Opowieść o czarownicy powracającej po upływie stuleci. Fikcja, która zmienia się w koszmarną rzeczywistość.
Kiedy autor horrorów Thad McAlister zaczął pisać swoją najnowszą powieść, słowa płynęły bez wysiłku. Wypełniał kolejne stronice opisami procesu czarownicy przed kilkuset laty i akcja posuwała się gładko do przodu. Jeszcze nigdy nie stworzył równie przerażającej postaci. Jest przekonany, że to jego największe dzieło, które zapewni mu trwałe miejsce wśród klasyków gatunku.
Ale czy Powrót czarownicy to tylko fikcja?
Nieświadomie wyzwolił potężne siły i naraził rodzinę na śmiertelne niebezpieczeństwo.
ONA naprawdę chce wrócić.
Rachael, żona Thada, jest w ciąży. Podejmuje desperacką walkę o życie małej córeczki, nienarodzonego dziecka i własne. Zastanawia się, czy sama nie jest przyczyną okropnych wydarzeń... Przed laty kupiła coś mężowi. Zawarła pakt z Opuszczoną.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Forsaken
Po mocnej i jednej z najgłośniejszych serii o #4MK autor, powraca ze swoim najnowszym thrillerem "Opuszczona". Jest to książka trochę z pogranicza horroru z domieszką elementów paranormalnych, idealne combo dla miłośników powieści Kinga. Autor sam się nie kryje z tym, że król grozy jest dla niego inspiracją, dlatego też zapożyczył od niego wątek ze znanym "sklepikiem z marzeniami". Kto nie wie, o co chodzi, gorąco namawiam po sięgnięcie i przeczytanie tej historii.
.
Poprzednią serią autor postawił sobie wysoko poprzeczkę, a czy udało mu się ją przeskoczyć? Raczej nie, jak dla mnie gdzieś tam utknął na samej górze. Ta historia wręcz się prosiła o jej rozbudowanie, szersze rozpisanie całej akcji. Rozdziały krótkie, a wręcz im bliżej końca to i one były coraz krótsze. W tego typu książkach wolę, jednak gdy autor powoli nas nakierowuje na główny wątek, stopniowo buduje napięcie i nigdzie się nie śpieszy. Trochę drażniło mnie nazywanie istot, które zaatakowały dom głównych bohaterów "minionkami". Postacie te jedynie kojarzyły mi się z bajką i ciągle miałam przed oczami żółte ludziki, a niestety, bo nijak się to miało z thrillerem, który akurat czytałam.
.
Dosyć tego narzekania, bo to nie oznacza, że ją przekreślam, otóż na swój sposób ona mi się podobała. Poczułam, jakbym powróciła do moich początków przygody z książkami Stephanie Kinga, uwielbiam jego styl pisania i tajemniczy klimat grozy im towarzyszący, tym samym Barker bardzo mi go przypomina. Najważniejsze, że nie zabrakło elementów grozy, dreszczyku emocji, momentami nawet gęsiej skórki, co pokazał to swoim zakończeniem, które było uhonorowaniem całej tej historii. Utwierdził mnie w przekonaniu, że jest jeszcze w wielkiej formie pisarskiej i nie powiedział ostatniego słowa.
Jeśli lubicie połaczenie horroru z elementami paranormalnymi,które tworzą powieść pełną grozy,niepokoju i strachu to ta książka jest dla Was.
Mamy tu bowiem czarownice,klątwę ,zaklęte słowa i minionki,które tym razem sa złowieszcze i przeklęte w tym co potrafią zrobić.
Głównym bohaterem jest tu Thed McAlister,pisarz,który pisze horrory.Thed zdobył juz sławę, jednak powieść ,którą obecnie pisze chce by zdobyła miano hitu.I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt,że Thed sam sobie niedowierza z jaką łatwości idzie mu to pisanie.Czyżby dziennik,w którym pisze ,a który otrzymał od swej żony miał na to wpływ?
Książka podzielona jest na dwie strefy czasowe: współczesne i te dawne-fikcyjne,które są powieścią napisana przez Theda "Powrót czarownicy".
Jeśli macie zamiar sięgnąć po te pozycje ,to polecam zaczytywać sie w nocy gdzie wszystkie elementy tej książki będą pogłębione przez klimat ,który stworzył Barker.Jest tu napięcie ,strach,zaciekawienie,czarodziejski zaklęcia i magia,która wywoła niekiedy ciary na rękach.
Rozdziały sa tu krótkie,przeplatane dlatego nie ma czasu tu na nudę.Jedynie rozdziały te fikcyjne ,były jak dla mnie niekiedy niezrozumiałe przez co książka nieco traciła na wartości.
Zakończenie świetne,nie spodziewałam sie takiego.Będzie zapewne duże zaskoczenie dla czytelnika bo mnie powaliło na łopatki.
Po przeczytaniu tej ksiązki napewno burza,cierniste krzewy czy ziemia -będę n nie inaczej patrzyła ,a gdy usłyszę Pstry,Pstry,Pstryk,będę gnała przed siebie ,nie oglądając się wstecz...
Znajomość z książkami Autora rozpoczęłam od trylogii #czwartamałpa jednak tą, która zachwyciła mnie najbardziej była powieść #wjejsercuczaisiechlod
Wiadomość, że ukazuje się debiut Autora po prostu mnie zelektryzowała. Moja ciekawość została dodatkowo pobudzona klimatyczną okładką i intrygującym tytułem.
Książka ta, to historia Thada i jego rodziny. Ten autor horrorów pisze swoją najnowszą powieść z myślą, że to będzie jego największe dzieło, ale nie o samo pisanie tu chodzi. Dostajemy historię o życiu czarownicy i jej powrocie po kilkuset latach.
Fabuła całkiem, że tak powiem miła, jednak nie czuć w powieści pióra do jakiego już się przyzwyczaiłam. Czułam się zaintrygowana wydarzeniami, ale wciąż daremnie poszukiwałam dreszczyku grozy, niepewności i tego wyjątkowego klimatu.
Świetny styl i lekkość czuć od pierwszych stron, jednak to nie one tworzą aurę takiej książki. Gdybym od niej zaczęła znajomość z Autorem, to do kolejnej Jego książki podeszłabym nieufnie. Jeśli do kogoś ten tytuł trafił w stu procentach, to bardzo mnie to cieszy, ale jeśli to było pierwsze spotkanie i czujecie się trochę zniechęceni, to odstawcie takie uczucie na bok i z ekscytacją sięgnijcie po kolejną powieść Barkera.
Dla jasności, to nie jest zła powieść, ale najsłabsza (w moim odczuciu) ze wszystkich książek Autora jakie dane mi było poznać.
Na pewno wielu z Was czytało słynną trylogię ,,4MK" J.D. Barkera i ja również po jej mrocznej lekturze z ciekawością sięgnęłam po debiutancką powieść Autora ,,Opuszczona", która swoją premierę w naszym kraju miała 5 czerwca.
Autor znany z umiejętnego łączenia gatunków i wplatania elementów nadprzyrodzonych tym razem wciąga nas w historię, jak z sennego koszmaru, w którym rzucona pochopnie przed kilku laty deklaracja w zakurzonym "Sklepiku z marzeniami" przeradza się w nie dającą się ogarnąć rozumem przerażającą rzeczywistość.
Od tego czasu jednak mąż Rachael Thad staje się popularnym pisarzem, a właśnie teraz, gdy spodziewają się drugiej córki ma podpisać gigantyczny kontrakt na kolejną powieść.
To powieść o dziewczynie sprzed setek lat oskarżonej o czary, która zawładnęła nim w każdym wymiarze. Czy historia ta zrodziła się w jego głowie, a może czekała, by ją napisał? Coś kazało mu przelać ją na papier?
Naprzemiennie śledzimy dwie fascynujące i budzące grozę opowieści. Tę bieżącą, w której zrozpaczona, ale i nieugięta matka walczy z siłami zła o swoje nienarodzone dziecko i tę sprzed wieków opisującą proces czarownicy. Napięcie budowane narastającą atmosferą grozy sprawia, że pochłaniamy kolejne krótkie rozdziały jeden za drugim, a zakończenie jest po prostu perfekcyjne i takiego się spodziewałam.
Pojawiające się w powieści nawiązania do twórczości Stephena Kinga, które wyłapywałam z przyjemnością , będą dla jego miłośników smakowitym kąskiem i znakomitym bonusem. A cała powieść porywającą rozrywką dla fanów thrillerów otwartych na odrobinę, no, może nieco więcej, magii i oderwanie się od rzeczywistości.
,,Opuszczona" to gatunkowy miks, w którym elementy thrillera łączą się z tymi paranormalnymi, tworząc fabułę pełną grozy, niepokoju, niepewności i strachu. Złowroga czarownica, klątwy i minionki - jednak nie te przyjazne, żółte z popularnej bajki, lecz bardziej złowieszcze i zdolne do wielu rzeczy.
Autor świetnie oddał klimat odciętego od świata domu i dziwnych gości znikąd. Pomimo że akcja rozgrywa się w ciągu czterech dni, to tak naprawdę dzieje się w niej tak dużo, że ciężko się od niej oderwać. Tutaj jawa miesza się z fikcją i miesza w głowie nie tylko głównemu bohaterowi, ale i czytelnikowi. Napięcie budowane jest bardzo umiejętnie, bohaterowie są wykreowani genialnie, a krótkie rozdziały tylko podsycają ciekawość. Jednak najlepszym smaczkiem jest dla mnie motyw książki w książce, co naprawdę uwielbiam, a niestety rzadko mam okazję brać tego typu pozycje do ręki.
,,Opuszczona" to książka nieoczywista, pełna mroku, tajemnic i gwarantująca mocne wrażenia. Po takim debiucie nie dziwię się, że Barker odniósł tak ogromny sukces! Serdecznie POLECAM!
"Powinna zostać opowiedziana, wysłuchana. Ci, co przechowywali ją w najciemniejszych zakamarkach umysłów, pragnęli o niej mówić, choćby szeptem."
Ten szept rozbrzmiewał w myślach Thada McAlistera coraz głośniej, wręcz nachalnie. Widział, że powieść, nad którą pracuje będzie inna niż wszystkie, wyjątkowa, bo "żadna inna nie przeraziła go tak bardzo". Nigdy dotąd nie stworzył postaci tak realistycznych. Opisy procesu czarownicy sprzed kilku wieków pokrywały każdy centymetr papieru. Z każdym kolejnym zdaniem, nabierał przekonania, że spełni swoje marzenia i jego nazwisko trafi na listę bestsellerów. Dla siebie i dla bliskich, którzy zawsze w niego wierzyli. Jednakże, czy "Powrót czarownicy" jest tylko fikcją? Co kryje się za koszmarnymi snami spodziewającej się dziecka żony Thada? Jedno jest pewne: ONA NAPRAWDĘ CHCE WRÓCIĆ...
"Opuszczona" to kawał dobrego thrillera z elementami horroru i wątkami paranormalnymi, w którym fikcja przenika do rzeczywistości, wywołując potężne siły. Już pierwsze sceny budzą złowieszczy dreszcz, który w miarę rozwoju akcji staje się coraz intensywniejszy. W domu McAlisterów zaczynają się dziać niepokojące wydarzenia, trudne do zrozumienia. Atmosfera jest upiorna i nieludzka, a drażniący odór zgnilizny miesza się ze strachem. Z ciekawością śledziłam nierówną walkę z czasem i złem, które wymyka się spod kontroli. Równocześnie mamy wgląd do powieści Thada, w której w przenosimy się do 1692 roku, gdzie trwa głośny proces czarownicy. W mojej wyobraźni kipiały różne scenariusze, pełne mroku i rozwiązań, które przyprawiały o szybsze bicie serca.
Krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czyta się błyskawicznie, a zakończenie przypominało sceny z najlepszych filmów grozy, pozostawiając mnie z poczuciem satysfakcji. Ma pewno sięgnę po pozostałe książki autora.
Niesamowita opowieść pełna napięcia przekazana z mistrzostwem właściwym Barkerowi. Po stracie rodziców młody Jack Thatch widzi na cmentarzu Stellę - tajemniczą...
Chicago. Jedna z najsurowszych zim od wielu lat. Pod powierzchnią zamarzniętego jeziora zostaje odkryte ciało nastolatki Elli Reynolds. Dziewczyna zaginęła...
Przeczytane:2024-07-22, Ocena: 4, Przeczytałem,
Po trylogii 4M J.D. Barker stał się jednym z moich ulubionych autorów, więc z przyjemnością sięgnęłam po Jego debiut literacki. Wprawdzie to nie sensacja lecz horror, jednak mimo że nie jest to mój ulubiony gatunek, to nie czuję się zawiedziona.
Thad McAlister jest autorem bestsellerowych horrorów, człowiekiem, który już sprzedaje prawa do ekranizacji swoich książek za grube pieniądze. Jest w szczytowej formie, a w jego rękach spoczywa powieść, której pisanie szło mu tak, jakby ktoś siedział w jego głowie i dyktował co ma pisać. „Powrót czarownicy” podparty jest informacjami zawartymi w znalezionym niegdyś w „Sklepiku z marzeniami” (fanom Stephena Kinga na pewno wiele to mówi) „Dzienniku Claytona Stone’a”. Dziennik ten pochodzi z 1692 roku i opisuje proces kobiety oskarżonej o bycie czarownicą, a podarowała mu go w prezencie przyszła wówczas żona Rachel. Nie zapłaciła za niego jednak pieniędzmi, ale swego rodzaju deklaracją, obietnicą, którą w końcu przyjdzie jej spełnić.
Małżeństwo zostaje podstępnie rozdzielone, a każde z nich musi wykonać swoją część przydzielonego przez los czy też siły nieczyste zadania. Czy zwariowali i to co się dzieje jest jedynie wytworem ich wyobraźni, czy dzieje się naprawdę? Duszna atmosfera książki, postaci które wydają się tak bardzo realne by za moment zniknąć, niepewność, strach, to wszystko powoduje że czytelnikowi udzielają się emocje bohaterów i czuje wewnętrzny niepokój. Obawiałam się czy będzie to lektura dla mnie, ale wpadłam w akcję i ciężko było przerwać. Autor ma niezwykłą umiejętność, która powoduje że czytając można czuć się jakby brało się udział w akcji – czułam smród Minionków, słyszałam stukanie pazurów czarownicy, podziwiałam urodę bugenwilli. Świetny debiut i gratka dla wielbicieli szarpiących duszę horrorów.