Czwarty tom "anielskiej" serii rozpoczyna się na rajskiej wyspie Zefira, gdzie bohaterowie ukryli się po odbiciu Evie z rąk Brennusa. Niestety drużyna Evie nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek. Brennus używając magii ożywieńców wysyła swój obraz do ukochanej i wkrótce na wyspie pojawiają się jego wojska. Rajski zakątek zamienia się w pole bitwy. Evie używa medalionu z portalem, który przenosi ją do Torunia, gdzie Reed urządził dla niej bezpieczną kryjówkę. Pojawia się tam także Anya, anielica w randze Trona. Anya przybyła z Raju w poszukiwaniu ukochanego anioła, jej aspire. Do uciekinierów) docierają niepokojące wieści: Upadli stworzyli demona z duszą, który ma ich wyzwolić z Szeolu. Zbliża się wojna, w której każda ze stron chce pojmać Evie.
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2018-03-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Incendiary
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Waldemar Gzubicki
Anioły są wśród nas. Przekonała się o tym osiemnastoletnia Evie. Teraz razem ze swoimi niebiańskimi przyjaciółmi musi zmierzyć się z siłami Zła. Jeśli...
Evie Claremont zostawia za sobą dawne koszmary i pełna nadziei zaczyna I rok studiów. Jednak kiedy spotyka Reeda Wellingtona, chłopaka o niezwykle...
Przeczytane:2018-04-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Mój patronat medialny, 52 książki 2018,
Kolejny raz Amy A. Bartol zaskakuje. Już myślałam, że nie da się już wepchnąć do fabuły cokolwiek, ale się myliłam. Autorka nie dość, że dodaje kolejny raz nowych bohaterów, co robi od początku serii, to zaskakuje również tym, w jakim kierunku prowadzi całą historię. Potrafi utrzymać uwagę czytelnika od samego początku do końca książki, a na zakończenie otrzymuje cios między oczy, bo zwyczajnie od razu chciałby sięgnąć po kontynuację, a nie ma tak dobrze i trzeba czekać długie miesiące na kolejny tom.
Znam serię Przeczucia od samego początku. Pamiętam pierwszy tom, który być może nie był doskonały, ale tak to z debiutami bywa, że mało kiedy takie nie są. Osobiście dostrzegłam w bohaterach, jak również w fabule potencjał, nie zraziłam się niedociągnięciami i trwałam u ich boku w kolejnych starciach, wzlotach i upadkach oraz w odgadnięciu, kto jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem. Nie żałuję tego, bo dzięki temu dostrzegalne jest, jak autorka na przestrzeni kilku tomów poprawiła swój warsztat i doszlifowała bohaterów, czy dialogi.
Książkę czyta się przyjemnie i bardzo szybko. Wszystko przez to, że Bartol nie pozwala czytelnikowi choćby na chwilę wytchnienia. Ciągle zarzuca nas nowymi bohaterami, wydarzeniami, czy nieoczekiwanymi zwrotami akcji i tempem, które w przypadku tego cyklu jest bardzo szybkie. Niektórzy bohaterowie są z nami od samego początku, niektórzy giną gdzieś w trakcie akcji, a czasami dochodzą nowi. Niemniej bardzo łatwo jest się z nimi zżyć i większość z nich da się polubić, nawet tych, których się lubić nie powinno. Jestem pewna, że większa część czytelniczek, będzie postawiona w podobnej sytuacji co Evie, która jest rozdarta między męskimi bohaterami i sama chyba nie do końca wie, kto jest jej pisany.
Co powinno miło zaskoczyć czytelnika w Prowokacji to z pewnością fakt, iż część akcji umiejscowiona została w Toruniu, jak również to, że pojawia się pewien mężczyzna, który powinien być najważniejszą osobą w życiu Evie, a którego przez całe życie nie było u jej boku. A może był, tylko dziewczyna o tym nie wiedziała? O kim mowa, tego nie zdradzę.
Od początku kibicuję bohaterom w ich wojnie dobra ze złem, jak również od samego początku polecam ten cykl wszystkim miłośnikom fantastyki i nadal nie zmieniam zdania. Uważam serię Przeczucia za jedną z lepszych w tym gatunku. Osoby, które wcześniej nie miały okazji zaznajomić się z poprzednimi tomami, radzę zacząć czytać od samego początku, bo inaczej nie odnajdziecie się w mnogości wątków i postaci.