Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 1997 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Bałam się na początku, że książka nie sprawi mi takiej frajdy jak kultowy film, ale nic podobnego. Było dobrze i o to nawet bardzo. Wersje książkowa i filmowa trochę się od siebie różnią, ale obie opowiadają tak samo angażującą i fantastyczną historię.
Podobało mi się, jak autor stopniował napięcie. Bohaterowie stykają się z dinozaurami tak naprawdę dopiero w połowie książki, ale zanim do tego dojdzie, to dookoła świeci już tak dużo czerwonych lamp, że jesteśmy wręcz pewni, iż budowa Parku była złym pomysłem. Pomyłki, niedopatrzenia, sabotaże - łańcuszek zdarzeń doprowadza wreszcie do katastrofy niczym w Czarnobylu.
Podczas lektury w ogóle nie czuć upływu czasu i stron. Naukowe rozważania nie nudzą, ale fascynują, sceny akcji, czy nawet każde zetknięcie z obcym zwierzęciem, niepokoją. Bohaterowie są wiarygodni, kibicujemy im albo przeklinamy. Zdarzają się brutalne sceny, dlatego książkę polecałabym raczej dla starszych czytelników.
Czytajcie, bawcie się dobrze i uważajcie na welociraptory w krzakach.
Porzuciłam książkę mniej więcej w połowie. Wpędziła mnie w duży zastój czytelniczy, teraz muszę spróbować jakoś się z niego wygrzebać. Pomysł zupełnie stracił na świeżości, to co w pierwszym tomie fascynowało i ekscytowało, tutaj okropnie nudzi. Bohaterowie cały czas wydawali mi się jacyś wyblakli, postępowania Malcolma, po tym co przeżył, nie byłam w stanie zrozumieć. Mam wrażenie, że w tym wszystkim dinozaury przestały mieć już jakiekolwiek znaczenie i że sam autor męczył się upychając fabułę pomiędzy kolejnymi teoriami. Jednym słowem - rozczarowanie.
Na pewno spodziewałem się więcej po książce. Seria filmowa była zrobiona z ogromnym rozmachem i liczyłem właśnie na nieco więcej, niż kilka osób znów zamkniętych na kolejnej wyspie z dinozaurami.
Oczywiście wsyzstko było składne, innowacyjne i typowo critchtonowe - pełne wiedzy i solidnych podstaw dla zgoła fantastycznych pomysłów.
Książka nie zeszła poniżej poziomu autora i czytało się ją nieźle, ale w sumie bywała czasami lekko nużąca. Zamierzam zmierzyć się ze wszystkimi książkami autora i jak na razie żadną mnie jednak nie zniechęcił, ale wiem, że stać go na więcej.
Całkiem dobra, zresztą jak większość, książka Critchtona. Na takiej podstawie można było stworzyć także niezły film, co akurat wyjątkowo się udało.
Dobra książka z ciekawym przesłaniem na temat badań naukowych. O tym, że naukowcy są jak dzieci otrzymujące w spadku majątek. Zgadzam się, że tylko ciężko wypracowany przez lata sukces może być na tyle zrozumiały, a cel poznany, by rozumieć wszelkie jego możliwe konsekwencje.
Gwoli ścisłości, chociaż Jurassic Park i Zaginiony Swiat-Jurassic Park sa dwoma różnymi powiesciami, to są niezwykle podobne, chyba autor nie wszystkie dinozaury wyczerpał w pierwszej;) Sporo tu techniki, opisów silników, maszyn. Bardzo podobna książka do Jurassic Park, tutaj też mamy dinozaury na wyspie, na których chcą zarobić żądni pieniędzy ludzie, mamy dwójkę dzieci, które ledwo przeżywają przygodę... Ale ogólnie podobało mi się:)
Tylko jeden (chyba) bohater łączy drugą część przygód czyli "Zaginiony świat" z pierwszą ksiazka czyli "Jurassic Park" , mianowicie Ian Malcolm, którego omyłkowo uznano za zmarłego na koniec tamtej historii. Dinozaury są tu bardziej dzikie, w końcu rozmnożyly się na wolności. Ludzie oczywiście nie mogą zostawić ich w spokoju, przez co sa ofiary...
Właściciel wielkiej firmy komputerowej realizuje odwieczne marzenie ludzkości: konstruuje prototyp maszyny czasu. Zamierza zbić fortunę na czymś, czego...
Amerykański satelita wojskowy, zbierający z górnych warstw atmosfery próbki mikroorganizmów, spada nieopodal małej osady w Arizonie. Nazajutrz okazuje...
Jeden dzień jest jak całe życie. Zaczynasz go robiąc jedno, lecz kończysz zajęty zupełnie czym innym.
Więcej