Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2016-02-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Lubisz książki o miłości ? To będzie coś idealnego dla Ciebie. Główną bohaterką jest młoda dziewczyna Abigail Pressman. Jest właścicielką uroczej kawiarenki połączonej z księgarnią. Akcja toczy się w małym miasteczku LovesPark. Wbrew sobie Abigail została wciągnięta w działalność Walentynkowych Wolontariuszek, które zlecają jej czytanie listów, co zostały do nich wysłane, lecz nie mają adresu zwrotnego. To właśnie dzięki temu zleceniu, dziewczyna trafia na papierowe serca. Tymczasem zmienia się właściciel budynku, w którym główna bohaterka ma kawiarenkę. Nowym posiadaczem lokali okazuje się nowo przybyły do miasteczka lekarz, który chce otworzyć w tym właśnie miejscu przychodnię i będzie potrzebował całego budynku. Abigail w walce z mężczyzną (właścicielem) zakochuje się w nim wbrew swojej woli i postanawia powiesić papierowe serca w swojej księgarni. Czy w ten sposób uratuje swoje marzenia? Czy przejdzie jej miłości do lekarza? I czym tak naprawdę zajmują się Walentynkowe Wolontariuszki?
Uwielbiam takie książki. Bardzo mnie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać. Gorąco polecam.
Lepiej kochać i stracić ukochaną osobę? A może ze strachu przed stratą, nie kochać wcale?
"Ten wariant miłości był równie prawdziwy co wersja Szekspira. Fikcja."
Abigail na przekór mieszkańcom Loves Park, w którym cały rok panuje walentynkowa atmosfera , pozostaje samotna i wcale nie chce tego zmieniać. Ku rozpaczy swojej matki, całym sercem oddaje się pracy w "Kąciku Książek", który odziedziczyła po ojcu. Jednak jej rodzicielka nie pozwoli na to żeby jej córka została starą panną; zwraca się więc po pomoc do Walentynkowych Wolontariuszek.
Jacob stara się poskładać swoje życie na nowo.Walczy z własnymi demonami; strata żony, poczucie winy, strach. Nawet nie podejrzewa, że wcielając swój plan w życie, zamiast nowego startu w nowe życie, otrzyma nową wojnę z mieszkańcami miasteczka i z urocza sąsiadką.
"Gdyby sprawy inaczej się potoczyły , moglibyśmy zostać przyjaciółmi- powiedziała.-I może to jest najsmutniejsze ze wszystkiego."
"Papierowe serca" to lekka i ujmująca powieść. Nie zmusza mózgu do intensywnej pracy podczas czytania, ponieważ jest dość przewidywalna. Jest dokładnie taka jaka powinna być. Wiemy co się wydarzy, ale nie możemy przestać czytać, a trzeba przyznać że czytało się ją bardzo przyjemnie.
Jeżeli lubisz romanse i powieści obyczajowe, lub szukasz wytchnienia od bardziej wymagających lektur, ta pozycja jest godna uwagi.
Moja ocena
4/6
Główną bohaterką powieści jest niezamężna, dobiegająca trzydziestki właścicielka małej księgarni - Abigail Pressman, której stan cywilny spędza sen z powiek rodzicielce. Dla Elizabeth Pressman wydanie córki za mąż stało się najważniejszym życiowym priorytetem i kobieta dokłada wszelkich starań aby zamierzony cel osiągnąć, a przy tym jest bardzo pomysłowa. Organizowanie Abigail randek niespodzianek z potencjalnymi narzeczonymi, czy rejestracja latorośli w serwisach matrymonialnych to nie jedyne z jej inicjatyw. Niestety, panna Pressman nie docenia, a co gorsza nie korzysta z wysiłków matki. I choć może nie jest najszczęśliwszą osobą na świecie, ceni sobie swoją niezależność. I pewnie nadal żyłaby w kokonie, który sama sobie utkała, ale nieoczekiwanie na jej drodze staje Jacob Willoughby – mężczyzna „sprzątający” jej sprzed nosa upragniony lokal i przyczyna jej przyszłych nieszczęść. Ale czy z utraty wielkiego marzenia nie może wyniknąć szczęśliwe zakończenie?
Los splata drogi Abigail i Jackoba kiedy on postanawia rozpocząć nowe życie, a ona zostaje zmuszona do zamknięcia pewnego etapu swojej egzystencji. Łączy ich kamienica i relacja na płaszczyźnie biznesowej wywołująca dość silne emocje. A jak wiadomo od nienawiści do miłości jeden krok, ale czy mężczyzna z przeszłością i dziewczyna, którą skrzywdził odbierając jej coś bardzo cennego znajdą w sobie siłę by dopuścić do głosu uczucia? Czy ponosząc stratę może jednocześnie osiągnąć zysk? I jaką rolę w tej historii odgrywają papierowe serca, które nieoczekiwanie trafiają w ręce Abigail? Czy miłosne wyznania anonimowej pary i doświadczenie uczucia innych może zmienić podejście do miłości zatwardziałej singielki? Courtney Walsh posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem. Maluje bardzo plastyczne obrazy i kreuje ciekawe postacie. I mimo że pierwsze skrzypce gra panna Pressman, to możecie mi wierzyć, iż w Lover Park osobowości i charakterów nie brakuje. A pisarka nie dość, że ma pomysły na skomplikowanie i urozmaicenie życia bohaterów, to jeszcze wie co to dobry humor i płata figle, które stawiają jej literackie dzieci w interesujących i nietuzinkowych sytuacjach. „Papierowe serca” to bardzo sympatyczna i ciepła opowieść o miłości, która przychodzi niespodziewanie, w najmniej odpowiednim momencie i wywraca życie dwojga ludzi do góry nogami. I choć nie jest to uczucie od pierwszego wejrzenia, a serce stopniowo zostaje dopuszczone do głosu, to dzięki temu bohaterowie mają czas na weryfikację własnych uczuć, pragnień, a także ostateczne rozliczenie się z przeszłością. I mimo że w tej historii Kupidyn wykonał olbrzymią pracę, to do samego końca nie mógł być pewien jej rezultatów, bo kiedy prócz chemii i uczuć trzeba zmierzyć się z przeciwnościami losu wszystko może się zdarzyć. Powieść Courtney Walsh to idealna lektura dla wielbicieli romantycznych opowieści o miłości, nie przesłodzonych, ale swoim klimatem oddających magię uczuć. I choć fabuła powieści oparta jest na prostym pomyśle, a jej przebieg zmierza do nieuchronnego zakończenia, to obcowanie z bohaterami i wizyta w Lover Park jest bardzo przyjemnym i rozgrzewającym serca doświadczeniem. Polecam.