Za sprawą Karen Petersen pan Tomasz otrzymuje zaproszenie od właściciela jednego z zamków nad Loarą, barona de Saint-Gatien. Z tego zamku i innych giną cenne obrazy, a sprawca kradzieży ukrywa się pod pseudonimem Fantomasa. Pan Samochodzik wraz z detektywem Gaspardem Pigeonem i komisarzem policji rozwiązują zagadkę kradzieży płócien i odzyskują je, choć złoczyńca zdołał zbiec.
Wydawnictwo: Warmia Oficyna Wydawnicza
Data wydania: 1992-11-30
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 230
Język oryginału: Polski
Kolejna fajna część przygód Pana Samochodzika. Tym razem opuszczamy Polskę i jedziemy do Francji (sam niedawno spędziłem w tym kraju trzy noce, dni jednak spędzając w Szwajcarii). Intryga fajna, coś mi w głowie świtało, bo przecież czytałem to ze 30 lat temu, więc wielkiej niespodzianki nie miałem. Ale sentyment do książki pozostał, lektura dobrego wrażenia nie zepsuła i już dziś cieszę się, że po kilku innych książkach przeniosę się do Fromborka, by rozwikłać już w kraju kolejną tajemnicę.
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony przepiękna sceneria i ciekawa zagadka do rozwiązania sprawiły, że książkę czytałam z zainteresowaniem. Niestety przyjemność psuło przeładowanie informacjami o zamkach, malarzach i ogólnie pojętej historii. Początkowo czytałam je, ale szybko zaczęły mnie nużyć. Autor chciał zapewne ubarwić swoją powieść, ważny był też czynnik edukacyjny, ale co za dużo, to niezdrowo. W sumie szkoda, bo fabularnie to chyba najciekawsza z dotąd przeczytanych przeze mnie części serii.
Będąc nastolatką nie czytałam ani jednej części Pana Samochodzika, gdyż skutecznie odstraszyła mnie ekranizacja którejś części, nawet nie pamiętam której. Książka wydaje mi się dużo lepsza, piękne są zwłaszcza opisy francuskich krajobrazów i miasteczek, ale akcja nie jest zbyt skomplikowana, taka właśnie dla młodych niewymagających raczej czytelników. Ale mimo to, chyba zabiorę się za kolejne części w niedalekiej przyszłości.
Powszechnie znana i... grzeczna wersja dziejów Słowiańszczyzny, którą przedstawił w ,,Starej baśni" Józef Ignacy Kraszewski to już przeżytek. Zbigniew...
Z francuskich zamków nad Loarą giną bezcenne płótna mistrzów malarstwa. Złodziej, podający się za Fantomasa, kradnie dzieła sztuki...
Przeczytane:2015-12-29,