Współlokatorzy - pogrążona w rozpaczy studentka oraz tajemniczy model. Wstrząsające Warszawą zbrodnie i emocje utrudniające trzeźwy osąd...
Po śmierci siostry Lana pogrąża się w żałobie oraz nałogu. W końcu sytuacja finansowa zmusza ją do przyjęcia pod swój dach współlokatora. Robert okazuje się wszystkim tym, czego Lana się obawiała. Jest przystojny i charyzmatyczny, do tego ma w sobie mrok, który ją pociąga. Z każdym dniem ich przyjaźń się pogłębia, a jego tajemnice zaczynają wychodzić na jaw. Czy ginący ludzie mają coś wspólnego z kontrowersyjną reklamą Roberta, która rozeszła się echem po całej Polsce?
Morderca zostaje okrzyknięty Warszawskim Diabłem. Lana dostaje obsesji na punkcie jego zbrodni, przekonana, że w jakiś sposób ma z nimi związek. Zagubiona we własnych uczuciach, próbująca wyrwać się ze szponów nałogu, nie wie już, co jest prawdą, a co urojeniami.
W głowie Lany rodzi się najważniejsze pytanie: czy wpuściła mordercę do własnego domu?
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2022-02-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Zwróciliście uwagę na tą niesamowitą okładkę. Przyznaję się, że w głównej mierze to ona zachęciła mnie do sięgnięcia po tę powieść, a dopiero później przeczytałam opis. Jakie są moje wrażenia? Wiecie co, mam mieszane uczucia i taki mętlik w głowie, że nie wiem jak ubrać moje myśli w słowa.
Może zacznę od tego, że jest to debiut i autorka udowodniła, iż wie jak czarować piórem, ma wyjątkowo oryginalny styl oraz potrafi budować napięcie i duszny klimat w książce.
Jednak czegoś mi początkowo brakowało i nie przypominało thrilleru ani kryminału. Ciężko było mi się wgryźć w powieść i trochę dłużyło mi się czytanie. Wszystko zmienia się gdzieś w połowie. Akcja przyśpiesza, pojawiają się zagadkowe morderstwa i czytelnik musi się nieźle natrudzić by z plątaniny poszlak często mylnych, wyłowić te właściwe. Mi nie udało się odgadnąć kim jest diabeł warszawski i zakończenie zaskoczyło mnie.
Fabuła opowiada o Lanie, która po śmierci siostry załamuje się i popada w nałogi. Jej ojciec by ją ratować zmusza ją do pewnych działań. Dziewczyna znajduje współlokatora Roberta, z którym szybko nawiązuje nić porozumienia i doskonale się z nim dogaduje. Jednak, gdy w Warszawie zaczynają ginąć ludzie z ich otoczenia Lana obsesyjnie próbuje rozwikłać tajemnicę zbrodni podejrzewając nawet współlokatora.
Kto jest mordercą? Czy ta dwójka ma coś wspólnego z tym co się dzieje? Czy uwolnią się od wyniszczającego nałogu, który zaciera ich trzeźwy osąd i ciężko im ocenić co jest urojeniem a co prawdą?
Ta pozycja potrafi wstrząsnąć i wywołać wiele emocji. Ukrywane tajemnice komplikują życie i relacje obojga, budują bariery między nimi oraz rodzą w ich głowach ogrom podejrzeń i urojeń.
Mamy tu wiele bólu, zamknięcie się w sobie bohaterów, ciężka depresja, topienie smutków w alkoholu i doprowadzanie się do skrajnych stanów a nawet prób samobójczych. Momentami cierpła mi skóra i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po dalszej treści.
Lektura jest nieprzewidywalna, intryguje i potrafi zaskoczyć, dlatego wielu fanów tego gatunku będzie zachwycona i nie będzie mogła oderwać się od czytania.
Uważam, że musicie sami wyrobić sobie o niej zdanie.
" - Jesteś strasznie cyniczna.
- Co w tym złego? Świat to potworne miejsce. Potwory na ulicach, potwory w domach, potwory w myślach, potwory pod moją skórą."
Jeśli poszukujecie dobrego debiutu, niełatwego, nieoczywistego, który skłania do myślenia, główkowania, a jego mrok pochłania z każdą kolejną stroną książki, to zachęcam Was do sięgnięcia po "Potwory pod moją skórą". Mnie ta historia kupiła od razu, wciągnęła w mrok, który na pierwszy rzut oka nie jest taki straszny. Ale... Okazuje się, że nic nie jest takie oczywiste.
Lanę dopada żal i rozpacz po śmierci chorej siostry. Wpada w nałóg alkoholowy, który sprawia, że całkowicie odcina się od codzienności. Zaniedbuje siebie, aż w końcu sytuacja się jeszcze bardziej pogarsza i jest zmuszona wynająć jeden z pokoi. Współlokator, z którym przyjdzie jej mieszkać, jest młodym modelem, intrygującym, w którym czai się mrok. Zaprzyjaźniają się i dowiadują o sobie coraz więcej faktów, zwłaszcza Lana o Robercie. Po wypuszczeniu kontrowersyjnej reklamy, w której brał udział Robert, ktoś morduje ludzi związanych z ową reklamą. Lana dostaje obsesji na punkcie Warszawskiego Diabła i stara się dowiedzieć, kto jest mordercą. Sama nie wie, co jest prawdą, a co kłamstwem. Podejrzenia, które padają, nie pomagają jej w sytuacji, w której się znalazła.
Nie czytałam opisu przed przeczytaniem książki i dobrze zrobiłam. Przez to czuję, że książka dostarczyła mi odpowiednich emocji, wrażeń, których mogłoby nie być, gdybym zapoznała się z opisem. Ciężko było spodziewać się kolejnych wydarzeń, ponieważ sytuacja Lany mogła w każdej chwili diametralnie się zmienić.
Pogrążona w żałobie i nałogu coraz to bardziej zapadała się w okowach smutku, a jej ciąg do alkoholu tylko narastał. Ciężko ją oceniać, ponieważ nie wiemy, jakbyśmy my sami zachowywali się w sytuacji utraty kogoś bliskiego, najbliższego.
Pojawienie się Roberta wprowadza jeszcze więcej mroku, ale także pewnej ekscytacji, świeżości, nie tylko w życiu Lany, ale również w odczuciach czytelnika. Pewny siebie młody chłopak staje się przyjacielem dla dziewczyny, tylko czy ta przyjaźń wyjdzie jej na dobre?
Książka naprawdę pożera czytelnika, wciągając go w swój świat. Chęć poznania dalszych wydarzeń sprawia, że nie skończy się czytać przed ostatnią kropką. Maddie Pawłowska świetnie oddała emocje bohaterki, jej rozterki. Historia Lany przedstawiona jest dzięki narracji trzecioosobowej, a styl autorki jest lekki, przyjemny, co też ma wpływ na fakt, że "Potwory pod moją skórą" po prostu się pochłania. Takie debiuty lubię czytać! Bardzo polecam.
„Człowiek był taką kruchą istotą. Nie trzeba było wiele, żeby go zniszczyć”.
Współlokatorzy – pogrążona w rozpaczy studentka oraz tajemniczy model. Wstrząsające Warszawą zbrodnie i emocje utrudniające trzeźwy osąd
🖤🖤🖤
,,Potwory pod moją skórą" autorstwa Maddie Pawłowska.
💀Jest to książka dość specyficzna. Z jednej strony bardzo intryguje i jak na debiut jest niezwykle szczegółowo dopracowana i bardzo dobrze napisana. Jednak z drugiej strony jej bohaterowie mają dość duże problemy psychiczne. Przez większość książki jesteśmy świadkami ich destrukcyjnych zachowań i choć po części jestem, w stanie to zrozumieć zważywszy na to, iż Lana nasza protagonistka jest, w żałobie to zdecydowanie nie jest to jedyny powód jej problemów.
💀Niesamowicie dziwna jest także relacja między Robertem i Laną. Nie do końca wiedziałam, na czym ona ostatecznie się zatrzymała. Współlokatorzy? Przyjaciele? Kochankowie? Ciężko to określić. Wiem jednak na pewno, że oboje znaczą, dla siebie dużo jednak ich związek należy to tych niezdrowych. Uzależniają się od siebie i karmią nawzajem swoje psychiczne zachowania.
💀Wątek morderstw nieco mnie rozczarował. Sądziłam, że będzie nieco bardziej rozszerzony, a dość długo trzeba było na niego czekać.
💀Cała akcja ogólnie szła dość wolnym tempem. Duża część tekstu skupiała się na opisie, cierpienia i uzależnienia naszej bohaterki. I oczywiście to było ważne, ale ja szczerze momentami byłam już znużona.
💀Zagadka i tajemnica, jaka kryje, się za wydarzeniami następującymi w fabule dla większości na pewno będzie zaskakująca. Ja się niestety domyśliłam, kto jest, sprawcą jednak nie sprawiło mi to problemu z cieszenia się zakończeniem, które w końcu trochę nabrało tępa i udowodniło, że autorka ma niezwykły talent do pisania książek budujących napięcie.
💀Ostatecznie jest zaskoczona. Była to lektura oryginalna i mocno psychologiczna. Jeśli jednak chodzi, o mnie w pełni nie wpasowała się w moje gusta. Spodziewałam się ciut więcej wrażeń.
Jestem jednak przekonana, że wielu osobą ta pozycja się spodoba znacznie bardziej. Zachęcam więc od zapoznani się z nią.
Lana po śmierci swojej siostry popada w kompletną żałobę. Zamieszkuje w domu odziedziczonym po babci. Rodzice z powodu jej zachowania odcinają jej finanse i aby przeżyć musi znaleźć współlokatora i podjąć pracę. Pokój postanowiła wynająć Robertowi, tajemniczemu modelowi, który często dziwnie się zachowuje. Jednak mają wspólną pasję, jeśli można to tak nazwać, mianowicie nie szczędzą sobie alkoholu oraz papierosów oraz nie oceniają się wzajemnie. Jednak w pewnym momencie w Warszawie pojawia się morderca, który zabija osoby mogące mieć coś wspólnego z jedną, kontrowersyjną kampanią reklamową. Kto jest mordercą? Kim będą kolejne ofiary? Czy Lanie i Robertowi grozi niebezpieczeństwo? Jakie demony skrywają w sobie bohaterowie?
Powieść pełna mroku, tajemnic i morderstw brzmi ciekawie, prawda? I dokładnie taka ta książka jest. Zaczynając ją, nie wiedziałam do końca czego się spodziewać. Zaczynała się bardzo niewinnie i dość sztampowo, jednak im więcej stron było za mną, tym stawała się bardziej mroczna, zaskakująca i trudno było przewidzieć, co za chwilę się wydarzy. Do samego końca siedziałam nad nią jak na szpilkach i wyczekiwałam finału.
Książkę czytało mi się świetnie. Wykreowane wydarzenia były wciągające i nawet jak było opisywane, jak główna bohaterka idzie do pracy i tam spędza czas, nie męczyło, a tylko budowało napięcie. Biorąc pod uwagę, że jest to debiut autorki, to jest w ogromnym szoku, że takie emocje ta książka wobec mnie wzbudziła. Trochę żałowałam, że rozdziały były trochę długie, ale później już mi to nie robiło różnicy. Klimat jest w niej niesamowity, przez cały czasu czułam napięcie, niepewność co nie zdarza mi się często, a tutaj było to od samego początku. Zakończenie było zaskakujące, nieprzewidywalne i mam ogromną nadzieję, że powstanie kontynuacja, bo tak się zapowiada i z niecierpliwością będę na nią czekać!
Bohaterowie również są ciekawie wykreowani, chociaż mam wrażenie, że specjalnie zostali stworzeni tak, by trudno było ich polubić. Lana po tragedii ucieka w alkohol i niczym się nie przejmuje. Żyje z chwili na chwilę i daje sobą dość łatwo manipulować. Wydaje mi się, że to taka osoba, która nie widzi rozwiązania nawet jak ma je przed oczami. Często jest niemiła i zniechęca do siebie ludzi, jasne ma momenty, kiedy zachowuje się racjonalnie, ale przez alkohol często takich momentów nie ma. Za to jeśli chodzi o Roberta to dla mnie jest dalej kompletną zagadką. Podczas lektury poznajemy część historii z jego życia, jednak to za mało, by go w pełni poznać. To było bardzo zaskakujące. Oprócz tego, że nie ocenia innych, ma ciekawą pracę i ogólnie wydaje się miłym facetem, który dużo przeszedł to nic więcej o nim nie wiemy.
Dla mnie ta książka to jedno wielkie zaskoczenie. Co chwila przyłapywałam się na tym, że coś mi w niej nie pasuje, ale jednak idealnie dla powieści. Dlatego tak trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć o tej pozycji. Zdecydowanie jest pełna niespodzianek. Dla samej jej niecodzienności i powiew świeżości, warto się z nią zapoznać.
Dlatego jeśli szukacie niesztampowej powieści, pełnej mroku, tajemnic to zdecydowanie ten tytuł przypadnie Wam do gustu. Dla mnie lektura była odświeżająca, porywająca i wstrząsająca. Ostatnie trzydzieści stron sprawiło, że chce więcej! Także z niecierpliwością będę wyczekiwać kontynuacji, a skoro tak wyszedł autorce debiut, to jestem ciekawa, co będzie dalej!
Z ochotą i ekscytacją sięgam po debiuty osób z bookstagrama. Zawsze liczę na to, że osoby, które przeczytały ogromne ilości książek nie stworzą czegoś, co już było. I w moje ręce trafiły "Potwory pod moją skórą".
Było dziwnie, niepokojąco, ale oryginalnie. Pomysł na fabułę może nie jest bardzo odkrywczy, ale już umiejscowienie akcji w środowisku, powiedzmy, artystycznym, dodaje tej powieści specyficznego klimatu. Całość jest spowita alkoholowymi oparami, bohaterzy trochę upojeni wódką, trochę sobą i światem, walczą z demonami, które ukazują się w najmniej oczekiwanych momentach. Autorka zawarła w tej powieści ogromny ładunek emocjonalny. Smutek, niezrozumienie, złość, gniew. Nie spodziewajcie się, że będzie miło i różowo. Mam wrażenie, że chociaż to fikcja, to dużo tu autentyczności i chyba to największy plus tej historii.
Podsumowując - historia opowiedziana przez Maddie jest czymś świeżym, ale pełnym mroku. Było dobrze, wciagająco i teraz czekam na nową odsłonę pióra autorki.
Każdy z nas nosi w głowie swoje własne demony. Większość stara się je poskromić za pomocą różnych środków, choć nie zawsze wydaje się być to dobrym sposobem dla ciała i duszy. Łatwo bowiem wpaść w spiralę złych decyzji, z których trudno znaleźć wyjście, zwłaszcza w samotności. Tę książkę trudno włożyć w jakiekolwiek ramy, jednak właśnie o takich demonach opowiada. Jest pełna mroku i tajemniczości, bez jakichkolwiek filtrów ukazuje smutną, szarą rzeczywistość głównych bohaterów. Ich nierówną walkę z samym sobą, ich staczanie się, ich problemy, z którymi nie są w stanie sobie poradzić, a te z każdym dniem przytłaczają coraz bardziej. A w tle dzieje się coś niedobrego, co sprawia, że w powieść wkracza jeszcze więcej niepokoju. Ludzie giną, potwory wychodzą z ukrycia, a granica między życiem i śmiercią jeszcze nigdy nie była tak cienka.
Lana to młoda dziewczyna, która kompletnie nie radzi sobie ze swoim życiem. Po śmierci ukochanej siostry pogrąża się w rozpaczy i poczuciu winy. Dobija ją przerażająca samotność, nikt tak szczerze nie wyraża zainteresowania jej losem. Co prawda ma rodzinę, ma rodziców, ale tak naprawdę to tylko więzy krwi, ona jest zdana jedynie na siebie. Znajduje się w takim punkcie życia, że jedynie alkohol daje jej chwilowe ukojenie i zabiera ból. Co prawda stara się dostosować do życia w społeczeństwie, znajduje współlokatora, pracę, utrzymuje się sama, jednak to wszystko dobrze zagrana poza, bo ona w środku przypomina nieprzeniknioną czerń, jej duszę i serce pokrył mrok, a ona sama dawno już się zgubiła.
Robert znienacka pojawia się w życiu Lany. Szuka pokoju i wydaje się być ciekawym, choć odrobinę dziwnym kandydatem. Opowiada Lanie wiele rzeczy, które trudno przyjąć za rzeczywistość. Nigdy nie wiadomo w którym momencie decyduje się on na prawdę, a w którym daje pole do popisu swojej wyobraźni. Twierdzi, że nieustannie towarzyszą mu trzy demony, do których niemal już się przyzwyczaił. Z jednej strony wydaje się być dobrze rokującym, młodym człowiekiem, modelem, dla którego kariera stoi otworem. Z drugiej strony to mężczyzna ukazujący tak wiele problemów psychicznych, że trudno je wszystkie zliczyć. Czy to na pewno dobry towarzysz do współdzielenia mieszkania?
To debiut nieobliczalny, zwalający z nóg, zmuszający do wstrzymania oddechu i oglądania się za siebie. Jakie potwory czają się w ciemności? Zdecydowanie najgroźniejsze są te, które siedzą w nas. To historia o ludzkich demonach, które nie pozwalają na zwykłe życie. O uzależnieniu od używek, o żałobie, o radzeniu sobie z traumami z życia nastoletniego, o trudach wybicia się w show-biznesie, o problemach natury psychicznej, które mogą doprowadzić do najgorszych czynów. Tu nic nie jest oczywiste, a trzy potwory czające się w pobliżu wcale nie są najstraszniejszymi elementami tej powieści. Ludzie nimi są. Jeśli macie ochotę na coś niebanalnego, nieoczywistego, pełnego mrocznego klimatu i pozostającego poza wszelkimi schematami- ta powieść to strzał w dziesiątkę. Napisana od początku do końca brawurowo, trzymająca w napięciu i zaskakująca.
"Potwory pod moją skórą" to zdecydowanie odurzająca opowieść, którą z jednej strony chciałoby się delektować jak najdłużej, z drugiej jednak, ciekawość, jak dalej potoczą się burzliwe losy głównych bohaterów, nie pozwala nawet na najkrótszą przerwę w lekturze. I choć zamroczony skrajnymi emocjami czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę, że tęsknota za Laną i Robertem przybierze formę okrutnej tortury, w zawrotnym tempie pochłania kolejne słowa, by czym prędzej dotrzeć do intrygujących, finałowych stron, które co ciekawe, wcale nie przynoszą oczekiwanego ukojenia.
Pisarka włada zajmującym, plastycznym piórem, dzięki czemu poznawana historia angażuje czytelnika nadzwyczaj silnie. Czuje się on niemal jak naoczny świadek, kibicuje postaciom całym sercem, choć zdaje sobie sprawę, że wie o nich niewiele i każda decyzja może przynieść tragiczne konsekwencje, zwłaszcza, że życie w niczym nie przypomina kolorowej bajki. W tej opowieści niczego, a co ciekawsze, nikogo, nie można być pewnym, dzięki czemu pochłania się ją z wypiekami na twarzy, przewracając kartki w absolutnym transie. Kolejne sekrety, niedomówienia i luki w pamięci prześcigają się z następnymi morderstwami, co skutecznie przyprawia o zawroty głowy. Tak, to zdecydowanie lektura, o której niełatwo będzie zapomnieć!
Książka "Potwory pod moją skórą" jest nieszablonową, dopracowaną, porażającą opowieścią, którą pochłania się z drżącymi dłońmi i wypiekami na twarzy. Mistrzowsko stopniowane, obezwładniające napięcie, wartka, nieobliczalna, niemożliwa do przewidzenia akcja, miażdżąca sieć okrutnych kłamstw, genialne, wyjątkowo złożone portrety psychologiczne, a wszystko to nakreślone nadzwyczaj błyskotliwym piórem! Jeśli kochacie opowieści nieobliczalne, emocjonujące, dopełnione mrocznymi sekretami, niedomówieniami i pokiereszowanymi duszami, które skrywają swoje prawdziwe oblicze pod maskami, ta pozycja z pewnością was zahipnotyzuje! Polecam całym sercem!
Czy jest szansa na miłość rodem z książek, gdy wszystko zaczyna się od zwykłego układu? Pola Potocka, świeżo upieczona absolwentka amsterdamskiego liceum...
Przeczytane:2022-03-26, Ocena: 6, Przeczytałem,
Lana po śmierci siostry pogrążona jest w żałobie i nałogu, kiedy kończą się jej środki do życia zmuszona jest przyjąć pod swój dach współlokatora. Robert jest tajemniczym i charyzmatycznym mężczyzną, między nim a Laną nazwiazuje się głęboka przyjaźń. Tymczasem w Warszawie grasuje morderca, a Lana zaczyna się gubić w tym co czuje oraz widzi, dostaje obsesji na punkcie Warszawskiego Diabła. Czy kobieta ma coś wspolnego z mordercą? Czy upora się ze swoimi demonami?
Książka "Potwory pod moją skórą" jest debiutem autorki i w moim odczuciu stworzyła ona naprawdę wciągająca i niezwykle intrygującą historię. Pogrążyłam się w lekturze już od pierwszych stron i nie było nawet mowy o odłożeniu jej póki nie poznam końca tej historii. Historia jest ogromnie realistyczna, przesiąknięta wieloma skrajnymi emocjami, które w trakcie czytania udzielają się czytelnikowi.
Bohaterowie, czyli Lana i Robert, to osoby, które wiele doświadczyły w swoim życiu i niestety nie było to nic przyjemnego, to dwie bardzo poranione dusze, które swoim zachowaniem dążą do autodestrukcji. Oboje mają swoje uśpione demony, które po ujawnieniu mogą naprawdę wiele namieszać. Oboje noszą maski, pod którymi skrywają się ich prawdziwe "pełne blizn" twarze.
Autorka w swojej powieści porusza naprawdę wiele kontrowersyjnych tematów: nałóg alkoholowy, problemy psychiczne.
Więc tym bardziej jestem pod wrażeniem tego, że początkująca, młoda pisarka nie bała się zawrzeć takich wątków w swojej historii i zbudować na tej podstawie nietuzinkowej, momentami wstrząsającej i niezwykle emocjonującej lektury. Bo tutaj nic nie jest takim jakim się wydawało na początku, rzeczywistość miesza się z urojeniami bohaterki, a wielość niespodziewanych zwrotów akcji sprawia, że książkę się po prostu pochłania.
Mi się bardzo podobało i czekam na kolejne książki autorki! Moja ocena to 9/10.