"Jeśli musisz zrobić coś dziś, zrób to za tydzień albo wcale."
Kamila Paskudzka to trzydziestolatka z burzą rudych loków i krągłościami, których pozazdrościłaby jej sama Beyoncé, a także właścicielka wiecznie głodnego kota Maurycego oraz lśniącego rdzą fiata 126p, pieszczotliwe nazywanego przez nią „Maluszkiem”. Marzy o pracy w sklepie z używaną odzieżą, jednak na razie musi porzucić swoje plany na rzecz stanowiska w zwykłym korpo. Wielbicielka Prince Polo oraz pączków z budyniem. Skryta fanka Mody na sukces.
Trzydziestoletni Marcin Zarzycki po latach wraca do ojczyzny, by wyciągnąć z kłopotów filię swojej firmy deweloperskiej, której siedziba znajduje się w USA. Tam interes przyniósł mu gigantyczne dochody, jednak za sprawą złych decyzji podwładnego, polski oddział popada w długi. Na miejscu poznaje rudzielca, który burzy jego idealnie poukładany świat.
Spotkanie tej dwójki jest intensywne, pełne siniaków, krwi i ruszających się zębów. Jednak gdy spojrzą sobie po raz pierwszy w oczy, przyciąganie między nimi będzie tak silne, że próby walki, podjęte, by oprzeć się uczuciu, spełzną na niczym.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2022-11-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 232
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę wszystkie książki Magdy, bardzo lubię historię jakie tworzy, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok powieści "Pączuś". Książka ta jest komedią romantyczną i to komedią przez duże "K", bo dobry humor wylewa się tutaj z każdej przeczytanej strony. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się wręcz ekspresowo i z dużym zainteresowaniem, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór. Fabuła książki została w ciekawy sposób nakreślona, równie dobrze poprowadzona i chociaż jest przewidywalna nie odebrało mi to radości z czytania. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Kamila od początku zaskarbiła sobie moją sympatię, bardzo lubię takie kobiece postaci w książkach - wyraziste, nietuzinkowe, z ciętym językiem i dystansem do siebie. Relacja pomiędzy Kamilą a Marcinem została świetnie zaprezentowana, potyczki słowne bohaterów wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech, a czasami nawet zdarzyło mi się jawnie parsknąć śmiechem. Znajdziemy tutaj naprawdę całą paletę emocji, które podczas czytania udzielają się również czytelnikowi. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i z pewnością w przyszłości sięgnę po kolejne powieści autorki! Idealna lektura dla osób , które lubią się pośmiać podczas czytania! Polecam!
"Najwspanialszy moment dnia był właśnie wtedy, kiedy leżało się do góry brzuchem na kanapie i obżerało lodami. Czysta nirwana. Właśnie takiego stanu teraz doświadczałam."
Szukasz książki na poprawę humoru? Pączuś idealnie się do tego nadaje 😃😃
Kamila pracuje w korporacji na stanowisku osoby od wszystkiego. Do jej zadań należy parzenie kawy, segregowanie i kserowanie dokumentów. Marzy jednak o pracy w sklepie z używaną odzieżą, jest prawdziwą mistrzynią w buszowaniu po takich sklepach. Oddział firmy deweloperskiej, w którym pracuje, przeżywa kryzys i grozi mu bankructwo. Ratunek nadciąga z USA w postaci szefa wszystkich szefów. Okazuje się, iż Kamilę i prezesa łączy przeszłość. Byli nierozłączni, jednak pewien incydent ich rozdzielił. Czy spotkanie po latach będzie okazją do odnowienia przyjaźni? A może wstępem do czegoś poważniejszego?
Nasza bohaterka jest pozytywną osobą, która nie przejmuje się opinią innych ludzi na swój temat. Zajada się słodyczami, dla niej dzień bez pączka to dzień stracony. Uwielbiam jej poczucie humoru i dystans do siebie. Czuję, że mogłabym się z Kamilą zaprzyjaźnić i wiele zyskać na tej przyjaźni. Od razu przypadła mi do gustu. Jej teksty zapewne będę cytować nie raz. 😅 Autorka wykreowała główną bohaterkę znakomicie. Nie da się jej nie lubić. Biedny Marcin nie miał z nią lekko. Kobieta ta to istny wulkan energii i szalonych pomysłów. Chcesz przekonać się czy i Tobie Kamila przypadnie do gustu? Zapraszam do lektury. 😁
Miałam już styczność z twórczością autorki i bardzo mi się podobało. Pączuś zainteresował mnie okładką, jak i opisem. To był trafny wybór, bawiłam się wybornie podczas lektury książki. Zabawna, nieprzewidywalna i pełna śmiesznych sytuacji. Do tej pory jak sobie niektóre przypomnę to mam uśmiech na twarzy. 😃 Nie mogłam się oderwać od historii. Autorka ma przyjemny i lekki styl pisania. Pozwala to na szybką lekturę. Pączusia przeczytałam na raz. A sceny rodzinnych obiadów przypominały mi trochę moje spotkania rodzinne. 😅
Przygody Kamili i Marcina pozwalają na spędzenie miłego wieczoru. Przy tej dwójce nie sposób się nudzić. Pozytywne emocje gwarantowane. Polecam ogromnie 🥰🥰
, Pączuś " to zabawna komedia romantyczna, w której humor gra pierwsze skrzypce!
Kamila to kobieta wulkan, która swoim zachowaniem i podejściem do życia zachwyca. Słabości ma wiele, lecz miłość tylko jedną - pączki!
Marcin przystojny i bardzo bogaty mężczyzna, który wracam do Polski, by ratować własną firmę, lecz w żaden sposób nie spodziewa się, że już pierwszego dnia spotka na swojej drodze kobietę wulkan. Czy Kamila użyje swych wdzięków, by podbić serce szefa? A może będzie to ostra walka o przetrwanie w firmie? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie przeczytajcie książkę, by znaleźć odpowiedzi na te pytania!
Komedia to według mnie gatunek literacki, któremu bardzo ciężko jest sprostać, a to dlatego, że każdy z nas ma całkiem inne poczucie humoru, natomiast w książce "Pączuś" autorka wzbiła się na wyżyny! Stworzyła historię, która nie tylko bawi, ona pokazuje, że akceptacja siebie jest kluczem do szczęścia!
Kamila to postać, która rozświetla całą powieść, czy to jest jej upadek, czy sukces zawsze potrafi wyjść z uniesioną głową! Dieta Kamili najbardziej przypadła mi do gustu i jestem pewna, że w okresie zimowym, będzie ona przeze mnie stosowana😂. Relacja między Kamilą a Marcinem była w fajny sposób przez autorkę dozowana czytelnikowi, nic nie działał się za szybko, wszystko było przemyślane. Postaci drugoplanowe odegrały tutaj bardzo ważną rolę i były idealnym dopełnieniem całej powieści.
"Pączuś" to historia, która w te zimowe dni rozbawi i sprawi, że czytelnik się zatrzyma w pewnym momencie, by zweryfikować swoje życie i sprawdzić, czy czerpie z niego przyjemność dokładnie jak Kamila. Książka zachwyciła mnie i właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że zdecydowanie za mało czytam komedii! W tym momencie mam wielką prośbę do autorki, by się nie zatrzymała na tej jednej, ponieważ widać, że w tym gatunku czuję się jak ryba w wodzie.
Dystans do samego siebie to jest właśnie to, czego brakuje większości ludzi, lecz nie Kamili, ta postać może otworzyć oczy wielu osobom i to w tej książce jest piękne ! Polecam i gratuluję autorce debiutu, jako wydawca!
Recenzja "Pączuś"
Co mogę powiedzieć o tej książce? Napewno nie jest to nudna książka, naprawde dobrze się bawiłam czytając tą historię. Postacie były przezabawne, szczególnie główna bohaterka i jej cięty język. Przemiła historia w którą wiele osób chciało by wierzyć, no bo kto nie chciał by spotkać przyjaciela z przed ponad 20 lat i nie dość że odnowić kontakty to jeszcze je zaognić? Niestety w rzeczywistości raczej takie rzeczy się nie dzieją, ludzie się zmieniają i nie tak łatwo odnawia się znajomości, ale przecież od tego mamy fikcję, książki dają nam nadzieję i piękne historie. To właśnie mamy w tej książce. Przypadkowe spotkanie ludzi którzy kiedyś się znali i ich ponowne połączenie, niepozbawione oczywiście wzlotów i upadków. Jest jednak sprawa która mi przeszkadzała, niesamowita ilość słodkości jaką pochłaniała główna bohaterka. Głównie dlatego, że to promowanie niezdrowago odżywiania. Nie mam nic przeciwko słodkościom, bo wszystko jest dla ludzi, ale w rozsądnych ilościach, co umknęło głównej bohaterce. Jedzcie co chcecie, ale pilnujcie ilości, bądźcie świadomi, że zdrowie macie jedno. Troche tłuszczyku nikomu nie zaszkodzi, ale trzeba być rozsądnym. Oczywiście teraz mówimy o książce, a w nich można wszystko więc naszej bohaterce to ujdzie na sucho i super, ale pamiętajcie że to fikcja. Aha i jeszcze jedno, tak jak mówiłam nie mam nic do słodkości, ale... ślinka mi ciekła na opisy tych wszystkich pączków, ciast i batoników jakie pojawiły się w książce... no jak tak można? Przecież każda książkara wie, że nie wolno jesć klejących od lukru pączków w czasie czytania.
Kamila pracuje w dużej firmie, która teraz przygotowuję się na przyjazd władzy ze Stanów. Nikt jednak nie wie, kto dokładnie ma przyjechać, czy będzie to sam prezes, czy jakiś jego przedstawiciel. Jakie jest zdziwienie kobiety, gdy okazuje się, że przyjechał sam szef. W dodatku to jej przyjaciel z dzieciństwa. A właściwie były przyjaciel, bo w piaskownicy poróżnili się o różowe wiaderko. Czy teraz wiedząc, że Marcin będzie tylko miesiąc w Polsce uda im się odbudować przyjaźń? A może zrodzi się między nimi coś więcej?
Bardzo polubiłam Kamilę. To młoda, przebojowa kobieta z burzą rudych loków. W pełni akceptuje swoje nadprogramowe kilogramy, co więcej ma ogromny dystans do siebie. Niejedna kobieta powinna brać z niej przykład. I do tego pyskata. Jest też kot Maurycy - Kamila przygarnęła tego futrzaka i kocha go całym sercem, choć tego głośno nie przyznaje (czasem wręcz chce go przerobić na pasztet).
"Pączuś" to lekka i przyjemna komedia romantyczna, która przede wszystkim wciąga. Nie jest obszerna, więc można przeczytać ją w jeden wieczór. Uwielbiam poczucie humoru, które występuje w tej książce, uśmiałam się do łez. Autorka sprawiła, że czytając miałam ochotę na... Prince Polo!
Bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznać tą historię. Chętnie sięgnę po kolejne książki Magdaleny Szwedy. Jeśli ktoś jeszcze nie zna "Pączusia" to gorąco polecam.
Jakie słodkości są Waszymi ulubionymi? Moje to eklery, ptysie, ogólnie wszystko, co z budyniem i czekoladą, więc tym bardziej czułam, że ta książka będzie dla mnie torturą. Rzecz jasna - tylko tam, gdzie pojawiały się wątki z pączusiami. Aż nie mogłam się oprzeć i pognałam do kuchni, by naprędce coś upiec.
"Pochłaniałam wszystko, co miało cukier, ale właśnie te specjalne bułeczki z budyniem były moim narkotykiem. Od lat nie widziałam ich w cukierniach, a on je dla mnie zdobył. Można powiedzieć, że się wzruszyłam. Oczywiście łzy nie poleciały, nie mogłam mu dać tej satysfakcji."
Myślicie, że miłość i szczęście może spotkać tylko kobiety uznawane powszechnie za piękne? Idealna figura czy liczne sukcesy zawodowe nie są gwarantem, że nasze życie będzie wyglądało jak z bajki. Wszystko bowiem zależy od tego, jacy jesteśmy w swoich oczach, czy akceptujemy swoje niedoskonałości. Nie można brać życia zbyt poważnie, a nawet jeśli los nie jest dla nas łaskawy, trzeba nauczyć się pokonywać problemy, i przede wszystkim cieszyć się z tego, co mamy.
Cieszę się, że Magdalena Szweda osadziła akcję w polskich realiach. Zawsze pozwala mi to lepiej wczuć się w fabułę i wydarzenia. Dodatkowo zastosowała pierwszoosobową narrację z punktu widzenia obojga głównych bohaterów, którzy z miejsca dają się lubić. Kamila to kobieta petarda! Kto ma z nią do czynienia, może uznać ją po prostu za sympatyczną osobę, ale gdy ktoś naciśnie jej na odcisk... oj nie chciałabym być w jego skórze. Przygody, a raczej tarapaty, jakie się jej przytrafiały, wywoływały u mnie pokłady śmiechu. Mimo nadprogramowych kilogramów ma do siebie wielki dystans. Jej riposty na złośliwe docinki na temat jej figury - po prostu rewelacja. Poza tym nie goni za markowymi ciuchami. Wisienką na torcie okazały się jej złote myśli i motta. Wiele z nas mogłoby się od niej uczyć tych cech charakteru. Ja z całą pewnością bym się z nią dogadała. Myślę, że długo o niej nie zapomnę. Z kolei jeśli chodzi o Marcina, to mężczyzna, o jakim marzy niejedna z nas. Bo przyznajcie, który facet miałby tyle cierpliwości dla naszych dziwnych wyskoków, i do tego jeszcze kupowały nam słodycze?
"No to już mogłam kopać dołek na własne zwłoki. Dlaczego nie zostałam w domu i nie udawałam, że przejechał mnie autobus? Może powinnam wyjść z biura i rzucić się pod któryś? W życiu trzeba wszystkiego spróbować."
Poznając historię Kamili i Marcina bawiłam się wyśmienicie. Mimo iż niektóre sytuacje, jak na komedię przystało, były przerysowane, to właśnie o to w tym wszystkim chodziło - byśmy lepiej przyjrzeli się samym sobie i naszym słabościom.
Nietuzinkowa bohaterka, humor, sarkazm, miłość, słodycze, ciepło i kot Maurycy... z piekla rodem - to idealny przepis na komedię romantyczną. To co, dacie się skusić na "Pączusia"?
Leonardo Binenti miał wszystko, na czym mu zależało: władzę, szacunek i pieniądze. Pracował na to wiele lat dopingowany przez zemstę i rozgoryczenie. Kiedy...
Nowa książka autorki Króla Midasa! Miał ją tylko dostarczyć. Była tylko zleceniem. Życie Lexi Johnson od sześciu lat przypominało prawdziwy koszmar....
Przeczytane:2023-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023,
Marcin Zarzycki jest prezesem bardzo dobrze prosperującej firmy deweloperskiej, która swą siedzibę ma w USA. Musiał jednak przylecieć do Polski, bowiem oddział jego firmy popada w długi przez złe decyzje podwładnego. Musi to szybko i sprawnie naprawić. Nie przewidział tylko komplikacji w postaci pewnego rudzielca, który już pierwszego dnia jego pobytu wprowadzi chaos, zburzy idealnie poukładany świat i przy okazji rozbudzi w nim ogromne pożądanie.
Kamila Paskudzka może poszczycić się burzą pięknych rudych włosów i baaardzo kobiecymi kształtami. Jest uzależniona od pączków z budyniem, kocha swojego budzącego grozę fiata 126p a wiecznie głodny kocur Maurycy codziennie testuje jej cierpliwość. Kobieta najchętniej porzuciłaby pracę w korpo i zajęła się tym co kocha najbardziej.
Co z Kamilą zrobi Marcin? Czy jest gotów na taki chodzący huragan? Czy Kamila straci pracę? Czy Marcin wyciągnie firmę z dna?
Uwielbiam twórczość autorki. Za mną wszystkie dotąd wydane. I powiem szczerze, że jak tylko zobaczyłam tę pozytywną żółć na najnowszej, w dodatku samodzielne wydanej książkę, czułam ogromne podekscytowanie. Byłam bardzo ciekawa tego, co znajdę po tą pozytywną w odbiorze okładką.
Już na wstępie lektura poraziła mnie humorem. Niezwykle pozytywna w odbiorze. Optymistyczna i skutecznie poprawiająca nastrój. Chwilami śmiałam się tak, że aż mnie bolał brzuch. Przezabawna. Do łez i bólu szczęki, hehe.
Wszystkiemu winna główna bohaterka. Jej dystans do siebie samej jest warty naśladownictwa. Szczera aż do bólu, co akurat nie raz sprowadziło na nią kłopoty. Prawdziwa. Nie udawała niczego. Prostolinijna. Z sercem na dłoni. Taka osoba to skarb. Kamila zrobiła show i to w wielkim stylu.
Marcin i jego głębsze znaczenie znaczenie w tej historii również okazał się być bardzo pozytywny. W jego kreacji nie mam się do czego doczepić. Miał być idealnym uzupełnieniem głównej bohaterki i taki był. Oni razem dosłownie tworzyli duet taki, że aż by się chciało ich poznać na żywo. Bardzo sympatyczni.
Cała sceneria wydarzeń, całe tło zostało bardzo dobrze przemyślane i rozbudowane. Wszystkie wątki pięknie się ze sobą łączyły. Nie zabrakło elementów zaskoczenia i zwrotów akcji. Dynamiczność fabuły nie pozwalała na nudę. Działo się wiele i dostarczało mi to wiele wrażeń. Ogromu emocji, które pozwoliły mi skutecznie oderwać się od rzeczywistości.
Przez lekturę dosłownie się płynie. Czytelnik przenosi się do wykreowanego świata bohaterów i tego, co zesłał na nich nieprzewidywalny los. Aż się nie chce wracać do codzienności. Tak bardzo wciągająca okazała się być ta lektura. Z nutą pikanterii i morzem chemii. Świetnie się bawiłam. Zrelaksowałam się i odpoczęłam. Idealna pozycja na reset - i nie tylko. Uważam, że powinna znaleźć się w biblioteczce każdego fana komedii romantycznych. Koniecznie warto ją poznać.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo Magdalena Szweda