Czerwiec, ZOO w Ołomuńcu – pełnię sezonu zakłóca dziwne wydarzenie. Nocą zabito portiera i skradziono trzy niedźwiedzie. Marie Výrová wraz z ekipą usiłują rozwiązać sprawę. Kim byli napastnicy i do czego były im potrzebne baribale?
Tymczasem w pobliskim Šternberku rządzą układy i układziki, a pewien biznesmen w ortalionowym dresie ma pod sobą urzędników i policję. Przeniesiona do tutejszego komisariatu Kristýna Horová bada sprawę zakopanych w lesie pięciu martwych psów. Czy znalezisko ma związek z organizowanymi w okolicy walkami? Ambitna policjantka, wbrew ostrzeżeniom, upiera się, by rozwiązać tę zagadkę.
Dwa nieodległe miejsca i dwie „zwierzęce” sprawy – czy jakoś się ze sobą łączą?
Pięć martwych psów to kolejna wciągająca część serii o śledczych z Ołomuńca. Michal Sýkora znów sprawnie połączył wątki społeczne z niezbędnym dla dobrego kryminału napięciem i odpowiednią dawką czeskiego humoru.
Wydawnictwo: Afera
Data wydania: 2024-03-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Pět mrtvých psů
Język oryginału: czeski
Tłumaczenie: Krzysztof Wołosiuk
Upalne lato 1987 roku. Magda, Zuza i Hana spędzają wakacje w starej willi rodziny Třebovickich. Sielankę przerywa wyjątkowo drastyczne morderstwo...
Na uniwersytecie w Ołomuńcu zostaje odnalezione ciało docenta Ondřeja Chalupy. Czy ten lubiany wykładowca zginął dlatego, że za bardzo interesował się...
Przeczytane:2024-08-22, Ocena: 6, Przeczytałam,
Dzięki Wydawnictwu Afera miałam okazję poznać już kilkoro pisarzy zza południowej granicy, szczególnie piszących kryminały. Kolejnym z nich jest Michal Sýkora, którego w Polsce wydane zostały dotychczas trzy powieści wchodzące w skład cyklu „Detektywi z Trójcy Świętej”.
"Pięć martwych psów" jest trzecią częścią wspomnianego cyklu i moim pierwszym spotkaniem z twórczością Autora, jednak nieznajomość poprzednich tomów w niczym mi nie przeszkadzała i absolutnie nie zmniejszyła przyjemności z czytania. Jej bohaterkami są dwie wyraziste postaci kobiece, policjantki – przeniesiona dyscyplinarnie do niewielkiego komisariatu Kristýna Horová i jej była szefowa Marie Výrová, które niezależnie prowadzą dwa, co najmniej niespotykane, śledztwa.
Odnalezienie pięciu martwych psów w okolicznym lesie jest bardzo zastanawiające, ale porwanie niedźwiedzi z zoo w Ołomuńcu budzi wręcz niedowierzanie. Czy obie te „zwierzęce” sprawy może coś łączyć?
Ogromne wrażenie zrobiła na mnie ta mocna i angażująca powieść, która bezkompromisowo ukazuje zepsucie moralne i brutalność współczesnego świata. Przenosi nas ona na krwawy ring nielegalnych walk zwierząt oraz zawiłych intryg korupcyjnych i powiązań między światem przestępczym a przedstawicielami prawa, którzy powinni stać na jego straży.
Przeraża bestialstwo ludzi, ich perwersja i jednocześnie poczucie nietykalności. Szokuje, jak daleko są w stanie posunąć się dla pieniędzy i jakie piekło zgotować zwierzętom. Zezwierzęcenie nabiera tu zupełnie innego znaczenia i wymiaru, bo żadna istota nie jest zdolna do tak skrajnego okrucieństwa, jak człowiek.
Autor nie stara się epatować brutalnością, jednak nie jest to kryminał z gatunku lekkich, a niektóre z opisywanych scen będą do mnie wracać niczym najgorszy koszmar. Nie zmienia to faktu, że jest to znakomity, rasowy kryminał z wciągającą fabułą, głębokim tłem moralnym i psychologicznym i do tego tak bardzo prawdziwy, że momentami aż boli. Aż chciałoby się, żeby Autor trochę podkoloryzował rzeczywistość, bo wyzierająca z niej bezsilność i brak sprawiedliwości naprawdę wstrząsają.