Jesień 1944. Tuż po upadku Powstania w podwarszawskich Włochach spotykają się trzy młode kobiety: Irenka, przedwojenna tancerka kabaretowa, Zośka, studentka architektury i Helenka, prosta dziewczyna z ubogiej wioski. Żadna z nich nie ma już rodziny; postanawiają trzymać się razem, wspierają się jak siostry i wspólnie walczą z demonami przeszłości. Są zaradne, energiczne i z uporem dążą do celu. Każda ma swoją tajemnicę, każda próbuje ułożyć sobie życie w tych trudnych, dramatycznych czasach.
Otaczająca je rzeczywistość nie jest łatwa, walka o przetrwanie, ciągły strach, ścieranie się nowego porządku ze starym - wszystko to nie sprzyja młodzieńczym wzlotom i westchnieniom. A jednak...
Historie, ludzie i zdarzenia które opisuje autorka są zawsze prawdziwe, w nie wpleceni są fikcyjni bohaterowie. Dlatego powieść jak zwykle u Manuli Kalickiej, płaczemy i śmiejemy się na przemian, by na końcu zapytać - co dalej?
Manula Kalicka - pisarka i dziennikarka. Opublikowała 9 powieści i liczne opowiadania. Ukończyła studia polonistyczne i dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Jako dziennikarka zadebiutowała na łamach tygodnika ,,Polityka". Pracowała jako bibliotekarka, producentka konfekcji damskiej, prowadziła księgarnię, obecnie prowadzi agencję literacką.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-01-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 560
„ Dziewczyna z kabaretu” ma takie zakończenie, że poza jednym niedokończonym wątkiem można przyjąć, iż kontynuacji nie będzie. W zasadzie " Koniec i początek "jest odrębną historią a obie książki łączy jedynie postać Irenki Górskiej.
Fabuła zaczyna się kilka lat po wydarzeniach, na których zakończyła się „ Dziewczyna z kabaretu „, co działo się z bohaterką w międzyczasie autorka nie wspomina. Jedynie, że Władzio zaginął a Irenka usiłuje go odnaleźć. Do rezolutnej Irenki, która pomimo przeciwności losu, okrucieństw wojny nie traci ducha i potrafi dostosować się do każdej sytuacji, dołączają dwie inne bohaterki. Helenka prosta dziewczyna o złotym sercu, która na wojnie straciła matkę i ukochanego i Zosia Żydówka, rozdzielona z ojcem i schorowaną matką, i pomimo, że wojna się skończyła woli nie afiszować się swoim pochodzeniem. Każda szuka kogoś, kogo straciła w zawierusze wojennej. Na pozór wydaje się, że niewiele mają ze sobą wspólnego a jednak połączyła je głęboka przyjaźń i troska o siebie nawzajem. Manuela Kalicka stworzyła portret polskich kobiet, które powoli budują swoje życie na nowo, chcą być szczęśliwe kochać i być kochane. Opisała rzeczywistość kraju, który dźwiga się z pożogi wojennej i gruzów. Chociaż nastąpił koniec wojny nie było oczywiste, kto jest przyjacielem a kto nikczemnikiem.
O wojnie rzadko się pisze i to w taki sposób, jeżeli już to w tonie martyrologicznym, a Kalicka udowadnia, że można pisać mądrze, czasem zabawnie, ale przede wszystkim bardzo realistycznie.
Nie mogę się zgodzić z większością opinii, że książka jest łatwa i relaksująca. Jak dla mnie jest to słodko – gorzka opowieść, której nie da się czytać jednym tchem, gdyż chwilami trzeba zrobić chwilę przerwy na refleksje i przemyślenia. Owszem styl pisania autorki powoduje, że nie jest ona mroczna i ponura, ponieważ napisana jest lekkim niepozbawionym humoru językiem. Największa zaletą prozy Kalickiej jest realizm, który przebija z każdej strony oraz bohaterki z krwi i kości, bardzo charakterystyczne i prawdziwe. Ten autentyzm sprawia, ze obydwie powieści są wyjątkowe i niepowtarzalne. Jak sama autorka mówi, historie, które opisuje, zawsze są prawdziwe. Tło historyczne, zdarzenia, ludzie. Jedynie wplata wymyślonych bohaterów, ale i tak inspiruje się żyjącymi osobami w tamtym czasie. Dużo też uwagi poświęciła akcji przywiezienia książek z Niemiec z powrotem do stolicy, chwilami ten wątek był tak mocno rozbudowany, że aż nużący niemniej jednak bardzo ważny. Pokazuje jak bardzo ludzie chcieli wrócić do normalnego życia i stabilizacji.
Obie książki zasługują moim zdaniem na ekranizację. Były zresztą swego rodzaju przymiarki, ale na tym koniec. Autorka stwierdza ze smutkiem, że sprzedała prawa autorskie do „ Dziewczyny z kabaretu”, powstał nawet scenariusz, ale niestety zabrakło inwestora. Smutek autorki a także mój uzasadniony, bo „ zaśmieca się „kino i telewizję jakimiś pseudo produkcjami a możliwość sfilmowania wartościowych książek nie budzi zainteresowania.
Polecam z całego serca, literatura na wysokim poziomie zmuszająca do refleksji, że trzeba docenić stabilizację, jaką teraz mamy i nie postrzegać jej, jako nudę a cieszyć się życiem.
„ To, co kiedyś mogło stanowić wydarzenie większego kalibru, sensację – dziś stało się banalne, było niczym. Dewaluacja, pomyślała z rezygnacją, kompletna dewaluacja. Wartości pojęć, uczuć. „
Koniec i początek to kontynuacja książki Dziewczyna z kabaretu.Irene Górecką spotykamy we Włochach,gdzie przedostała się po upadku Powstania Warszawskiego.Początkowo próbuje samodzielnie stać na nogach,ale wkrótce jej los łączy sie z losem dwóch dziewczyn-Zosi,ukrywającej się Żydówki i prostolinijnej Helenki.Przeżyte wspólnie z nimi chwile pomogą im stworzyc swoista rodzinę.Tazżka z dziewcząt ma tajemnice,które skrywa,każda los w jakiś sposób skrzywdził.Końcówka wojny też ich nie rozpieszczała.Kalicka kresli dość ponury obraz rzeczywistości-Sowietów dopuszczonych do władzy,żołnierzy nie stroniących od rabunku i gwałtów,ogólna anarchię,szabrownictwo i znieczulicę.Jednak wśród tych przejawów zła nie brakuje jednak i pozytywnych postaci,osób,które pragną chronić nie tylko własne interesy,ale i zabytki kultury.Głównie pokazane jest to jako próba odzyskania księgozbioru Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego,które zostały wywiezione przez Niemców i przechowywane nieopodal Frankfurtu.Nie brakuje w tej książce dość drastycznych scen,ale są również takie wyciskające łzy z oczu.Całość czyta się bardzo dobrze.Na pewno wrócę jeszcze do książek tej autorki.
Bardziej poważna niż I tom serii (Irenka Górecka). Główna bohaterka powraca do zrujnowanej stolicy. Po drodze natyka się na Zośkę i Helenkę. Mimo iż pierwsze spotkanie z tą pierwszą nie było za udane to kobiety pomagają sobie i im dłużej przebywają w swoim towarzystwie ich relacje się zmieniają na lepsze, można by rzec przyjacielskie.
Powrót do znanej bohateri był udany. Z przyjemnością śledziłam dlasze losy Irenki i jej nowych koleżanek. A Warszawa u końca wojny całkiem realistycznie została przedstawiona. Warto po tę książkę sięgnąć.
Punkt pierwszy - ktoś powinien poprawić tytuł książki w serwisie :)
Punkt drugi - dalsze losy Irenki już nie są tak zabawne jak w "Dziewczynie z kabaretu".
Co do zasady to niby drugi tom, ale jeśli ktoś "Dziewczyny" nie czytał, to też spokojnie sobie poradzi. Tu mamy czasy zakończenia wojny i budowy nowej "wolnej" Polski. Dlaczego "wolnej"? Komuniści panoszą sie na całego i strach naszych bohaterów przed nazistami, zastąpił ten nie mniejszy przed towarzyszami... Irena, Zosia i Helenka wraz z zabawowym towarzystwem mieszkają w Warszawie w mieszkaniu Irenki i starają się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Każda z nich ma swoje traumy, problemy i pragnienia.... "Koniec i początek" to dobra lekcja historii. Nie jest to "babska historia" do poduszki. To powieść pokazująca oczami młodych kobiet powojenną Polskę z jej dramatami, koszmarami, ale i rodzącymi się nadziejami na to, że jutro będzie lepsze. Dobra historia. Polecam!
Trochę czakała ta książka na przeczytanie, bo tak wyszło... Ciekawa wojenna i powojenna historia trzech przyjaciółek połączonych przez los.
Autorka znowu przenosi nas w czasy II wojny światowej. Tym razem rysuje obrazki obyczajowe Warszawy i jej okolic po upadku powstania, w okresie wyzwolenia i tuż po nim. Dzięki retrospekcjom pozwala nam poznać wcześniejsze losy głównych bohaterek, którymi są Irenka, Helenka i Zosia. Trzy jakże różne, młode kobiety, które połączył los, a z czasem wspólne doświadczenia i budowana na nich przyjaźń. Ciekawe, trafne spostrzeżenia dotyczące postaci pierwszo- i drugoplanowych, odpowiednie dawkowanie emocji, to to, co powoduje, że lektura jest przyjemna.
Zwariowana opowieść o dwóch siostrach wychowywanych tylko przez ojca. Ciepła i krzepiąca - dowodzi, że nawet najtrudniejszy problem można rozwiązać...
Warszawa wydaje się wyjątkowo nieprzyjazna, gdy nie ma się ani pieniędzy, ani znajomych. Gosia, energiczna dwudziestolatka, która przyjechała do metropolii...
Przeczytane:2019-02-18, Ocena: 5, Przeczytałem,
Dlatego właśnie nie poddaję się, szukam i czytam wciąż polską literaturę kobiecą - w nadziei, że trafię na taką właśnie dobrą książkę, jaką niewątpliwie jest "Koniec i Początek". Nie wiedziałam, że jest kontynuacją wcześniejszej książki autorki - ale nie trzeba znać tej wcześniejszej części, by odnaleźć się w tej.
Kalicka świetnie opisuje czasy końca II Wojny Światowej. Fabuła oparta jest o fakty, niektórzy bohaterowie mieli swoje prawdziwe pierwowzory, a ci wykreowani przez autorkę, też mogliby takie mieć. Są bardzo realni, a przede wszystkim wiarygodni. Szczególnie trzy główne bohaterki tej opowieści - Irenka, Zosia i Helena. Dziewczyny zaprzyjaźniają się w trakcie wojennej zawieruchy, i ich znajomość jest sposobem na przetrwanie. Pochodzą z różnych środowisk społecznych, i to co dla mnie szczególnie cenne - wykształcona Zosia mówi zupełnie inaczej niż prosta Helcia - język bohaterek świetnie pokazuje ich status społeczny. Każda ma za sobą ciężkie doświadczenia, ale siłą przyjaźni dziewczyn jest fakt, że wzajemnie szanują swoje tajemnice wspierając się bez zadawania zbędnych pytań.
Dla mnie szczególnie interesujący był wątek pracy Zośki przy odzyskiwaniu księgozbioru Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego - oparta na faktach historia jak z książki sensacyjnej. Poruszy każdego mola książkowego. Świetnie sportretowani są także domownicy z mieszkania należącego do Irenki, gnieżdżący się w pokojach z przydziału.
Nie wszystkie historie znajdują rozwiązanie, nie wszystkie wątki kończą się według oczekiwań, sporo kwestii zostaje w strefie domysłów. A mimo tego, książka nie pozostawia uczucia niedosytu na poziomie treści. Konstrukcyjnie, to za dużo było dla mnie przeskoków między różnymi okresami w życiu dziewczyn, zwłaszcza pod koniec nie sprawdziło się szatkowanie opowieści.
Mimo wszystko, po kilku nieudanych spotkaniach z twórczością współczesnych polskich pisarek tworzących tzw. literaturę kobiecą, książka "Koniec i początek" przywróciła moją wiarę w ten gatunek literacki.