Nieważne, jakiej wagi ciężarki podniesiesz na siłowni lub jak często zapłaczesz w samotności. Siła to coś więcej, to determinacja, a ty, moja królewno, determinację masz we krwi. Jesteś Monet.
Wydawałoby się, że życie młodej i poukładanej Hailie nareszcie będzie prostsze.
Nastolatka powoli oswaja się z nową sytuacją i przyzwyczaja do pięciu starszych i bogatych braci. Coraz odważniej walczy o swoje i korzysta z przywilejów związanych z przynależnością do rodziny Monet.
Rodzinne wakacje w Tajlandii są zapowiedzią nowego, lepszego rozdziału w życiu dziewczyny. Idylla nie trwa jednak długo. Na rajskiej wyspie czeka na Hailie obcy i podejrzanie wyglądający mężczyzna. Kim jest ten tajemniczy człowiek? Dlaczego tak zabiega o jej względy? I jaki jest prawdziwy cel tej egzotycznej podróży?
Drugi tom bestsellerowej serii, którą pokochały tysiące czytelniczek i czytelników na całym świecie!
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-01-25
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 448
Nie wiem dlaczego, ale tom drugi jakoś bardziej mnie wciągnął. Wcześniej skupiałam się na wydarzeniach z książki, ale teraz dostrzegłam coś jeszcze. Autorka bowiem lubuje się w długich zdaniach. Niektóre miały nawet cztery linijki. Wszystko przez opisy w których zawiera swoje zdanie, dokładając porównanie co w danym momencie czuje, plus jak reaguje na to jej ciało. W ten sposób bardzo obrazowo widzieliśmy w wyobraźni jak wygląda dana sytuacja. Wspaniały styl pisarski, taki wyważony i dziewczęcy jednocześnie. Wiele rzeczy ona wciąż poznaje i traktuje to jako przygodę życia, którą lubi wchłaniać, czy też delektować się nią. Nie czujemy się odsunięci od akcji, tylko jakbyśmy przy każdym wydarzeniu byli obok rozgrywającej się sceny. Wątek z tajemniczym mężczyzną wychodzi już po kilku pierwszych stronach. Długo jesteśmy utrzymywani w niepewności jak ona zechce go traktować, gdyż znając pierwszą część, ma pełne prawo do tego, by nie pałać do niego uczuciem. Zachowanie trójki braci bywa tutaj nieco kapryśne, ale bardzo fajnie potrafili sprawić, że nerwy naszej bohaterki nie tyle opadły, co dały bardziej do myślenia, przez co sama siebie ustawiała do pionu. Często w myślach gdyba co jej wypada, a co nie. Bywa jednak, że emocje biorą górę, lecz bracia bywają na tyle dobrzy, że jakby układają ją do pionu. Sama Hailie często kogoś do nich porównuje, lub zaznacza pewne cechy jednego, czy drugiego. Czasami miałam wrażenie, że mówiąc o nich traktuje ich w myślach jako mężczyzn, a nie braci. Opisuje ich władcze ramiona, silny uścisk i bezpieczeństwo, którą odczuwa, gdy oni są obok. Niekiedy przeszkadzały mi tu drobne wulgaryzmy, które nie pasowały do osoby Haili, ale wydaje mi się, że miały podkręcić sytuację, by oddać jak bardzo jest zła i jak bardzo nowa w towarzystwie rodziny. Ich przepychanki podkreślały sens młodości, miały nas zainteresować i jakby zrelaksować. Dzieje się tu dużo więcej niż w części poprzedniej i naprawdę wkręciłam się w nią jeszcze bardziej. Niby są pewne aspekty, które sugerują wiek osiemnaście plus, ale myślę, że tutaj podpięła bym je pod szesnaście plus, tak jak zaznaczono na okładce.
Czekacie na wakacje ? Lato, znów słońce i ciepełko:) Planujecie już jakiś wyjazd ?
Hailie Monet jest zaskoczona ale pozytywnie, gdy dowiaduje się, że wraz z trójką braci (dwoje musi oczywiście zostać i pilnować interesów) w wakacje wyjeżdża do Tajlandii. Nie ma jednak pojęcia, że to nie koniec niespodzianek i jej rodzina zaskoczy ją jeszcze nie raz… Jak to zniesie ich Królewna ?
Seria “Rodzina Monet” zachwyciła już pierwszym tomem nie tylko mnie, na co dowodem jest nagroda Pisarki Roku na Gali Bestsellerów Empik. Wyjątkowe wyróżnienie i w pełni zasłużone. To są książki dla każdego. Choć okładka sugeruje, że dla czytelników 16 + to jestem żywym dowodem na to, że nawet starsze grono, bez reszty porwie historia Hailie i jej stadka braci.
Całość pierwszej części drugiego tomu, nie rozgrywa się oczywiście w Tajlandii, niestety wakacje nie trwają wiecznie. Ale te zdecydowanie zapadną naszej bohaterce w pamięci. Okazuje się, że rodzina Monet, jest większa niż sądziła ale o co dokładnie mi chodzi, nie zdradzę. Odkryjcie to sami. Gwarantuję, że kierunek w jakim poszła autorka, Was zaskoczy.
Taka z pozoru niewinna i urocza historia o młodej, dorastającej i zagubionej dziewczynie, która musi się odnaleźć w co rusz to nowych okolicznościach. A jednak ta seria jest bardziej złożona niż z pozoru się wydaje. Skąd tu się wziął wątek wręcz mafijny ? Ja kocham mafię ale niezaprzeczalnie trudno teraz wybić się w niej czymś nowym. A to nie jest typowy romans mafijny jaki znamy. Tu ta mafia niby jest ale tak niekoniecznie i jeżeli nawet uznamy ją za ważną w całej historii, to Weronika Anna Marczak, podeszła do tematu w zupełnie inny sposób niż ten który już aż nazbyt dobrze znamy.
Bo czym charakteryzują się książki mafijne ? Zwykle wszystko skupia się na romansie i jakimś niebezpieczeństwie, walce z wrogiem. Tu są takie delikatne, powoli wkraczające na scenę, wątki romantyczne. Ale nie skupiamy się na nich, a na rodzinie Monet - Hailie, braciach i… innych ;) To książka przede wszystkim o niej, jej rozterkach życiowych, relacjach z rodziną, przywilejach i ograniczeniach jakie wiążą się z nazwiskiem Monet, niebezpieczeństwach jakie czają się na nią, bo jest ich oczkiem w głowie, słabym punktem braci, którzy szybko otoczyli ją swoją, momentami nadgorliwą opieką. Dla mafii charakterystyczne są też aranżowane małżeństwa. Czy bracia Monet zgodziliby się na to, żeby ich mała siostrzyczka wyszła za mąż bez miłości ? Dla interesów czy innych korzyści ? Musicie się przekonać.
Hailie jest świetną uczennicą ale szkoła okazuje się być źródłem wiedzy nie takiej jak się spodziewała. Poznaje tam Leo, chłopca równie inteligentnego i ambitnego jak ona. Jednak informacje jakie od niego uzyska i prośba z jaką się do niej skieruje, dużo tu namieszają.
Ta historia wciąga niesamowicie. Niby takie zwyczajne perypetie dziewczyny, której życie zmienia się diametralnie. Poznajemy jej emocje, wrażenia przy każdym wydarzeniu. Jednak jest zarazem wyjątkowa i taka jedyna w swoim rodzaju. Są chwile gdy Haili mnie irytowała swoim irracjonalnym nie raz, zachowaniem. Zaraz jednak dochodziłam do wniosku, że autorka tak naturalnie opisała zachowania typowe dla osoby w tym wieku, że po co się irytować skoro my sami nie byliśmy wtedy inni ?
Uważam, że ta seria jest zdecydowanie warta uwagi i wszelkich nagród. To bezdyskusyjnie bestseller i taki fenomen literatury młodzieżowej. Dowód na to, że książki nie muszą być oklepane i przewidywalne, a te bez licznych scen erotycznych, nie muszą być nudne.
Gratuluję autorce wyróżnienia. Dziękuję zarówno jej jak i wydawnictwu za egzemplarz do recenzji i polecam Wam gorąco każdą część. Choć mam nadzieję, że już je znacie lub chociaż macie w planie. Warto!
Pisałam podczas recenzji pierwszego tomu cyklu, że nie jestem w stanie rozpoznać, że to powieść z Wattpada. Po lekturze pierwszej części drugiego tomu podtrzymuję swoje zdanie. Wiem oczywiście, że najpierw książka ukazała się na tej platformie. Było o niej tak głośno, że i mnie, chociaż tam nie zaglądam, taka informacja nie ominęła. Tym bardziej cieszę się, że książka została wydana w papierowej formie. Nie darowałabym sobie, gdyby ominęła mnie przyjemność poznania tej opowieści. Bo jestem nią totalnie oczarowana.
Niby jest to prosta historia o zwykłej nastolatce, której życie nagle się zmienia, kiedy dołącza do obrzydliwie bogatej, wpływowej rodziny Monet. Jednak ta książka ma coś w sobie. Coś, co do niej przyciąga. I to mimo toksyczności jej braci, którzy za sprawą swojej nadopiekuńczości i parasola ochronnego, który ciągle kurczowo trzymają nad Hailie, mogą być niezbyt dobrze odbierani. Książka jest tak ciepła i urocza, że nie da się jej nie kochać. Ja nie mogę przestać i zawsze z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu tej historii. W tej części bracia trochę dziewczynie odpuszczają. Nadal jest pilnie strzeżona, chodzi za nią ochroniarz, a po pewnym incydencie zaczyna towarzyszyć jej nawet w domu i w szkole, jednak stosunek braci do młodszej siostry się zmienia. Will, który od początku był tym najmilszym z braci, otacza dziewczynę opieką. Ale i do pozostałych braci Hailie może zwrócić się o pomoc. Każdy z chłopców pomoże siostrze w każdej sytuacji. Każdy poszedłby za nią w ogień. Widać i czuć, jak bardzo są z młodszą siostrą związani, jak bardzo są za nią. I nawet w sytuacjach, kiedy jej dogryzają, można odczuć tę ich cudowną więź. Relacje Hailie z braćmi coraz bardziej się polepszają, ich więzi zacieśniają, a zgrzyty, które nadal się między rodzeństwem pojawiają, tylko dodają tej opowieści uroku. Początkowo rodzeństwu było ciężko się do siebie przyzwyczaić, długo się docierali, aż w końcu nadszedł taki czas, że nie potrafią się ze sobą rozstać. Bardzo budująca i godna pozazdroszczenia jest to więź.
Uwielbiam fakt, jak bardzo różnorodni są bracia. Płynie w nich przecież ta sama krew, a nawet bliźniacy bardzo się od siebie różnią. Vincent nadal pozostaje zimny i niedostępny, chociaż trochę bardziej otwiera się na młodszą siostrę. Poznając jednak coraz bardziej sytuację tej rodziny, wiemy już, z czego wynika taka, a nie inna postawa najstarszego z braci. Dylan i Tony, jeden z bliźniaków, w dalszym ciągu są wobec Hailie niezbyt mili, chociaż również oni z biegiem czasu pokazują swoje lepsze oblicze. Will jest kochany, stanowczy, kiedy trzeba, ale wrażliwy, opiekuńczy i dobry. Najlepiej rozumie swoją młodszą siostrę, chociaż jest od niej sporo starszy. Shane to trochę lepsza wersja Tony’ego. Nie dokucza dziewczynie tak bardzo jak brat, jednak czasem jest równie niedostępny i oschły jak Vincent. W tej części pojawia się jeszcze jedna męska postać, która od razu skrada serce czytelnika. Nie mogę zdradzić, o kogo chodzi, jednak dodam, że wraz z pojawianiem się tego człowieka, zaczyna wychodzić na jaw coraz więcej rodzinnych tajemnic. A, że jest co odkrywać, tego chyba nie muszę mówić. To nie jest zresztą jedyna szokująca prawda o tej rodzinie, której możemy dowiedzieć się z tej części. Tajemnic do okrycia jest dużo więcej, a każdy kolejny odkryty sekret sprawia, że coraz szerzej otwieramy oczy ze zdziwienia.
Powieść jest naprawdę hipnotyzująca i wciąga tak bardzo, że nie da się od niej oderwać. Dużo się w książce dzieje, koleje losów rodziny Monet zaskakują czytelników z każdym rozdziałem coraz bardziej, a akcja jest dynamiczna i nie zwalnia ani na moment. Dobrze się tę książkę czyta, a właściwie płynie się przez nią. Styl autorki, jak zawsze ujmuje prostotą, lekkością i genialnym humorem. Podoba mi się również, że powieść napisana jest z perspektywy nastolatki. Dzięki temu wszystkie wydarzenia, jej starszych braci i inne osoby, które dołączają w trakcie do fabuły poznajemy przefiltrowane przez jej odczucia, obawy, przeżycia. Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Dziewczyna jest niewinna, słodka, wrażliwa i krucha z jednej strony, z drugiej zaczyna pokazywać, że jest podobna do swoich braci i że, podobnie jak z nimi, lepiej z nią nie zadzierać. „Królewna. Część 1” to bardzo udana kontynuacja cyklu. To książka, przy której można dobrze odpocząć i odstresować się po ciężkim dniu. Uwielbiam i polecam!
Drugi tom zaczyna się w chwili wylotu Monetów do Tajlandii. Zapowiada się względnie przyjemny czas, choć to przeświadczenie nie towarzyszy nam zbyt długo. Szybko okazuje się, że na Hailie czeka informacyjna bomba, z którą będzie musiała się zmierzyć. Wkrótce dziewczyna zacznie odkrywać coraz więcej rodzinnych tajemnic, których przetrawienie nie będzie takie proste.
Nadal nie uważam tej historii za coś ambitnego, natomiast fakt, iż ten tom wciągnął mnie znacznie bardziej nie wymaga żadnej polemiki. Nareszcie widać tu akcję, a nie tylko rozterki nastolatki w gronie osobliwych braci. Pojawiło się także kilka plot twistów, które zdumiały nawet mnie.
Główna bohaterka wyraźnie przyzwyczaja się do braci i ich zasad, w międzyczasie próbując ugrać coś na swoją korzyść. Nareszcie dostrzegamy jej pełen charakter, który momentami zostawia wiele do życzenia. W pierwszym tomie przewrażliwienie i lekkomyślność dziewczyny można było wyjaśnić żałobą, wiekiem czy nową sytuacją. Jednak teraz, gdy jest już nieco dojrzalsza niż w pierwszych rozdziałach „Skarbu”, mentalnością wciąż przypomina nawet nie czternastolatkę, a osobę o dwa lata młodszą.
W ciekawy sposób przedstawiono proces zacieśniania więzi. Co prawda nie widać ich bliskości na pierwszy rzut oka, ale po przeczytaniu tej części z łatwością można wyciągnąć taki wniosek. Hailie zaczyna powoli rozumieć, na jakich fundamentach stoi jej nowy świat i coraz bardziej docenia szereg wartości, dostarczanych jej między wierszami.
Choć kreacja braci wciąż nie powala, to przynajmniej mamy możliwość poznania ich zarówno z tej dobrej, jak i złej strony. Poziom toksyczności również nieco spadł, aczkolwiek tego samego nie mogę powiedzieć o Dylanie.
W powieści wciąż widać sporo niedociągnięć. Mimo to nie są aż tak rażące dzięki wartkiej akcji.
Podtrzymuję myśl, że książka jest przyjemną rozrywką, choć w przypadku „Królewny”, zostaje w pamięci na znacznie dłużej.
☁️Po poznaniu pierwszego tomu, nie wiedziałam co myśleć o tej serii. Nie była zła, ale nie była też jedna z lepszych. Pomyślałam, że dam jej szansę i przeczytam drugi tom. No i dobrze, że tak postanowiłam. Według mnie pierwsza część była bardziej wprowadzeniem, a w drugiej dowiadujemy się różnych rzeczy tak jak np. przeszłość rodziców głównej bohaterki. Podobało mi się to, że Hailie stała się bardziej odważna i pewna siebie, co sprawia, że czuje do niej większą sympatię i naprawdę ją polubiłam.
☁️Jest w tej książce też dużo humoru, podobało mi się to, jak główna bohaterka testuje nerwy swoich braci, np. ubieraniem krótkich sukienek. Pokochałam ich relacje i to, że na każdym kroku są opiekuńczy i bardzo troszczą się o Hailie. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam następną część, bo w tej naprawdę dużo się dzieje!
Rodzina Monet Weroniki Anny Marczak to seria, którą pokochało miliony Polaków. Swoje pierwsze kroki stawiała na jednej z najpopularniejszych platform: Wattpadzie, gdzie w odcinkach była publikowana historia. Miłość czytelników do serii spowodowała, że w końcu Rodzina Monet trafiła na polski rynek wydawniczy nakładem Wydawnictwa You&Ya, zyskując na jeszcze większej popularności. To jeden z najchętniej pokazywanych tytułów na Tiktoku, a #rodzinamonet zyskał potężne wyświetlenia. Co kryje się więc za tą serią i dlaczego tak trudno się od niej oderwać?
„Nieważne, jakiej wagi ciężarki podniesiesz na siłowni lub jak często zapłaczesz w samotności. Siła to coś więcej, to determinacja, a ty moja królewno, determinację masz we krwi. Jesteś Monet.”
Seria opowiada o niespełna szesnastoletniej dziewczynie Hailie, która traci mamę i babcię w wypadku samochodowym. Okazuje się jednak, że jej rodzina skrywała pewne sekrety… Hailie trafia pod opiekę prawną jej braci, którzy mieszkają w Ameryce i zdecydowanie nie są tacy, jak sobie wyobrażała w samolocie. Nowy dom, nowe środowisko, obcy ludzie, którzy nagle stają się jej rodziną, a do tego piętrzące się sekrety i tajemnice. Kim tak naprawdę jest Rodzina Monet? Weronika Anna Marczak naprawdę wie, jak oczarować czytelnika i sprawić, że nie będzie mógł się oderwać od historii. Tym razem po początkowych perypetiach wybieramy się na wakacje do Tajlandii, a już wtedy pojawia się pierwszy zwrot akcji. Jak się okazuje, Rodzina Monet nie należy do godnych zaufania, bo skrywa w sobie wiele tajemnic i na Hailie czeka bardzo trudne zadanie. Dociekanie i dążenie do poznawania prawdy może okazać się bardzo gorzką życiową nauczką. A jakie to były tajemnice, zwroty akcji i kolejne sekrety, to już musicie dowiedzieć się sami!
Rodzina Monet to przede wszystkim rozrywka, która zadba o Wasz relaks.
Ta historia jest rollercoasterem emocji, angażuje czytelnika niemal od pierwszej strony. Bardzo szybko możemy poczuć wspólną nić porozumienia z jednym z bohaterów, stawać w jego obronie, kibicować w trudnych sprawach. Ponadto to w końcu historia mówiąca językiem młodzieżowym. Hailie jest jedną z nielicznych bohaterek w literaturze, która mówi, zachowuje się i myśli jak piętnastolatka. Nie jest nad wyraz dorosła, popełnia błędy, robi głupie rzeczy, najpierw mówi, a potem myśli. Ma być infantylna, ma dopiero uczyć się odpowiedzialności, rozsądku. Burze emocji, trudy dojrzewania i robienie głupich rzeczy to stały element okresu nastoletniego, więc w końcu nie została zakrzywiona rzeczywistość i nastolatka zachowuje się jak na nastolatkę przystało. Rodzina Monet doskonale wpisuje się w ramy gatunkowe, a lekkość języka i nieustające zwroty akcji sprawiają, że książka się sama czyta. Czyżby to nie było idealne rozwiązanie dla młodzieży, która pragnie rozpocząć swoją czytelniczą przygodę? Młodzieżówka musi jednak spełnić jeszcze jedno zadanie oprócz tej lekkości, powinna poruszać ważne wartości dla młodego czytelnika.
Czego więc możemy nauczyć się od Rodziny Monet?
Po pierwsze, że nie każda rodzina jest idealna. Nawet tam, gdzie teoretycznie Hailie powinna żyć jak pączek w maśle, okazuje się, że są problemy, które należy rozwiązywać rozmową. Weronika Anna Marczak cudownie z wielu perspektyw pokazuje, jak bardzo się różnimy i że życie w rodzeństwie, pod wspólnym dachem, wcale nie jest prostą sprawą, a komunikacja to podstawa. W tej historii, jak i w każdym życiu, pojawiają się treści wrażliwe (np. zaburzenia odżywiania, przemoc), jednak autorka nie zamiata ich pod dywan. Pokazuje skalę problemu, tłumaczy i szuka rozwiązań. Każdy z bohaterów popełnia błędy, nawet ten, którego moglibyśmy o to nie podejrzewać… Rodzina Monet także zachęca do pracy nad własnym poczuciem wartości. Ta historia pokazuje, że to TY jesteś ważny, to TY masz być szczęśliwy, to o SIEBIE musisz zadbać.
Wattpad – rozrywka dla mas
Spotkałam się ze złośliwymi komentarzami, że to rozrywka dla mas, która nic nie wnosi. Jeśli młodzieżówka jest napisana tak lekko, tak angażuje czytelnika emocjonalnie, nie brakuje w niej humoru i sytuacji, w których czytelnik sam się odnajdzie, a w dodatku poruszane są wartości, to moi mili mamy bestseller. Książkę, którą kochają miliony Polaków, bo każdy młody człowiek (będący grupą docelową) pragnie usłyszeć, że jest wyjątkowy, że problemy, z którymi się zmierza, ma również główna bohaterka. Każdy nastolatek odnajdzie tam siebie. Pod przykrywką lekkiej historii rodzinnej z nutą niebezpieczeństwa i całym morzem sekretów może wynieść wartości. To jak dla mnie jest sukces i będę ją Wam serdecznie polecać, bo i ja się w niej zakochałam. Życzę więcej takiej „rozrywki dla mas” na rynku wydawniczym, bo takie książki są nam potrzebne. Odliczam dni, miesiące do kolejnych tomów, bo jedno muszę powiedzieć na minus. Tak się książek nie kończy.
Nieważne, jakiej wagi ciężarki podniesiesz na siłowni lub jak często zapłaczesz w samotności. Siła to coś więcej, to determinacja, a ty moja królewno, determinację masz we krwi. Jesteś Monet.
🩵🩵🩵
,,Rodzina Monet. Królewna” część 1 to jak sama nazwa wskazuje pierwsza część drugiego tomu serii ,,Rodzina Monet” autorstwa Weroniki Anny Marczak.
🩵Jest to napisana lekkim stylem książka z gatunku young adult, która wciąga już od pierwszych stron.
🩵Nie da się przy niej nudzić, a i oderwać się od niej jest ciężko, gdyż wciąż jest jeszcze jedna stron i jeszcze jeden rozdział.
🩵W tym tomie tak jak w poprzednim motywem przewodnim jest oczywiście relacja między Hailie, a jej braćmi. A ten, kto czytał, tom pierwszy ten wie, iż dziewczyna ze swoim nowym rodzeństwem za łatwo nie ma.
🩵Z tego także powodu ta pozycja ćwiczyła moją cierpliwość. Z jednej strony nowo powstała więź rodzeństwa Monet była intrygująca i momentami topiła moje serduszko. Z drugiej zaś strony łatwość, z jaką Hailie wybaczała bracią ich zachowanie i dokuczanie doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Ja mam, dusze buntowniczki dlatego aż w środku się we mnie gotowało.
🩵Oczywiście znając, nieco przeszłość bohaterki trudno jest się dziwić jej potrzebie posiadania rodziny i bycia kochanej. Nie można także nie być pod wrażeniem jej dobroci i wyrozumiałości.
🩵Także, jeśli biorąc pod uwagę całą jej charakterystykę to widzi się jak niesamowitą dziewanną jest Hailie. Zacznijmy od tego, że to jedna z niewielu bohaterek literackich, która mając, piętnaście lat zachowuję się adekwatnie do swojego wieku. Jest nieco dziecinna i jeszcze niewinna, ale właśnie w tej części widać jak bardzo się ona rozwija i dojrzewa.
🩵Co się tyczy, reszty rodziny Monet to każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób, przez co łatwo ich sobie wyobrazić i odróżnić ich od siebie. Oni również są bohaterami, którzy ciągle się rozwija i to naprawdę widać.
🩵W dodatku mamy w tej książce niewielki wątek mafijny, który nie jest, jakoś brutalny jednak jest dość zgrabnie wpleciony w fabułę, przez co nadaje całości tajemniczej i niebezpiecznej.
Z niecierpliwością wyczekuję części drugiej tego tomu.
Gorąco polecam!
🩵🩵🩵
"Królewna" to pierwsza część drugiego tomu "Rodziny Monet", w którym poznajemy dalsze losy Hailie i jej szalonych braci. Nie tylko my ich lepiej poznajemy, ale też sama główna bohaterka, której relacje ze wszystkimi Monetami w końcu trochę się rozwiną.
A jeśli chodzi o tych Monetów, poznamy tu kilku nowych, pełniących zresztą ważną rolę w życiu dziewczyny.😉
Książka zaczyna się od ferii w Tajlandii, które z pewnością będą dla Hailie ciekawym przeżyciem. Ona, Shane, Tony i Dylan spędzą trochę czasu ze sobą i... z kimś jeszcze. 😉
Będzie to chyba największy plot twist w tej części i zdradzę, że ten wątek bardzo mi się spodobał. Mimo że dość szybko pojawia się w książce, nie będę Wam dokładnie zdradzać, o co chodzi.😁
Oprócz tego małego elementu zaskoczenia, w całej powieści niewiele się wydarzy. Będzie to połączenie rozwijania się relacji między Hailie a braćmi oraz powolnego aklimatyzowania się dziewczyny w nowej rodzinie. Pierwsza część zostawiła nas w lekkim zawieszeniu, sami nie wiedzieliśmy, czym zajmuje się Vincent i reszta, co stało się z ich rodzicami itd. Tutaj otrzymamy odpowiedzi na większość tych pytań, ale nadal pozostanie wszystko w lekkim tonie, wmieszane pomiędzy przekomarzanki rodzeństwa i codzienne problemy nastolatki.
Szczerze mówiąc, sama nie wiem, co dokładnie mi się w tej histprii podoba, ale prawda jest taka, że czerpałam przyjemność z czytania obu tomów. Czyta się ją lekko i szybko, i jakoś tak łatwo jest poczuć sympatię do bohaterów, mimo ich licznych wad.😉
Widziałam kilka opinii zarzucających książce pokazanje jakichś dziwnych, toksycznych stosunków między bohaterami. Jak wspomniałam, nie mam braci, aczkolwiek te tutaj wydają mi się raczej normalne, nomoże poza tą obsesją na punkcie ubioru siostry, bo to rzeczywiście przesada.😁
Co do poszczególnych postaci, powoli otrzymujemy ich obraz, nadal niepełny, ale jesteśmy w stanie dostrzec różnice między nimi i ciekawe, odmienne charaktery. Myślę, że pod tym względem jeszcze sporo nas czeka.😉
Jeśli natomiast chodzi o samą Hailie, wydaje mi się ona nieco zbyt dziecinna. 😏 Ja rozumiem, że każdy jest inny, że każdy przeżywa wszystko inaczej, a ona sama przeszła wiele i ciągle próbuje się odnaleźć, ale naprawdę mnóstwo razy zachowała się jak małe dziecko. Swoim zachowaniem absolutnie nie przypomina szesnastolatki, ale - jak powiedziałam wcześniej- każda jest przecież inna, a to tylko moje subiektywne spostrzeżenie. 😉
Bracia za to doprowadzali mnie do szału i mimo okazywania co jakiś czas swojej opiekuńczej strony, przez jego większość byli koszmarnymi dupkami. 🤭 Nie zjedzcie mnie, ale chyba Vincenta lubię najbardziej.😆
Nadal chyba nie można tu mówić o wątku mafijnym, chociaż coraz więcej elementów z historii Monetów wskakuje na swoje miejsce. Fajnie jest obserwować poznawanie tego mroczniejszego świata oczami nastolatki, całkowicie niewinnej i nieświadomej wielu rzeczy. To było ciekawe i takie świeże w porównaniu do historii jakie znam. 😉
Jest to dopiero pierwsza część tomu, więc ciężko ją oceniać w kontekście całego, być może wolałabym to trochę skrócić i zmieścić w jednym, jednak mimo to, niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!
Wymieniłam tu trochę rzeczy, które nie do końca mi podpasowały, ale spędziłam na lekturze naprawdę fajny czas i ostatecznie książka mi się spodobała.😊
Autorka wprowadziła tu kilka nowych postaci, które, mam nadzieję, pokażą nam coś więcej w kolejnych rozdziałach. 😊
Znajdziecie tu też nieco humoru, deko wzruszenia i szczyptę smutku, ale przede wszystkim sporo jawnej i trochę głębiej ukrytej miłości!
Za ten tom zostawiam 7,5/10 i czekam na resztę. 😊
Pytałam się już was o to, czy czytacie książki młodzieżowe i przyznam się, że kilka osób odpowiedziało twierdząco. Tym razem, chciałabym wiedzieć, co myślicie o pomyśle połączenia książki młodzieżowej z mafią? “Rodzina Monet. Królewna” Weroniki Marczak to powieść młodzieżowa, przeznaczona dla ponad szesnastoletnich osób, lecz przyznam się wam szczerze, że z przyjemnością powróciłam do barwnych przygód młodej panny Monet. Nie myślcie sobie, że przekonali mnie jej przystojni bracia😊, choć pewnie to był jeden z głównych powodów, że sięgnęłam po kontynuację Rodziny Monet, ale sama historia wydaje mi się moim guilty pleasure. Lubię takie lekkie historie, przy których się dużo pośmieje i wzruszę, kiedy trzeba, a najczęściej rozczulę, ponieważ ci twardzi bracia, potrafią być uroczy, kiedy chcą.
Braci jest pięciu, w różnym wieku, dwóch najstarszych stonowanych, opiekuńczych i roztropnych, jak na mafiosów przystało, trzech za to roztrzepanych, szalonych i niepokornych młodych ludzi. W samym centrum tego domu, pełnego testosteronu, znalazła się młodziutka, zaledwie 15-letnia Hailie, która straciła wszystkich bliskich. Cicha, spokojna i grzeczna Hailie powoli odnajduje się w nowym świecie i w końcu zaczyna pokazywać pazurki. Większość braci jest dla niej utrapieniem, oprócz Willa, który od samego początku jest kochany i opiekuńczy w ten normalny sposób. W życiu Hailie po raz kolejny pojawią się nowe osoby, których do tej pory nie znała. Rodzina się powiększa, co jest dla niej niezłym szokiem, ponieważ do tej pory zawsze była sama z mamą i babcią.
Pierwszy tom był mi obojętny, trochę mi się podobał, trochę miałam do niego zastrzeżeń, lecz jestem osobą, która nie porzuca tak łatwo książek i niekiedy męczy się przy kolejnych tomach. A wy jak podchodzicie do książek, które nie zawładnęły waszym sercem od razu? Porzucacie, czy może dajecie kolejną szansę?
Pierwszy tom zaciekawił mnie, lecz nie było o nim tak głośno wszędzie jak teraz przy premierze drugiego tomu, który został podzielony na dwie części. Dzięki temu rozgłosowi wiele się dowiedziałam o tej książce i oczywiście zdarzyło mi się już podłapać kilka spoilerów. Ludzie, dajcie większy napis na filmikach, że spoilerujecie już 4 tom, który jest na Wattpadzie! Jednak jest coś, co bardzo mnie zaciekawiło podczas przeglądania takich filmików, mianowicie różne teorie co do znaczenia okładki. W wielu przypadkach muszę się zgodzić, że teorie są ciekawe i sama zaczęłam snuć swoje domysły.
Pióro autorki jest przyjemne, język, jaki używa autorka, jest prosty i lekki, co przypadnie pewnie do gustu niejednemu nastolatkowi. Dla mnie ten tytuł był przyjemną odskocznią od ciężkich lektur, które ostatnio trafiły w moje ręce, jestem pewna, że będę sięgać po kolejne tomy tej historii. Bardzo ciekawa jestem, na kogo wyrośnie młoda dziewczyna, a przyglądanie się jak się stawia coraz odważniej braciom, będą moim małym światełkiem w tych ciężkich czasach.
Sama Hailie nie jest jedyną postacią, której perypetie śledzę z przyjemnością, każdy z braci Monet ma tak różny charakter, że są ciekawą odskocznią od głównej bohaterki. Liczę też na rozwinięcie tematu mafii, w końcu ta historia nie opiera się tylko na bajkowym życiu młodej dziewczyny, a jest przeplatany mafijnymi akcjami. Zakończenie tej części było tak skonstruowane, że bardzo mnie zirytował fakt, że muszę czekać blisko miesiąc na kolejną część, lecz pocieszam się, że to tylko niecały miesiąc, a nie rok. Osobiście polecam, lecz nie spodziewajcie się po tej książce literatury wysokich lotów, jest to przyjemna i lekka lektura, czyli taka, jaką oczekiwałam. Dziękuję za książkę do recenzji, w ramach współpracy barterowej wydawnictwu You And Ya.
dużo lepsza niż tom 1. zaskakująco dobra, jak na ten typ literatury
Druga część , podobnie jak pierwszy tom pozytywnie mnie zaskoczyła . Cieszę się , że nie jest to typowa książka dla młodzieży , która skupa się głównie na wątkach miłosnych , ale skupa się na ważniejszych aspektach takich jak relacja z rodziną i tym , że jest najważniejsza . Bardzo mi się spodobało to , że mimo iż jest napisna prostym językeiem , odpowiednim dla czytelników 16+ to potrafi wzbudzić w czytelniku każdą z emocji .
,,Rodzina Monet. Królewna" to drugi tom losów Hailie, która po śmierci matki odkryła, że ma piątkę rodzeństwa, które prowadzi nie do końca legalne interesy.
Jest to lekka i przyjemna lektura. Naprawdę wiele się tutaj dzieje, nie da się nudzić, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko.
Niestety nie podoba mi się jedna rzecz, a raczej osoba - Hailie. Jej postać jest bardzo męcząca. Dziewczyna ma 16 lat, a zachowuje się jak małe dziecko. Może gdyby była postacią drugoplanową, dałoby się to znieść, ale jest to główna bohaterka i to ona stoi w centrum akcji.
Nastolatki w tym wieku są wg mnie bardziej dojrzałe. A ona chodzi skarżyć na każdego, jeśli coś jej nie odpowiada. Jest bardzo dziecinna, jednocześnie niekiedy zachowując się dojrzale. Do tego cały czas narzeka, że traktuje się ją jak dziecko i ma z tym problem, kiedy potem swoim zachowaniem tylko pokazuje, że rzeczywiście nim jest.
Ta historia byłaby o wiele lepsza, gdyby nie tytułowa królewna. Niekiedy tak bardzo miałam jej dość, że musiałam odłożyć książkę.
Kontynuacja losów Hailie i rodziny Monet jest równie ciekawa i wciagająca, co pierwsza część. Nie mogłam się oderwać.
Weronika Anna Marczak niesamowicie ukazuje uczucia i emocje Hailie Monet. Fabuła wciąga od pierwszej strony i trzyma taki sam poziom przez cały czas, mimo iż jest to drugi tom, gdzie nie odczuwa się zmian w narracji. Wspaniała i wciągająca lektura nie tylko dla starszej młodzieży, ale dla wszystkich, którzy lubią ciekawe historie i niebanalny humor :) Gorąco polecam i zachęcam do przeczytania całej serii :)
Wyjątkowe wydanie specjalne w twardej oprawie - z faksymile podpisu i listem od autorki, barwionymi brzegami i tasiemkami. Największą zmianę, Hailie Monet...
Wyjątkowe wydanie specjalne w twardej oprawie - z faksymile podpisu i listem od autorki, barwionymi brzegami i tasiemkami. Nieważne, jakiej wagi ciężarki...
Przeczytane:2023-10-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Nieważne, jakiej wagi ciężarki podniesiesz na siłowni lub jak często zapłaczesz w samotności. Siła to coś więcej, to determinacja, a ty, moja królewno, determinacje masz we krwi. Jesteś Monet.
Wnikając w świat Haili, wchłonął mnie drugi tom, pierwszej części ; Rodziny Monet ; ; Królewna ; gdzie poznajemy dalsze losy bohaterki. Na pierwszy rzut oka można przyznać że życie Haili się powolutku poukładało, szkoła, obowiązki, zawieranie relacji z braćmi, wnikanie do ich świata poprzez rozpychanie się łokciami, zasady, regulamin, coś co podsyca ciekawość a jednocześnie wprawia w lekki strach. Uczy się życia u boku bogatych braci, w śród dostatku, luksusu, ale potrafi już odważniej stąpać po ziemi i walczyć o swoje. W szkole jednak poznaje nowego kolegę, który pragnie wysłuchania, ta najpierw z oporem stawia się okoniem, po czym ulega namowom rozmowy. Kiedy na jaw wychodzą szczegóły podanych informacji, bez zastanowienia dziewczyna w raz z przyjaciółką postanawia uknuć plan zaskoczenia, czym kończy się kolejnymi problemami, nadszarpniętym zaufaniem z jednych z braci, do tego najlepszą formą uciszenia sprawy jest wyjazd na wakacje do Tajlandii, dlaczego tam? Tam po raz kolejny zostaje zaskoczona i postawiona w sytuacji bez wyjścia. Kim jest nieznany mężczyzna, dlaczego tak bardzo mu zależy na względach Haili, czy to jest cel podróży?
Druga część jest odniesieniem do wzajemnych relacji Haili z braćmi i odnalezieniem jednego z członków rodziny o którym wiedziała że nie żyje. Zaskoczenie, lęk, gniew, ból, rozpacz, a jednak nadzieja i radość że pomimo tragedii, posiada namiastkę rodziny, a przecież wiadomo jak ona wygląda z bliska, poryte czopy, zakręcone zawijasy, ale jakby nie patrzeć każda z nich stanowi jedność, wspólną całość, wartością nich jest to że pomimo iż tak się od siebie różnią, stanowią wszelkie inne cechy charakterów, osobowości, wierzą w różne idee, to kiedy stoją przed faktem dokonanym są jednym mięśniem, jednym mózgiem, jedną siłą, widzą swój cel, walczą w jednym imieniu, bo rodzina mimo iż zróżnicowana, to świętość o czym przekona się nie raz nasza bohaterka. Kolejna część to zaskoczenie, bo teraz widzę jak rozwija się fabuła, jest akcja, jest napięcie, są emocje, chce się więcej, dużo, szybko...Powieść Marczak to już nie tylko młodzieżówka, bo co tu można znaleźć fajnego, wciągającego, tym fenomenem który mnie zadziwił : dlaczego jest brana, poczytana, sama z czystej ciekawości wzięłam w rękę i chcę więcej, bo ta dziewczynka mnie pokonała ciekawością, zaskoczeniem, z tak prozaicznej niewiasty staje się silną, mocną, zdeterminowaną kobietą stojącą u boku pięciu braci, wychowywana przez reżim, reguł, form, niestandardowa, śmieszna i lekka z dużą dozą analiz, do tego ciut sensacyjna, mimo iż prozaiczna to wciągająca. Bo ten monolog kochani robi całą robotę. Polecam