Urocza, seksowna i przezabawna komedia romantyczna
Nieoczekiwana i nieco pikantna wiadomość, jaką Olivia otrzymuje od nieznanego nadawcy, rozpoczyna czarujący flirt z nieznajomym, który pomylił numer. Błyskotliwy, zabawny i pełen zrozumienia anonimowy mężczyzna szybko zostaje powiernikiem i przyjacielem Liv. Jednak pewnego dnia z tajemniczych powodów Pan Zły Numer milknie...
Colin zawsze uważał Olivię za irytującą młodszą siostrę swojego współlokatora. Ale kiedy dziewczyna wprowadza się do wynajmowanego przez nich mieszkania, Colin odkrywa, że nie jest już taka denerwująca. Uznaje ją wręcz za całkiem interesującą. Mężczyzna za wszelką cenę chce zachować dystans, jednak z każdym dniem przychodzi mu to coraz trudniej. Zwłaszcza gdy odkrywa, że to Olivia jest dziewczyną, z którą potajemnie wymienia wiadomości. Teraz Pan Zły Numer musi podjąć decyzję. Czy powinien zakończyć ich SMS-ową relację, zanim zrobi się bałagan? Czy może powinien jeszcze bardziej podkręcić atmosferę?
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Mr. Wrong Number
„ℙ𝕒𝕟 𝕫ł𝕪 𝕟𝕦𝕞𝕖𝕣” 𝕃𝕪𝕟𝕟 ℙ𝕒𝕚𝕟𝕥𝕖𝕣 📱💌
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
„Wszystko zaczęło się wieczorem, dzień po tym, jak spaliłam budynek, w którym mieszkałam.”
Już te kilka słów przyciąga uwagę i sprawia, że nie można przejść obojętnie obok tego tytułu.
Urocza, seksowna i przezabawna komedia romantyczna!
Wystarczyła jedna zmieniona cyferka w numerze telefonu by SMS trafił nie do tej osoby co powinien. Przyjaciel brata Olivii - Colin- pomylił numer i pech chciał, że wiadomość 💬"Opisz dokładnie, co masz na sobie.” trafiła do siostry jego przyjaciela, a zarazem współlokatora. I tak oto zaczyna się historia pełna niedomówień i miłości od pierwszej wiadomości. 💌
Przyznam szczerze, że i mnie kupiła ta fabuła. Autorka wpadła na naprawdę genialny pomysł, który już od pierwszych stron strasznie intryguje czytelnika. Byłam ciekawa jak autorka poprowadzi całą akcję. Już dawno nie czytałam tak świetnego, a zarazem bardzo zabawnego romansu. Ta historia różni się od powielanych schematów, jakie zazwyczaj pojawiają się w tego typu historiachh. Nie spodziewałam się, że fabuła książki będzie taka rozbudowana. Działo się naprawdę dużo, przez co nie mogłam się oderwać od lektury. A każda sytuacja była świetna. Już dawno, aż tak nie zachwycałam się książką. Ale „Pan zły numer" naprawdę przypadł mi do gustu. Polubiłam bohaterów, zżyłam się z nimi i nie chciałam opuszczać tego świata. W dodatku autorka posługuje się lekkim językiem, dlatego też książkę czyta się błyskawicznie. Była przewspaniała! Niesamowicie lekka, przyjemna i wciągająca. Momentami tak zabawna, że wywoływała wybuch głośnego śmiechu.
Bardzo polubiłam bohaterów tej książki, niemalże wszyscy są zostali naprawdę genialnie wykreowani, jednak to główna bohaterka najbardziej zapadła mi w pamięć. Niesamowicie spodobało mi się to, że różni się ona od tak wielu w ostatnim czasie spotykanych przeze mnie postaci literackich. Olivia to najbardziej pechowa dziewczyna, jaką miałam okazje ostatnio poznać. Ona jest typowym pechowcem, któremu cały czas coś się rozlewa, coś wylewa, coś rozpada... On - Colin - przystojny, elegancki, poukładany, z dobrą pracą i bogatą rodziną. Początkowo wrogo do siebie nastawieni nie spodziewają, że między nimi może narodzić się gorące uczucie.
To naprawdę dobrze i zabawnie napisana komedia romantyczna. Książka jest przyjemnym „umilaczem czasu” - idealnym na odstresowanie. Jedyne na co koniecznie muszę zwrócić waszą uwagę to fakt, że ta książka jest zdecydowanie 18+❗Autorka pisze również książki dla młodzieży takie jak „Lepiej niż w filmach”, jednak „Pan zły numer” kierowany jest do starszych czytelników.
Podsumowując „Pan zły numer" to przyjemna lektura na leniwy wieczór. Zabawna relacja pomiędzy Olivią i Colinem bardzo wciąga, sprawiając, że ciężko się oderwać od lektury. Zapewniam, że ta historia was rozbawi i sprawi, że uwierzycie w siebie.
🩷🩷🩷🩷
"Pan zły numer" autorstwa Lynn Painter:
Już po przeczytaniu kilku pierwszych stron wiedziałam, że to będzie lektura dla mnie. Nie było więc zaskoczenia, gdy skończyłam ją czytać o drugiej w nocy, nie mogąc zrezygnować ze śledzenia historii aż do końca🙈.
"Jeszcze tylko jeden rozdział i idę spać" - typowe białe kłamstewko, które zna nie jeden książkoholik, idealnie się tutaj sprawdza.
⭐️"Pan zły numer" to bowiem lekka komedia romantyczna z genialną kreacją postaci i wciągającą fabułą.
⭐️I mówię tutaj zupełnie szczerze. Autorka stworzyła bohaterów, którzy mają własne, niepowtarzalne zachowanie i nawyki. Są bardzo naturalni, ale przede wszystkim barwni.
⭐️Zwłaszcza Olivia, główna bohaterka, która jest osobą o chaotycznym usposobieniu. Innymi słowy, magnes na kłopoty😁. Mimo że wiele osób na jej miejscu mogłoby się załamać przy niejednej akcji, jaka ją spotkała, to nasza Olivia wciąż jest osobą promienną i ciepłą.
⭐️Kolejnym plusem, jak dla mnie, jest relacja "hate to love", czyli motyw, który po prostu kocham🫢🤗.
⭐️Świetnie opisane związki rodzinne, które są naturalnie skomplikowane i nieprzesłodzone.
⭐️Sam przebieg fabuły, tempo akcji, rozwój relacji między bohaterami-wszystko to było idealnie wyważone.
⭐️A do tego ten humor!
⭐️Dla mnie była to genialna, zabawna, seksowna i ciepła historia, którą zdecydowanie zapamiętam na długo i do której jeszcze kiedyś wrócę.
Kochani, zakochałam się w tej książce, dlatego szczerze mogę ją polecić.
✔️Współpraca reklamowa z wydawnictwem @wydawnictwo.kobiece 🩷
Słyszałam wiele dobrego o twórczości Lynn Painter, dlatego w końcu zdecydowałam przekonać się na własnej skórze, o co tyle szumu. Wybór padł na książkę ,,Pan zły numer", której różowa okładka dosłownie krzyczała do mnie z półki. Czy historia niezwykle pechowej Olivii przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Główną bohaterką historii jest wspomniana Olivia Marshall -- niezwykle roztrzepana młoda kobieta, w której życiu wydarzyło się wiele pechowych sytuacji, że aż dziw, iż wyszła z nich w jednym kawałku. Po ostatnim incydencie dziewczyna musi tymczasowo zamieszkać z bratem i jego poukładanym współlokatorem Colinem Beckiem. Czy w nowym domu również będzie prześladował ją pech? Tego dowiecie się, sięgając po ,,Pana zły numer".
Zacznę od tego, że bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę. Pomylony numer telefonu i niezobowiązujący flirt z nieznajomym, który okazał się zabawnym i uroczym mężczyzną. Brzmi świetnie, prawda? Nic więc dziwnego, że Olivia również była pod wrażeniem! Szkoda tylko, że pewnego dnia ów nieznajomy postanowił bez ostrzeżenia zerwać kontakt. Dlaczego? Tego nie mogę wam zdradzić, ale myślę, że odpowiedź jest dość oczywista.
Tak, zdecydowanie ,,Pan zły numer" to jedna z tych historii, które są przewidywalne aż do bólu, jednakże czy to źle? Akurat w tym przypadku zupełnie mi to nie przeszkadzało, ponieważ całość rekompensował zawarty w niej specyficzny humor, który miejscami rozbawiał mnie do łez. Szczególnie podobała mi się to, jak Olivia i Colin, pomimo swojej wieloletniej znajomości, przekomarzali się ze sobą, aż iskrzyło w całym pomieszczeniu. Lubię, kiedy w romansach przeciwieństwa się przyciągają, a w przypadku Becka i Marshall tak właśnie było!
Chociaż dość długo zwlekałam z przeczytaniem tej historii, myślę, że ,,Pan zły numer" to doskonała pozycja dla tych, którzy potrzebują odskoczni od codzienności, czyli szukają lektury dla tak zwanego odmóżdżenia, dlatego, jeżeli potrzebujecie tego typu lektury, serdecznie zachęcam was do sięgnięcia właśnie po książkę autorstwa Lynn Painter!
??
Liv znajduje się na wielkim życiowym zakręcie - właśnie straciła pracę, chłopaka i mieszkanie. Przyjmuję pomocną dłoń od brata, który pozwala jej pomieszkać u siebie przez jakiś czas. Na miejscu okazuje się, że mieszkanie tak naprawdę należy do Colina, znajomego, którego Liv nigdy nie lubiła (i z wzajemnością).
Pewnego dnia kobieta otrzymuje intrygującą pomyłkowo wysłaną wiadomość od zupełnie obcej osoby i nawiązuje relację z tajemniczym Panem Zły Numer. W tym samym czasie jej relacja z Colinem nieco się ociepla.
??
Lynn Painter stworzyła naprawdę dobrą, ciekawą i zabawną komedię romantyczną i choć historia nie jest może zbyt odkrywcza ani zaskakująca, całkowicie spełniła moje oczekiwania.
Bardzo podobało mi się zbudowanie fabuły na smsowej pomyłce, a obserwowanie rozwoju akcji sprawiło mi bardzo dużo frajdy! Wyczuwalna chemia między bohaterami i lekkie pióro autorki sprawiły, że dosłownie płynęłam przez kolejne rozdziały.
Głowna bohaterka Liv urzekła mi się pod pewnymi względami - była wulkanem energii i czerpała z życia garściami. Czasem jednak drażniły mnie niektóre jej zachowania, ale na szczęście nie na tyle mocno, bym jej nie kibicowała.
Jeśli szukacie książki, która Was rozbawi i pozwoli oderwać się od codzienności, to jest nią właśnie ,,Pan Zły Numer".
[18+]
??
Czy zdarzyło sam się wysłać SMS lub zadzwonić pod zły numer? A może to wy odebraliście taką pomyloną wiadomość?
Nieoczekiwana i nieco pikantna wiadomość, jaką Olivia otrzymuje od nieznanego nadawcy, rozpoczyna czarujący flirt z nieznajomym, który pomylił numer. Błyskotliwy, zabawny i pełen zrozumienia anonimowy mężczyzna szybko zostaje powiernikiem i przyjacielem Liv. Jednak pewnego dnia z tajemniczych powodów Pan Zły Numer milknie...
Colin zawsze uważał Olivię za irytującą młodszą siostrę swojego współlokatora. Ale kiedy dziewczyna wprowadza się do wynajmowanego przez nich mieszkania, Colin odkrywa, że nie jest już taka denerwująca. Uznaje ją wręcz za całkiem interesującą. Mężczyzna za wszelką cenę chce zachować dystans, jednak z każdym dniem przychodzi mu to coraz trudniej. Zwłaszcza gdy odkrywa, że to Olivia jest dziewczyną, z którą potajemnie wymienia wiadomości. Teraz Pan Zły Numer musi podjąć decyzję. Czy powinien zakończyć ich SMS-ową relację, zanim zrobi się bałagan? Czy może powinien jeszcze bardziej podkręcić atmosferę?
Po książkę sięgnęłam z myślą, że będzie to lekka historia na jeden wieczór i nie pomyliłam się. Jest niewymagająca, prosta, z małymi dramatami i moim ulubionym motywem... Tak! Kocham hate-love i tutaj go znalazłam.
Olivia często działał mi na nerwy, jej zachowanie i pech były miejscami straszne. Ale nie powiem, taka kreacja bohatera zdecydowanie podziałała na plus, w końcu przy tej pozycji nie da się nudzić.
Co do uczucia głównych bohaterów, niestety tego nie kupiłam. Było hate, wielka nienawiść, dogryzanie sobie na każdym kroku i nagle wielka miłość z kapelusza, mała drama, kłamstwo, które wyszło na jaw i szczęśliwe zakończenie. Zabrakło mi czegoś pomiędzy, nie było chemii, a tego oczekuje od takich pozycji.
Mimo to książkę czytało mi się dobrze, jest idealna na raz i czytałam ją chętnie.
Współpraca reklamowa @wydawnictwo.kobiece ?
,,Pan Zły Numer" to powieść idealna na poprawę humoru i nadchodzące lato! Jest to typowa komedia romantyczna, historia przezabawna i zostawiająca w sercu czytelnika ślad.
Fabuła jest troszeczkę przewidywalna, ale i genialna. Dialogi pomiędzy bohaterami, a zwłaszcza Olivią i Colinem dosłownie wynagradzają wszystko. Z prawie każdej strony bije dawka humoru, a i miłośnicy pikantniejszych scen będą usatysfakcjonowani.
Najmocniejszą stroną książki są świetnie wykreowani bohaterowie, a przede wszystkim Olivia. Dziewczyna mocno roztrzepana, impulsywna i otwarta na nowe znajomości zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach w jej życiu, gdy to partner ją rzucił, spaliła apartament i musiała przenieść się do rodzinne miasta. Pechowo? A jakże! Jednak może jest to początek czegoś nowego i fascynującego?
,,Pan Zły Numer" to historia przy której można się zrelaksować, ale i porządnie pobawić. Wciąga od pierwszych stron, a jej lekkość sprawia, że nawet nie wiemy kiedy dobrnęliśmy do ostatniej strony. Także jeżeli szukacie książki przy której się odprężycie, pośmiejecie i po prostu oderwiecie się od codzienności to ,,Pan Zły Numer" będzie dla Was lekturą idealną.
Nowa książka Lynn Painter – autorki bestsellerowego „Lepiej niż w filmach”! Czasem nie warto walczyć z przeznaczeniem. Po walentynkach...
Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy - znienawidziliśmy się. Później spotkaliśmy się drugi raz. Zaprzyjaźniliśmy się. A następnie... Sprawy zaczęły...
Przeczytane:2023-07-31, Ocena: 5, Przeczytałem,
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Mam od jakiegoś czasu na półce inną książkę pisarki, a mianowicie "Lepiej niż w filmach", jednak nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać. Do sięgnięcia po "Pan zły numer" zachęcił mnie interesujący opis i ciekawa graficzna okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Mi zapoznanie się z historią Olivii i Colina zajęło jeden dzień. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona oraz dobrze poprowadzona i chociaż jest przewidywalna to nie odebrało mi to radości z czytania. Bohaterowie natomiast zostali naprawdę świetnie wykreowani, w szczególności Olivia, którą wydała mi się niesamowicie prawdziwą postacią, taką z którą śmiało większość dziewczyn/kobiet mogłoby się utożsamić. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Relacja bohaterów została interesująco przedstawiona, ja od początku wyczułam chemię między nimi, a ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Ta historia wywołała we mnie sporo pozytywnych emocji, chociaż zdarzały się także te bardziej nostalgiczne momenty. Świetnie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami. "Pan zły numer" to urocza, ciepła i pełna humoru komedia romantyczna, która jest idealna na odstresowanie w jeden wieczór. Polecam!