Według starego prawa na trzydzieści dni przed koronacją ogłasza się wolne łowy. Kto następcę tronu zabije, ten ma szansę na zajęcie jego miejsca. Na miesiąc przed koronacją starszy syn władcy ginie w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a jego bratu Tekuardowi, który właśnie stał się zwierzyną łowną, nie pozostaje nic innego prócz ucieczki przed zabójcami, najemnymi czarodziejami, przed całym światem. Mimo iż jego szanse na przeżycie są niemal równe zeru, za wszelka cenę stara sie umknąć łowcom. „Miałem już wszystkiego dość. Czarodziejów, wyszkolonych assasinów, treningu i studiowania magii. Nigdy nie chciałem być czarodziejem, unikałem ich, nie ceniłem magii bardziej niż to było konieczne. Wszystko to zdało się na nic, ponieważ mój ojciec był największym magiem na Kontynencie a ja będę musiał umrzeć z tego powodu. A wraz ze mną bliżej nieokreślona ilość innych ludzi.“ Trzy historie. Prawdziwy popis zręczności literackiej najpopularniejszego czeskiego autora Fantasy. Długi sprint bez tchu, gdzie o dziwo, to ostatni bierze wszystko.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2017-03-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 374
Tytuł oryginału: Posledni bere vse. Dlouhy sprint s ozvenou
Rodzina określa człowieka. Sprawia, że czuje się silny i gotowy zmierzyć z nadciągającą przyszłością lub niszczy go od środka, nie zważając na nic. Osoby, których bliscy ich wspierają i walczą o nich na każdym kroku, są szczęściarzami. Mogą pojawiać się problemy. Życie pisze różne scenariusze, ale miłość rodziców, dziadków, rodzeństwa sprawia, że mamy siłę podnosić się po każdym upadku. Jeśli natomiast osoby, które powinny nas wspierać, mają gdzieś naszą przyszłość i krzywdzą nas na każdym kroku, nie są warci, by o nich pamiętać. Możemy czuć ból w samym rdzeniu naszej duszy, który niczym tonący statek ściąga nas w otchłanie bezkresnego morza, ale wtedy odnajdujemy swoją siłę, która nie zależy od osób, które nas otaczają, ale od nas samych. Ukazuje, że możemy się podnieść bez żadnej pomocy i stanąć naprzeciw nadciągającej ciemności. Rodzina jest ważna - miłość naszych bliskich sprawia, że stajemy się niezniszczalni. Warto pamiętać, że jeżeli nasi bliscy, którzy powinni nas wspierać od małego, nie robią tego, to zawsze może być lepiej. Kiedyś przeczytałam w pewnej książce, że rodzina to osoby, z którymi dzieli nas krew, istoty, które nas wybrały oraz te, których wybraliśmy sami. Warto dążyć w swoim życiu do tego, by połączyć ich wszystkich, ale jeśli to się nie uda, należy pamiętać, że nie jesteśmy sami. Zapraszam Was dziś na recenzję książki, która zachwyciła mnie i oczarowała, choć przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałam. Byłam do niej sceptycznie nastawiona, ale postanowiłam się przemóc i spróbować. Pomyliłam się w swoim początkowym osądzie i nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo się cieszę. ,,Ostatni bierze wszystko" to mroczna, tajemnicza, intrygująca powieść, a jej autor Miroslav Žamboch skutecznie zachęcił mnie do sięgnięcia po swoją twórczość. Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!
Według starego prawa na trzydzieści dni przed koronacją ogłasza się wolne łowy. Kto następcę tronu zabije, ten ma szansę na zajęcie jego miejsca. Na miesiąc przed koronacją starszy syn władcy ginie w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a jego bratu Tekuardowi, który właśnie stał się zwierzyną łowną, nie pozostaje nic innego prócz ucieczki przed zabójcami, najemnymi czarodziejami, przed całym światem. Mimo iż jego szanse na przeżycie są niemal równe zeru, za wszelką cenę stara się umknąć łowcom.
Maximilian ma niedługo zostać królem Vegasz. Niezwykle silny mag, niesamowicie uzdolniony wojownik i polityk o sprytnym umyśle za miesiąc stanie się władcą. Pradawny zwyczaj pozwala na zabicie następcy trony miesiąc przed koronacją. Nikt nie spodziewa się, że cokolwiek mogłoby powstrzymać Maximiliana, aż pewnego dnia wskutek nieszczęśliwego wypadku, młody książę traci życie. W mieście zapada chaos, dalsi krewni króla już ostrzą kły, by wgryźć się i objąć tron....
Tekuard jest młodszym synem króla. Kompletnie niezainteresowany władzą, nieprzejawiający zbyt wielkiej magii książę, który pragnie założyć własną winnicę i spędzić życie w dostatku z dala od dworskich intryg, w ciągu paru sekund staje się zwierzyną łowną dla najpotężniejszych magów. Nikt nie nauczył go, jak walczyć, a teraz ma stawić czoła zabójcom, złodziejom, potworom, by przeżyć. Nie ma wybory. Tekuard jest pewny, że nie przeżyje do koronacji, ale nie ma zamiaru się poddać i podejmuje ryzykowną grę, w której przegrana jest gorsza od śmierci. Dworskie intrygi, niebezpieczna magia i ON - dziedzic, który nie chce tronu. Kiedy na jaw wychodzą nowe informacje dotyczące śmierci jego brata, a ktoś nie przestrzega zasad Wolnych Łowów, Tekuard jest zmuszony odnaleźć potężnych sojuszników, którzy sprawią, że prawda wyjdzie na jaw.
Ciemność nadciąga...
Czy jesteś gotowy się z nią zmierzyć?
,,Ostatni bierze wszystko" to pełna napięcia, skrywająca tajemnice, dynamiczna powieść, która przenosi czytelnika do świata, w którym magia ukazuję swoją potęgę nad siłą, a śmierć jest na porządku dziennym. Autor podzielił tę książkę na trzy łączące się ze sobą historie, które mają znaczenia dla zrozumienia całości. Wciągająca, świetnie skonstruowana, pełna przewrotności i dynamicznej akcji, która gna na złamanie karku i wabi czytelnika, który w końcu ulega i zanurza się w fantastyczny świat, w którym potwory, magia, zaklęcia zostały wykorzystane we wielkiej rozgrywce o ostateczną władzę. Czeski autor zachwycił mnie swoją twórczością, która opowiada o przełamywaniu własnych barier, przetrwaniu w miejscu, w którym w każdym zaułku kryją się osoby gotowe nas zranić. Wiem, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z książkami pana Miroslava, a raczej początek niezwykłej przygody, która będzie trwała wiele lat.
Tekuard jest postacią pełną sprzeczności. Z jednej strony wydaje się spokojnym, pragnącym spokoju mężczyzną, a z drugiej silnym, pewnym siebie dziedzicem, którego nic nie może powstrzymać. Książę od początku uważa, że nie uda mu się przetrwać w czasie wolnych łowów, a zarazem robi wszystko, by powstrzymać osoby, które chcą się go pozbyć. Niesamowicie uzdolniony mag, który nie wierzy w swoje możliwości, a zarazem sprytny, inteligentny następca tronu, który walczy o swoje życie w każdy możliwy sposób. Czy go polubiłam? Nie jestem tego jednoznacznie pewna. Z wielką ciekawością śledziłam jego przygody, ale czułam, że nie jest to postać, z którą mogę się w jakikolwiek sposób zdefiniować. Poglądy Tekuarda i moje są całkowicie różne, więc sądzę, że przeszkodziła tu odmienność osobowości, którą wcale nie jest tak łatwo obejść. Nie żałuję, że w moje ręce trafiła jego historia i z chęcią zapoznam się z jego dalszymi przygodami.
,,Ostatni bierze wszystko" to książka, która spodoba się wszelkim miłośnikom fantasy, w której śmierć oraz magia towarzyszą czytelnikowi od samego początku, a świat wykreowany przez autora zachwyca, a zarazem przeraża. Możecie spodziewać się historii pełnej tajemnic, które pragną ujrzeć światło dzienne, nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz bohaterów, których przygody będziecie śledzili z wielką ciekawością. Polecam!
"Ostatni bierze wszystko" to spójna historia świata, która jednak mieści w sobie trzy mniejsze kawałki z różnymi bohaterami w rolach głównych. I nie, nie jest to wcale nielogiczne, a raczej jest to celowy przeskok czasowy, aby nie zanudzić czytelnika. Najdłuższa część "Długi sprint" spokojnie mogłaby być bardziej rozbudowana, do wymiarów osobnej powieści. Niemniej czasem po prostu nie warto brnąć w długość, lecz jakość.
"Długi sprint" to przede wszystkim historia Tekuarda i jego prób przeżycia wolnych łowów i zdecydowanie główna warstwa fabularna, która spaja wszystkie trzy części. Tutaj poznajemy historię rodziny wielkiego czarodzieja. Dowiadujemy się wielu istotnych faktów metodą dedukcji bardziej niż magii. Samo miasto, Vegasz, mogłoby być lepiej opisane. Póki co nadal funkcjonuje w mojej głowie jako labirynt, z którego ciężko się wydostać. Generujące w dodatku zadziwiającą ilość trupów każdej nocy.
"Pokłosie" jest kontynuacją "Długiego sprintu" mającą miejsce jakiś czas później. Najkrótsza część, w której autor skondensował wizję świata po koronacji nowego władcy Vegasz. To w tym opowiadaniu możemy zobaczyć, jakie konsekwencje miały wybory wielkiego czarodzieja i jaki to miało wpływ na mieszkańców Kontynentu. Ogromny plus za przedstawienie ożywieńców i podszycie tego krótkiego fragmentu zgrabną intrygą.
"Ostatni bierze wszystko" to historia, w której dla mnie ten ostatni był znany od samego początku, ale może dlatego, że już trochę znam twórczość Miroslava Zambocha i jakoś intuicyjnie podeszłam do tematu. Nie jest to bowiem tak oczywiste, kto w tej części będzie tym, który zgarnie wolność. A historia zaczyna się oczywiście od...tortur.
Całość recenzji na http://zukoteka.blox.pl/2017/03/NOWOSC-Swiat-Koniasza-i-Bakylego-od-podstaw-czyli.html
Skończył się czas, aby żyć. Nadszedł czas, by zabijać... Poznaj zabójcę czarodziejów i poszukiwacza przygód.Przebrnij pustynię w pogoni za Czerwoną Gwiazdą...
Myślałem, że Praga, to miłe miasto w sercu Europy. Taaa właściwie to całkiem spokojne miejsce Rytualne morderstwa, znaleziska archeologiczne, moc,...