Płonące ziemie. Wojny wikingów. Tom 5

Ocena: 5 (5 głosów)
Inne wydania:

Duńczycy wciąż zagrażają królestwu Alfreda: jarl Haesten przywiódł do wybrzeży Wessexu osiemdziesiąt okrętów, a kilka tysięcy wikingów pod wodzą Haralda Krwawowłosego pustoszy Kent. Uhtred, dowodzący teraz załogą Londynu, chce walczyć z Haestenem, ale z woli władcy układa się z nieprzyjacielem. Alfred rozkazuje mu też wyruszyć do Aescengum - tam bowiem zamierza rozgromić armię Krwawowłosego. W drodze do warowni Uhtred rozbija oddział dowodzony przez piękną i niebezpieczną Skade, kochankę i wieszczkę Haralda...

 

Jak Gra o tron, ale prawdziwa.

,,THE OBSERVER"

 

Bernard Cornwell tworzy najlepsze sceny batalistyczne spośród wszystkich pisarzy, których czytałem.

GEORGE R.R. MARTIN

Informacje dodatkowe o Płonące ziemie. Wojny wikingów. Tom 5:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788381353571
Liczba stron: 584

Tagi: Historia

więcej

Kup książkę Płonące ziemie. Wojny wikingów. Tom 5

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Płonące ziemie. Wojny wikingów. Tom 5 - opinie o książce

 Trzydzieści dwa miesiące, sto trzydzieści dziewięć tygodni i dziewięćset siedemdziesiąt trzy dni oczekiwania na premierę książki, to długo.. Z perspektywy czytelnika nawet bardzo długo.. Tyle musiałam czekać wraz z innymi czytelnikami na premierę polskiego wydania powieści Bernarda Cornwella pt. "Płonące ziemie", stanowiącego zarazem piąty tom cyklu "Wojny Wikingów". I oto dziś jestem już po lekturze tej książki, która z nawiązką wynagrodziła mi cały ten długi czas.. O szczegółach, pozwolę sobie opowiedzieć słów kilka w poniższej recenzji..

 

 Piąta odsłona cyklu brytyjskiego mistrza powieści historycznej, ponownie przenosi nas do realiów średniowieczej Anglii, targanej najazdami i okupacją większości ziem przez barbarzyńców Północy - Wikingów. Doskonale znany nam już bohater tej sagi - Uhtred, po raz kolejny musi stawić czoło armii Wikingów i poprowadzić wojska Sasów do zwycięstwa nad najeźdźcami.. Niestety wraz z triumfem nad wrogiem, przychodzą także dla Uhtreda bardzo smutne i dramatyczne wieści, które okryją go wielkim żalem.. Ponadto  nasz ulubiony bohater będzie musiał wybrać pomiędzy swoim saskim władcą - Alfredem, a oddaniem i miłością do przybranego brata, i nadzieją na odzyskanie rodzinnego Bebbanburga.. Oto bowiem nadchodzi czas najważniejszych wyborów i decyzji, które zadecydują o wszystkim..

 

 Naprawdę nie potrafię zdefiniować tego uczucia, które towarzyszy mi każdemu spotkaniu z kolejną odsłoną cyklu "Wojny Wikingów". To radość, przyjemność, pasja, satysfakcja i najprzedniejsza zabawa, której to po prostu nie potrafię doświadczyć w takim stopniu podczas lektury jakiejkolwiek innej opowieści. Bernard Cornwell jest dla mnie geniuszem pióra, który potrafi porwać swoją historią czytelnika bez reszty, tak by ten momentami sam zapominał o tym, iż żyje w XXI stuleciu, nie zaś u schyłku IX wieku, gdzieś na rozległych połaciach południowej Anglii.. To literacka przygoda najwyższej klasy, w której wojna, polityka, intrygi i namiętności są przedstawione w tak piękny i barwny sposób, iż nie sposób oderwać się od ich lektury choćby na krótką chwilę. "Płonące ziemie" wszystko to gwarantują, a ponadto wnoszą sobą coś jeszcze, czego chyba nie doświadczyłam podczas spotkania z  poprzednimi tomami. Otóż tym czymś są decyzje głównego bohatera, tak często  odwlekane dotąd na przyszłość, a które to tym razem same upomniały się o to, by powiedzieć "TAK" lub "NIE"..

 

 Fabuła tej powieści to mistrzowskie utrzymywanie czytelnika w wielkim napięciu, ciekawości, zaskoczeniu. Pierwsze strony to swoiste wprowadzenie nas w realia tego świata, przypomnienie wszystkich imion, miejsc, zależności i polityczno - wojennej sytuacji. Jednak już za chwilę następują pierwsze starcia, walki, radości i rozpacze.. I gdy po iście kulminacyjnym momencie wydaje się już, że oto przyjdzie nam chwilę popławiać się w spokoju i wytchnieniu, następuje pewne dramatyczne wydarzenie, które wywraca całe życie Uhtreda z Bebbanburga, i  które stawia go w iście sytuacji bez wyjścia.. A potem.., potem następuje swoista cisza przed burzą, która zapowiada prawdziwą burzę wojny.. I tak też się dzieje.. Najciekawsze przy tym jest jednak to, iż każdy z tych rozdziałów i wątków, czy to opowiadający o bitewnym polu skąpanym we krwi, czy też o politycznych naradach czy nawet o suto zakrapianych alkoholem ucztach.., są fascynujące, intrygujące, niemalże baśniowe.. Tutaj nie ma choćby jednego słowa, które można by uznać za zbędne, nudne, niewłaściwe, gdyż absolutnie wszystko w tej powieści jest potrzebne i jak najbardziej ważne..

 

 Główny bohater tej opowieści - Uhtred, to postać tak fascynująca, iż nie starczyło by miejsca w tej recenzji na to, by rozszyfrować jego osobowość.. Z jednej strony jest to wciąż ten sam wielki, odważny, mądry i bohaterski wojownik, który kocha i wyznaję wiarę skandynawskich bogów, a jednocześnie walczy po stronie saskich zastępów.. Jednocześnie jednak jest to już bardzo doświadczony przez życie mężczyzna, który ma dom, rodzinę i obowiązki, i który to raz jeszcze musi zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem.. Nie sposób go nie lubić, a wraz z tym tomem chyba ów sympatia jeszcze bardziej się pogłębia, jak i również chyba jeszcze lepiej rozumiemy tego młodego mężczyznę, który całe życie musi wybierać pomiędzy tym co podpowiada mu serce, a tym co każe czynić rozum.. 

 

 Obok Uhtreda pojawia się cała gama doskonale znanych nam już postaci, ze schorowanym i zaawansowanym już  królem Alfredem na czele, jego córką Aethelflead i jej znienawidzonym mężem Aethelredem, czy też synem władcy Wessexu  - Edwardem. Pojawią się tutaj również wierni druhowie Uhtreda, a więc Irlandczyk Finnan, Cerdik, Rypere i inni z drużyny rycerskiej głównego bohatera.. Pojawi się także zupełnie nowa kobieta - Skade, będąca najpiękniejszą ale i zarazem najniebezpieczniejszą niewiastą na ziemi, której to losy połączą  się z losami Uhtreda. Najważniejsze jest jednak to, iż każdy z tych bohaterów, czy to pierwszoplanowy czy też występujący tylko w krótkim epizodzie, jest prawdziwy, wiarygodny, barwny i fascynujący.. O takich ludziach po prostu chce się czytać jak najwięcej i jak najdłużej..

 

 Wraz z opowieścią o losach Uhtreda i jego kompanów, poznajemy najodleglejsze zakątki Brytanii, od Wessexu, poprzez Mercję, a na Northumbrii skończywszy. Trafimy na pałacowe dwory, pod strzechy wiejskich chat i lepianek, na otoczone mokradłami i bagnami wyspy.. Poznamy życie ówczesnych mieszkańców Anglii, zarówno tych majętnych, lubujących się w bardzo zabawowym trybie życia, jak i również tych najbiedniejszych, dla których każdy kolejny przeżyty dzień był zwycięstwem we wciąż nieustającej walce o przetrwanie.. Bernard Cornwell opowiada o swojej ojczyźnie w piękny, niepowtarzalny i zapierający dech w piersi sposób, tak że tych blisko 600 stron lektury staje się jedną z najwspanialszych podróży po historii, jakie mogłam odbyć w swoim życiu.. I oczywiście Wikingowie.. To w jaki sposób autor opowiada o ich zwyczajach, wierzeniach, sposobie myślenia.., jest po prostu przepiękne. To lekcja historii, jakiej nie byłyby w stanie zastąpić żadne zajęcia ani wykłady w najlepszej szkole czy też na najznamienitszej uczelni.. I nawet jeśli nie wszystko jest tutaj zgodne z realiami i stanem wiedzy o tamtych czasach, to tak naprawdę jakie to ma znaczenie.. Któż bowiem  wie, czy właśnie tak nie było, a skoro istnieje cień takiego prawdopodobieństwa, to mi to absolutnie wystarczy..:)

 

 "Płonące ziemie" to bez wątpienia jeden z najbardziej emocjonujących i barwnych tomów w całym cyklu. Tak jak już wspominałam powyżej, w tej odsłonie bardzo wiele się wyjaśnia, i bardzo wiele się dzieje. To historia o przełomowych wydarzeniach z życia głównego bohatera, które niewątpliwie będę miały kluczowy wpływ na kolejne tomy cyklu. Lektura tej historii przynosi nam co rusz wielkie zaskoczenia, silne emocje, naprzemiennie uśmiech i łzy.. Tak naprawdę bowiem trudno tutaj mówić już tylko o literackiej przygodzie, jeśli weźmie się pod uwagę ten oto fakt, jak wiele przeżyliśmy dotąd z naszym Uhtredem.. Myślę, że wszyscy czytelnicy i miłośnicy tego cyklu, doskonale wiedzą co mam na myśli.. Najprościej rzecz ujmując, warto było tak długo czekać na tę książkę, gdyż niesie ona sobą coś, co stanowi najpiękniejszą i najsilniejszą moc literatury.. - magię pasjonującej opowieści..

 

 W książce ten znajdziemy przygodę, akcję, emocje i pokaźne pokłady dobrego humoru, które przysporzą nam wiele zabawnych chwil i powodów do śmiechu. Odnajdziemy tutaj losy niezwykłych ludzi, którzy tworzyli historię narodów, jak i również dzieje swoich własnych rodzin, równie barwne i intrygujące. I jestem przekonana o tym, iż jeśli ktoś przeczytał choćby jeden z tomów tego cyklu, to jego los "wiernego czytelnika" sagi o Uhtrecie, jest już przesądzony;)  Polecam zatem lekturę "Płonących ziem", które to tak pięknie, jak zawsze zresztą, zostały wydane przez Instytut Wydawniczy Erica. Polecam i życzę pięknej i niezapomnianej literackiej wyprawy do średniowiecznej Anglii..

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2019-05-17, Ocena: 4, Przeczytałam,

Zdecydowanie jest to znakomita kontynuacja losów Uhtreda z Bebbanburga, mocno zachęcająca do zgłębiania kolejnych jego przygód. Bernard Cornwell zna się na rzeczy i tworzy naprawdę znakomite opowieści, które porywają czytelnika. Dodatkowo wzbogaca on swoje książki o różne fakty historyczne, szeroko wyjaśnia wszelkie nazwy geograficzne, a mapka czy też drzewo genealogiczne królów Wessexu stanowią całkiem miły dodatek w tej książce. To naprawdę rewelacyjna historia!

Cała recenzja: bookeaterreality.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - kamilorman
kamilorman
Przeczytane:2022-07-02, Ocena: 6, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Witwona
Witwona
Przeczytane:2022-05-24, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - danutka
danutka
Przeczytane:2018-05-20, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Wojna wilka
Bernard Cornwell0
Okładka ksiązki - Wojna wilka

  Jak ,,Gra o tron", ale prawdziwa. ,,The Observer"   Bernard Cornwell tworzy najlepsze sceny batalistyczne spośród wszystkich pisarzy, których czytałem...

Pogański pan
Bernard Cornwell0
Okładka ksiązki - Pogański pan

Jak ,,Gra o tron", ale prawdziwa. ,,The Observer"   Bernard Cornwell tworzy najlepsze sceny batalistyczne spośród wszystkich pisarzy, których czytałem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy