Zastraszająco precyzyjnie przewidziane przez Dicka mechanizmy działania władzy i społeczeństw, w Polsce i na świecie
Pod rządami owładniętego paranoją prezydenta Ferrisa Fremonta USA stają się państwem policyjnym. Pisarz powieści science fiction Philip K. Dick stara się być wierny sobie, a tymczasem jego przyjaciel odbiera tajemnicze transmisje od pozaziemskiego wyższego bytu, który przekazuje mu nietuzinkowe instrukcje, jak pokonać Ferrisa Fremonta…
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2022-06-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Radio Free Albemuth
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń
VALISystem A
Kolejna powieść Dicka powróciła na polski rynek. I tym razem mamy do czynienia również z kolejną wielką książką tego artysty. Może ,,Radio wolne Albemuth" nie należy do najbardziej znanych dzieł amerykańskiego mistrza, a jednak należy do tych najbardziej polecenia wartych. Bo to kolejna, jakże przejmująca i aktualna wizja, a zarazem naprawdę wyśmienita, świetnie napisana lektura, jaka pozostaje w pamięci na dłużej.
Ferris F. Fermont (jego inicjały, FFF czyli 666, 3 x szósta literat alfabetu) jest prezydentem. Jest też paranoikiem i oportunistą, który Stany zmienia w państwo policyjne. Tymczasem przyjaciel pisarza science fiction, Philipa K. Dicka, staje się odbiornikiem kosmicznych komunikatów. Te zaś mogą pomóc obalić prezydenta. Ale czy to w ogóle możliwe?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/06/radio-wolne-albemuth-philip-k-dick.html
Jest rok 2025. Prawie cała ludzkość żyje w podziemnych osadach zbudowanych podczas III wojny światowej i trudni się wytwarzaniem skomplikowanych robotów...
Książka, na podstawie której Ridley Scott nakręcił Łowcę androidów. Obejrzawszy ten film, Dick uznał ponoć, że grający tytułowego eksterminatora Harrison...
Przeczytane:2022-08-09, Ocena: 5, Przeczytałem,
Alternatywne lata sześćdziesiąte, senator Ferris F. Fremont z gigantycznym poparciem zostaje nowym prezydentem kraju. Wydarzenie to staje się bezprecedensowym zwrotem w historii USA i wszystkich jego mieszkańców. Nowy prezydent będący zarówno paranoikiem, jak i oportunistom wprowadza w kraju szereg daleko idących zmian. Wszystkie one mają na celu walkę z tajemniczą mroczną komunistyczną grupą „Aramchek”, która ponoć opanowała amerykańskie społeczeństwo. Walka z nią wymaga radykalnych środków, które mocno wpływają na wolności obywatelskie. Niegdyś ostoja „wolności” stopniowo przemienia się w państwo policyjne, a wszystko to za niemą zgodą obywateli.
Fabuła książki skupia się tutaj na przyjaźni dwóch mężczyzn, Nicholasa Brady’ego (sprzedawcy w sklepie z płytami) i pisarza science fiction Philipa K. Dicka. Pierwszy z bohaterów pewnego dnia zaczyna otrzymywać informacje od pozaziemskiej istoty, która dostrzega niebezpieczeństwo zmian zachodzących w kraju. W ten właśnie sposób zaczyna się rodzić ruch oporu, który powinien przeciwstawić się totalitarnemu reżimowi. Czy naprawdę Nicholas Brady otrzymuje rady od siły wyższej? Czy może podobnie jak prezydent kraju cierpi on na urojenia, w które wciąga bliskie sobie osoby?
Sam zarys fabuły jasno pokazuje, że książka Radio Wolne Albemuth nie jest typowym przedstawicielem gatunku sci-fi. Każdy, kto jednak miał wcześniej do czynienia z dowolnym dziełem autora, doskonale zdaje sobie sprawę, że jego twórczość zawsze wyłamywała się z przyjętych schematów. W przypadku recenzowanego tytułu ciężko jest więc jednoznacznie stwierdzić, z jakim gatunkiem literackim mamy tutaj do czynienia. Z jednej strony mamy tu wiele niezwykłych koncepcji i pomysłów charakterystycznych dla fantastyki naukowej i pomysłowości Philipa K. Dicka. Z drugiej zaś pochłaniając kolejne strony, odnosi się wrażenie, że czytamy dramat skoncentrowany na dwóch głównych bohaterach i szaleństwie świata funkcjonującego wokół nich.
Sprawia to, że publikacja jest niezwykle intrygująca, ale również dosyć trudna w odbiorze. Wierzchnia warstwa scenariusza jest dla autora jedynie maskowaniem dla znacznie głębszej treści i całej masy poukrywanej symboliki. Doskonałym przykładem może być tutaj samo nazwisko nowego prezydenta USA Ferrisa F. Fremonta (gdzie F jest szóstą literą alfabetu). Tego typu religijnych aluzji/symboli jest tu cała masa i odgrywają one w opowieści dosyć ważną rolę. Dodatkowo nie można również nie zwrócić uwagi na ciekawy pomysł umieszczenia w fabule swojego własnego alter ego. Dzięki temu historia staje się czymś na pograniczu fikcji i fabularyzowanych osobistych przeżyć twórcy.