Weronika, Kasia i Klaudia różnią się poglądami, wykształceniem i aspiracjami. Ale każda nich jest przekonana, że wie, jak zapolować na motyle, czyli jak zdobyć miłość. Życie jednak bardzo je zaskoczy, a polowanie okaże się zajęciem niebezpiecznym dla wszystkich, którzy biorą w nim udział.
Trzy dziewczyny wchodzą w dorosłość z wyobrażeniami szczęścia, która na nie czeka, ale jego zdobycie wymaga pokonania wielu przeszkód i ogromnego samozaparcia. Będą musiały odpowiedzieć sobie na pytania: Czy w miłości wszystkie chwyty są dozwolone? Jaką rolę w życiu człowieka odgrywają marzenia i czy może być na nie za późno? Jak wyleczyć złamane serce?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2012-09-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 264
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Każdy chcę kochać, ale przede wszystkim chcę być kochanym i akceptowanym. Pragnie poczucia bezpieczeństwa, szacunku i bez strachu być sobą. Ale po czym poznać tę drugą połówkę?
Takie pytanie zadają sobie trzy młodziutkie kobiety: Weronika, Kasia oraz Klaudia, bohaterki najnowszej książki "Polowanie na motyle", która została napisana przez Krystynę Mirek. Krystyna Mirek jest polonistką. Wraz z rodziną mieszka niedaleko Puszczy Niepołomickiej. Jej debiutem literackim jest książka "Prom do Kopenhagi". Wszystkie trzy bohaterki poznajemy w dniu ślubu jednej z nich, czyli Weroniki. Weronika wychodzi za Konrada, w którym zakochana jest Klaudia. Klaudia zrozpaczona, że traci Konrada na zawsze spędza noc z nieznajomym, pijanym mężczyzną, który kochał się kiedyś w Weronice. Natomiast Kasia nie zakochana w nikim opuszcza wesele wcześniej, czując się jak "piąte koło u wozu". W Kasi zakochany jest Tobiasz, przyjaciel z pracy Konrada. Konrad wiecznie zamartwia się finansami i budową domu, dla siebie,żony, ale także dla matki i rodzeństwa, którym zastępuje ojca. Weronika mimo , iż Konrad nie planował w najbliższym czasie posiadać potomstwa, zachodzi w ciąże. Wyjeżdżają do Niemiec na zarobek w ogrodnictwie. Weronika postanawia ukryć fakt ciąży chwilowo przed mężem, by mu nie przysporzyć zmartwień. Czy to był dobry pomysł? Czy Konrad zrozumie pobudki jakimi się kierowała żona? W tym samym zakładzie pracuje Klaudia, która prowadzi dosyć luźne towarzyskie życie. "Nie z jednego pieca chleb jadła" i dowiaduje się, że podobnie, jak Weronika spodziewa się dziecka. Popada w panikę, chcę dokonać aborcji. Ale najpierw postanawia odszukać potencjalnego ojca dziecka.... "Ile kobiet decyduje się na oborcję tylko dlatego, że nie ma obok nich nikogo, kto podałby im rękę? Nie ma takich statystyk, ale powinny być. Ile kobiet podejmuje tę ważną decyzję pod wpływem strachu, rozchwiania hormonalnego, samotności i chwilowego impulsu?
Nadal z sentymentem wspominam lekturę "Większego kawałka nieba", dlatego jak tylko nadarzyła się okazja sięgnęłam po kolejny tytuł napisany przez Krystynę Mirek. Liczyłam na równie dużo emocji, wspaniałą kreację bohaterów i historię, która mnie uwiedzie. Zastanawiając się teraz nad tym, co napisać stwierdzam, że choć lektura "Polowania na motyle" była przyjemna, to jednak nie udało jej się dorównać ostatniej książce autorki.
Historia kilku znajomych, wywodzących się w większości z małego miasteczka gdzieś w zapomnianej części Polski pokazuje, jak życie układa nasze losy. Wyjazdy i powroty, niespodziewane zakręty, problemy i niepewności, które często musimy pokonywać sami; nowe uczucia, te piękne i budujące, oraz niszczące to, co dotychczas mieliśmy. Mimo małej objętości w tej książce naprawdę wiele się dzieje. Liczba bohaterów, która przewija się przez karty powieści sprawia, że momentami można się w nich zgubić, ale też sprawia, że do końca nie poznajemy ich historii. Mi bardzo przypadła do gustu babcia Jaworska, która pojawia się jakby na chwilę, niewiele wnosząc w historię, a jej przemiana i nowe spojrzenia na życie mogłoby być o wiele bardziej rozwinięte.
"Polowanie na motyle" to ten rodzaj książki, który czyta się szybko i z przyjemnością, ale po skończonej lekturze nie pozostaje na długo w pamięci. Lekka historia sprawdzi się idealnie w czasie leniwego letniego popołudnia, kiedy mamy chęć na przyjemną lekturę, która mimo kilku trudnych momentów pokazuje, że wszystko dobrze się kończy, a każdy znajduje swoją drogę życiową.
Historia, która pojawia się w książce pokazuje zwykłych ludzi z ich problemami i radościami. Każdy jest inny, ma inne aspiracje i dążenia, inaczej patrzy w przyszłość i reaguje na sytuacje, w których przyszło mu żyć. Życie składa się z blasków i cieni, dlatego na drodze bohaterów pojawiają się problemy, złe wybory, z którymi przyjdzie im się zmierzyć.
Internet pozwolił mi poznać odpowiedź na pytanie, dlaczego ta książka nie ujęła mnie tak bardzo. Jest to druga książka wydana przez Krystynę Mirek, razem z "Promem do Kopenhagi" tworzy pierwszy cykl pisarki. Widać wyraźnie że parę książek później "Większy kawałek nieba" budzi zupełnie inne emocje, a historia nie da się zapomnieć. Jeśli jednak macie chęć na lekką, niezobowiązującą lekturę do "Polowanie na motyle" sprawi Wam przyjemność.
Za każdym, gdy piszę recenzję książkipolskiej podkreślam, że rzadko czytam takie książki. Ostatnimi czasy doszłam do wniosku, że na moim koncie znalazło się coraz więcej przeczytanych,''rodowitych'' utworów. Widząc nowo wydanąksiążkę Krystyny Mirek pt. "Polowanie na motyle" nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że to będzie coś świeżego, wyrazistego, fascynującego. Jednak chyba na wrażeniu się skończyło...
„Nigdy nie dostaniesz wszystkiego. Im dłużej żyję, tym bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu. Cała sztuka na tym polega, żeby nie gonić za niemożliwym. Wszystkiego nikt nie osiąga. Musisz wybrać to, na czym ci najbardziej zależy. To ciekawe, ale najczęściej są to trzy rzeczy, jak w bajce trzy życzenia do złotej rybki. Jeśli przekroczysz limit, tracisz wszystko. Ludzie najczęściej przekraczają i dlatego są nieszczęśliwi.”
Weronika, Kasia i Klaudia różnią się poglądami, wykształceniem i aspiracjami. Ale każda nich jest przekonana, że wie, jak zapolować na motyle, czyli jak zdobyć miłość. Życie jednak bardzo je zaskoczy, a polowanie okaże się zajęciem niebezpiecznym dla wszystkich, którzy biorą w nim udział. Trzy dziewczyny wchodzą w dorosłość z wyobrażeniami szczęścia, która na nie czeka, ale jego zdobycie wymaga pokonania wielu przeszkód i ogromnego samozaparcia. Będą musiały odpowiedzieć sobie na pytania: Czy w miłości wszystkie chwyty są dozwolone? Jaką rolę w życiu człowieka odgrywają marzenia i czy może być na nie za późno? Jak wyleczyć złamane serce?*
"Polowanie na motyle" to moje pierwsze zetknięcie się z twórczością Krystyny Mirek. Na rynku obecny jest "Prom do Kopenhagi", książka, w której poznajemy naszych bohaterów i ich historię. Moje wrażenia co do tej książki mogą się zawrzeć w zaledwie kilku słowach: historia jakich wiele. Po zapoznaniu się ze świetnymi recenzjami spodziewałam się fajerwerków, czegoś wyjątkowego, co sprawiło, że ta książka sobie na nie zasłużyła. Co dostałam? Prostą, wręcz banalną powieść, która przypomina mi telenowelę. Wszelkie "prawdy życiowe", które Krystyna Mirek zawarła w utworze są ogólnie znane, i nie wniosły zupełnie nic do mojego życia. Prosta fabuła, napisana lekkim, lecz nieurozmaiconym językiem.
Bez wątpienia zaczęłam od minusów "Polowania na motyle", gdyż pozytywów jest znacznie mnie. Z pewnością podobał mi się sposób wykreowania niektórych bohaterów. Mieli piękną, dramatyczną przeszłość, ale autorka z całą pewnością nie wykorzystała potencjału ich historii. Coś, co na początku wywoływało we mnie emocje, uczucia, pod koniec zastąpione zostało nudą i obojętnością.
Napomknę jeszcze o szacie graficznej książki. Mi osobiście przypadła do gusty, chociaż jest prosta, to niezwykle efektowna. Faktem jest, że jeśli dobrze się przypatrzymy, to na pewno odgadniemy, co się będzie w tym utworze działo.
"Polowanie na motyle" to utwór, w którym pokładałam głębokie nadzieję, i na nadziejach się skończyło. Jedyną rzeczą, która ratuje powieść to lekkość i szybkość, z jaką się ją czytało. Żałuję, że autorka nie wykorzystała całego potencjału swojego pomysłu, bo na prawdę, z tej banalnej historii dałby się wyczarować coś niezwykłego. I, co najgorsze, mimo ogromnych chęci, po raz kolejny, zawiodłam się na polskim utworze. No cóż, trzeba próbować dalej.
Historia trzech młodych dziewczyn na zakrętach życiowych. Weronika właśnie wyszła za mąż i razem z Konradem wyjechali do Niemiec, do pracy. On jeszcze nie wie, że plany zburzy mu nieplanowana ciąża młodej żony. Kaśka zostawia zakochanego w niej Tobiasza dla żonatego, ale fascynującego nowego szefa, który nie jest takim ideałem, jakby się wydawało.... Klaudii życie przewraca się do góry nogami, gdy okazuje się, że jeden z trzech zdobytych niedawno mężczyzn, musi być ojcem jej dziecka.... Na szczęscie wszystko kończy się happy endem. Lub prawie... Polecam!