One temu winne

Ocena: 4.5 (4 głosów)

Poznajcie Meg Krajewską - marzącą o miłości racjonalną singielkę, która przejmuje rodzinne biuro matrymonialne. Nie wie jeszcze, że tak jak wszystkie kobiety z rodu Krajewskich otrzymała dar swatania... a także została obciążona pewną kłopotliwą klątwą. One temu winne to kobiecy debiut Marty Urbaniak-Piotrowskiej, idealny dla wielbicielek Katarzyny Bereniki Miszczuk!

Informacje dodatkowe o One temu winne:

Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2023-04-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380745469
Liczba stron: 320

Tagi: obyczajowe

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę One temu winne

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

One temu winne - opinie o książce

ZAWÓD SWATKA

Powieść Marty Urbaniak-Piotrowskiej "One temu winne" poleciła mi pani bibliotekarka twierdząc, że intrygująca fabuła nawiązująca do ludowej tradycji na pewno przypadnie mi do gustu. Skusiłam się więc, choć wcześniej nie słyszałam ani o autorce, ani o samej książce.

Bohaterką historii jest 35-letnia Magdalena, czy może raczej Meg Krajewska - specjalistka od PR. Po nieudanym związku z Erykiem, który przyznał się do bliskiej relacji z Tomaszem, kobieta stara się ogarnąć na nowo swoje życie. Uciekając przed konsekwencjami pewnej imprezy dziewczyna odwiedza swoją cioteczną babkę Reginę - 87-letnią, nieco zdziwaczałą lecz jeszcze całkiem dziarską i młodą duchem seniorkę. Magda zastanawia się nad załatwieniem krewnej kogoś do opieki, a tymczasem zostaje postawiona przed faktem przejęcia i poprowadzenia biura matrymonialnego Urok i Czar. Firma należała przed laty do trzech sióstr - Reginy oraz bliźniaczek Stefanii i Gertrudy i właśnie nadszedł czas, aby Meg ją przejęła i wskrzesiła. Kobiety zajmowały się swataniem wykorzystując do tego zioła, ludowe przesądy i rytuały oraz wyjątkowe zdolności. Teraz, po latach, Magda stoi przed szansą stworzenia biura będącego alternatywą dla popularnych w sieci portali randkowych. Bohaterka nie wie jednak, że nad jej rodziną od pokoleń wisi... klątwa.

Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia po lekturze tej historii. Długo nie mogłam się do niej przekonać, fabuła początkowo w ogóle mnie nie wciągnęła, choć generalnie lubię tematykę związaną z zielarstwem, zwyczajami, tradycją oraz dawnymi wierzeniami. Czytałam dalej, trochę na siłę, mając nadzieję, że wreszcie zacznie dziać się coś ciekawego. I rzeczywiście... Ucieczka Reginy ze szpitala, do którego trafiła po zasłabnięciu, okazała się takim właśnie momentem zwrotnym. Potem było coraz ciekawiej, coraz zabawniej, a końcowe fragmenty zaskoczyły mnie nawet i zdumiały.

"One temu winne" to romantyczna opowieść, przepełniona magią, wierzeniami i obrzędami. Słowiańskie rytuały wyznaczające kolejne pory roku stanowiły nieodłączny element życia Reginy, Stefanii i Gertrudy. W powieści pojawia się więc Dziewanna - bogini dzikiej przyrody, lasów i łowów, która razem z Jaromirem - bogiem płodności i wiosny nastaje na miejsce Marzanny - bogini zimy i śmierci. Dowiadujemy się co nieco o anasyrmie - rytuałowi, w którym od czasów starożytnych drzemie ogromna moc. Regina uwielbia rozmawiać z ludźmi, czasem zagląda w karty, chociaż nie używa tarota do wróżenia, a raczej odnajduje w kartach wskazówki do bieżącej oceny rzeczywistości. To wszystko sprawia, że fabuła jest nieoczywista, a płaszczyzna oniryczna, w której pojawiają się min. obie bliźniaczki przeplata się z realistycznym przedstawieniem zdarzeń, co momentami wprowadza trochę chaosu.

Pani Marta skupiła swoją uwagę przede wszystkim na ezoteryce i realizmie magicznym, ale gdzieś między wierszami możemy odnaleźć głębszy przekaz. Warto zauważyć, że autorka powołała do życia Martę Urbaniak-Piotrowską jako bohaterkę swojej powieści, która odgrywa rolę szefowej Meg. Spodobał mi się ten zabieg. Myślę, że jest ciekawym urozmaiceniem fabuły. Dodatkowo elementy humorystyczne w połączeniu z niebanalnymi dialogami oraz nutą pikanterii dodają historii lekkości. Szkoda tylko, że początek wypadł słabo i opowieść nie porywa od pierwszych stron.

Jeśli macie ochotę na pewną odmianę, gustujecie w oryginalnych, niekonwencjonalnych opowieściach to książka Marty Urbaniak-Piotrowskiej będzie dobrym wyborem.

Link do opinii

Lekka lektura na miłe letnie popołudnie. W tle słowiańska kultura i zwyczaje, trochę magii i szczypta tajemniczości … Przekonajcie się, czy ten klimat do was przemawia i jest w stanie was zauroczyć …

Meg Krajewska ma ostatnio pod górkę. Nie układa jej się w związku, zostaje bez pracy. Ale jak się okazuje, życie ma dla niej inne zadanie. Dziewczyna otrzymuje w spadku po babce tracące na popularności biuro matrymonialne. Tak, dzisiaj już takie zakątki nie mają racji bytu, ale zawsze warto spróbować. Tym bardziej wtedy, gdy się odziedziczyło cudowne moce swatania. Może to przynieść więcej pożytku niż szkody. Kobieta ima się tego zajęcia i radzi sobie całkiem nieźle. Można odnieść wrażenie, że została do tego stworzona. Ale czy inni też tak myślą? Czy nowa praca przyniesie jej satysfakcję? Czy inni dzięki niej znajdą swoje szczęście? Czy w dzisiejszej dobie ogromnego rozwoju kulturowego i wszechobecnego internetu można liczyć na cud miłości i skusić się na ziołową herbatkę, mającą magiczne moce? Czy taką opowieść można przyjąć na poważnie? A może dzięki temu Meg również odnajdzie swoje szczęście? Ale gdyby nie ta rodzinna klątwa …

One temu winne to opowieść, którą można potraktować z lekkim przymrużeniem oka. Podejść do niej z dystansem i dużą dozą lekkiej pobłażliwości. Wiele w niej wierzeń i zwyczajów słowiańskich, aura tajemniczości przemyka między stronicami, zatracony zostaje realizm i poczucie teraźniejszości. Nie jest to nic złego, ale dla osób twardo stąpających po świecie, to takie chwilowe odrealnienie i przeniesienie się w inny świat. Świat magii i zaklęć, suszonych pachnących ziół, będących lekarstwem na każdą bolączkę, również na odnalezienie tej drugiej połówki.

To historia lekka, z nutką romantyczności i marzeń o wielkiej miłości. Ale ona daje nadzieję, że miłość czeka na każdego, czasami ukryta, czasami jest na wyciągnięcie ręki. Trzeba mieć w sobie wiele cierpliwości i nadziei, żyć pełnią optymizmu i oczekiwania. Ta chwila na pewno nadejdzie i warto być na nią przygotowanym.

Powieść szczególnie dla tych, którzy jeszcze szukają tej jedynej i z utęsknieniem oczekują jakiegoś znaku, symbolu czy gestu. Bądźcie otwarci, a miłość pokona liczne zakręty i uskoki i na pewno do was trafi …To książka o kobietach i dla kobiet, o drzemiącej w nas, czasami uśpionej kobiecości i naturalności … Kto ją odkryje, ten będzie wielkim szczęściarzem!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2023-08-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Meg Krajewska jest młodą osobą, która twardo stąpa po ziemi. Dziewczyna pragnie znaleźć tego jedynego, ale niestety ma pecha w miłości. Jak na ironię losu wkrótce przejmuje rodzinne biuro matrymonialne, które do niedawna prowadziła jej ciocia Regina. Wtedy dziewczyna odkrywa swój dar i kilka rodzinnych sekretów, które są odpowiedzialne za jej stan cywilny.
Najpierw w oko wpadła mi okładka. Potem zaciekawił opis, ale sprawę, że sięgnę po książkę, przesądziła rekomendacja jednej z blogerek, którą obserwuję do lat. Długo przyszło mi czekać na własny egzemplarz do recenzji i powoli zaczynałam już tracić nadzieję, że dotrze. Nie poddałam się i po ponad dwóch miesiącach mogłam zagłębić się w jej fabułę...
One temu winne to całkiem interesująca książka. Cechuje ją nietypowa fabuła, w której bez problemu można odnaleźć słowiański klimat. Wokół codzienności Meg zaczyna krążyć coraz więcej magii, ale nie są to bynajmniej czary-mary. To lektura lekka i przyjemna a jednocześnie przezabawna. Nie raz czy dwa popłaczemy się ze śmiechu, gdy główne bohaterki wpadną w kolejne tarapaty.
Generalnie niniejsza książka nie zawiodła moich oczekiwań aczkolwiek nie podobał mi się jeden element, jaki znalazł się w środku. Chodzi mi o pewien rytuał, o którym autorka wielokrotnie wspominała. A fragment, gdy wykonała go Meg był tak naprawdę żenujący. Nie wiem, czemu miało to służyć, ale po prostu mi się to nie podobało. Jednak generalnie polecam tę książkę. Jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego to jest książka idealna.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Jak ograłem PRL. Na rowerze
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na rowerze
Dziewczynka ze srebrnym zębem
Andrzej Marek Grabowski
Dziewczynka ze srebrnym zębem
Mój brat Feliks
Regina Golińska-Barancewicz
Mój brat Feliks
Pies
Anna Wasiak
Pies
OdNowa
Anna Kasiuk ;
OdNowa
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Opowieści o porach roku
Karine Tercier
Opowieści o porach roku
Dori
Andrzej Kwiecień ;
Dori
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy