Anka i Rozalia to dwie kobiety z tego samego rodu.
Dzielą je dziesiątki lat. Jedna mieszka we współczesnej Warszawie, druga w starym dworze w dziewiętnastym wieku.
Pozornie dzieli je wszystko. Realia, problemy, ludzie, czasy. Ale niespodzianie okazuje się, że bardzo wiele łączy.
Czy to prawda, że na świecie jest zbyt mało fajnych mężczyzn? I zawsze tak było? Dlaczego tak trudno znaleźć szczęście w miłości?
Czy dwie kobiety, które połączą swoje siły, znajdą rozwiązanie zagadki? Otwarcie drzwi starego dworu z jego rodzinną tajemnicą, urokiem dawnych dni i fascynującą codziennością pomoże zmierzyć się z miłosnymi zawirowaniami współczesnej singielki, samotnej, choć w związku.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2021-09-01
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
„Pierwsza miłość” Krystyny Mirek to lekko napisana obyczajówka, z elementami romansu. Autorka ma bardzo lekki i przyjemny styl pisania. Przez książkę tak naprawdę się płynie i bardzo szybko się ją czyta. Fabula wciąga już od pierwszych stron, a za jej sprawą przenosimy się w czasie, gdzie przeszłość przeplata się ze współczesnością tworząc spójną całość. Maszynopis, który dostała Ania od swojej matki pozwala nam poznać mieszkającą w malowniczym dworze Rozalię, której życie toczyło się wokół skandalu. Jakiego? Nie będę mówić, aby nie zdradzać fabuły. Jednak chyba nie trudno się domyślić, że chodzi o miłość :) Jednak nie myślcie, że będzie tutaj cukrowo-kolorowo. Jest to książka o miłości, ale i trudach, nienawiści, intrygach, zazdrości i czasach, gdzie do niektórych kwestii podchodziło się inaczej niż dzisiaj.
Kreacja bohaterów bardzo przypadła mi do gustu. Są wyraziści, nacechowaniu wieloma emocjami i pomimo, że żyją w innych czasach to tak wiele ich łączy. Historia Rozalii, która szczególnie przypadła mi do gustu ma ogromny wpływ na decyzje podejmowane przez Anię i jej przyjaciółkę. Zmienia ich sposób postrzegania wielu spraw. Ba! Uważam, że może otworzyć oczy wielu zwłaszcza młodym czytelniczką.
Książka okazała się być kolejnym miłym urozmaiceniem wśród powieści obyczajowych z elementami romansów, jakie dane było mi czytać w ostatnim czasie. Zdecydowanie polecam.
Czytałam w czasie długiego jesennego wieczoru. Fabuła doskonale się wpasowuje na tą porę roku. Jest czasami mrczna jak długie, ciemne jesienne wieczory, momentami wyciska łzy jak jesienna mżawka, chwilami z przebłyskami radości jak radosne słońce w południe, a czasami bolesna jak moje ciało teraz. Przeszłość w tej książce przeplata się z teraźniejszością. Historia Rozalii i jej walka o miłość zdecydowanie bardziej mnie zaciekawiła.
Pierwsza miłość, jedna z niewielu, która potrafi uskrzydlić i zamienić serce w letni powiew poranka. Czasem z uniesienia otacza nasze oko letnią mżawką, która pojawia się ilekroć nasz luby znajduje się w pobliżu. Jest jak pierwszy uśmiech dziecka, słowo mama, czy też chwila, kiedy nasz wzrok przetwarza w głowie setki tysięcy obrazów, z których każdy przedstawia jego twarz. Nigdy nie przemija, zakorzeniona tkwi w nas do końca życia i jeden dzień dłużej. Nie prosi o prezenty, a jedynie wypełnia nas szczęściem. Rozgrzewa w zimowe wieczory, koi podczas smutku i pociesza, kiedy jesteśmy strudzeni.
Jak ja kocham książki o pierwszej miłości...
Jeśli kiedykolwiek marzyliście, by ktoś zabrał was do baśniowej krainy miłości, gdzie nie trzeba prosić o przytulenie, to tutaj właśnie taką znajdziecie.
Jeśli kiedykolwiek ktoś was skrzywdził, aż w duszy zagrała ciężka melodia skalana łzami, to tutaj też ją odnajdziecie.
Jeśli choć raz w życiu wasz płacz przypominał szloch porzuconego dziecka, stojącego nad umierającą matką i błagającego o jej powrót, to tutaj też taki znajdziecie.
I w końcu jeżeli choć raz wpadliście w kłopoty, które jawiły wam się jako otchłań bez wyjścia i żadna z wybranej przez was dróg nie okazywała się być tą właściwą, to tutaj również ją znajdziecie...
Przepiękna książka. Wzrusza i cieszy do łez. Przeczytamy o dwóch kobietach, których czasy są bardzo odległe. Poznamy Anię i Rozalię, którą otacza dość nieprzyjemny skandal. Czasem nie wiadomo, czy grzech sam w sobie jest cięższy, czy źle dobrane uczucie. Oba równie mocno bolą tworząc burzowe chmury nad głowami. Każdy pomysł wydaje się być złym, a decyzje błędne. Gdyby tylko można było cofnąć czas... Gdyby...
Historia pokazuje, że choć nasz czasy się zmieniają, to jednak zazdrość, nienawiść i niecne intrygi są niezmienne. Człowiek jest tylko człowiekiem i choćby chciał wiele poprawić, to nie zawsze mu się to udaje.
Polecam przeczytać, by ujrzeć, że nigdy nie ma dymu bez ognia. Przepłyniecie przez nią niczym najpiękniejszym dwumasztowcem:-) Przeczytajcie...
Cóż to za cudowna opowieść! Bierzcie w ciemno, nawet nie czytajcie tej recenzji do końca tylko biegnijcie do księgarni czy to internetowej czy stacjonarnej. Zakupu ,,Pierwszej miłości" nigdy nie będziecie żałować. Gwarantuję.
Jaka jest pierwsza miłość? Czasem trwała, aż do grobowej deski, czasami ulotna niczym motyl, którego najsłabszy ruch jest w stanie poderwać do lotu. Ania miała nadzieję, że w jej i Jacka przypadku w grę będzie wchodziła tylko ta pierwsza opcja. W pewnym momencie jednak zaczynają się ze sobą mijać, w więź coraz częściej wplata się niezrozumienie. To trudny moment, z którego początkowo nie wiadomo jak wyjść. Na szczęście wraz z upływem czasu przychodzą pomysły na wyjście z kryzysu. Pomocą dla głównej bohaterki części ,,teraźniejszej" staje się główna bohaterka części ,,z przeszłości".
Wydaje się, że na Rozalii postawiono już przysłowiowy krzyżyk. Dziewczyna na zawsze pozostanie na łasce i nie łasce swojej bratowej. Na nic więcej nie może liczyć. Nie po tym, jak na ślubnym kobiercu została porzucona przez narzeczonego. W żadnych czasach takie wydarzenie nie napawa optymizmem a co dopiero w tych, w których żyje Rozalia... Gdy nadarza się okazja, postanawia spróbować odwrócić swój los w czym pomaga jej babka. Zgłasza swoją kandydaturę na żonę dziedzica, Andrzeja Brzozowskiego. Ten niezwykle odważny krok pociąga za sobą inne. Czy warto było się wychylać? Czy panna Górecka swoją odwagą rzeczywiście sprowadzi na siebie szczęście a w późniejszym czasie stanie się inspiracją dla Anki?
Przepiękna! Cudna! Pod każdym względem dopieszczona!
Uwielbiam takie historie. Może przewidywalne. Może. Ale wszystko co napisze Pani Krystyna Mirek jest na najwyższym poziomie i jeśli nie zachwyca to po prostu się podoba. Nie inaczej rzecz ma się w przypadku ,,Pierwszej miłości". Historia pełna ciepła i subtelności napełnia otuchą oraz poczuciem, że jeśli odnajdziemy w sobie dosyć siły, możemy naprawdę wiele. Warto walczyć, przedzierać się przez nieraz całą dżunglę ludzkich sceptycznych spojrzeń. Warto walczyć o marzenia. O siebie. O szczęście. Jeśli Rozalia, która żyła w ,,niesprzyjających" dla kobiet czasach, potrafiła wziąć sprawy w swoje dłonie, my nie mamy innego wyjścia tylko pójść w jej ślady.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Edipresse.
Gdy przeszłość powraca w najmniej oczekiwanych chwilach... Dominik Podhorski stracił naprawdę wiele - dom, matkę, ojca i brata. Musiał uciekać z rodzinnego...
Wiosna w willi pod kasztanem jest szczególnie piękna. Majowy ogród rozkwita, a wraz z nim miłość i związki. I wszystko byłoby dobrze, gdyby...
Przeczytane:2021-10-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
O miłości napisano już wiele i zapewne mnóstwo tekstów jeszcze powstanie. Mówi się, że to pierwsze uczucie jest najbardziej trwałe i że nie rdzewieje. Czy to prawda? Myślę, że znajdą się i przeciwnicy i zwolennicy tej teorii... Jak po tym temacie poprowadziła nas Krystyna Mirek w powieści "Pierwsza miłość"?
Warszawa, współcześnie
Anka i Jacek przeżywają kryzys w związku. Pojawiły się kłótnie i problemy; uczucie gdzieś się zagubiło a oni spędzają ze sobą coraz mniej czasu. Jacek nie dostrzega, że ma problem i nie chce słuchać rad Anki. Niezbyt szybko zauważa jej wyprowadzkę.
Dziewczyna uciekła do przyjaciółki - Klaudii, by podobnie jak dziesięć lat temu wspólnie mieszkać opłakując złamane serca. Bowiem Klaudia nie może się pozbierać po związku z Michałem - co odkryje, gdy zapragnie z nim porozmawiać? Czy Anka odzyska swoją pierwszą miłość?
Matka Anki podrzuca jej maszynopis dotyczący historii rodzinnej, chce by to córka go przeczytała, sama nie ma ochoty. Przyjaciółki z zainteresowaniem zagłębiają się w spisaną przez babcię Anki opowieść o Rozalii Góreckiej, która mieszka...
...w starym, dziewiętnastowiecznym dworze.
Jej życie nie ma perspektyw, bowiem jest już uważana za starą pannę. Ma dwadzieścia sześć lat, ale przyniosła wstyd rodzinie i nadal po wsi krążą plotki o tym, że narzeczony porzucił ją trzy miesiące przed ślubem. Nikt nie wie dlaczego. Jej pozycja w rodzinnym domu jest bardzo niska, musi znosić wyższość młodszej bratowej, choćby dlatego że jest mężatką i urodziła trzech synów.
Jednak nawet w tak kiepskim momencie Rozalia znalazła iskierkę nadziei i w niej upatruje odmiany swojego losu. Prosi o pomoc babcię i wyrusza do dziedzica Andrzeja Brzozowskiego, jako kandydatka na jego żonę. We dworze od jakiegoś czasu szarogęsi się siostra dziedzica i próbuje sterować jego wyborami. Rozalia czuje, że coś ukrywają... Czy znajdzie tam to, czego szuka? Kiedy dowie się prawdy? Jaka przyszłość ją czeka?
Naprzemiennie śledzimy losy bohaterek współczesnych i Rozalki, choć obszerniejsza część to historia z dziewiętnastego wieku co bardzo mnie ucieszyło, bowiem to ona skradła moje serce w tej powieści. Uwielbiam takie sięganie fabułą do przeszłości. Z ogromnym zainteresowaniem wyczekiwałam prawdy o tym, jaki to wstyd przyniosła Rozalia rodzinie; potem emocjonowałam się jej potajemnym planem, by wreszcie śledzić dalsze poczynania, których już Wam nie zdradzę. Ogromnie jej kibicowałam, jednocześnie złorzecząc zawistnej i cynicznej Teresie.
Z rozkoszą przypatrywałam się charakternym bohaterom, ich przemianom, tym jak sobie wzajemnie pomagali lub robili na złość; jak ucierali innym nosa lub walczyli o to, co kochali.
Tą powieścią autorka udowodniła, że nie tylko pierwsza miłość może być tą jedyną, ostateczną i najlepszą. Że nie tylko pierwsza może człowieka uszczęśliwić i otworzyć przed nim drzwi do pozytywnej przyszłości. Bo istotą miłości nie jest jej numer kolejny.
Poruszone przez Krystynę Mirek tematy to nie tylko problemy i oziębłość w związku. To również trudne relacje międzypokoleniowe, rodzinne tajemnice czy niespodziewanie na człowieka spadające uczucie.
Podsumowując - "Pierwsza miłość" to powieść napisana z lekkością, którą czyta się niezmiernie przyjemnie. To historia młodych zakochanych, którzy mają szansę na ratowanie związków lub nie; poszukują nowych szans na szczęście borykając się z różnymi przeciwnościami losu.
Wciągająca i poruszająca opowieść o strachu przed samotnością, rozczarowaniu, goryczy, wstydzie i porzuceniu; o miłości - tej szczęśliwej i tej nie do końca oraz ryzyku podejmowanym, bo osiągnąć pierwszą z nich.