To nie tylko historia o rodzinnej tragedii, miłości i stracie, ale także o obsesji i cenie, jaką ludzie gotowi są zapłacić, by spełnić swoje marzenia.
,,Plantacja Somerset ukazuje bogatą historię Ameryki. Miłośnicy autorki, jaki i nowi czytelnicy, będą chłonąć losy rodzinnej sagi. Meacham posiada niebywały dar opowiadania". Publishers Weekly
,,Meacham pisze bardzo sprawnie, a jej powieść ma w sobie wszystko, co mieć powinna: historię, elementy westernu, silny ładunek emocji, złamane serca i zawiedzione przyjaźnie". Kirkus Reviews
Jest rok 1835. Syn plantatora z Południowej Karoliny, młody Silas Toliver marzy o tym, by wraz z najlepszym przyjacielem i ukochaną Lettie wyruszyć do Teksasu. Kiedy umiera ojciec Silasa, ten zostaje zupełnie bez środków do życia. Właściciel sąsiedniej farmy, Carson Wyndham, proponuje młodzieńcowi sfinansowanie przeprowadzki i założenia plantacji w Teksasie w zamian za poślubienie jego córki, Jessiki. Rodzina chce pozbyć się Jessiki, która reprezentuje skrajnie abolicjonistyczną postawę.
Silas przyjmuje ofertę, zapoczątkowując w ten sposób zagmatwaną historię miłosną i wyzwalając klątwę, która towarzyszyć będzie rodzinie Tolivierów przez wiele pokoleń...
Zagmatwane losy rodów ukazane są na tle ważnych wydarzeń z historii Stanów Zjednoczonych takich jak wojna secesyjna czy okres odbudowy państwa zwany Rekonstrukcją.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-07-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 616
Teksas na początku XX wieku. Jego mieszkańcy wciąż podróżują konno, telefonu prawie nie znają, ale oto nadciąga wielka rewolucja przemysłowa, powstaną...
Miłość, przyjaźń, strata i poczucie winy - fascynująca historia trojga przyjaciół rozgrywająca się na przestrzeni niemal trzydziestu lat. Trey...
Przeczytane:2015-11-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Saga rodzinna to niezwykle łakomy kąsek dla każdego miłośnika literatury. Oto bowiem powieść taka przedstawia zazwyczaj burzliwe dzieje pewnego rodu, na tle równie burzliwych wydarzeń historycznych. W książkach tych odnajdziemy ludzkie emocje, dramaty, gorące porywy serca, smutne rozstania, narodziny i śmierć, nierzadko także i wojnę.. Lektura takiej opowieści dostarcza zatem pełen wachlarz literackich przeżyć, łączący w jedną całość paletę różnych gatunków. Czyż można zatem oczekiwać czegoś więcej..:)? Jeśli już, to chyba tylko jak najczęstszych premier książek spod znaku sagi rodzinnej.. I oto właśnie nakładem Wydawnictwa Sonia Draga ukazała się taka powieść. Jej tytuł to "Plantacja Somerset", zaś jej autorką jest Leila Meacham.
Jak nietrudno się domyślić, fabuła tej opowieści przenosi nas do Stanów Zjednoczonych połowy XIX stulecia. W tych okolicznościach poznajemy głównego bohatera tej historii - Silasa Tolivera. Ów młody mężczyzna jest synem ubogiego plantatora z Południowej Karoliny, zaś jego największym marzeniem jest opuszczenie rodzinnego domu i udanie się wraz z ukochaną Lettie i najbliższym przyjacielem, do wielkiego Teksasu. Niestety los postanowił zadrwić z młodzieńca.., i spełnić jego marzenie w iście zaskakujący sposób.. Oto po śmierci ojca Silas znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji finansowej, zaś z pomocą przychodzi mu wówczas właściciel sąsiedniej plantacji - Carson Wyndham. Otóż proponuje on wspomożenie przeprowadzki do Teksasu i sfinansowanie założenia tam nowej plantacji, pod jednym wszakże warunkiem. Silas musi poślubić niepokorną i niezbyt pożądaną w rodzinnym domu córkę Carsona - Jessicę. Silas przyjmuje ów propozycję i tak oto rozpoczyna się burzliwa historia losów jego rodziny, która to będzie niosła sobą miłość, zdrady i pewną straszliwą klątwę..
Powieść Leili Meacham stanowi przykład doskonale opisanej historii obyczajowej, w której to pierwsze skrzypce grają ludzie, targani powiewami historii Stanów Zjednoczonych. To piękna, wzruszająca i niezwykle emocjonująca opowieść o ludzkich namiętnościach, radościach, smutkach i więzach, które łączą głównych bohaterów tego dramatu. Książka ta bowiem jest dramatem, w którym rzadkie chwile szczęścia są tylko krótkimi przystankami na życiowej drodze rodziny Toliverów, Warwicków i DuMontów.. I muszę tutaj przyznać, iż lektura tej opowieści jest nie tylko wielką czytelniczą przyjemnością i rozrywką na najwyższym poziomie, ale także ważną szkołą życia, pokory, pogody ducha.. Pani Leila Meacham posiada bowiem ten niezwykły dar, toczenia pasjonującej opowieści o wydarzeniach sprzed wieków, których to przekaz i ładunek emocjonalny jest wciąż jak najbardziej aktualny. To wielki i rzadki talent..
Fabuła tej opowieści przypomina siłą rzeczy takie dzieła jak legendarne "Przeminęło z wiatrem" czy też "Północ - Południe" Johna Jakes'a. I trudno od tych porównań uciec, gdyż tak jak i w tamtych dziełach, tak i tutaj poznajemy losy kilku rodzin, uwikłanych w historię Stanów Zjednoczonych, jak i również targanych najzwyklejszymi, ludzkimi dramatami. To piękne i odważne kobiety, przystojni i szarmanccy mężczyźni, wielkie posiadłości rodem z bajki, w ścianach których to nie zawsze królowało jednak szczęście. Już od pierwszych rozdziałów poznajemy bowiem reguły rządzące światem tych kilku rodów, w których to miłość z wyrachowania, obowiązku i ekonomicznego zysku, jest ważniejsza i silniejsza niż prawdziwe uczucie. To kraina nieszczęśliwców, którzy wbrew wszystkiemu próbują odnaleźć dobre dni w swoim życiu.. I muszę tutaj przyznać, iż lektura tej książki niesie sobą równie silne i mocne emocje, jak wspomniane powyżej legendarne już dzieła literatury. To wielki komplement i słowa uznania pod adresem autorki.
Powieść ta jest nie tylko doskonale skonstruowaną historią o miłości, ale także niezwykłym świadectwem historii Stanów Zjednoczonych. To lektura o wielkiej polityce, której zwieńczeniem była tragiczna wojna secesyjna. To również opowieść o niewolnictwie, rodzącym się w bólach abolicjonizmie i zmianie w sposobie myślenia i postrzegania ówczesnego funkcjonowania świata w umysłach Amerykanów. Czytając tę książkę nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że z każdą kolejną stroną lepiej rozumiem tę dawną Amerykę i jej mieszkańców, którzy tak długo i tak bardzo sprzeciwiali się zniesieniu niewolnictwa, zaś ceną tego uporu była najkrwawsza wojna domowa w dziejach świata.. To także pasjonująca historia Indian i ich walki o zatrzymanie postępu białego człowieka, okupionej tak wielką ilością krwi i zabitych po obu stronach.. I chyba nie pomylę się za nadto, jeśli stwierdzę iż książka ta stanowi doskonałą lekcję historii, która daje naprawdę bardzo dużo do myślenia..
Oczywiście książka ta nie byłaby tak interesującą, gdyby nie jej wyjątkowi bohaterowie. Wśród ogromnej liczby postaci chciałabym zwrócić szczególną uwagę na tych kilku bohaterów, którzy wywarli na mnie największe wrażenie. Są to przede wszystkim kobiety - Jessica i Sara. Kobiety wyprzedzające swoją osobowością czasy w których żyły, za co zresztą zapłaciły wielką cenę. Odważne, otwarte na postęp, gotowe nieść pomoc krzywdzonym niewolnikom, po to by być po prostu dobrymi ludźmi.. Po stronie panów muszę wskazać na osobę Silasa Tolivera - człowieka dobrego z natury, pełnego marzeń, ideałów, planów na przyszłość których to zwieńczeniem miałoby być założenie nowego miasta w Teksasie. Podobne cechy przyświecają jego wielkiemu przyjacielowi - Jeremiemu Warwickowi, który to również stanowi przykład rozsądnego i mądrego mężczyzny. I jeszcze trzeci z trójki założycieli Somerset - Henri DuMont. Francuz, który dołączył to osadników i był dla nich silną podporą. Uciekający przed apodyktycznym ojcem, pragnący żyć inaczej niż go wychowywano, gotowy na zdobywanie świata i cieszenie się szczęściem.. To tylko kilku bohaterów tej historii, z których to każdy tak naprawdę zasługiwał by na osobną recenzję:)
Powieść Leili Meacham to bardzo emocjonalne spotkanie z literaturą, podczas którego to nie obce były mi i łzy, i śmiech i chwile przerażenia. To trochę taka bajka o prawdziwym życiu, w którym to jednak na próżno szukać fantastycznych wydarzeń. Wszystko zawarte na kartach tej książki to najczystsza prawda o życiu, o świecie i o historii, która musiała zabarwić się krwią i cierpieniem, by wreszcie człowiek mógł cieszyć się pełną wolnością. I z pewnością nie jest to lektura tylko i wyłącznie dla kobiet, gdyż niezwykle barwne przygody osadników w Teksasie przypadną do gustu także i męskim miłośnikom mocnej literatury. I tak jak każda saga rodzinna, tak i "Plantacja Somerset" ma bardzo wiele twarzy, z których to każdy czytelnik odkrywa właśnie te, jakich to odkryć najbardziej potrzebuje i oczekuje od literackiej rozrywki.. I chyba to jest właśnie wielką wartością tej pięknej powieści, do przeczytania której gorąco zachęcam..:)