Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-01-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 312
Joanna odkrywa zdradę męża. Zuza ma romans z żonatym mężczyzną. Kuzynki leczą swoje serca u cioci Zosi, z którą już od dawna nie utrzymywały kontaktu. Krewna opowiada im historię swojej miłości. Opowieść schematyczna. Polecam jako niezobowiązująca odskocznię od codzienności.
Odwieczny dylemat żona, mąż i ta trzecia. Czy Zuza naprawdę jest ważna dla Roberta? Czy bycie kochanką to cel jej życia? Zdradzana żona wreszcie przejrzy na oczy i co wtedy..... Milena waha się nad decyzją. Miłość prawie nigdy nie bywa bezproblemowa, ważne decyzje zawsze są trudne do podjęcia i wiele życiowych prawd odkrywamy dopiero na zakrętach losu....
To była druga książka Pani Gabrieli, którą przeczytałam. Może nie porwała mnie jak pierwsza ("W plątaninie uczuć"), ale miała w sobie to coś. Dużo z niej wyniosłam, wiele mądrych słów na temat miłości, wybaczania, przebaczania...zachowania się w trudnych sytuacjach. Przemyślenia miałam szerokie:)
Historie trzech dziewczyn-Mileny, Joanny i Zuzanny, które są bardzo różne i każda z nich zmaga się z własnymi problemami rozterkami.
I postać ciotki Zosi, która mnie zachwyciła...ileż mądrości było w tej kobiecie.
A jak potoczyły się losy tych Pań-zapraszam do lektury.
Książkę szybko się czyta, wręcz płynie się przez nią. Polecam.
(moja opinia z lubimy czytać http://lubimyczytac.pl/ksiazka/242230/posrod-zoltych-platkow-roz/opinia/51420109#opinia51420109)
Zdrada małżeńska oraz jej konsekwencje dla tych, którzy w niej uczestniczą i tych, którzy jej doświadczają. Różne odcienie miłości, poczucie straty, osamotnienia, problem wybaczenia, ponownego zaufania innym ludziom, odbudowania siebie i własnego życia. Rozterki bohaterek, ich decyzje, które nie zawsze budzą naszą akceptację. Powieść zachęcająca do stawiania pytań i do refleksji.
Dodatkowy plus za pomysł na tytuł i okładkę.
Najnowsza powieść autorki bestsellerowej Matki roku! Wpadamy w zauroczenia, w dramy, w zawiłe sytuacje. Z kretesem wpadamy, po pas, po szyję, w życiową...
Luna ma w sobie coś z żywiołu. Gdy się śmieje, świat śmieje się wraz z nią. A gdy kocha, to całym sercem. Latając, czuje się wolna. I choć wciąż ściga...
Przeczytane:2019-03-10, Posiadam,
Urzekła mnie okładka oraz tytuł . Projekt okładki , odpowiada treści utworu, jak również powtarzającemu się w powieści motywowi żółtych róż, symbolu zdrady.
W trakcie czytania zastanawiałam się czy dużo straciłabym gdybym jednak nie przeczytała tej książki ? Myślę, że nie. Mnóstwo w powieści górnolotnych myśli i frazesów na temat miłości , życia , konsekwencji podejmowanych decyzji. O zdradach bardzo monotematycznie jakby wszyscy nie robili nic innego jak tylko się zdradzali i autorka w jakiś dziwny sposób dawała na to przyzwolenie. Można by pomyśleć, że każdą zdradę można usprawiedliwić, bo w końcu inny właśnie tak postępują. Można zakochać się w niewłaściwy sposób ale wbrew sobie , całemu światu i raniąc przy tym innych ?
Miłość tłumaczy wszystko, każde zachowanie nawet jeżeli szczęście jest okupione kosztem innej osoby, jej krzywdy. Bo w końcu „ życie pisze różne scenariusze a my nie zawsze dokonujemy właściwych wyborów i nie mamy prawa osądzać tych wyborów i moralności innych , bo nie jesteśmy na ich miejscu … „ itd. itp.
Oczywiście , że nie bo nie jesteśmy Panem Bogiem ale każdy wybór niesie za sobą konsekwencje i swoją cenę niestety. Zbudować szczęścia na cudzej krzywdzie raczej się nie da i być może taka jest wymowa tej historii kilkorga bohaterów, których losy ze sobą się splatają.
Piszę być może , bo tak naprawdę nie wiem co autorka chciała przekazać czytelnikowi w swojej książce. Przez takie kreacje bohaterów i ich historie zmusić czytelnika do przemyśleń i refleksji, pokazać jak inne osoby mogą zepsuć nam małżeństwo oraz jak wiele osób cierpi i jest pokrzywdzonych, kiedy dochodzi do zdrady. Pozwolić by czytelnik na równi z bohaterami odczuł skutki podejmowanych decyzji. Być może ..., że o taki przekaz chodziło Pani Gabrieli.
Powieść została napisana w lekki sposób, prostym i plastycznym językiem, co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko i podczas lektury nie zmęczyłam się za bardzo. Niestety powieść zachwytu we mnie nie wzbudziła pomimo, że Gabriela Gargaś ma sporo swoich zwolenniczek ani nie polubiłam za bardzo bohaterów, których wykreowała. Zastanawiam się , czy nie pojawiła się nowa moda w pisarstwie polskim na powieści tego typu o zdradach, rozpadających się małżeństwach i nagłych zwrotach akcji, które je ratują. Autorka nie ocenia, pozostawia to w naszej gestii byśmy sami zdecydowali, co jest dobre, a co złe ale takie podejście niestety jakoś mnie nie przekonało.Kocham róże ale te w mojej pamięci na długo nie zagoszczą.
Chyba ostatnio nie mam szczęścia do powieści obyczajowych naszych rodzimych autorek albo niefortunnie wybieram na początek tytuły, które w ich karierze nie należą do najlepszych.
To taka moja refleksja na zakończenie.