Corinne Michaels, autorka bestsellerów Consolation, Conviction, Powiedz, że zostaniesz, powraca z nowym romansem.
Surowa, prawdziwa i brutalnie szczera, podróż pełna drugich szans i zmieniających życie momentów. Podróż w której odnajduje się szczęśliwe zakończenie w najbardziej nieprawdopodobnym miejscu.
Jesteś wszystkim o co nie wiedziałam nawet, że mogę prosić. Jesteś wszystkim na co czekałam.
Nie ma mowy żebym zakochała się w Wyatt'cie Henningtonie. Może w całości zachować dla siebie ten swój południowy akcent, nieodparty uśmiech i teksty, którymi podrywa dziewczyny. Popełniłam błąd śpiąc z nim nie tyle raz, co dwa razy. Nie jestem aż tak głupia, żeby dać mu okazję na trzecią rundę, szczególnie po tym jak zostawił mnie w środku nocy żebym sama odnalazła drogę do wyjścia. Przyrzekłam sobie wrócić do Filadelfii i zapomnieć o nim. Jednak łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Kiedy lekarz informuje mnie, że zgarnęłam nagrodę drugich drzwi, zawieszam swoje życie i wracam do Bell Buckle. Daję nam trzy miesiące i jeśli w tym czasie się nam nie uda, znikam. Problem polega na tym, że kiedy wszystko obróci się przeciwko nam, wreszcie przekonam się, czy mu na mnie zależy, czy jednak moje obawy były uzasadnione...
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2019-06-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 392
Tłumaczenie: Kinga Składanowska
Początkowo spokojna,przewidywalna historia z biegiem poznawanych wydarzeń nabiera tempa,aż w pewnym momencie wszystko rozsypuje się w drobny mak…Gdy czytałam pojawiły się w moich oczach łzy wraz z nasuwającym się pytaniem-dlaczego?
Wiele emocji dostarcza nam ta lektura.Życie potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie.Przynieść łzy i cierpienie ze straty na która czekało się z niecierpliwością.Najgorsze później jest gdy nie ma się wsparcia drugiej osoby,która zamyka się na otaczający świat.Wtedy pogłębia się swój ból.
Bardzo podobała mi się częste pojawienie się Presley z poprzedniego tomu serii.Wnosi do powieści wiele dobrego,pocieszając w trudnych chwilach Angie.
Główni bohaterowie są pozytywnymi i bardzo ciepłymi osobami,dzięki temu w szybki sposób można ich polubić i trzymać kciuki za wspólna przyszlość.
Pozytywnie zaskoczyła mnie książka.Jest swoistym drogowskazem,co robić,aby nie zawieść ukochanej osoby w chwili cierpienia i bólu.
Spędzenie z książka czasu uważam za bardzo miły i wyjątkowy.Dlatego gorąco polecam Wam ja przeczytanie i poznanie historii Angie i Wyatt’a
,,Jeśli się coś kocha, trzeba o to walczyć. Walcz o mnie. Walcz o to, co moglibyśmy mieć."
Lubicie czytać wznowienia książek?
Ja bardzo! Lubię wracać do pozycji, które już znam i ocenić, czy po latach odbieram je tak samo.
Nie ma mowy, żebym zakochała się w Wyatcie Henningtonie.
Może zachować dla siebie ten swój południowy akcent, uśmiech, któremu nie sposób się oprzeć i teksty na podryw. Popełniłam błąd, śpiąc z nim nie raz, lecz dwa razy. Nie jestem aż tak głupia, żeby dać mu szansę na trzecią rundę, szczególnie po tym, jak zostawił mnie w środku nocy, żebym sama odnalazła drogę do wyjścia. Przyrzekłam sobie wrócić do Filadelfii i zapomnieć o nim.
Jednak łatwiej powiedzieć, niż zrobić.
Po tym, jak lekarz informuje mnie o ciąży, postanawiam wrócić do Bell Buckle. Daję nam trzy miesiące i jeśli w tym czasie nam się nie uda, znikam.
Problem polega na tym, że kiedy wszystko obróci się przeciwko nam, wreszcie przekonam się, czy mu na mnie zależy, czy jednak moje obawy były uzasadnione...
Pióro @corinnemichaels znam i lubię. Jej książki są lekkie i przyjemne w odbiorze. Historie jakie tworzy są nieskomplikowane, a jednak ta historia skomplikowała się aż za bardzo...
Czasem lubię sięgać po przewidywalne książki, jednak takie, które mnie zaskakują, są na wagę złota. Historia Angie i Wyata wydaje się początkowo taka jak większość. Ona przeprowadza się do niego i przewraca całe swoje życie, z ich miłości ma zrodzić się dziecko i buuuum! Nic nie jest takie, jakie powinno być. Tę książkę czytałam już jakiś czas temu, jednak do tej pory pamiętam emocje, jakie mi towarzyszyły. Płakałam nas losem Angie. Sytuacja, w jakiej się znalazła dotknęła mnie bezpośrednio i zawsze wzruszam się przy takiej fabule. Bohaterowie przeżyli wielką stratę, i to jest przykre.
Nie każda lektura musi być kolorowa, chociaż początkowo taka się wydaje. @corinnemichaels złamała schemat, przez co ta książka stała się wyjątkowa. Zdecydowanie ta część podobała mi się jeszcze bardziej niż poprzednia.
W tym momencie nasuwa mi się jedno pytanie... @zaczytana_daria, miałaś okazję poznać już te książki? Musicie wiedzieć, że Daria również bardzo lubi książki autorki ?
Polecam ogromnie ?
,,Powiedz, że mnie chcesz" Corinne Michaels, wydawnictwo Szósty Zmysł.
Gdy świat rozpada się na kawałki...
Wystarczy jeden moment...
Jedna chwila...
A wszystko nie ma znaczenia...
Tak mnie nasunęło na refleksje jak czytałam drugi tom. W tej części bardziej poznajemy Wyaetta i Angie.
Po tym jak lekarz informuje Angie o ciąży kobieta wraca do Bell Buckle. Postanawia dać sobie i Wayettowi trzy miesiące. Jeśli się nie uda postanawia, że zniknie. A los bywa przewrotny, zdarzenia mocno się komplikują relacje tej dwójki.
Czy mozolnie układany związek przetrwa przeciwności losu?
Kolejna historia, która skradła mi serce, czytając czułam smutek i jednocześnie niepewność, które towarzyszyły głównej bohaterce. Kobieta nagle znajduje się na rancho i musi odnaleźć w nowej roli. A do tego Wahatt, który jest kobieciarzem i ciężko jest Angie zaufać w zmianę stylu życia mężczyzny. Cały czas kobiecie towarzyszy strach, niepewność o własny los jak i dziecka, które nosi pod sercem.
Pewne zdarzenia bardzo mocno komplikują relacje tej dwójki i stawiają na szali ich związek. Fabuła dość mocno się komplikuje i staje się coraz bardziej nieprzewidywalna.
Jednak do akcji włączają się niezawodne cztery starsze panie i starają się pomoc szczęściu.
Czy im się uda?
Tego musicie dowiedzieć się już sami. Polecam obie części cyklu ,,The Hennington Brothers"
"Powiedz, że mnie chcesz" jest drugim tomem cyklu The Hennington Brothers, w którym tym razem poznajemy historię Angie i Wyatt'a.
Postaci, jakich stworzyła Corinne Michaels, choć nie pozbawieni wad, można bez problemu polubić. Angie to zadziorna i wzbudzająca sympatię kobieta. Z kolei Wyatt... to mężczyzna, który sprawił, że na mojej twarzy niejednokrotnie pojawił się uśmiech.
Jednakże muszę przyznać, że trudno było mi zrozumieć nieracjonalne decyzje, zachowanie i tok myślenia bohaterów. Zapewne wszyscy wiemy, że w każdym normalnym związku, rozmową można przepracować, rozwiązać każdy problem. Wystarczyłyby jedynie chęci, wyrozumiałość i empatia. Tu w relacji Angie i Wyatt'a czasami mi tego brakowało. Odnosiłam wrażenie, że każde z nich myślało tylko o sobie. No może z lekkim przehylaniem się szali na jedną ze stron... Ale to już sami sprawdźcie. Moim zdaniem nie powinno być też tak, że jedna osoba się poświęca, a druga nie daje nic. Czy mimo tego wykorzystają szansę na miłość?
"Nie zawsze jest łatwo, ale nic, co jest cokolwiek warte, nigdy nie jest łatwe."
Widzimy, jak ważną rolę odgrywa rozmowa z bliskimi i dawanie drugich szans. Przy wsparciu najbliższych, nawet te najgorsze chwile naszego życia stają się bardziej znośne. Zawsze warto postawić grubą kreskę pod tym, co było oraz dać sobie i drugiej osobie szansę na szczęście, bowiem każdy na to zasługuje.
"Miłość nie zostaje wystawiona na próbę, gdy wszystko idzie jak z płatka. CHODZI o to, jak radzicie sobie z kłopotami, gdy nadchodzą gorsze czasy."
Autorka zaskoczyła, a raczej uśpiła moją czujność panującą sielanką, by potem zrobić coś, co nie pozwaliło mi odłożyć lektury na później. W mojej głowie zapanował zamęt...
"Powiedz, że mnie chcesz" to pełna emocji, wzruszająca, a wręcz rozczulająca powieść o stracie, żałobie, żalu, drugich szansach, nauce zaufania i miłości, w którą nie wierzą bohaterowie. Ale jak wiemy, życie potrafi dać człowiekowi pstryczka w nos... Trzeba po prostu otworzyć się na to, co może czekać na nas za rogiem. Czy i co z tego wyniknie? Sprawdźcie! A Wyatta'a biorę dla siebie ?
Cześć! Jeżeli ktoś miałby mi w tak piękny sposób złamać serce, to tylko Corine Michaels. Jednak wróćmy do samego początku. "Powiedz, że mnie chcesz" to druga część serii Bracia Hennington, w której poznajemy losy Wyatt'a i Angie. Bohaterów możemy poznać we wcześniejszej części - jako rozrywkowe postacie, którzy nie bawią się w poważne związki - jednak dopiero teraz dostajemy ich pełną historię.
Angie i Wyatt spędzili wspólnie nie jedną, a dwie noce, które w konsekwencji owocują poczęciem dzidziusia. Ona nigdy nie myślała o nim poważnie, był dla niej tylko odskocznią w Bell Buckle. Teraz jednak kobieta będzie musiała powrócić do miasteczka i zmierzyć się z konsekwencjami ich wspólnej nocy. Daje sobie trzy miesiące. Trzy miesiące na podjęcie decyzji, czy jej relacja z Wyatt'em będzie miała sens. Jeśli nie to ich drogi się rozejdą. Los jednak lubi być przewrotny. Gdy wszystko będzie zmierzało w dobrym kierunku zdarzy się tragedia, która sprawi, że próba której będę musieli sprostać może okazać się za ciężkim brzemieniem..
Nie będę się rozpisywać na temat postaci, gdyż uważam, że samo wspomnienie, że były dobrze wykreowane przy tej dwójce to za mało powiedziane. Te postacie były rewelacyjnie przedstawione. Konkretne, zabawne, troskliwe, romantyczne i co najważniejsze autentyczne. Po raz kolejny autorka przedstawiła nam nosy zwykłych ludzi, którzy wspólnie tworzyli niezwykłą parę.
Sama fabuła jest bardzo romantyczna i zarazem namiętna. Ukazuje starania mężczyzny, który walczy o kobietę swojego życia. A to wszystko w akompaniamencie pięknych cytatów i dużej dawki wrażliwości. Jednak nie mogę powiedzieć, że ta historia jest słodkim romansem. To bardzo bolesna opowieść, która w pewnym momencie okazała się totalnym wyciskaczem łez. Nie spodziewałam się tego po niej. Nie spodziewałam się, że moje serducho przestanie na moment bić. Podziwiam to jak w dobry sposób autorka potrafiła opisać ludzką tragedię. Te emocje, były tak bardzo autentycznie, że mnie na moment zamurowało.
Nie żałuję tych emocji i łez, które wylałam podczas czytania tej historii. Do dla tych emocji czytam książki. To takie historie sprawiają, że kocham czytać jeszcze bardziej.
A więc jeśli lubicie wzruszające historie romantyczne, z nutą namiętności, humoru ciętego języka i prawdziwej miłości, to właśnie ta historia jest dla Was. Nie obejdzie się bez złamanego serca, jednak musicie uwierzyć mi na słowo, że po tą historię warto sięgnąć.
"Powiedz, że mnie chcesz" to kontynuacja serii o braciach Hennington. W tej powieści głos zabierają najlepsi przyjaciele Preston, znanej z poprzedniego tomu, w którym to zarówno Angie jak i Wyatt pojawiają się jako postaci poboczne i ewidentnie można wyczuć, że coś między nimi się dzieje. Natomiast to, co zaserwowała Autorka w tej książce to coś, czego kompletnie się nie spodziewałam, co dosłownie rzuciło mnie na kolana i wzruszyło do łez. W mojej ocenie to jeszcze lepsza część serii, o wiele bardziej emocjonalna, z absolutnie niespodziewanym tokiem wydarzeń, choć wydawać by się mogło po opisie, że nie powinna zaskakiwać. A jednak, ma w sobie coś, co nie pozwala jej odłożyć ale i zapomnieć o tej historii na długo po jej ukończeniu. Autorka w świetny sposób prowadzi rozwój relacji Wyatta i Angie, doskonale artykułując wątpliwości, które nimi targają ale i oddając uczucia, którym postaci z czasem pozwalają dojść do głosu. Ta książka to przede wszystkim piękne przypomnienie o tym, by cieszyć się tym, co mamy, bo nic nie jest dane nam raz na zawsze. To powieść o samotności, roztrzaskanych sercach i stratach, z którymi trudno się pogodzić. Lecz także to cudowna, wyjątkowa i pokrzepiająca serce historia, w której wykreowana jest rodzina, której każdy w głębi duszy pragnie ale i cała społeczność, w której chciałoby się żyć. Co dla mnie ważne, Autorka kreuje postaci dojrzałe, którym bliżej już do czwartej dekady życia i za ich pomocą pokazuje, że nigdy nie jest za późno na to by los odwrócił swoje karty. Choć ich nie oszczędza, podobnie jak w życiu, to pisze z takim niesamowitym ciepłem, które magicznie przenika przez strony i trafia wprost do naszych serc. Bell Buckle to jedno z miejsc, o których życzyłabym sobie, by istniało naprawdę, bo zakochałam się w nim bez pamięci. Ale również Wyatt to bohater, któremu trudno się oprzeć, głównie dzięki niezwykle charyzmie ale i delikatności, którą rezerwował tylko dla najbliższych. Ze swojej strony jak najbardziej polecam tę książkę, choć ja po prostu uwielbiam wszystko, co wychodzi spod pióra Corinne.
Mark W chwili, gdy spojrzałem jej w oczy, wiedziałem, że będzie moja. Charlie myśli, że może mi się oprzeć, ale ja złamię jej opór. Wiem, jak bardzo...
Kolejna książka autorki bestsellerów ,,New York Timesa", m.in. serii The Arrowood Brothers Poruszająca i piękna opowieść o tym, że trzeba otworzyć serce...
Przeczytane:2023-03-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023,
"Człowiek nie wie, jaki jest silny, dopóki nie jest zmuszony stanąć z czymś takim twarzą w twarz."
Wyatt Hennington to mężczyzna, który swoim sposobem bycia i ciągłym uśmiechem na twarzy przyciąga do siebie wszystkie kobiety. Nie sposób jest się oprzeć jego urokowi.
Angie również przegrała tę walkę. Nie była w stanie mu się oprzeć a teraz musi zmierzyć się z konsekwencjami tamtej decyzji. Kiedy odkrywa, że jest w ciąży, postanawia wrócić do Bell Buckle do Wyatta, żeby poinformować go o tym. Daje im trzy miesiące na lepsze wzajemne poznanie się. To czas potrzebny na to by zobaczyć, czy będą w stanie się porozumieć i czy będą w stanie stworzyć jakikolwiek związek z uwagi na dziecko, które ich połączyło.
BAle czy aby tylko o to chodzi? Czy Angie dostosuje się do nowej rzeczywistości? Czy Wyatt będzie tym jednym jedynym? Co przyszykował dla nich los i z czym przyjdzie im się zmierzyć?
Pierwszy tom serii dosłownie wbił mnie w fotel. Zbierałam szczękę z podłogi a oczy długo dochodziły do siebie po wielu wylanych łzach. To był dosłownie totalny rollercoaster. I całe szczęście, że mam pod ręką kolejny tom, po który od razu mogłam sięgnąć.
Drugi z bracia Hennington, Wyatt, to typ wesołka i łamacza kobiecych serce. Wieczny optymista i zdawałoby się, lekkoduch. Byłam ogromnie ciekawa tego, co nawywija i jaka będzie jego historia.
Było tak jak przewidywałam. Jaki główny bohater, taki klimat powieści. Lekkość i romantyzm dosłownie złapały mnie w swe szpony. Przepadłam i naprawdę z ogromną przyjemnością i wypiekami na twarzy śledziłam przebieg wydarzeń. Te wszystkie starcia, przekomarzania i docieranie się głównej pary bohaterów.
Szczere myślałam, że ta część będzie inna. Że autorka skupi się na docieraniu się, na walce o związek, na budowaniu zaufania a także jakże różnych relacjach rodzinnych. Tak po części było. Dorzucając do tego wiele seksownych i zmysłowych scen uniesień miałam przed sobą wyśmienity romans. Romantyczny. Wręcz bajkowy. Mogłam nad nim wzdychać i rozpływać się nad jego pięknem.
Ale wiecie co zrobiła autorka?!? Co takiego dołożyła do historii?!? W ciągu jednej chwili, jednym wydarzeniem spowodowała, że kolejny raz zalałam się łzami! Moje serce piekło! Rozsypało się w pył. Totalnie mną wstrząsnęło. Byłam zszokowana. Nie mogłam uwierzyć w to, co czytałam.
Takie zwroty akcji, z taką intensyfikacją to majstersztyk. To się dopiero nazywa talent. Zaserwować czysty nokaut niczym wcześniej się nie zdradzając.
Cóż to była za lektura. Przejmująca i smutna, a jednocześnie piękna i wzruszająca. Dodająca otuchy i niosąca ukojenie. Czym samym życiem pisana. Takie książki czytam z największą przyjemnością i z dumą wzbogaca prywatną biblioteczkę.
Dwóch z trzech braci za mną. Każda z historii inna, lecz o podobnym wydźwięku i charakterze. Już nie mogę się doczekać trzeciej o najbardziej, moim zdaniem, tajemniczym z braci.
Z czystym sumieniem mogę was zachęcić do czytania. To w pełni satysfakcjonująca książka poruszająca wszystkie struny w sercu. Ale do jej czytania zdecydowanie warto zaopatrzyć się w zapas chusteczek.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo Szósty Zmysł
#recenzja