Raziel
Kristina Douglas

,,Upadłe Anioły Anioły pierwsze upadły, pierwsze z nieba runęły i chociaż były tak piękne pierwsze w nicości zniknęły, pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły. Spod niebios runęły tak nisko i odebrano im skrzydła zostały im tylko wspomnienia oraz ziemia obrzydła Zostały im tylko marzenia, zostały pieśni i słowa została im w ciszy z samymi sobą rozmowa Potęgą byłeś tam w górze piękny aniele niebiański, a teraz przyszło ci wieść, jak pies żywot bezpański. Wyciągasz ramiona nad głowe w bezsilnej złości porywie wybrałeś żywot żałosny, miast w niebie wciąż żyć szczęśliwie. A anioł tylko spojrzał i uśmiechnął się tajemniczo wybrałem wolność na ziemi, nad nieba wygodę zwodniczą. Tu jestem, tu czuję naprawdę, tu kocham i nienawidzę. Być, ufać, wierzyć i kochać niczego się tu nie wstydzę. Więc odejdź i pozwól mi żyć, tak jak to sobie wybrałem mogłem wciąż w niebie być, ale tego nie chciałem. Wybrałem dotyk nad pustkę, wybrałem smutek, cierpienie, wybrałem sobie los ludzki, na inny go nie zamienię.'' Fantastyczna książka o Upadłych, aniołach, które za karę zostały zesłane na ziemię i ciągną swe życie w monotonii. Kochają, cierpią i nienawidzą. Wszystko dlatego, że zakochali się w śmiertelnych kobietach. Od zarania dziejów patrzą jak ich partnerki umierają ze starości, a oni na zawsze pozostają tacy sami. Czytając to książkę nie mogłam pojąć, jak można karać kogoś za miłość. Odbierać komuś jego drugą połowę. Przecież to okropne. Każdy zasługuje na nią i bez znaczenia jest kim lub czym jest. Raziel po ostatniej stracie swojej partnerki postanowił już nigdy się nie wiązać. Jego zadaniem jest zaprowadzanie dusz do końca drogi. Upadły jest złym, denerwującym i bezczelnym mężczyzną. Chce tylko wrócić do swojego domu i dalej ciągnąć to monotonne życie, ale nie będzie mu to dane. Musi zaprowadzić duszę Allie do przepaści, ale w ostatniej chwili ratując jej życie, zmienia swoje. Pani Douglas stworzyła świat pełen bólu, ale również miłości. Wykreowała wspaniałych bohaterów, których można nienawidzić tak samo mocno, jak kochać. Podoba mi się, że stworzyła Alli jako pewną siebie kobietę, która potrafi zezłościć nawet najbardziej opanowanego Upadłego. Autorka stworzyła świat, w który pragnę się zagłębić i już nigdy z niego nie wyjść. Ciekawy jest wątek Lucyfera jako anioła, który jest jedynym wybawieniem Upadłych. Sądzę, że nawet on ma w sobie cząsteczkę dobra. Polubiłam Sarah, łagodną kobietę, która jest Źródłem i potrafi zapanować nad Azazel'em, przywódcą Upadłych. Szkoda, że nie poznam jej bardziej. Mogę pisać o tej książce w nieskończoność, ale nie chcę zdradzać więcej szczegółów. Mogę tylko zachęcić Was to przeczytania tej książki i zagłębienia się w nowy świat...

(Kliknij aby rozwinąć opinię)