Lucy ma wszystko, czego może zapragnąć: piękny dom nad urwiskiem, oddanego męża i dwoje ukochanych dzieci. Jednak pewnego ranka czas staje w miejscu. Rodzinny jacht zostaje znaleziony na morzu, a na pokładzie nikogo nie ma. Mąż Lucy znika, zaś ona z upływem minut zaczyna się zastanawiać, czy możliwe, by to on zabrał łódkę. I gdzie może się podziewać.
Operację ratunkową zakłóca sztorm, jaki zdarza się raz na pokolenie. Tymczasem Lucy próbuje się dowiedzieć, co się wydarzyło na pokładzie jachtu. Nagle dokonuje kolejnego odkrycia. Odkrycia, które wiedzie ją ku niewyobrażalnemu koszmarowi.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Autor ,,Schroniska" książki bardzo wysoko ocenionej, oddał w ręce czytelników ,,Przypływ". Sam Lloyd swoim debiutem podniósł sobie poprzeczkę dość wysoko. Zapraszam na recenzję, dowiecie się co sądzę o tej książce.
Lucy szczęśliwa żona, matka, spełniona kobieta, kiedyś jej życie nie było usłane różami, teraz przy mężu wiodą sobie spokojne życie w domu na urwisku. Piątek, nic nie zapowiada tragedii, co prawda zbiera się na sztorm, ale to nie pierwszy takie zdarzenie w tej okolicy. Nagle Lucy dowiaduje się, że na morzu znaleziono pusty jacht jej męża, z nim nie ma kontaktu, znikają też dzieci. Kobieta ma mętlik w głowie, nie ma pojęcia co mogło się stać i dlaczego jej mąż naraził dzieci na niebezpieczeństwo. Czy Lucy uda się dowiedzieć prawdy? Tego zdradzić nie mogę, na pewno czeka ją największy koszmar jej życia.
Cała historia od początku wywołuje w czytelniku gamę przeróżnych emocji, autor też pogrywa z czytelnikiem, daje wskazówki, które nie zawsze są trafione, a ja już zaczynałam podążać tą ścieżką, będąc pewna, że w tym tropie kryje się rozwiązanie. Lubie takie thrillery, trzymające w napięciu praktycznie do samego końca, zwroty akcji nie pozwolą przy tej książce ani na chwile spokoju. Koszmar Lucy jest wręcz namacalny. Ciężko się piszę tak ogólnikowo, ale nie chcę niczego zdradzać, żeby nie zabrać Wam przyjemności czytania i napięcia związanego z tym co dalej. Ja dla tej książki zarwałam noc, co ostatnio jest dla mnie problemem, jednak książka była na tyle dobra, że nie mogłam jej odłożyć.
Trzynastoletnia Elissa, utalentowana młoda szachistka, bierze właśnie udział w najważniejszym wydarzeniu swojego życia: Ogólnoangielskim Młodzieżowym...
Przeczytane:2023-07-02,
Lucy spełnia się zawodowo, ma piękny dom, cudownego męża i dwoje bystrych dzieci. Pewnego dnia dostaje informację, że rodzinny jacht wypłynął w morze, a na pokładzie znajdowali się jej najbliżsi. Jak to możliwe, że Daniel, wytrawny żeglarz mógł rozpocząć rejs w dniu, na który przypada sztorm stulecia? Co kierowało mężczyzną? Następstwo tych wydarzeń to koszmarna zemsta na Lucy…
Ale to było dobre! Mimo że akcja nie była szalenie zawrotna, to w tej książce cały czas coś się dzieje. Autor długo nas prowadzi do rozwiązania, zostawiając po drodze jedynie drobne poszlaki. “Przypływ” to intrygujący, mroczny i wciągający thriller, od którego ciężko się oderwać. To książka z rodzaju tych, których realistyczne opisy sprawiają, że można poczuć się, jak w centrum wydarzeń. Zimno morskich fal, woda spływająca z ubrania, przeszywające dreszcze i pewnego rodzaju oniryczność sprawiają, że Sam Lloyd stworzył naturalistyczny thriller, który wciąga jak morskie głębiny.
Małomiasteczkowość i hermetyczność to coś, co lubię w tym gatunku. Ta książka porusza wszystkie zmysły, stawia czytelnika w centrum wydarzeń i budzi w nim emocje, które towarzyszą bohaterom. Nie wszystko jest takie, jakim się wydaje, ale jedno jest pewne – ciemna i duszna atmosfera udziela się każdemu. W tej książce żal, pragnienia, tajemnice, wartości, tęsknoty i słabości zderzają się ze sobą niczym fale odbijane od kadłuba, a obsesje i gonitwa za prawdą tworzą emocjonalny sztorm.
Polecam, czytajcie!