,,Ostatni bohater" powraca w nowej okładce.
Stał się legendą za życia. Wciąż pamięta wspaniałe dni niezwykłych przygód. Pamięta czasy, gdy bohater nie musiał się martwić o ogrodzenia, prawników i cywilizację. Pamięta też czasy, kiedy ludzie nie krytykowali zabijania smoków. Dzisiaj za to nie zawsze pamięta, gdzie odłożył swoje zęby... I wcale mu się to nie podoba. Teraz więc, ze swym starożytnym mieczem, nową laską i starymi przyjaciółmi - prawdę mówiąc, bardzo starymi - Cohen Barbarzyńca wyrusza w ostatnią misję. Zamierza wspiąć się na najwyższą górę Świata Dysku i spotkać swoich bogów. Nie podoba mu się, że pozwalają ludziom starzeć się i umierać.
Terry Pratchett(1948-2015) - miłośnik czarnych kapeluszy i orangutanów, astronom amator, prekursor budowania internetowych fandomów, a także kultowy pisarz i twórca jednej z najsłynniejszych fantastycznych krain - Świata Dysku. Debiutował w gazetce szkolnej w wieku 14 lat, a pierwszą powieść, ,,Dywan", opublikował w 1971 roku. Dekadę później wydał ,,Kolor magii", od którego zaczął pisanie swojej najsłynniejszej serii. Przyniosła mu ona nie tylko światową sławę, ale i masę nagród oraz tytuł sir.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-08-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 176
Tytuł oryginału: The Last Hero: A Discworld Fable
Króciutka powieść z cyklu Świata Dysku, koncentrująca się na aspekcie osiągania przez ludzkość rzeczy pozornie niemożliwych do osiągnięcia.
Koncept ciekawi mnie bardziej niż samo jego wykonanie, ale ten stanowił ładne pociągnięcie wątku Cohena Barbarzyńcy i jego kompanów.
Wspaniałe ilustracje., chociaż trochę ciężko z tego powodu było mi czytać tę książkę w oryginale i na czytniku - nie mogłam posiłkować się wbudowanym słownikiem, a powiększanie czcionki byłoby uciążliwe, więc pozostałam przy malutkich literach.
I teraz już definitywnie przeczytałem ostatnią opowieść ze Świata Dysku. Trochę mi smutno, bo nie wiem czy jeszcze kiedyś do tego wrócę. W końcu jest tyle jeszcze książek do przeczytania, a czasu coraz mniej... Jednak cieszę się, że kilkadziesiąt razy mogłem podążać po świecie Pratchetta wraz ze Śmiercią, troszkę rzadziej z Marchewą, którego lubiłem chyba najbardziej. Było wielu, wielu innych bohaterów, których spotykałem z przyjemnością. Ale dziś wszystko się skończyło. Szkoda...
Jest to opowieść o tym, czym jest magia i dokąd zmierza, a co ważniejsze, skąd przychodzi i po co.Przedstawiona historia nie pretenduje do odpowiedzi na...
Śmierć zaginął, zapewne już... gdzieś odszedł. A to prowadzi do chaosu, jaki pojawia się zawsze, kiedy ulega załamaniu ważny społecznie sektor usług. Pan...
Przeczytane:2013-12-21,