Pani Dobrego Znaku zabiera czytelnika do Szereru, a właściwie do Dartanu i Puszczy Bukowej, gdzie pojawiła się nagle i znikąd tytułowa Pani Sey Aye, Ezena. Krążą o niej legendy, że jest wcieleniem Rollayny, najstarszej córy Szerni, która przybyła by znów królować w Dartanie... W sprzedaży od 29 stycznia 2010. I tak do końca nie wiadomo, czy było to tylko marzeniem księcia Lewina, który poślubił praczkę dostrzegłszy w niej Szerń, czy może rzeczywiście to prawda. Nie ta zagadka trzyma jednak czytelnika w napięciu. Wraz z krainą Szereru wyłaniającą się na kolejnych stronach powieści czytelnik wchodzi pomału w świat pałacowych intryg, politycznych układów i spisków, pięknych kobiet, wyszukanych strojów, mężczyzn Czystej Krwi, szlacheckiej zawiści i knowań ale i w świat wojny, okrucieństw pola bitwy, bólu, krwi, żołnierzy i żołnierek. Nominacja do Nagrody im. Janusza A. Zajdla dla Najlepszej Powieści Roku 2001. Nagroda ŚLĄKFA 2001 (2002) w kategorii Najlepszy Twórca Roku ze wskazaniem na powieść Pani Dobrego Znaku. Nominacja do Nagrody Czytelników "Sfinks" dla Najlepszej Powieści Roku 2001.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2001-03-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 500
Zacznę od pytania stricte retorycznego... - stęskniliście się już za fantastycznym światem powieściowego cyklu „Księga całości”...? Znając na nie odpowiedź spieszę do was z bardzo dobrą wieścią – oto nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów ukazała się kolejna odsłona wznowionej serii Feliksa W. Kresa - powieść pt. „Pani Dobrego Znaku. Wieczny Pokój”, która odsłania przed nami zupełnie nową historię...
Porzućmy góry Grombelardu i przenieśmy się do urokliwej, rozległej Puszczy Bukowej wraz z bogatym majątkiem Sey Aye. To właśnie na jego czele stoi niegdysiejsza niewolnica, a dziś prawowita właścicielka tej krainy - Ezena. Kłopot w tym, że ów awans jest nie w smak bogatym rodom Rollayny i dalekim krewnym jej zmarłego męża, którzy pragną podważyć jej prawo własności. Z tą sprawą wiąże się przybycie do Sey Aye młodego panicza z jednej z największych i najzamożniejszych familii Dartanu - K.B.I. Denneta, który ma dla Ezeny pewną intrygującą propozycję. I tak też oto nastanie w Puszczy Bukowej czas wielkich i dramatycznych zdarzeń...
Feliks W. Kres oddał w nasze ręce nową, niezwykle klimatyczną i zarazem jak do tej pory chyba najbardziej wyróżniającą się odsłonę swojego znakomitego cyklu. Przede wszystkim bowiem jest to opowieść spod znaku przygody, obyczajowych relacji oraz nadprzyrodzonej fantastyki, a dopiero potem wojennej relacji. Mamy tu tajemnice Szereru, ludzkie namiętności, coś na wzór kryminalnej intrygi oraz pokaźną porcję humoru, ale szczęku miecza i bitewnego okrzyku raczej nie uświadczymy. I w mej ocenie jest to ciekawa, zaskakująca i jak najbardziej korzystna odmiana, która otwiera przed autorem - ale też i nami, zupełnie nowe, nieznane dotąd literackie ścieżki...
Z pewnością jest to również opowieść o kobietach - silnych, odważnych, korzystających ze swych naturalnych atutów i walorów oraz..., niezwykle niebezpiecznych. I słowa te odnoszą się zarówno do charakternej, w jakiejś mierze nieprzewidywalnej i uczącej się nowego życia pani Sey Aye - Ezeny, jak i pięknych „Pereł Domu”, czyli drogich niewolnic, które nierzadko mają większą władzę, niż ich panowie. To również fascynujące spojrzenie na los kobiet - żołnierzy, który delikatnie rzecz ujmując, nie jest łatwym. I oczywiście ze swej kobiecej perspektywy mogę tylko się cieszyć z tego faktu, iż autor oddał tu - kolejny już zresztą raz, ale też i chyba po raz pierwszy w aż tak bardzo dużych proporcjach, głos kobiecym bohaterkom.
Inną ważną kwestią jest fakt, iż książka ta mówi nam wiele o świecie Szereru, jako całości z jego dawnymi dziejami, prawami, obecnością i wpływem magii na życie ludzi. To intrygujące informacje, zaskakujące ciekawostki oraz coś, co szczególnie ucieszy wiernych czytelników tego cyklu - nawiązania do losów innych bohaterów i wątków znanych nam z poprzednich jego odsłon, co siłą rzeczy budzi w nas wiele sentymentalnych odczuć i emocji.
Omawiając tę powieść można pokusić się o stwierdzenie, iż stanowi ona swoisty oddech wytchnienia względem mocnych, poprzednich kilku części tej fantastycznej serii. Oddech spokoju, swoistego wypoczynku i zarazem klimatycznej refleksji nad przewrotnością ludzkiego losu, która w realiach tego świata i konkretnie Sey Aye, wydaje się być szczególnie zauważalna. Tyle tylko, że raz jeszcze odczucie to może być złudnym, ponieważ książka ta stanowi sobą wstęp, albo inaczej rzecz ujmując – preludium, do naprawdę dramatycznych i mocnych wydarzeń, których przedsmak zwiastują nam ostatnie strony tej opowieści.
Pięknie przebiega nasze czytelnicze spotkanie z tym tytułem, gdy oto poznajemy nowych bohaterów, odkrywamy nieznane zakątki Dartanu oraz angażujemy się w skomplikowaną, polityczno-obyczajową intrygę z niezwykłymi kobietami, ale też i honorowymi żołnierzami, w roli głównej. Jedyna mała uwaga to ta, iż zabrakło mi tu nieco więcej scen z udziałem moich ukochanych, rozumnych i jakże dumnych kotów…, aczkolwiek te pojawiają się w jednym z pobocznych wątków. Niemniej, całościowo rzecz ta przedstawia się znakomicie, klimatycznie i porywająco od pierwszej, do ostatniej strony.
Powieść Feliksa W. Kresa pt. „Pani Dobrego Znaku. Wieczny pokój”, to kolejna udana odsłona tego świetnego cyklu, która ma swoją intrygującą fabułę, niepowtarzalny klimat oraz idealny balans pomiędzy tym, co zabawne i przygodowe a tym, co jak najbardziej dramatyczne. Całości efektu dopełniają zaś piękne ilustracje Przemysława Truścińskiego, którymi nie sposób się nie zachwycić. Z tych wszystkich względów gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!
W piątym tomie "Księgi Całości" stary Levin - dartański Pan Puszczy Bukowej, odwiecznej siedziby pierwszego Domu K.B.I., wyzwala niewolnicę i tuż przed swą śmiercią bierze ją za żonę, dając jej tym samym wszystkie należące do niego ziemię, bogactwa, ludzi oraz prawa szlacheckie. Tym samym młoda dziewczyna, niedawno zajmującą się wyłącznie praniem, musi przekonać do siebie praktycznie wszystkich, od służby, czy dowódcy prywatnych sił zbrojnych, przez Pierwszą Perłę Domu, aż po krewnych K.B.I. Levina. Majątek, który teraz do niej należy jest jednym z najbardziej znaczących, więc krewni zmarłego starają się unieważnić to małżeństwo. Ktoś jednak ma inne plany co do młodej wdowy...
Kim naprawdę jest ta nieznana wcześniej dziewczyna? Czy stary, żyjący na odludziu Levin po prostu postradał zmysły? A może kierowało nim coś większego, czego inni jeszcze nie dostrzegają?
"Pani Dobrego Znaku" to historia o odwadze i sile, lojalności i miłości, ale też o słabościach i błędach, które mogą w jednym momencie diametralnie odmienić czyjeś życie. Kierowanie się swymi zachciankami, czy raczej żądzami, dodaje bohaterom autentyczności, a ich decyzje - dobre i złe - zawsze mają konsekwencje.
To była naprawdę doskonała powieść! Za każdym razem, gdy sięgam po kolejny tom tego cyklu jestem na nowo oczarowana historią, którą stworzył Kres. Wyjątkowe i misternie skonstruowane wątki, które w tej części zaczynają się łączyć w całość to coś na co czekałam i jestem totalnie zachwycona pomysłami autora.
Wiem, że się powtarzam przy każdym kolejnym tomie, ale CZYTAJCIE TO!!
Naprawdę warto!!
KOBIETA U WŁADZY
Piąty tom ,,Księgi całości" i zarazem pierwsza część opowieści znanej, jako ,,Pani Dobrego Znaku", to skręt autora w nieco inne niż dotychczas rejony. Przynajmniej jeśli chodzi o estetykę i balans elementów. Wciąż to jednak ta sama dobra literatura, do jakiej przyzwyczaiły nas poprzednie części cyklu.
Sey Aye, w wolnym tłumaczeniu z dartańskiego Dobry Znak, to siedziba pierwszego Domu K.B.I. Włada nim Ezena, skandalistka, kobieta, która nie powinna znaleźć się w tym miejscu. Bo w świecie mężczyzn, nie miała prawa sięgnąć tak wysoko. A ona jeszcze była niewolnicą. Jak doszło zatem do takiego precedensu? I z czym się to wiązało?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/11/pani-dobrego-znaku-cz-i-wieczny-pokoj.html
Gdyby fachowiec taki jak ja spisał Księgę Rodzaju, to Adam, Ewa, Kain i Abel nikogo by nie obchodzili. Najważniejszy byłby wąż. Dekalog pisarski według...
Grombelard jest duży, jednak nie dość duży, by pomieścić trzy rozumne gatunki - ludzi, koty i sępy. Pośród skalistych szczytów i przełęczy toczy się bezpardonowa...
Przeczytane:2022-01-16,
Czy Wy też czujecie tę niesprawiedliwość powiązaną z urodzeniem? Miejscem urodzenia, rodziną, hierarchią, krajem... Wszystkim co nas od siebie odróżnia? Czemu to tak banalne i nic nieznaczące rzeczy znaczą tak wiele? Jedni czują się poszkodowani, bo urodzili się na terenie, gdzie toczą się bez przerwy wojny, inni ubolewają nad ubóstwem, inni nad tym, że rodzina okazała się rozczarowaniem. Osobiście nie należę do żadnego grona, jednak prawie codziennie jestem świadkiem, jak ktoś czegoś takiego właśnie żałuje. Z czego to wynika? Czy my sami stwarzamy w sobie takie poczucie? Czy to jednak los w nas bezpodstawnie uderza?
Puszcza Bukowa – miejsce dość dziwaczne i trudnodostępne, ale dające olbrzymie przychody i możliwości. Póki wszystko działa poprawnie nikt za bardzo się nią nie interesował. Jednak teraz pan tego terytorium umarł i prawa odziedziczyła jego żona. Wszystko wydawałoby się zgodnie z prawem, gdyby nie drobny mankament. To niewolnica! Co prawda wyzwolona już, ale wszystko wskazuje na to, że małżeństwo powinno się unieważnić. Co zrobi kobieta? Czy będzie walczyć o swoje prawa? Czy pozwoli, by uprzedzenia wzięły nad nimi górę?
Niezmiernie się cieszę, że mogłam powrócić do tego świata. Przeczytałam parę wcześniejszych tomów, choć niektóre z nich na razie są pominięte i czekają na swoją kolej. Bardzo dobrze wspominam te przeczytane, więc nie zastanawiając się, sięgnęłam po "Panią Dobrego Znaku. Wieczny pokój". W pewnym sensie to nowa opowieść w tym uniwersum, więc byłam niesamowite zaintrygowana, co tym razem się wydarzy.
Feliks Kres ponownie udowodnił, że potrafi posługiwać się piórem literackim. Jego styl sprawia, że czytelnik od razu wciąga się w ten świat, by dać się ponieść wyobraźni. Przyznam się, że rozpoczynając czytanie tego tomu, miałam wrażenie, że powracam do czegoś tak dobrze mi znanego. Dawało mi to swoiste poczucie literackiego bezpieczeństwa i czystą radość z czytania. Choć też nie mogę ukrywać, że momentami miałam wrażenie, że pojawiają się pewne niedopracowania.
Ogólnie jestem zdania, że ten tom dopiero jest wprowadzeniem do kolejnego. Nie dzieje się w nim zbyt wiele, choć bez wątpienia są to wydarzenia istotne i zapewne odgrywające przełomową rolę. W moim odbiorze jest to tło, które jest potrzebne, by stworzyć zrozumiałe podstawy tej części przedstawionego świata. I jest to widoczne w sferach politycznych, gdzie ciąg przyczynowo skutkowy jest wyrazisty. Niemniej pisarz skupił się też na indywidualnych postaciach, dając możliwość przywiązania się do nich i podjęcia własnych decyzji. Podejrzewam, że dla czytelników, którzy znają "Księgi Całości" właśnie w całości i w odpowiedniej kolejności może być to odbierane w sposób jeszcze bardziej przejrzysty, gdyż znają już wiele aspektów uniwersum.
Natomiast bohaterowie oczarowują dopracowaną kreacją. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy, a ich cechy osobowości i działania dają wgląd w wielowymiarowość wydarzeń. Dosłownie każda postać, która występuje w tej części, jest dopieszczona i posiada swoją własną, unikatową historię. Bardzo to doceniam, ponieważ uprzedzając Wam niektóre wydarzenia, część z tych osób zginie i to dość szybko. Niedokładni pisarze stwierdziliby, że to tylko marionetki, które mają coś ukazać w świetle całości, ale jako indywidualne postacie nie są wystarczająco ważne, by nadawać im głębię życia. Tymczasem Kres skupił się dosłownie na każdym.
Przede wszystkim uwaga skupia się na – to dość oczywiste – niewolnicy Ezenie. Jej postać jest wyjątkowa, gdyż niejednoznaczna, grająca pozorami i złudnością. Wszystko zależy od kontekstu i obecności innych osób. To postać perspektywiczna i pełna tajemnic. Ciężko jej zaufać, ponieważ do końca nie wiadomo, kim jest. I nie mam tutaj na myśli jakiś pojedynczych etykiet, a spójność osobowości. Unikatową postacią jest też Yokes, ale zapewne części z Was nie trzeba go przedstawiać.
Mimo że miałam już styczność z uniwersum, to nadal do końca go nie rozumiem. Wydaje się być majestatyczne i pełne niezgłębionych tajemnic. Wiodą nim siły nam nieznane z codzienności i to jest wyjątkowo interesujący motyw, który zachęca do dalszego czytania. Już względnie dobrze orientuję się w terytoriach i na mapie, ale imponuje mi nieskończonością.
Poza tym "Pani Dobrego Znaku" jak każda dobra fantastyka, przedstawia wiele treści, które można odnieść do naszej rzeczywistości. Ukazuje siłę stereotypu i uprzedzeń. Nasze własne ograniczenia i idące za nimi tragedie. Świat, gdzie czasami bez mrugnięcia okiem decydujemy się na niepotrzebne cierpienie. Tym bardziej że ciekawym motywem jest ukazanie różnorodności niewolników. Mamy takich jak Ezena, czyli kobieta, która kiedyś była wolna, a właśnie życie ją zmusiło do sprzedaży samej siebie. Mamy niewolnice piękne i wykształcone, wbrew swojemu statusowi z niesamowitą potęgą i władzą, lecz wyhodowane do tego według wcześniej ustalonych zasad i niepotrafiące się od nich oderwać. Są też niewolnice i niewolnicy, którzy również zostali wyhodowani, ale do najcięższych prac. Czy widzicie, jak to wszystko źle brzmi? I jak wielka może być różnica między tymi osobami, a w ujęciu ich samych często między rzeczami? Bo ludźmi nigdy się nie czuli.
Już niedługo nadchodzi kolejny tom "Pani Dobrego Znaku". Mimo że zawsze zapewniam, że chcę powrócić przede wszystkim do pierwszego tomu "Księgi Całości", to niesamowicie chcę się dowiedzieć, co wydarzy się teraz i jak potoczą się losy Ezeny. Cała powieść to niezwykła przygoda skupiająca się na tworzeniu podstaw i wiązaniu relacji interpersonalnych. Przy tym zaskakuje wnikliwością i swoim majestatem.