Pocałunek cienia


Tom 3 cyklu Akademia Wampirów
Ocena: 5.32 (37 głosów)

Moroje mają zdolności magiczne. Zwykle specjalizują się w jednym z czterech żywiołów – wykorzystują wodę, ogień, powietrze lub ziemię. Lissa stanowiła wyjątek. Pracowała z piątym żywiołem – ducha, o którego istnieniu mało kto słyszał. Moja przyjaciółka posiadała dar uzdrawiania, a nawet wskrzeszania zmarłych. To dzięki niemu nawiązała się między nami szczególna psychiczna więź. Zostałam z nią połączona, nosiłam „pocałunek cienia”. Od czasu, kiedy Rose pokonała w walce strzygi, dręczą ją ponure myśli. Zaczyna widzieć duchy, które ostrzegają przed złem, jakie gromadzi się coraz bliżej bram Akademii. Dziewczynie coraz trudniej tłumić uczucia do Dymitra. Wie, że nie wolno jej pokochać innego strażnika. Ale czasem trzeba łamać reguły… Gdy zaprzysiężony wróg Lissy i Rose, Wiktor Daszkow, stanie przed sądem, napięcie w arystokratycznych wampirzych kręgach sięgnie zenitu. W straszliwej bitwie Rose będzie musiała wybierać między życiem, miłością oraz dwiema najbliższymi osobami… Czy jej decyzja oznacza ratunek tylko dla jednej z nich? „Akademia wampirów” to cykl powieściowy, który pokochali wielbiciele „Zmierzchu” Stephenie Meyer.

Informacje dodatkowe o Pocałunek cienia:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011-02-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788310117380
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Shadow Kiss
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska

więcej

Kup książkę Pocałunek cienia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pocałunek cienia - opinie o książce

Po wydarzeniach z poprzedniej części Rose powoli wraca do rzeczywistości, choć niezwykle ciężko jej się pozbierać po śmierci kumpla, Masona. Doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że musi być silna dla Lissy, którą ma się opiekować po zakończeniu szkoły, wszak zawsze i niezmiennie "Oni są ważniejsi". Kłopoty zaczynają się zaogniać w momencie, kiedy przed Rose staje duch Masona...

Rose nadal zmaga się z trudną i zakazaną miłością do swego mentora, Dymitra, będącego jednocześnie jednym z najlepszych dampirów-ochroniarzy. Coraz ciężej jej wytrzymać bez jego obecności, o pocałunkach nawet nie wspominając. Na szczęście Rose ma czym zająć głowę, ponieważ w Akademii zaczynają się właśnie ćwiczenia polowe, podczas których młode dampiry dostają w przydziale moroja, jakiego przez następne tygodnie mają chronić przed zaaranżowanymi napadami.

Czy Rose naprawdę wariuje? Czy widzenie duchów oraz noszenie piętna, jakim jest pocałunek cienia, nie sprzyjają przypadkiem pogłębieniu psychozy? Co z Dymitrem: uda im się czy ich związek spłonie nim jeszcze zdąży zapłonąć?

Odkąd pierwszy raz przeczytałam serię Akademię wampirów, "Pocałunek cienia" od zawsze był moim faworytem. Po wieloletniej przerwie nadal utwierdzam się w tym przekonaniu. Trzecia część zaczarowała, a emocje niemal wylewały się ze stron. Kolejne wydarzenia spijałam łapczywiej niż moroj krew... Gdybym trafiła na karty powieści, w oka mgnieniu stałabym się strzygą. :)

W "Pocałunku cienia" dokładniej widać, jakie zmiany zaszły w Rose Hathaway pod wpływem tragicznych wydarzeń. Najpierw z pierwszego tomu, gdzie musiała ratować Lissę przed torturami ze strony jej wuja, a następnie z drugiego tomu, gdzie z zimną krwią zamordowała dwie strzygi i jednocześnie była świadkiem śmierci jej kumpla. Rose (na szczęście) nadal nie straciła umiejętności posługiwania się ciętym językiem, jednak teraz stała się o bardziej rozważna. Rozsądna. Mniej skora do głupich, nastoletnich przepychanek czy zachowań. A tym samym jej problemy koegzystencjalne wskoczyły na wyższy poziom. Wszak wybór między powinnością a miłością nigdy nie należał do najprostszych.

W książce ponownie dochodzi do głosu poznany W szponach mrozu Adrian Iwaszkow - skomplikowany moroj z duszą imprezowicza, nałogowiec i jednocześnie bratanek królowej. Razem z Lissą praktykuje on działanie mocy ducha, którą oboje władają, więc jeżeli kogoś bardziej interesuje wątek nieznanej, tajemniczej siły, z pewnością nie będzie zawiedziony.

Ostatnie rozdziały to jedna wielka akcja, od której nie da rady oderwać się nawet na sekundkę. To, co swoim czytelnikom zaoferowała Richelle Mead, zasługuje na Nobla. Zasadzka, atak, walka... porwanie i śmierć?

Podsumowując, "Pocałunek cienia" Richelle Mead to niezwykła i wyjątkowa historia, którą będę polecała zawsze i każdemu bez względu na wiek, płeć czy zainteresowania. Gwarantuję, że jeśli nie jesteś zwolennikiem powieści o wampirach, to właśnie ta seria sprawi, że się w nich zakochasz. Jeżeli jesteś młody, perypetie Rose, Lissy i wątek zakazanej miłości przyprawią cię o zawrót głowy. A jeśli jesteś nieco starszy to zwroty akcji, wydarzenia pełne walk i mrocznych myśli kołatających się w głowie Rose będą tym, co nie pozwoli ci przestać czytać. Gorąco polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - gabolek000
gabolek000
Przeczytane:2016-08-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 2016, 52 książki 2016, zrecenzowane,
Nigdy nie podejrzewałam, że jakaś inna książka o wampirach spodoba mi się bardziej, niż mój sentymentalny, nieco niedopracowany i schematyczny, ale wciąż ulubiony cykl autorstwa Stephenie Meyer. Nie sądziłam, że "Akademia wampirów" przebije "Zmierzch", że Dimka zastąpi mi Edwarda, a Rose Bellę. Ale stało się i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jestem z tego faktu zadowolona, bo książki Pani Mead są (chcąc nie chcąc) znacznie lepsze. W Akademii św. Władymira rozpoczyna się wiosna, a wraz z nią ćwiczenia polowe, mające na celu zaliczenie egzaminu, który pozwala ukończyć szkołę. Rose, jako jednej z kilkudziesięciu dampirów, zostaje przydzielony moroj do opieki. Ciągle poddawana próbom wyszkolonych strażników, dziewczyna zaczyna myśleć, że wariuje. Widzi bowiem duchy, nawiedzające ją co jakiś czas, jakby z prośbą bądź ostrzeżeniem. Dodatkowego stresu napędza jej fakt, iż niebawem ma zostać wszczęta rozprawa Wiktora Daszkowa. Rose jest również w stu procentach pewna, że kocha Dymitra, ale przecież nie może z nim być ze względu na bezpieczeństwo Lisy. Tłamsi swoje uczucia, starając się nie zwracać uwagi na pewnego moroja, który wydaje się być w niej zakochany. Kiedy wszyscy myślą, że dziewczyna wariuje i ma omamy, do Akademii przedostaje się nowe zło. Czy Wy też tak macie, że zabierając się za jakąś serię, każdy kolejny tom podoba Wam się odrobinę bardziej od poprzedniego? Widać, że Richelle Mead powoli się rozkręca, zaczynając dbać w swoich książkach o coraz drobniejsze detale. Jej styl pisania szlifuje się, już prawie przypominając dorodny kamień szlachetny. W recenzji tomu drugiego narzekałam na brak opisów i bardziej rozbudowanych zdań. Tym razem jednak czuję się usatysfakcjonowana tekstem, znajdującym się na tych ponad czterystu stronach, połkniętych za jednym zamachem. Po raz kolejny autorka zachwyciła mnie doskonałymi dialogami, potrafiącymi rozbawić do łez, oraz całym humorem zawartym w jej książce. Już w pierwszej części pokochałam sprzeczki bohaterów i sarkastyczność Rose, a także częstą obecność komizmu sytuacyjnego. Richelle Mead w "Pocałunku cienia" skupiła się na polityce i monarchii wampirów, przybliżając postać królowej Tatiany. Rozwinęła obraz świata morojów, dampirów i strzyg, dzięki czemu jeszcze lepiej zrozumiałam prezentowaną opowieść. Udoskonaliła również bohaterów i ukazała zachodzące w nich zmiany. Mogłam zaobserwować Rose, która z każdym nowym doświadczeniem zaczynała rozumieć coraz więcej. Doroślała, zmieniając się z rozkapryszonej nastolatki w świadomą swoich czynów i odpowiedzialności młodą kobietę. Autorka zaprezentowała z lepszej strony Adriana Iwaszkowa i wepchnęła sporą dawkę Christiana Ozery, którego zdążyłam w tej części naprawdę mocno polubić. Na brak Lissy narzekać nie mogę, choć znów nie było jej w książce jakoś strasznie dużo, ale sytuacja znacznie się poprawiła. I już nie uważam, że związek Lissy z Christianem to najgorszy związek ever. Tym razem zauroczyłam się ich gestami i czułymi słówkami. Największą gratką tej historii jest oczywiście pełna emocji relacja Rose i Dymitra. Sądzę, że nie wiecie nawet, o jakie palpitacje serca przyprawiały mnie ich niektóre sceny, a jedna w szczególności. Tym razem obydwoje byli dosłownie jak tykające bomby, a w momencie wybuchu - ach, trzeba to ujrzeć na własne oczy. Jestem zadowolona, że wątek miłosny nie dominował, a stanowił jedynie jeden z wielu wątków tej historii. Liczę tylko na to, że w przyszłych tomach gorąca relacja nie zamieni się w trójkąt i pełną dylematów rolę Rose, bo potencjalny kandydat jest już na horyzoncie. W pierwszej połowie "Pocałunku cienia" nie działo się aż tyle co w drugiej. Mniej więcej koło dwusetnej strony wartka akcja wjechała z przytupem na karty opowieści i zaczęła toczyć się, ekspresowo popychając fabułę. Pojawiły się nowe ataki strzyg, mnóstwo Adriana, negocjacje z Daszkowem, nastąpił gwałtowny rozkwit gorącego romansu, a potem było już tylko zakończenie, które roztrzaskało moje biedne serduszko na miliony kawałków. Nie mogłam znieść napięcia ostatnich kilkunastu stron. Dałam się ponieść emocjom, podczas śledzenia szokujących i bolesnych wydarzeń razem z Rose. I choć końcówka nie powinna mi się podobać, gratuluję autorce uzyskanego efektu oraz pomysłu. Już nie mogę się doczekać rozwinięcia tej historii w następnych częściach. Choć przez całą książkę autorka szykowała nas na ogromne i przerażające bum, wydaje mi się, że nie byłam dobrze przygotowana, bo po emocjonującej końcówce, przez parę dobrych chwil nie mogłam się pozbierać. I wiem, że Wy również nie będziecie w stanie. Polecam tę historię osobom, które tak jak Rose, pragną odkryć, kim naprawdę są. To także bardzo dobra opowieść o odnajdywaniu własnego miejsca. Wciągająca, magiczna, doskonała dla fanów dobrych młodzieżówek i romansów paranormalnych.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mirabell3012
mirabell3012
Przeczytane:2015-04-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytane w 2015 roku,
Przeczytałam jednym tchem i już zabieram sia za następną część :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - blebelebe
blebelebe
Przeczytane:2013-02-26, Ocena: 6, Przeczytałam,
Książka wręcz genialna. Może kiedyś zabiorę się do niej ponownie?
Link do opinii
Avatar użytkownika - RedCherry
RedCherry
Przeczytane:2011-05-30, Przeczytałam,
Wspaniała ksiżżka, zresztą jak i dwie poprzednie części.
Link do opinii

Trzeci tom za mną a ja nadal nie znoszę Rose. Jakoś nie mogę się do  niej przekonać. Jest strasznie samolubną narcystyczną dziewczyną. 

Tym razem trochę się  dzieje. Dhampiry mają sprawdziany praktyczne, Rose widzi duchy a do tego  rusza proces Daszkowa. No i te skomplikowane relacje między Rose a Dimitrem. 

Ogólnie tym razem  było nawet dość ciekawie. Zakończenie tym razem  zaskoczyło mnie i skłoniło po sięgnięcie po kolejny tom. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - slena1098
slena1098
Przeczytane:2020-03-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2020,

Rose musi skupić się na zajęciach polowych, by udowodnić, że będzie świetnym strażnikiem. I na pewno udowodniłaby to, gdyby nie Mason, a właściwie jego duch, który pokazał się w najmniej odpowiednim momencie. Przez to wpada w niemałe kłopoty. Zapewne miałaby większe, gdyby nie Dymitr, który stanął w jej obronie.

Pojawienie się ducha Masona to nie jedyny problem Rose. Wraz z Lissą muszą jechać na królewski dwór, by zeznawać w procesie Wiktora Daszkowa – moroja, który porwał i torturował Lissę, by ta uzdrowiła go ze śmiertelnej choroby.

Wydawać by się mogło, że gorzej być nie może. Jednak każdy moroj i wampir muszą pamiętać, że strzygi mogą czyhać tuż za rogiem…

Rose to nastolatka, która wydaje się być dojrzała, jednak jej zachowania często temu przeczą. Jej wybuch złości i niewyparzony język nie raz przysporzyły jej problemów, a mnie miejscami przyprawiały o wściekłość i zastanawianie się nad tym, czemu w ogóle ona ma przyjaciół. Jak na główną bohaterkę, jest dla mnie wyjątkowo irytująca.

Jednak poruszenie tematu polityki, niesprawiedliwości i wyższości arystokratów nad pozostałymi, zaczęło mi się podobać. Podobnie jak rozwijanie tempa akcji.  Początkowo powolna stopniowo przyśpiesza, by osiągnąć szaleńcze tempo pod koniec.

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2018-03-22, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Moroje władają jednym z czterech żywioł - woda, ogień, powietrze lub woda. Lissa jest wyjątkiem pracuje z żywiołem ducha. Posiada ona zdolności uzdrawiania i wskrzeszania zmarłych. To dzięki niemu ma niezwyklą więź z Rose. Rose nosi "pocałunek cienia" 

Od czasu, kiedy Rose pokonała w walce strzygi, dręczą ją ponure myśli. Zaczyna widzieć duchy, które ostrzegają ja przed atakiem strzyg na Akademie. Rose jest zakochana w Dimitrze chociaż wie że nie wolno jej pokochać innego strażnika. Ale reguły czasami trzeba łamać. Gdy Wiktor Daszkow stanie przed sądem, napięcie w arystokratycznych rodzinach wampirzych siega zenitu. Kiedy strzygi napawają na akademie Rose bierze udział wstrasznej bitwie. Musi wybierać między dwiema najbiższymi osobami. Dymitr traci życie w walce i staje się nieumarłym

Link do opinii
Avatar użytkownika - Karolina077
Karolina077
Przeczytane:2018-01-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Takiego zakończenia się nie spodziewałam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dunia20002
dunia20002
Przeczytane:2016-07-24, Ocena: 6, Przeczytałam,
Świetna książka. Trzyma w napięciu. W momencie gdy wszystko sie już ułożyło, nagle się rozwaliło. Brawo dla autorki za świetny pomysł.
Link do opinii
Inne książki autora
Akademia wampirów. Przyjaźń jest wieczna
Richelle Mead0
Okładka ksiązki - Akademia wampirów. Przyjaźń jest wieczna

Światowy bestseller teraz na ekranach kin! Premiera filmu w Polsce 21 marca 2014 roku. Tylko najlepszy przyjaciel może ocalić ci życie. Zwłaszcza jeśli...

Ostatnie poświęcenie
Richelle Mead0
Okładka ksiązki - Ostatnie poświęcenie

Ostatni tom kultowej serii, którą pokochali wielbiciele ,,Zmierzchu"! Podejrzewałam, że ktoś mnie wrobił. W zbrodnię, której nie popełniłam. I nie chodziło...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy