Pół świata
Joe Abercrombie

Druga część serii ,,Morze drzazg" dzieje się od razu i jest bezwzględną kontynuacją części pierwszej. Nadal niektórzy z bohaterów są delikatni, jakby zbyt młodzi do walki w przeciwieństwie do postaci starszych, którzy są tutaj po to, by knuć intrygi. W momencie, kiedy Zadra zaczyna walczyć, dzieje się coś nieprzewidzianego. Przez przypadek zabija młodego chłopca, który miał z nią tylko odbyć walkę. Od razu zostaje nazwana morderczynią, jakby każdy z nich był przygotowany na taki obrót sprawy, choć wcześniej czytamy o tym, że każdy, kto widział w jaki sposób ostrze przebiło ciało chłopca był bardzo zszokowany. Zauważyłam, że postacie bardzo tu nie tylko dorosły, ale i zmężniały. Sam Yari nie jest już takim delikatnym dzieckiem, tylko potrafi o siebie zadbać. Jeśli coś planuje, to rozważa każde możliwe wyjście i stara się mieć kilka planów na rozwiązanie ewentualnych komplikacji. Ludzie, których sobie wybrał do walki są naprawdę dziwną kombinacją. Na pierwszy rzut oka widzimy, że są nieporadni i mają dużo problemów, jednak, kiedy już będą ze sobą przez pewien czas, to widzimy jak wzajemnie się uzupełniają. Rozdziały są średniej długości i ukazują losy różnych postaci. Niekiedy może się zdarzyć, że spraw, które załatwiają jest całkiem sporo i zastanawiamy się kiedy zwolnią. Tym bardziej, że nie bardzo mogłam przewidzieć akcję, więc zaskakujące wydarzenia wciąż mnie fascynowały. Podobała mi się ta część nawet bardziej od pierwszej, gdyż więcej tu było akcji w przeciwności do części pierwszej, gdzie w większości planowali walkę, a nie ją toczyli. Czekam za trzecią częścią i ciekawa jestem jak się zakończy:-)

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Druga część trylogii Morza Drzazg. Po raz kolejny spotykamy się z Yarvim, który już jako Minister pokonuje kolejne srzeciwy losu. Tym razem z towarzyszką Zadrą. Troszkę gorsza druga część. Czas zatem na część trzecią i ostatnią...

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

,,Głupcy chwalą się tym, czego zamierzają dokonać. Bohaterowie biorą się do dzieła." Twórczość Joe Abercrombiego poznałam dopiero niedawno, a jego pierwszą książką, którą przeczytałam było ,,Pół króla". To pierwszy tom trylogii Morze Drzazg, która rozgrywa się w fantastycznym świecie, gdzie zdrada i rozlew krwi są na porządku dziennym. Sięgając po drugą część cyklu, ,,Pół świata", spodziewałam się kontynuacji historii Yarviego i rzeczywiście - w pewnym sensie ją otrzymałam. Jednak tak naprawdę jest to historia młodej dziewczyny, która jakimś cudem umyka przed wyrokiem śmierci poprzez zasypanie kamieniami. I okazuje się, że być może łatwiej było jednak spocząć pod głazami niż udać się w daleką podróż przemierzając pół świata... Błędny stereotyp, że to tylko rosły mężczyzna może być wojownikiem był rozpowszechniony od zawsze. I nadaremno było to zmieniać. Jednak Joe Abercrombie to zrobił. Postanowił, że w jego świecie Matka Wojna naznaczy młodą dziewczynę. Zadra pragnie pomścić śmierć swojego ojca. Jest porywcza, nierozsądna i kieruje się emocjami. A to potrafi zgubić każdego wojownika. Jednak Ojciec Yarvi widzi w niej niesamowity potencjał, a dzięki swoim umiejętnościom i przebiegłości ratuje dziewczynę z objęć śmierci i zabiera ze sobą w daleką podróż. Brawurowy charakter Zadry sprawia, że jest ciężkim kompanem, a jeszcze gorszym uczniem. Czy zdoła wymknąć się z intryg Ojca Yarviego i dokonać zemsty? ,,Skromność jest dla tych, którzy nie mają się czym chwalić." W twórczości Abercrombiego uwielbiam przede wszystkim bohaterów. Są doskonale wykreowani, a każdy z nich to odmienne cechy osobowości. Zadra trafia na pokład łodzi, gdzie otoczona zostaje przez rosłych facetów przypominających zbiry. I to jest doskonale widoczne - młoda dziewczyna zostaje rzucona na pożarcie wilkom, mężczyznom, którzy znają tylko jedno życie - życie najemnika i wojownika. Jest to troszeczkę taka banda opryszków, jednak zyskująca sympatię czytelnika. Podobnie jak i główna bohaterka, która niczym się nie zraża i chwilami wzbudza lęk w swoich towarzyszach. Świetną postacią jest Skifra, która uczy Zadrę posługiwać się bronią i wykorzystywać słabe strony przeciwnika. Jest po prostu doskonała! Szalona, ale doskonała. Cieszy mnie również to, że autor nikogo nie idealizuje. Wydawałoby się, że sama fabuła może być nieco nużąca, bo co ciekawego może być w pływaniu po rzekach i zbieraniu sojuszników? Wszystko! Woda jest nieobliczalna, wrogie plemiona mogą czyhać wszędzie, a nawet w porcie roi się od niebezpieczeństw. Nie zapominajmy również o tym, że jest to świat pełen intryg -każdy władca szuka okazji, aby zyskać dla siebie jak najwięcej. I dlatego niezmiernie podoba mi się charakter Yarviego - widać, że się zmienił i dojrzał, a w roli ministra Gettlandu sprawdza się idealnie! Tak więc nic bardziej mylnego, fabuła wciąga, a zaskakujące zwroty akcji dodają tej powieści odpowiedniej dynamiki. Świat stworzony przez Joe Abercrombiego jest przyjemny dla oka. Podczas lektury otwiera się przed nami krajobraz gór, lasów i skał obserwowany przez nas z pokładu Wiatru Południa. Można dosłownie wejść do tej książki i towarzyszyć bohaterom na każdym kroku. Stać się częścią tej bandy i wraz z nimi walczyć, śmiać się, upijać i wspierać. Aż chwilami ma się niekontrolowane podrygi ciała i chce się chwycić za miecz, i podobnie jak Zadra ruszyć w nieokiełznany szał bitewny. I nawet dodany tutaj element romansu niczego nie zmienia - to wciąż jest doskonała powieść porywająca czytelnika. ,,Pół świata" to książka, którą czyta się jednym tchem. Odpowiednie budowanie napięcia przez autora, dojrzały język, wspaniali bohaterowie i nieprzewidywalność sprawiają, że ciężko się oderwać choćby na moment. To nie tylko kawał dobrej lektury zapewniający rozrywkę, to również książka, która niesie w sobie mnóstwo życiowych mądrości wynikających chociażby z zachowania głównych bohaterów. Nie zawsze warto jest kierować się impulsem, często trzeba dopuścić do głosu rozsądek. Z ogromną przyjemnością sięgnę po trzeci tom trylogii oraz po inne dzieła tego autora. Panie Abercrombie, doskonała robota! ,,Wszystkich ciosów nie unikniesz, lecz nie możesz pozwolić, aby ich siła tobą zachwiała, aby ból cię spowolnił, aby szok sprawił, że się zawahasz." www.bookeaterreality.blogspot.com

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

"Pół świata" to drugi tom Morza Drzazg i co tu dużo mówić - jest świetny, tak jak i pierwsza część ?
Autor zastosował tu ciekawy zabieg - Yarvi nie jest już głównym bohaterem, a dalszoplanowym, natomiast otrzymaliśmy dwójkę nowych wiodących postaci - Zadrę i Branda.

Są różni jak ogień i woda i za to należy ich kochać! Brand to prostolinijny chłopak, który mimo że ciężko doświadczony przez życie, stara się zawsze "stać w pełnym blasku" i czynić dobrze. Skutki są różne ?Dla niektórych może mieć za mało wyrazu lub pazura, ale cóż... Myślę, że wyszedł dokładnie tak, jak chciał autor.

Zadra to bardzo wytrwała i waleczna osoba, która nie ugina się pod osądem innych lub dyskryminacją i robi swoje. Popełnia też przy tym liczne błędy młodości, lecz pod koniec książki można podziwiać jej wielką przemianę. Wyrosła na wspaniałą i nie mającą sobie równych wojowniczkę, co prawda mocno nieokrzesaną, ale jest przy tym zabawna.

Widziałam trochę głosów, że nie budzi sympatii (cóż, wśród większości postaci z książki również, więc xD) i jest stereotypową silną bohaterką. Może trochę tak? Ale kiedy powstała ta książka,tego typu postaci nie były tak popularne. A do tego, moim zdaniem, jest świetnie napisana, inne "silne bohaterki" mogą się przy niej schować?

Po latach, robiąc teraz reread tej serii, mam możliwość zweryfikowania swojego poglądu i nadal ją uwielbiam, to wciąż jedna z moich ulubionych książkowych bohaterek ?

Inne postaci również są świetnie napisane, Abercrombie jest w tym mistrzem ?

Cała historia jest naprawdę genialna, śledzi się ją z wypiekami na twarzy i trudno się od niej oderwać.

Ogromnie, ogromnie polecam! Z całego swego serca ? czytajcie Morze Drzazg!

 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)