W domku letniskowym, dosłownie rzut kamieniem od plaży, Elizabeth drżącymi dłońmi wybiera numer alarmowy. ,,Mój mały chłopiec zaginął."
Elizabeth jest zastępczą matką Joe, ale kocha go jak własnego syna. Pięciolatek, który uwielbia superbohaterów i oglądanie ptaków na zewnątrz, jest dzieckiem, o którym marzyła. Gdy patrzy na ogród, w którym bawił się jeszcze chwilę temu, ma wrażenie, że ktoś wyrwał jej serce z piersi. Miała uwolnić go od jego biologicznej matki, która prawie zniszczyła jego wszelkie szanse na normalne życie.
Od kobiety, która desperacko stara się go odzyskać. Miała chronić Joe przed swoim mężem. Przed mężczyzną, który w tej chwili okłamuje policję, twierdząc, że przygotowywał śniadanie, kiedy Joe zniknął. Który ściska jej ramię, nakazując milczenie. Miała szukać Joe. Są tylko ślady przy oceanie, ale chłopiec nie potrafi pływać. I wtedy znajdują mały, niebieski sandałek Joe w wodzie. Jeśli stało się najgorsze - niewyobrażalne - Elizabeth nigdy sobie tego nie wybaczy.
Bo co, jeśli sekret, który utrzymywała przez lata, poczucie winy, które pożera ją żywcem, w jakiś sposób skrzywdziły tego chłopca? Czas powiedzieć prawdę - nawet jeśli oznacza to utratę dziecka, które jest całym jej światem. Nawet jeśli będzie oznaczało jej śmierć.
HASŁA I POLECANKI:
Całkowicie uzależniający, przepełniony zwrotami akcji thriller psychologiczny o rodzinnym sekrecie, małżeństwie na granicy i śmiertelnie cienkiej linii, dzielącej miłość od nienawiści. Idealny dla fanów Lisy Jewell, Liane Moriarty i Freidy McFadden. Serce stało mi w gardle i miałam łzy w oczach... Polecam z całego serca. @sarah_loves_reading
Genialna... nie mogłem jej odłożyć. Ostatecznie przeczytałem przy jednym posiedzeniu; cieszę się, że nie miałem tego dnia pracy, ani innych planów. Recenzent Goodreads
Wow, cóż za wciągająca, intensywna historia!...Serce łomotało mi w piersi przez cały czas. Przerzucałem stronę za stroną, bo nie mogłem doczekać się, co będzie dalej. Recenzent Goodreads
Nie dam rady ocenić tej książki wystarczająco wysoko! Recenzent Goodreads Wciągająca od pierwszej strony!... Szykujcie się na nieprzespaną noc. Książka, której nie będziecie chcieli odłożyć. Bardzo polecam! Recenzent Goodreads
Nie mogłam usiedzieć w miejscu! Wciągnęła mnie od samego początku, a emocjonalny aspekt tej książki chwycił mnie za serce, wyciskając z oczu kilka łez pod koniec! Niki's Book Blog Będziecie siedzieć jak na szpilkach aż do samego końca!... Dosłownie nie da się jej odłożyć... Nieprzespana noc gwarantowana. Tropical Girl Reads Books
Zapierająca dech w piersi... Ciągle zastanawiasz się, co dalej... Dosłownie nie da się jej odłożyć... Ta wartka powieść chwyta za serce już w pierwszym rozdziale i trzyma mocno aż do ostatniej strony... Ta historia to coś więcej niż sztampowy thriller... O niebo lepsza nić inne z tego gatunku... Bardzo polecam - nie chcecie przegapić tej książki! I wtedy będziecie chcieli przeczytać wszystko od tej autorki. Recenzent Goodreads
Wow, co za książka... Byłem zachwycony historią i nie mogłem jej odłożyć. To prawdziwy czytelniczy klejnot. Recenzent NetGalley Jedna z najlepszych autorek, na jakie się natknąłem. Genialna historia. Uzależniająca, tajemnicza, wciągająca. Recenzent NetGalley
O WOW!... O wiele więcej, niż thriller psychologiczny, do tego dosłownie łamie serce... Niezwykle dobrze napisana, napięcie budowane od samego początku, nie pozwala przestać czytać i wyciska łzy z oczu. Bookworm Journal
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Tytuł oryginału: The Foster Family
"Rodzina zastępcza" autorstwa Nicole Trope to kolejna książka, która utwierdza mnie w przekonaniu, że autorka nigdy nie zawodzi. W jej dziełach tematyka dzieci, adopcji, porwań, tajemnic i przemocy domowej zawsze porusza emocje i przykuwa uwagę czytelnika. Choć niektóre elementy fabuły mogą wydawać się nieco naciągane, jak zbiegi okoliczności prowadzące do ponownego spotkania mężczyzny o dobrym sercu i dziewczyny w potrzebie podczas poszukiwań zaginionego chłopca, to i tak książka zapewnia bardzo dobrą rozrywkę. Znów, zgodnie z oczekiwaniami, zło zostaje ukarane, a dobro triumfuje, co sprawia, że choć historia może być przewidywalna, to jednak jest opowiedziana ciekawie i wciągająco.
Właśnie dlatego "Rodzina zastępcza" jest dla mnie najlepszą książką Nicole Trope, jaką miałam okazję przeczytać, mimo że dwie poprzednie również wysoko oceniłam. Główna fabuła skupia się na pięcioletnim chłopcu imieniem Joe, który wiele przeszedł w swoim krótkim życiu, zanim trafił do rodziny zastępczej. Joe, który doświadczył traumy związanej z uzależnioną od narkotyków matką i nieobecnym ojcem, pragnie jedynie miłości i bezpieczeństwa. Elizabeth, wraz z mężem, stara się zapewnić mu dom pełen miłości, mimo że ich małżeństwo nie jest wolne od problemów. Mąż Elizabeth, uważający, że małe dziecko trzeba od razu nauczyć dyscypliny, wprowadza rygorystyczne zasady, które odbierają Joe jego dzieciństwo.
Historia nabiera tempa, gdy Joe nagle znika, a policja rozpoczyna poszukiwania. Pojawia się wiele pytań: Czy uda się odnaleźć chłopca? Kto mógłby go skrzywdzić? Jaką rolę odegra miły starszy sąsiad Gordon, z którym Joe uwielbiał spędzać czas? Te pytania napędzają napięcie i sprawiają, że czytelnik nie może oderwać się od książki.
Dodatkowym wątkiem jest historia sprzed kilku lat, kiedy to mężczyzna znalazł ranną dziewczynkę uciekającą przed oprawcą. Mimo że była przerażona i okaleczona, mężczyzna zaopiekował się nią najlepiej, jak potrafił. Dziewczynka, zanim zniknęła, obiecała, że jeszcze się spotkają. Ta retrospekcja łączy się z główną fabułą, tworząc spójną i wielowymiarową opowieść.
Postać Howarda, męża Elizabeth, jest skomplikowana. Na pozór opiekuńczy i kochający, w rzeczywistości jest brutalnym oprawcą, który terroryzuje swoją żonę i adopcyjnego syna. Jego dwulicowość i manipulacje sprawiają, że Elizabeth wciąż ma nadzieję na jego zmianę, mimo że rzeczywistość jest brutalna. Gordon, sąsiad, wielokrotnie dzwonił na policję, próbując pomóc Elizabeth i Joe, jednak jego próby były ignorowane.
Nicole Trope doskonale przedstawia dramat przemocy domowej i manipulacji, ukazując, jak trudne jest wyjście z takiego piekła. Historia Joego i Elizabeth porusza do głębi, zmuszając do refleksji nad losem wielu rodzin, które cierpią w milczeniu.
"Rodzina zastępcza" to przykład doskonale napisanego thrillera psychologicznego. Autorka wciąga czytelnika w historię pełną napięcia i emocji, z licznymi zwrotami akcji. Książka porusza trudne tematy, ale robi to w sposób przemyślany i angażujący. Po jej przeczytaniu trudno pozostać obojętnym. Polecam tę książkę każdemu, kto szuka wciągającej i poruszającej lektury. Dla mnie to solidne 4/6.
Każda rodzina ma swoje sekrety. Nawet, a zwłaszcza ta z pozoru idealna.
Malcom of zawsze wierzył w ludzką dobroć I sam starał się być dobrym człowiekiem.
Kiedy więc wracając po pracy do domu znajduje na przystanku autobusowym nieprzytomną nastolatkę nie waha się ani przez chwilę i zabiera ją do siebie pozwalając nieznajomej wydobrzeć.
Jeszcze nie wie, że to spotkanie okaże się przełomem w jego dotychczasowym życiu.
Elisabeth nie mogła zostać mamą , choć było to jej wielkie marzenie.
Gdy więc jej mąż Howard proponuje by zajęli się pieczą zastępczą, kobieta mimo początkowych wątpliwości zgadza się.
Kilka lat od podjęcia tej kluczowej decyzji pod opiekę małżonków trafia pięcioletni Joe.
Bethy szybko przywiązuje się do swego posipiecznego, a umocnić ich więź ma wyjazd do nadmorskiego miasteczka Gilmore , w Australii.
I właśnie tam.. zaczyna się dramat.
Chłopiec zaprzyjaźnia się z mieszkającym naprzeciw starszym mężczyzną zmagającym się z objawami demencji.
Kiedy pewnego dnia malec znika , a policja znajduje jedynie należący do niego sandałek jego opiekunka musi rozstrzygnąć co jest ważniejsze.
Chronić męża czy przybranego syna?
Książka Nicole Trope zaciekawiła mnie swoim opisem i obietnicą dobrego kryminału psychologicznego.
Czy powieść spełniła moje oczekiwania? Bardzo szybko zżyłam się z bohaterką i nie zazdrościłam jej sytuacji w jakiej się znalazła.
Uzależnienie ekonomiczne, przemoc psychiczna i fizyczna jakiej doświadczała były naprawdę okropne, do tego paraliżujący strach o Joego.
To wszystko zdecydowanie było trudne do udźwignięcia.
Czy kochająca mama zastępcza znajdzie sojuszników?
Duszny klimat i atmosfera zagrożenia i złość towarzyszyły mi wraz z każdą przeczytaną stroną , choć akcja nie należy raczej do zbyt dynamicznych a sama intryga jest ciekawa, mimo, że uważny czytelnik szybko wpadnie na właściwe rozwiązanie.
Pióro autorki mnie kupiło , chętnie sięgnę po kolejne opowieści, które napisze.
Pięcioletni Joe znika podczas wakacji, które spędza z rodzicami zastępczymi. Elizabeth kocha chłopca jak własne dziecko, jednak nie do końca udaje się jej chronić go przed swym mężem. Gdy zostaje odnaleziony mokry bucik chłopca, kobieta boi się, że stało się najgorsze, a jej tajemnice do tego doprowadziły.
Powiem tak... książka nie wywołała u nie jakiś wielkich emocji, ale też nie była jakoś bardzo zła. Była po prostu średnia. Gdy już ją włączyłam byłam ciekawa co się wydarzyło w tej rodzinie. Ale jakoś bardzo mnie do niej nie ciągnęło.
Oczywiście martwiłam się o losy małego Joe, mam tak za każdym razem, gdy cierpi dziecko. Jednak reszta bohaterów była dla mnie obojętna, nie wywoływali u mnie jakiś większych emocji ????
Jedna z bohaterek wywołała u mnie zaskoczenie, bo myślałam, że jest kimś innym niż faktycznie była. Ale chyba to było jedyne zaskoczenie w tej książce.
Niemniej jednak pióro autorki jest przyjemnie. Nie jest to wybitna książka, ale można ją przeczytać. Po prostu nie będzie efektu WOW.
WCZORAJ CAŁOWAŁAŚ GO NA DOBRANOC. DZISIAJ TWÓJ KOCHANY SYN ZNIKNĄŁ. THEO SOMERTON MA JEDENAŚCIE LAT I JEST DZIECKIEM ZE SPEKTRUM AUTYZMU. NIE MÓWI...
SZEŚĆ LAT TEMU KTOŚ GO PORWAŁ. DZISIAJ TWÓJ MAŁY CHŁOPIEC POWRÓCIŁ. DOCIERA DO NIEJ PRZECIĄGAJĄCA SIĘ PO DRUGIEJ STRONIE SŁUCHAWKI CISZA. SERCE...
Przeczytane:2024-09-10, Ocena: 6, Przeczytałam,
Pomimo tego, że książkę czyta się zadziwiająco lekko, to jest jednak bardzo niepokojąca. Wciąż miałam wrażenie, że postacie tutaj grają, że pokazują tylko tyle, ile wcześniej ustalili między sobą. Wydarzenia niby przykre, bo nagle ginie mały chłopiec i nie wiadomo, co się z nim stało. Ludzie wokół zaczynają być bardzo podejrzani. Jedni jakby zastanawiali się, kiedy policja do nich przyjdzie, inni cieszą się, że ich miejsce się omija. Zupełnie jakby każdy z nich miał coś na sumieniu, bo nie mówią początkowo dlaczego ich się obawiają. Stąd nasze podejrzenie, że może chodzić o chłopca, którego nie mogą znaleźć. Autorka w rozdziałach opisuje nam miejsce i godzinę, która u każdej z osób, co zabiera głos, występuje. W ten sposób niektóre rzeczy nam się nie nachodzą, więc nie wiemy co kto robił wcześniej, a co później. Cała historia jest bardzo niepokojąca, bo widzimy, że w rodzinie zastępczej u której był chłopiec nie dzieje się najlepiej. Matka niby robi, co może, by go przed kimś chronić, ojciec robi podobnie, tylko czytając opisy wiemy, że nie było między nimi dobrych stosunków. Jedno gestem ustrzega drugie, by za wiele się nie odzywało, a przecież obu im zależy, by mały się odnalazł, prawda? Czy faktycznie każdy z nich jest szczery?
Oj, musicie ją przeczytać. Autorka pokazała, że każdy z nas ma swoje tajemnice, lecz nie ważne jak bolesne, i tak mamy prawo do szczęścia. Od razu wam powiem, że co jedna osoba, to była bardziej tajemnicza i nienormalnie się zachowywała z powodu swoich sekretów. Jedni ich strzegli, inni chcieli ujawnić, a jeszcze inni dzięki swojej wiedzy trzymali ich w garści. Mamy poruszony tutaj temat agresji, adopcji oraz grania na życzenie widzów, bo każdy pragnie wyglądać na normalnego. Pomijając to wszystko, chyba miłość grała tutaj pierwsze skrzypce. Matka adopcyjna bardzo pokochała tego chłopca i pragnęła dla niego jak najlepiej, tylko jakim kosztem? Co takiego skrywała, co mogło zaważyć na całym jej życiu? Lepiej uważajcie, bo tak jak mnie historia zabierze wam czas i sen, bo prawdę koniecznie należy tu odkryć. Mega psychologiczne wydanie, bardzo wam polecam!