Moroje mają zdolności magiczne. Zwykle specjalizują się w jednym z czterech żywiołów – wykorzystują wodę, ogień, powietrze lub ziemię. Lissa stanowiła wyjątek. Pracowała z piątym żywiołem – ducha, o którego istnieniu mało kto słyszał. Moja przyjaciółka posiadała dar uzdrawiania, a nawet wskrzeszania zmarłych. To dzięki niemu nawiązała się między nami szczególna psychiczna więź. Zostałam z nią połączona, nosiłam „pocałunek cienia”. Od czasu, kiedy Rose pokonała w walce strzygi, dręczą ją ponure myśli. Zaczyna widzieć duchy, które ostrzegają przed złem, jakie gromadzi się coraz bliżej bram Akademii. Dziewczynie coraz trudniej tłumić uczucia do Dymitra. Wie, że nie wolno jej pokochać innego strażnika. Ale czasem trzeba łamać reguły… Gdy zaprzysiężony wróg Lissy i Rose, Wiktor Daszkow, stanie przed sądem, napięcie w arystokratycznych wampirzych kręgach sięgnie zenitu. W straszliwej bitwie Rose będzie musiała wybierać między życiem, miłością oraz dwiema najbliższymi osobami… Czy jej decyzja oznacza ratunek tylko dla jednej z nich? „Akademia wampirów” to cykl powieściowy, który pokochali wielbiciele „Zmierzchu” Stephenie Meyer.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011-02-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Shadow Kiss
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Trzeci tom za mną a ja nadal nie znoszę Rose. Jakoś nie mogę się do niej przekonać. Jest strasznie samolubną narcystyczną dziewczyną.
Tym razem trochę się dzieje. Dhampiry mają sprawdziany praktyczne, Rose widzi duchy a do tego rusza proces Daszkowa. No i te skomplikowane relacje między Rose a Dimitrem.
Ogólnie tym razem było nawet dość ciekawie. Zakończenie tym razem zaskoczyło mnie i skłoniło po sięgnięcie po kolejny tom.
Rose musi skupić się na zajęciach polowych, by udowodnić, że będzie świetnym strażnikiem. I na pewno udowodniłaby to, gdyby nie Mason, a właściwie jego duch, który pokazał się w najmniej odpowiednim momencie. Przez to wpada w niemałe kłopoty. Zapewne miałaby większe, gdyby nie Dymitr, który stanął w jej obronie.
Pojawienie się ducha Masona to nie jedyny problem Rose. Wraz z Lissą muszą jechać na królewski dwór, by zeznawać w procesie Wiktora Daszkowa – moroja, który porwał i torturował Lissę, by ta uzdrowiła go ze śmiertelnej choroby.
Wydawać by się mogło, że gorzej być nie może. Jednak każdy moroj i wampir muszą pamiętać, że strzygi mogą czyhać tuż za rogiem…
Rose to nastolatka, która wydaje się być dojrzała, jednak jej zachowania często temu przeczą. Jej wybuch złości i niewyparzony język nie raz przysporzyły jej problemów, a mnie miejscami przyprawiały o wściekłość i zastanawianie się nad tym, czemu w ogóle ona ma przyjaciół. Jak na główną bohaterkę, jest dla mnie wyjątkowo irytująca.
Jednak poruszenie tematu polityki, niesprawiedliwości i wyższości arystokratów nad pozostałymi, zaczęło mi się podobać. Podobnie jak rozwijanie tempa akcji. Początkowo powolna stopniowo przyśpiesza, by osiągnąć szaleńcze tempo pod koniec.
Moroje władają jednym z czterech żywioł - woda, ogień, powietrze lub woda. Lissa jest wyjątkiem pracuje z żywiołem ducha. Posiada ona zdolności uzdrawiania i wskrzeszania zmarłych. To dzięki niemu ma niezwyklą więź z Rose. Rose nosi "pocałunek cienia"
Od czasu, kiedy Rose pokonała w walce strzygi, dręczą ją ponure myśli. Zaczyna widzieć duchy, które ostrzegają ja przed atakiem strzyg na Akademie. Rose jest zakochana w Dimitrze chociaż wie że nie wolno jej pokochać innego strażnika. Ale reguły czasami trzeba łamać. Gdy Wiktor Daszkow stanie przed sądem, napięcie w arystokratycznych rodzinach wampirzych siega zenitu. Kiedy strzygi napawają na akademie Rose bierze udział wstrasznej bitwie. Musi wybierać między dwiema najbiższymi osobami. Dymitr traci życie w walce i staje się nieumarłym
Kolejna część bestsellerowej sagi! Na Syberii usłyszałam, że istnieje sposób, aby przywrócić Dymitra do dawnej postaci dampira. Niestety, jedyną osobą...
Są dni, kiedy budzę się z nadzieją, że wszystko, co ostatnio zaszło, to tylko sen. Jestem Śpiącą Królewną, a koszmar, jaki przeżywam, lada moment się rozwieje...
Przeczytane:2023-12-10, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023,
Po wydarzeniach z poprzedniej części Rose powoli wraca do rzeczywistości, choć niezwykle ciężko jej się pozbierać po śmierci kumpla, Masona. Doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że musi być silna dla Lissy, którą ma się opiekować po zakończeniu szkoły, wszak zawsze i niezmiennie "Oni są ważniejsi". Kłopoty zaczynają się zaogniać w momencie, kiedy przed Rose staje duch Masona...
Rose nadal zmaga się z trudną i zakazaną miłością do swego mentora, Dymitra, będącego jednocześnie jednym z najlepszych dampirów-ochroniarzy. Coraz ciężej jej wytrzymać bez jego obecności, o pocałunkach nawet nie wspominając. Na szczęście Rose ma czym zająć głowę, ponieważ w Akademii zaczynają się właśnie ćwiczenia polowe, podczas których młode dampiry dostają w przydziale moroja, jakiego przez następne tygodnie mają chronić przed zaaranżowanymi napadami.
Czy Rose naprawdę wariuje? Czy widzenie duchów oraz noszenie piętna, jakim jest pocałunek cienia, nie sprzyjają przypadkiem pogłębieniu psychozy? Co z Dymitrem: uda im się czy ich związek spłonie nim jeszcze zdąży zapłonąć?
Odkąd pierwszy raz przeczytałam serię Akademię wampirów, "Pocałunek cienia" od zawsze był moim faworytem. Po wieloletniej przerwie nadal utwierdzam się w tym przekonaniu. Trzecia część zaczarowała, a emocje niemal wylewały się ze stron. Kolejne wydarzenia spijałam łapczywiej niż moroj krew... Gdybym trafiła na karty powieści, w oka mgnieniu stałabym się strzygą. :)
W "Pocałunku cienia" dokładniej widać, jakie zmiany zaszły w Rose Hathaway pod wpływem tragicznych wydarzeń. Najpierw z pierwszego tomu, gdzie musiała ratować Lissę przed torturami ze strony jej wuja, a następnie z drugiego tomu, gdzie z zimną krwią zamordowała dwie strzygi i jednocześnie była świadkiem śmierci jej kumpla. Rose (na szczęście) nadal nie straciła umiejętności posługiwania się ciętym językiem, jednak teraz stała się o bardziej rozważna. Rozsądna. Mniej skora do głupich, nastoletnich przepychanek czy zachowań. A tym samym jej problemy koegzystencjalne wskoczyły na wyższy poziom. Wszak wybór między powinnością a miłością nigdy nie należał do najprostszych.
W książce ponownie dochodzi do głosu poznany W szponach mrozu Adrian Iwaszkow - skomplikowany moroj z duszą imprezowicza, nałogowiec i jednocześnie bratanek królowej. Razem z Lissą praktykuje on działanie mocy ducha, którą oboje władają, więc jeżeli kogoś bardziej interesuje wątek nieznanej, tajemniczej siły, z pewnością nie będzie zawiedziony.
Ostatnie rozdziały to jedna wielka akcja, od której nie da rady oderwać się nawet na sekundkę. To, co swoim czytelnikom zaoferowała Richelle Mead, zasługuje na Nobla. Zasadzka, atak, walka... porwanie i śmierć?
Podsumowując, "Pocałunek cienia" Richelle Mead to niezwykła i wyjątkowa historia, którą będę polecała zawsze i każdemu bez względu na wiek, płeć czy zainteresowania. Gwarantuję, że jeśli nie jesteś zwolennikiem powieści o wampirach, to właśnie ta seria sprawi, że się w nich zakochasz. Jeżeli jesteś młody, perypetie Rose, Lissy i wątek zakazanej miłości przyprawią cię o zawrót głowy. A jeśli jesteś nieco starszy to zwroty akcji, wydarzenia pełne walk i mrocznych myśli kołatających się w głowie Rose będą tym, co nie pozwoli ci przestać czytać. Gorąco polecam!