Porywająca opowieść o jednej z największych wirtuozek wszech czasów.
Lipsk, 1835 rok: szesnastoletnia pianistka Clara gra przed pełną salą. Od pięciu miesięcy jest na tournée. Towarzyszy jej ojciec. To, co wydaje się harmonijną współpracą, w rzeczywistości jest dla dziewczyny piekłem. Apodyktyczny Friedrich Wieck traktuje życie i karierę córki jak dochodowy projekt. Sytuacja się komplikuje, kiedy wychodzi na jaw, że Clara jest zakochana w dawnym uczniu ojca, Robercie Schumannie - nowatorskim kompozytorze, którego pan Wieck ceni jako artystę, ale zupełnie nie szanuje jako człowieka. Kiedy więc okazuje się, że ktoś taki miałby zaprzepaścić jego wieloletnie starania, zabrania młodym się spotykać. Ale Clara postanawia walczyć o tę miłość i prawo do kształtowania własnego życia. Z biegiem czasu jednak nie jest już pewna, czy przyszłość z Schumannem to spełnienie jej marzeń, czy jedynie przejście z zależności od jednego mężczyzny w zależność od drugiego. Czy wielki talent i jeszcze większa miłość do muzyki pozwolą Clarze odrzucić konwenanse epoki i mimo licznych głosów sprzeciwu występować na najważniejszych europejskich scenach?
Beate Rygiert - niemiecka pisarka, scenarzystka oraz reżyserka filmów krótkometrażowych i dokumentalnych. Studiowała teatrologię, muzykologię i literaturę włoską na uniwersytetach w Monachium i Florencji, a także produkcję filmową na Nowojorskiej Akademii Filmowej. Za swoją twórczość została uhonorowana m.in. Würth-Literaturpreis (2002) i Literacką Nagrodą Corine (2011).
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2022-07-27
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Die Pianistin. Clara Schumann und die Musik der Liebe
Nosimy w sobie wiele uczuć, które chcemy, aby się spełniły, spełniamy i niekiedy żegnamy. Wielokrotnie przerastają to, o czym myśleliśmy i stają się nie, marzeniami, a przykrą rzeczywistością. Wtedy, jak mawiała moja babcia „jest płacz i zgrzytanie zębów”.
Pianistka. Clara Schumann i muzyka miłości. Beate Rygiert
Najpierw spełniała marzenia ojca, potem przeszła pod kuratelę męża, cały czas, broniąc swojego ja, tożsamości Clary. Tak niewiele o niej wiemy. Kobieta w świecie mężczyzn, krucha, filigranowa z ogromną pasją i talentem.
„Porównałabym muzykę do miłości!
Zdaje ból, gdy staje się zbyt piękna.
Czasami serce chce wyskoczyć z mojej piersi”.
Tak pisze pianistka w pamiętniku. Tym samym mamy obraz dwóch pragnień, muzyki i miłości. Tylko dwóch, albo aż. Wszyscy pragniemy miłości, nie uściślając ram tego uczucia. Widzimy światło i podążamy w jego stronę, a życie weryfikuje nasze dążenia do szczęśliwości własnymi niespodziankami. Takim zaskoczeniem było pojawienie się Johannesa Brahmsa i jego udział w codzienności artystki.
W czasach licealnych miałam parcie na czytanie biografii kobiet. Przewijały się znane nazwiska od aktorek po królowe, ale nie zawitała utalentowana panna Wieck. Może dlatego, że dopiero teraz jestem gotowa na odbieranie muzyki w jej wykonaniu i docenienie kunsztu, talentu i pracy.
Czytanie tej książki polecam wraz z cichym szumem muzyki, kołysaniem się do słów o wielkich namiętnościach ukrytych pod fałdami koronek i atłasów, w wielkich salach koncertowych, jak i małych prywatnych koncertach dla wybranych.
Przedstawiam Clarę Schumann: kobietę , córkę, żonę, matkę, kochankę, artystkę.
Mam nadzieję, że zechcenie ją poznać i posłuchać.
Pamiętajmy „marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia”.
empikgo ebook
Tak trudno ubrać mi w słowa wszystkie moje myśli, które od kliku dni krążą wokół historii Clary Schumann. To książka, która totalnie mną zawładnęła. Już po pierwszych słowach wkroczyłam do świata muzyki poważnej tak bliskiemu mojemu serce i nie chciałam z niego wychodzić.
Zapytacie kim była Clara Schumann? Znakomita pianistka i kompozytorka, kobieta silna i walcząca o siebie i swoje pasje, o każdy dźwięk, który wychodził spod jej palców. Kobieta, która dzięki swojemu talentowi została zauważona w artystycznym świecie zdominowanym przez mężczyzn. Zauważona, choć później w pewnym stopniu „zapomniana” w historii muzyki („odkryto” ją ponownie, jako kompozytorkę w latach 70-tych XX wieku, powstały wtedy nagrania kameralne i solowe jej utworów ), a o takich ludziach warto mówić i się nimi inspirować.
Clara od dziecka stawiała sobie cele, jednym z nich był ślub z Robertem Schumannem. Już jako nastolatka wiedziała, że jest jej przeznaczony. Walczyła o tę miłość przez wiele lat, co najgorsze jej największych „rywalem”, w dążeniu do spełnienia jednego z marzeń, był ojciec, który nie chciał zgodzić się na to małżeństwo. Friedrich Wieck nie był ojcem troskliwym, ciepłym i czułym, zależało mu na karierze córki, na tym aby świat poznał Clarę, jako znakomitą pianistkę. Pomyślicie… przecież walczył, aby jej talent został zauważony, ale forma, którą prezentował sobą była okrutna, można by rzec, że dziewczyna od zawsze i na zawsze tkwiła w „złotej klatce”.
Uwolniwszy się od ojca wpadła w „szpony” małżeństwa, które było trudne, ale kobieta kochała Schumanna całym sercem, nawet wtedy, kiedy musiała na jakiś czas zrezygnować z grania. Świadczą o tym chociażby słowa Johanessa Brahmsa: „wiedziałem, że należysz do niego…jesteś i pozostaniesz jego żoną, także po jego odejściu.”
W tej historii nie tylko istotne są uczucia, ale również muzyka, bo bez niej Clara Schumann byłaby można powiedzieć „niekompletna”, to ona ją w pewnym sensie definiowała, ona była jej drugą największą miłością życia: „odkąd sięgała pamięcią, gra na fortepianie dawała jej ukojenie i poczucie bezpieczeństwa.”
To książka, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Zaznaczyłam w niej tyle fragmentów, które w pewien sposób były dla mnie ważne… nie nie ta cała historia jest ważna i warta poznania.
"Najszczęśliwsza czuła się wtedy, kiedy grała. Odkąd sięgała pamięcią, gra na fortepianie dawała jej ukojenie i poczucie bezpieczeństwa i tylko dzięki niej Clara była w stanie przekonać ojca, aby obdarzył ją miłością."
Marzyliście, by występować na dużej scenie przed publicznością? Grać na instrumencie i być najlepszym wirtuozem na świecie?
Clara Wieck od najmłodszych lat była uczona, by zostać złotym dzieckiem. Dzieckiem, które swoim talentem powali światowe salony i stanie się gwiazdą w swoim fachu. To dzięki ojcu, Friedrichowi Wieckowi, spełnia się w roli pianistki. Światła sceny, oklaski, bisy, wszelakie zachwyty pieściły jej osobę, dzięki czemu czuła się szczęśliwa. To na scenie czuła się w pełni sobą.
Droga do sławy nie jest łatwa u boku apodyktycznego ojca. Wiele zakazów, wiele nakazów w związku z próbami, dobrym stanem fizycznym i psychicznym, odcinało ją od typowego nastoletniego życia, choć w czasach dziewiętnastowiecznych ciężko mówić o zabawie w wieku szesnastu lat, gdy ten wiek był przeznaczony na poszukiwania męża. Ale nie Clara... Dla Clary ojciec miał inne plany.
Plany, które może zaprzepaścić miłość Clary do Roberta Schumanna, zdolnego nowatorskiego kompozytora. Miłość trudna, pierwsza, która po wielu zawirowaniach ma szansę trwać wiecznie. Czy miłość ma szansę przetrwać, gdy ojciec jest temu przeciwny, a kariera pianistki światowej sławy jest na wyciągnięcie ręki?
Ta powieść przeprowadzi Was po salonach europejskiej elity. Będziemy towarzyszyć Clarze u ważnych osobistości, carów, którzy będą zachwycali się talentem tej młodej dziewczyny. Spotkamy elitę kompozytorów, śpiewaczek, pianistów, nawet samego Chopina. Wraz z Clarą będziecie łaknęli sławy, blasku, towarzystwa.
Autorka przedstawiła nam nie tylko samą Clarę, ale również jej późniejszego męża, Roberta Schumanna, który był wpływowym twórcą tamtych czasów. Ich życiorys jest naprawdę ciekawy, wsiąkniecie w tę historię i będziecie pragnęli więcej. Miłość napędza do tworzenia, tak też było w przypadku tej dwójki.
Beate Rygiert nie pominęła wątku, jak traktowano kobiety w XIX wieku. Kobiety były uzależnione od mężczyzn, podporządkowane im, a wszelkie próby wyłamania się były źle odbierane, zwłaszcza przez apodyktycznych mężczyzn. Autorka przedstawiła czytelnikowi niejeden przykład kobiet, które sprzeciwiały się takiemu traktowaniu. Walczyły o swoją niezależność, o spełnianie marzeń, robienie kariery.
"Pianistka" to historia o walce z konwenansami, trudnościami, których nie da się uniknąć. Przeniesie Was w świat XIX wieku, który świetnie jest oddany dzięki autorce. Będziecie łaknęli tej historii i zostanie z Wami na dłużej. Jestem tego pewna. Świetna! Po prostu czytajcie.
Pianistka Beate Rygiert to przedstawienie fascynującej osoby Clary Schumann, niezwykle utalentowanej kobiety. Musiała się nie tylko zmierzyć się z muzyczną konkurencją w ciężkich czasach, ale także z ojcem, który wymagał od niej samych wyrzeczeń, bo miejsce geniusza jest tylko jedno. Piękna, początkowo skromna i pełna pokory kobieta, która na jednej szali postawiła marzenia, na drugiej zaś niespełnioną miłość. Jaka była naprawdę? Co grało w jej duszy, sercu? Czy miłość jest warta zaprzepaszczenia największej życiowej szansy?
Wirtuozka wszech czasów.
Clara gra na pianinie przed pełną salą. Jesteśmy w Lipsku, słyszymy brawa i muzykę, która koi nasze zmysły. Emocje tańczą w rytm pięknie zapisanych nut. Clara ma zaledwie szesnaście lat, a musi mierzyć się z początkami sławy, presją. Sprawy komplikują się, gdy na jaw wychodzi apodyktyczny charakter ojca, dla którego troska i ciepło to tylko gra pozorów. Clara staje się jego własnością, środkiem do światowej sławy, kurą, znoszącą złote jajka. To, co wydaje się harmonijną współpracą, w rzeczywistości okazuje się piekłem. Już wkrótce Clara będzie musiała wybrać, czy posłucha serca, bijącego szybciej na widok nowatorskiego kompozytora Roberta Schumana, czy ojca, który poświęcił całe życie na rozwój kariery córki. Toksyczne relacje, wielka pasja, jeszcze większa ambicja muszą zmierzyć się z konwenansami epoki. Co wygra: miłość czy marzenia?
"Jesteś stworzona do tego, by wspiąć się na sam szczyt, tam, dokąd docierają mistrzowie. Imię Clara oznacza «jaśniejąca», «sławna». Myślisz, że dlaczego właśnie tak Cię nazwałem?"
W zależności od mężczyzny.
Niezwykle trudno jest zrozumieć relacje toksycznej zależności od drugiej osoby. Życie w złotej klatce tylko na pozór wygląda interesująco. Czytelnik w pewnym momencie będzie łapał się na ocenianiu bohaterów, na próbie zrozumienia sytuacji z własnej perspektywy. Wówczas pojawia się bunt, gniew na ojca, który nie widzi, jaki ma skarb w domu, ale też na samą Clarę, ślepo wpatrzona w drugiego człowieka. Na kartach powieści widzimy miłość do muzyki, nuty wręcz tańczą wokół sylwetki czytelnika, lecz to relacje międzyludzkie i niewyobrażalna presja chwytają za serce. Trudno współczesnej kobiecie przenieść się do 1835 roku, gdzie życie w zależności od mężczyzny były codziennością.
„By docenić muzykę Roberta, należy się wsłuchać we własną duszę. Właśnie to tak bardzo oczarowało Clarę. A czasami napawało strachem – choć rzadko kiedy chciała się do tego przyznać nawet sama przed sobą.”
Kochaj mnie! Bezgranicznie!
Z nieśmiałej i skromnej nastolatki rodzi się kobieta, która wie, czego pragnie i o co powinna walczyć. Rozkwita jej kobiecość, a miłość do mężczyzny gra jej w duszy. Muzyka nabiera nowego brzmienia, które skrada serca publiczności, cara, króla… Nagle występy na najważniejszych scenach Europy nie stanowią problemu. Sprawy komplikują się, gdy ojciec sprzeciwia się małżeństwu z Robertem. Każdy czytelnik inaczej zrozumie przedstawione sylwetki bohaterów. Dzięki Clarze możemy uciąć pogawędkę z samym Chopinem, poznać świat wielkich muzyków. Największe wątpliwości będzie budziła Clara, jej ojciec i Robert. Poruszane są tu nie tylko tematy rodzącej się kobiecości, męskości, odpowiedzialności, rodziny czy olbrzymiej ambicji i pasji. Jedni będą widzieć Clarę jako eteryczną, delikatną istotę, gotową dla miłości oddać samą siebie. Drudzy zaś zauważą w niej kobietę skłonną do manipulacji najbliższymi, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Postawa mężczyzn też może rodzić bunt, wywoływać w czytelniku mieszane uczucia, ale właśnie to jest największą zaletą książki. Budzi emocje, nie pozwala o sobie zapomnieć. Czytając ostatnią stronę, niektórzy powiedzą: och, Claro, coś uczyniła, inni zaś osądzą jej postępowanie i szepną, że to dziewczę chciało być tylko kochane i uwielbiane – i nie tylko przez muzykę. Piękna opowieść o tym, co niemożliwe, o wielkich marzeniach, znaku czasów i melodii, która gra w duszy. Nie zabraknie wzruszeń, momentów grozy, gniewu, ale pojawią się też ciarki. Do lektury koniecznie włączcie sobie muzykę klasyczną, wówczas staniecie się jednością z Clarą Schumann, która chciała połączyć życie pełne pasji z życiem pełnym miłości. Czy się jej udało? Przekonajcie się sami.
"Kochaj mnie! Mam dziś w sobie taką tęsknotę, że płacz jest mi bliższy niż śmiech."
,,Pianistka. Clara Schumann i muzyka miłości" to powieść biograficzna o jednej z najwybitniejszych pianistek, którą była Clara Wieck, później Schuman. To niezwykle poruszająca historia, kobiety, która próbowała wyrwać się spod opieki apodyktycznego ojca - Friedricha Wiecka będącego jednocześnie jej nauczycielem i menadżerem. Ten zresztą traktował ją jak maszynkę do zarabiania pieniędzy wiecznie ją strofując czy pouczając. Clara miała skupiać się jedynie na graniu nie mając chwili dla przyjaciół czy siebie. Cały plan na karierę komplikuje się gdy szesnastoletnia Clara zakochuje się z wzajemnością w Robercie Schumannie. Ojciec jest zdecydowanie przeciwny temu związkowi uważając, iż Robert jest kiepskim materiałem na męża.
Ta niezwykle interesująca i angażująca czytelnika powieść wciąga od pierwszych stron. Na kartach książki nie brakuje całej palety emocji od złości po zachwyt. Przykro mi zresztą było, gdy czytałam o relacji ojciec-córka. Friedrich niestety jako ojciec się nie spisał, a jego zakazy nie doprowadziły do niczego dobrego.
Obserwowanie z jaką determinacją Clara ugruntowała swoją pozycję w niezwykle zdominowanym przez mężczyzn świecie idealnie pokazuje ducha tamtych czasów. Powieść rzuca również nowe światło na jej męża ale i wyjątkowo nieudane małżeństwo. Wychodząc za Roberta Clara tak naprawdę nie poprawiła swojego losy. W większości ma jej barki spadło wychowanie licznego potomstwa ale i ciężar utrzymania rodziny. Pomiędzy tym stara się walczyć o siebie i swoją pasję.
Na kartach powieści wraz z Clarą spotykamy całą plejadę kompozytorów czy pianistów. Nie trzeba być fanem muzyki klasycznej by zachwycić się tą pozycją. Całość jest wyjątkowo klimatyczna i nietuzinkowa. Trzeba również przyznać, iż autorka w niezwykle zręczny sposób połączyła fakty wraz fikcją literacką. Zdecydowanie polecam.
,,Pianistka. Clara Schumann i muzyka miłości" to powieść biograficzna, której akcja rozpoczyna się podczas tournée szesnastoletniej wówczas artystki.
Clara już wtedy jest niezwykle obiecującą pianistką, a przy wsparciu swojego ojca - jednocześnie nauczyciela i menedżera - jest w stanie zajść naprawdę daleko. Niestety Friedrich Wieck oprócz zaradności i trafnych uwag w zakresie gry, zupełnie nie radzi sobie z rolą ojca, a własną córkę traktuje raczej jak dochodowy projekt. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy wychodzi na jaw, że Clara zakochała się w Robercie Schumannie, dawnym uczniu Wiecka. Ojciec Clary jest przeciwny temu związkowi - uważa, że Robert stanowi fatalny materiał na męża. Clara jednak nie zamierza odpuścić. Czy jej życie zmieni się na lepsze, tak jak na to liczyła?
??
Beate Rygiert stworzyła bardzo ciekawą powieść biograficzną, przybliżając postać Clary Schumann nie tylko za pomocą suchych faktów, ale także poprzez skupienie się na uczuciach i emocjach pianistki. Clara była niezwykłą postacią i jedną z niewielu kobiet, którym udało się zbudować mocną pozycję w świecie muzyki zdominowanym przez mężczyzn. Poznawanie jej historii wywołało we mnie ogrom emocji - od złości, przez poczucie niesprawiedliwości, aż po podziw dla determinacji artystki.
Przyznam, że trochę czasu zajęło mi zaangażowanie się w historię, ale gdy w życiu Clary zaczęło dziać się więcej, zarówno na gruncie zawodowym jak i prywatnym, nie mogłam się od tej książki oderwać.
Fragmenty listów oraz pamiętników Schumannów stanowiły doskonałe uzupełnienie powieści i pozwoliły mi nieco bliżej poznać te postaci jako prawdziwych ludzi, a nie tylko znane nazwiska, które przewijały się bardzo często podczas mojej muzycznej edukacji.
Zachęcam do zapoznania się z tym tytułem, zwłaszcza jeśli ciekawi Was postać Clary Schumann.
Są osoby, którym dość łatwo przychodzi odniesienie sukcesu. Mają dobre oparcie w rodzinie, odpowiedniej wielkości kieszeń, bądź zwyczajnie zwykłe szczęście. Czasem bowiem sam talent nie wystarczy by odnieść jakikolwiek sukces. Samozaparcie jest tutaj dobrym nauczycielem. Czy jednak by wejść na salony wystarczy mieć ładną twarz i szesnaście lat?
Tutaj bohaterka przeżywa prawdziwe piekło. Nie ma czegoś takiego, co może robić. Ona musi grać, gdyż jej tatuś właśnie tylko i wyłącznie liczy na ogromne przychody. Musi się zawsze do niego dostosować, wyrzekać rzeczy dla niej ważnych, by tylko srogi dawca jej życia był zadowolony. Wierzy bowiem, że jego córka jest geniuszem, a jeśli nawet czegoś jej brakuje, to on już się stara na tyle, by tego geniusza z jej zrobić. Bidulka będąc skromną osobą nie umie mu się przeciwstawić. Jednak historia nie będzie taka o jaką ją posądzacie. Przyjdzie bowiem taki moment, kiedy córka się zakocha w człowieku, którego jej ojciec nie darzy szacunkiem. W sumie on szanuje chyba tylko samego siebie, dlatego nie pozwala na spotkania. Dziewczyna stanie tu przed wyborem między uczuciem, które może być wieczne, a spełnieniem marzenia o byciu cenioną pianistką. Jak sądzicie, czy można tu dobrze wybrać?
Oj nie zazdroszczę ludziom tych dawniejszych czasów. Kiedyś mieć szesnaście lat to było pierwszym krokiem do ołtarza. Rodzice decydowali o tym co ich dzieci mogą robić, a nie co chcą. Wybór bohaterki jest naprawdę trudny, gdyż grając ona czuje się szczęśliwa. Ulatuje z niej gdzieś stres, nerwy dnia obecnego i poprzedniego, a serce wypełnia radość i melodia, którą naprawdę kocha. Jednak podobna melodia, tylko w innym wymiarze gra w niej kiedy w pobliżu jest on, jej wybranek. Książka ukazuje również jak można się uzależnić od sławy, oklasków i publiczności. Kiedy posiada się pragnienie, by to oni żyli naszym życiem, by nas podziwiali i klaskali możliwie jak najdłużej i najgłośniej. Napisana z wyższością i szacunkiem.
Podobno perły przynoszą łzy. Też tak uważacie?
Historia ukochanej Fryderyka Chopina, kobiety, która łamała wszelkie konwencje. Paryż, 1831. Odrzuciwszy swoje arystokratyczne środowisko i zrezygnowawszy...
Przeczytane:2022-07-31, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Clara Schumann. Do tej pory nie wiedziałam kim była i jakie życie miała. Ta książka to zmieniła. Dzięki niej miałam okazję poznać jej niełatwą i niekolorową biografię. Choć istnieje jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi... Choć tak naprawdę nikt nie ma pewności , że było tak jak opisała to autorka...
Historia zaczyna się w roku 1835. To wtedy poznajemy cudowne dziecko. Szesnastoletnią Clarę, młodą pianistkę bez pamięci zakochaną w kompozytorze starszym od siebie o 9 lat. Mężczyzna ten był ceniony przez jej ojca jako artysta, jednak nie był tolerowany jako kandydat na męża dla swojej wybitnie uzdolnionej córki, którą on sam doprowadził na sam szczyt. Despotyczny, bezkompromisowy, bardzo krytyczny, rygorystyczny, który już przed jej narodzinami wymyślił sobie, że jego córka (bo to miała być córka-syna nie chciał) będzie sławną pianistką.
Tak też się stało. Clara odnosiła wielkie sukcesy. Ale za jaką cenę? Czy była szczęśliwa? Czy spełniła swoje dziecięce marzenie o byciu żoną Roberta? Czy udało jej się uwolnić od ojca? Jaką cenę za to zapłaciła?
Pisząc tych parę słów w tle leci muzyka. Muzyka, która mnie oczarowała, która mnie całkowicie kupiła. Muzyka Clary Schumann. I wiecie co? Nie znam się na muzyce klasycznej, na muzyce romantycznej, ale jestem pod wielkim wrażeniem tego co słyszę. Tak samo jak jestem pod wrażeniem tej książki, którą Wam gorąco polecam.
Jak dla mnie Perełka.