruszającej serce? Nie musicie szukać dłużej. Znalazłam dla was idealną powieść wpasowującą się w podane kryteria. Pokuście się na zakup lub wypożyczenie ,,Kochanki księcia" i poczujcie te wszystkie emocje, od których nie można się uwolnić. Polecam!
"Kochankę księcia" można potraktować nieco jak współczesną i seksowną wersję kopciuszka. Oczywiście dla tych bardziej niegrzecznych dziewczynek .
Historia jest poprowadzona głównie za sprawą Clary, która podczas imprezy z okazji ukończenia uniwersytetu poznaje przystojnego i władczego mężczyznę, z którym wymienia pocałunek. Na drugi dzień kobieta dowiaduje się, że wylądowała na pierwszych stronach tabloidu. Własnym oczom nie wierzy, że tajemniczym mężczyzną był nieposkromiony Alexander, książę Cambridge, który proponuje jej układ bez zobowiązań. Kobieta kierowana pożądaniem do niego - zgadza się. Zdaje sobie sprawę, że to nie jest baśń, gdzie wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Wie, że Alexander zwiastuje kłopoty, ale to nie powstrzymuje jej.
Czy zgadzając się na romans z księciem, podejmuje dobrą decyzję czy będzie to jej największy, życiowy błąd?
"To nie była żadna bajka, a Alexander w niczym nie przypominał baśniowego księcia."
Clara to kobieta, która z początku utrzymuje, że nie wchodzi w żadne związki. Faceci nie są jej do szczęścia potrzebni, a jedyne czego chce to skupić się na swojej karierze. Jest ambitna i powoli uczy się pewności siebie. Chce być niezależną kobietą.
Alexander to mężczyzna, który nosi ze sobą bagaż ciężkich doświadczeń oraz jarzmo obowiązków królewskich, przez które będzie musiał zrezygnować z samego siebie.
Obydwoje staną przed wieloma trudnymi wyborami.
Ostatnio dręczył mnie zastój czytelniczy, przez który kompletnie nie miałam ochoty sięgać po książki. "Kochankę księcia" to brałam do czytania, to odkładałam - i tak przez jakiś tydzień. Nie doszłam nawet do 10 strony. W końcu spięłam pośladki i biorąc ją ponownie do rąk, postanowiłam, że tym razem nie ma bata - przeczytam. I tak się stało. Początek był dosyć nudny, ale wraz z rozwijającą się relacją pomiędzy głównymi bohaterami, również akcja w książce nabierała tempa.
Najpierw napiszę, co mnie trochę denerwowało w tej książce, bo za nim przejdę do plusów to wolę wymienić minusy.
Mianowicie drażnili mnie główni bohaterowie, którzy sami nie wiedzieli czego chcą. Mówili jedno, robili drugie. Było między nimi wiele niedomówień, a oni zamiast rozmawiać woleli skoczyć do łóżka. Nie raz miałam ochotę pacnąć ich i siebie w głowę :D. Samą Clare miałam za masochistkę, ale dlaczego? Musicie sami się przekonać.
Również wraz z porównaniem tej książki do Greya, oczekiwałam, że znajdzie się tu wątek z BDSM. Jednak wcale tak nie było, co nieco mnie zawiodło, bo jestem zaintrygowana tym tematem.
Pomimo tych paru minusików, to samą książkę pochłonęłam w parę godzin. Wciągnęła mnie, a ja nie mogłam się od niej oderwać. Czytałam ją z wypiekami na twarzy im bardziej głębsza stawała się relacja pomiędzy Clarą a Alexandrem. Byłam ciekawa jak potoczą się losy bohaterów tym bardziej, że pomiędzy nimi stały obowiązki i oczekiwania innych. A ostatnie strony? Złamały mi serce i sprawiły, że z niecierpliwością będę oczekiwać kontynuacji.
"Kochanka księcia" to napisana w lekkim i przyjemnym stylu książka, która pomimo przewidywalności jest idealną lekturą, przy której można się odprężyć. Dzięki niej udało przełamać mi się zastój. Sama książka jest dosyć często porównywana do Greya, ale ja z racji tego, że nie czytałam trylogii E.L. James, nie odczułam tego i czytanie tej powieści nie było dla mnie powtórką tej samej historii. Więc jeśli macie ochotę sięgnąć po tę książkę to miejcie to na uwadze.
Czytając „Kochankę księcia” miałam nieodparte uczucie, że gdzieś czytałam już historię podobną do tej. Momentami odnosiłam nawet wrażenie, że niektóre wątki są kropka w kropkę takie jak w innej książce. Bardzo mnie to zastanawiało, jednak dopiero po chwili uzmysłowiłam sobie z czym mi się to kojarzy. To niewiarygodne, ale co najmniej połowa wątków oraz motywów w tej książce była mocno inspirowana historią Pana Szarego, czyli „Pięćdziesięcioma twarzami Greya”. Przyznam szczerze, że kiedy już sobie to uzmysłowiłam to strasznie te podobieństwa raziły mnie w oczy. Zwłaszcza motyw z nieściąganiem koszulki oraz niedotykaniem torsu. Czyż nie brzmi znajomo?
„Po co czekać, aż słońce samo wyjdzie zza chmur, skoro możesz zapalić światło?”
Warto wiedzieć nim sięgnie się po tą książkę, że jest ona czystym erotykiem, więc osoby szukające jakiejś głębszej fabuły czy w ogóle czegokolwiek innego mogą być trochę zawiedzione. Doznania erotyczne głównych bohaterów zdecydowanie zdominowały tą historię. Mnie osobiście ciężko było się do tego przyzwyczaić i z czasem odczuwałam straszliwy przesyt tym, jednak kiedy zaakceptowałam taki stan rzeczy to „Kochankę księcia” czytało mi się już całkiem przyjemnie. Zwłaszcza ostatnie sto stron, które trzymały naprawdę w wielkim napięciu. By nie zdradzać szczegółów nie będę przytaczać tutaj fabuły, aczkolwiek powiem tylko, że dużo więcej się tutaj wydarzyło.
Odnoszę jednak wrażenie, że autorka w ogóle nie wykorzystała potencjału tej książki. Bądź co bądź monarchia daje duże pole do popisu, dzięki czemu można by niezwykle wzbogacić tą historię. Niestety Geneva Lee potraktowała wątek monarchii bardzo po macoszemu. Niby gdzieś jest ten król i królowa babka wraz z całym dworem, ale to tyle. Również gdzieś w tle istnieje jakaś niesnaska między ojcem, a synem, lecz jest tylko szczątkowo wspomniana. Po pewnym czasie nawet jej się zauważa, bo nie jest rozwijana i tak naprawdę nic nie wnosi do historii Alexandra i Clary. Trochę szkoda.
Sami bohaterowie sprawiają, że nie wiem co mam o nich myśleć. Clara momentami zachowywała się jakby dopiero wypuszczono ją z pod klosza, a potem naglę wyciągała pazury i pokazywała, że ma jednak charakter. Natomiast o Alexandrze ciężko cokolwiek powiedzieć. Jest on bardzo enigmatyczną postacią, o której zadziwiające niewiele można się dowiedzieć oprócz tego, że jest egoistyczny, skryty i ma jakieś mroczne tajemnice. Bezsprzecznie jednak o obydwojgu można powiedzieć, że myśleli i mówili wyłącznie o jednym. Rozumiem, że ich układ opierał się tylko na wspólnym współżyciu, aczkolwiek zabrakło mi tu jakiegokolwiek drugiego dna, które często pojawia się w przypadku takich historii.
Reasumując, „Kochanka księcia” na pewno nie jest książką dla każdego i nie ma w sobie nic oryginalnego, a podobieństwa do innego bestsellera bywają wręcz rażące. Jednak można z nią naprawdę miło spędzić dzień lub dwa. Jest lekka, przyjemna, z czasem coraz bardziej wciągająca, a jej zaskakujące zakończenie sprawia, że nie można doczekać się drugiego tom. A przynajmniej ja nie mogę. Gorąco polecam!
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Kochanka księcia” autorstwa Geneva Lee.
Szukaj mnie na:
http://tygrysica.tumblr.com/
https://www.instagram.com/tygrysicaa/
"Kochanka księcia" to pozorna i magiczna chwilami książka z brytyjskimi akcentami, wprowadzająca nas w zimne mury życia tajemniczego i przystojnego Alexandra, w którego żyłach płynie gorąca krew. Ma on swoją mroczną, dziką stronę, która objawia się głodem w oczach, obsesją kontroli i pożądaniem wobec Clary, którą chciałby zdominować.
Poznają się, gdy książę spontanicznie całuje dziewczynę na przyjęciu z okazji ukończenia jej studiów. Jeszcze wtedy ona nie wie, z kim ma do czynienia, ale szybko się dowiaduje, gdy trafia na okładki najpopularniejszych magazynów plotkarskich.
Mężczyzna odnajduje ją i proponuje jej zostanie jego sekretną kochanką. Tylko, jak daleko się posuną, zanim sen o Kopciuszku się skończy?
Życie znanego bad boya nie jest takie kolorowe, jakby mogło się wydawać. Wyniosła rodzina ma swoje wymagania, które nawet taki buntownik jak wygnany następca tronu musi spełnić... A dziennikarze nie odpuszczają ani moment. Na światło dzienne wychodzą przykre wspomnienia Clary, które Alexander obiecuje chronić za wszelką cenę. Czy dotrzyma obietnicy? Lecz, co najważniejsze, czy Clara zgodzi się pozostać jego sekretem na zawsze?
Zakończenie tej książki jest nagłe i łamie serce czytelnika, choć jest to dopiero pierwsza część z serii ROYALS. Świat wykreowany przez autorkę jest wciągający i zaskakująco realny, a nawet nieco filmowy. To współczesna wersja Kopciuszka z niegrzecznym księciem na pierwszym planie. Zamiast pantofelka, nasza bohaterka gubi swoje serce i poddaje się namiętności, która ich łączy. Mogliście już słyszeć, że książka porusza tematykę BDSM. Nie wiem, jak pozostałe części, ale tutaj temat został dosłownie muśnięty, więc jeśli kogoś przeraził, to powinien poczuć ulgę.
Pióro autorki jest lekkie i sprawia, że książkę czyta się raz dwa, ale nie byłabym sobą, gdybym dokładnie nie oddała swoich uczuć po lekturze. Przyznam szczerze, że chwilami się nudziłam, ponieważ Geneva Lee zawarła mnóstwo szczegółowych opisów oraz myśli, które wypełniają treść. Pojawia się też mnóstwo scen erotycznych, a sam watek miłosny jest bardzo subtelny i nie można powiedzieć, że został jakoś zgłębiony. Książka, jak sam książę, jest uwodzicielska i pobudza zmysły, ale brak jej głębi. Jedynym ciekawym wątkiem jest trochę irytujący, ale jednak uroczy Alexander, zraniony chłopak i jego bolesna przeszłość, która pozostawiła w jego duszy niezagojone rany. Widzimy jego walkę z mrocznymi demonami, dramatycznymi wspomnieniami oraz okrutną rodziną i skomplikowanymi emocjami wobec Clary. Jego postać tak bardzo mnie zaintrygowała, że dałabym wszystko, byle tylko na chwilę wejść do jego głowy i dowiedzieć się, co myśli.
Dodatkowo warto wspomnieć o takiej postaci drugoplanowej jak Bell. To podręcznikowa najlepsza przyjaciółka Clary. Jest wierna, zabawna, pomocna, bezinteresowna i piękna. Choć początkowo miałam wobec niej pewne zastrzeżenia, szybko zrozumiałam, iż należy do tych charakterów, które chwali się ponad wszystko. Żałuję, że jej postać nie została nieco bardziej zgłębiona, gdyż chwilami miałam wrażenie, że wśród swojego bogatego i bezpiecznego życia nie była do końca szczęśliwa, mimo iż tego nie okazywała. Wydawała mi się szaloną dziewczyną, która nie dałaby się usidlić w młodym wieku, a jednak tak się stało.
Jeśli lubicie władczych, silnych i niegrzecznych mężczyzn, to pokochacie łamacza niewieścich serc, Alexandra i będziecie kibicować jemu oraz Clarze w huraganie, który ich otacza. Zimne kalkulacje, przebiegłe media, ogień, szczęście i ból - to wszystko znajdziecie w "Kochance księcia".
Kochanka księcia to debiut literacki Genevy Lee. Początki kariery mają to do siebie, że albo są świetne, albo po prostu kiepskie. Zaczynając pierwszy tom serii Royals, nie wiedziałam, czego się po nim spodziewać. Sam pomysł jednak od razu mi się spodobał. No bo która z nas nie marzy o własnym, niegrzecznym księciu? Do tego ten zakazany, przepełniony emocjami związek... Czego chcieć więcej?
Już od pierwszych stron książki odniosłam wrażenie, że autorka bardzo wzorowała się na Pięćdziesięciu twarzach Greya. Nie chodzi mi tylko o wątek dominacji w seksie, ale również kreacji bohaterów, a nawet niektórych wydarzeń. Podobieństwo między relacją Clary i Alexandra oraz Greya i Any jest wręcz rażące.
Sceny erotyczne napisane są z wyczuciem i nie są w żadnym stopniu gorszące. Jednocześnie zabrakło im pikanterii, której oczekiwałam. I tutaj pojawia się pewien problem. Kochanka księcia w ogóle nie wzbudza za wiele emocji. Nie tylko w scenach łóżkowych, ale także w całej historii. Mam wrażenie, że wynika to z tego, że fabuła jest po protu płytka. Nie mogę tego inaczej określić. Autorka bardzo skupiła się na relacji Alexandra i Clary, ale tym samym zapomniała o wprowadzenia wątków pobocznych. Co prawda próbowała wpleść motyw dotyczący brata księcia, Edwarda, ale było to nijakie. A szkoda, bo miało potencjał.
Kochanka księcia nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Nie mogę powiedzieć, żebym źle spędziła przy niej czas, ale dobrze też nie. Jest to taka typowa książka na "odmóżdżenie". Nie wniesie ona do Waszego życia absolutnie nic i niestety nie zapadnie w pamięć. Mimo to czekam na następny tom. Zdecydowanie zachęca do tego otwarte zakończenie książki. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że druga część okaże się lepsza.
Fantastyczna książka. Ciekawa fabuła, dobrze napisana. Trochę tylko nie pasuje mi że glówna bohaterka Clara ciągle ucieka od księcia Alexandra A za chwilę wraca do niego. Trochę jej zachowanie przypomina rozpustnice która nie umie żyć bez seksu. Ale ogólnie książka mi się bardzo spodobała . Pełno w.niej erotyzmu i pożądania sceny fajnie opisane. Polecam
Romans z księciem nie raz został ukazany w popularnych powieściach. Książka bardzo przypomina mi "50 twarzy Greya". Powielony schemat i opisy BDSM, które są na czasie (niestety). Spodobało mi się jednak urwane zakończenie i muszę dowiedzieć się, co się działo dalej - jedyny plus książki.
„Kochanka księcia” miała być powieścią, przy której igraszki Greya to niewinne zabawy, ale moim zdaniem to nie do końca jest tak. Filarem powieści jest miłość, która wbrew pozorom jest niemalże niewinna. Sceny łóżkowe, mimo że noszą bardzo delikatny ślad dominacji, to są opisane z niezwykłym wyczuciem. Odpowiednio rozgrzewają i przyśpieszają tętno, ale nie wywołują niesmaku. Podobało mi się to, że autorka nie przesadziła z ilością scen łóżkowych i potrafiła je umiejętnie wpleść w ciekawą i porywającą fabułę.
Zaciekawiła mnie postać głównej bohaterki, ponieważ całkowicie mnie zaskoczyła. Gdy wyobrażam sobie romans z księciem w roli głównej, w głowie jak na zawołanie pojawia się obraz kopciuszka, który zrobi wszystko, żeby książę raczył na nią zerknąć. Clara całkowicie różni się od mojego wyobrażenia. Po pierwsze w nosie na konwenanse, a jako amerykanka z pochodzenia, nie odczuwa tak wielkiego respektu wobec rodziny królewskiej, jak Brytyjczycy. Jest bardzo bogata, więc kopciuszkiem również nie można jej nazwać. Najważniejsze jest jednak to, że nie boi się wyrażać swojego zdania, a to w połączeniu z wredną rodziną księcia, która oczywiście nie jest przychylna jego związkowi, okazuje się mieszanką wybuchową.
Po tej książce można się spodziewać przewidywalnej fabuły i płaskich, nijakich bohaterów, ale autorka starała się jak mogła, żeby wybić się ze swoją powieścią poza szablon. Oczywiście nie udało jej się stworzyć całkowicie nieprzewidywalnej książki, ale schematy w niej zawarte były absolutnie nieszkodliwe i nie przeszkadzały mi w lekturze. Nie mamy tu ckliwego romansu z „żyli długo i szczęśliwie”, dostajemy opowieść romantyczną, ale dynamiczną i absolutnie wciągającą. Jestem bardzo ciekawa, w jaki sposób autorka poprowadzi swoją powieść, więc z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
"To nie była żadna bajka, a Alexander w niczym nie przypominał baśniowego księcia". "Kochanka księcia" ,to jedna z tych książek, sięgając po którą nie nastawiasz się na fajerwerki, a na lekką i rozluźniającą lekturę. Przy, której zapomnisz o troskach dnia codziennego. Tak też było ze mną, liczyłam na dobry romans w klimatach Greya. A wyszło, jak zwykle...? Niestety jestem bardzo rozczarowana tą pozycją. Jak dla mnie okazała się mega nudna i pozbawiona tak naprawdę fabuły, a zachowanie bohaterów bardzo przypominało tych poznanych w "Pięćdziesięciu twarzach Greya". Bardzo "Greyopodobne". A nawet w Greyu, mimo wszystko, coś się działo. Pytając mnie, o czym była "Kochanka księcia", nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Dla mnie jest ona o niczym.
Co ciekawe, to kolejna książka z księciem w tytule, którą czytałam w ostatnim czasie i jak się okazało, obie mnie zawiodły. Czyli co? Żadnych książąt w przyszłości?
Mrok to jego druga skóra... Świat Thei Melbourne przewrócił się do góry nogami. Mimo złamanego serca kobieta musi wrócić do życia, które niegdyś porzuciła...
Czy gorąca historia miłości księcia i zwykłej dziewczyny skończy się happy endem jak w prawdziwej bajce? Alexander i Clara pokonali wiele przeciwności...
Przeczytane:2019-09-04, Ocena: 2, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
"-Cokolwiek robisz, nie przesadzaj. Większość dziewczyn byłaby w stanie zabić za amory z księciem Alexandrem, a nie zabijać się po fakcie."
Kiedy tylko zobaczyłam tę książkę, od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Zaintrygował mnie już sam tytuł, a gdy zapoznałam się z opisem, mocno nakręciłam się na lekturę. Jednak mój zachwyt bardzo szybko minął, a cały czar prysł.
Miałam naprawdę ogromną nadzieję, że będzie to oryginalna, wyjątkowa i ciekawa lektura. Oczywiście byłam świadoma tego, że jakieś schematy się znajdą, bo to normalne, niemniej jednak liczyłam na to, że zostanę chociaż trochę zaskoczona. Okazało się jednak, że to marna podróbka innych romansów, tylko po brytyjsku, a słynnym "Greyem" śmierdzi na kilometry.
Znów mamy do czynienia z zabójczo przystojnym mężczyzną, który jest wysoko postawiony oraz nieco cichą dziewczyną, która sama nie wie, czego chce od życia. Bohaterowie niestety z charakteru są bardzo płytcy, zero w nich jakiejkolwiek oryginalności i w zasadzie są tacy bezbarwni, a nawet irytujący.
"Po co czekać, aż słońce samo wyjdzie zza chmur, skoro możesz zapalić światło?”
Scen erotycznych było stanowczo za dużo i zabiły książkę w całości. Zabrakło mi ciekawej fabuły, która nadałaby książce magii. Tutaj liczył się tylko seks, który w zasadzie nie wywoływał żadnych emocji, po prostu był, bez żadnych specjalnych efektów. Nie czułam tej chemii między bohaterami podczas miłosnych uniesień.
Sam styl autorki niekoniecznie przypadł mi do gustu. Książkę może i czytało się szybko, ale język był bardzo płytki i na niskim poziomie, a dialogi po prostu momentami żałosne. Cała historia okazała się bardzo płytka, bez jakiegokolwiek polotu. Autorka na siłę próbowała stworzyć młodzieżową wersję bohaterów, ale przedobrzyła.
Chociaż książka mnie nie porwała, to zachęcam Was do sięgnięcia po nią i wyrobienia sobie własnej opinii. Być może okaże się, że będziecie mieć odmienne zdanie, a książka wzniesie Was na wyżyny emocji.