Główna postać tej powieści , to oczywiście Elisabeth Hunter , zasuszona staruszka w wieku 86 lat . Po niewielkim udarze (jak sama przekonuje wszystkich wokoło) jest częściowo sparaliżowana i niemal niewidoma . Jednak to wciąż ona wszystkim rządzi i wszystkich strofuje . Jest obrzydliwie bogata, a więc ma władzę nad ludźmi . Nad własnymi dziećmi które, dowiedziawszy się że matka poważnie zachorowała, zjeżdżają do niej .
Wydawnictwo: PIW
Data wydania: 1976 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 731
Tytuł oryginału: The Eye of the Storm
"Wiwisekcja" to biografia australijskiego malarza, bez reszty oddanego swej sztuce. Tworzy on w samotności swe dzieła dziwne i szokujące, a choć zdobywa...
"Drzewo człowiecze" jest jednym z wcześniejszych utworów White'a, ukazało się jednak dopiero w szesnaście lat po jego debiucie prozatorskim, jako dzieło...
Przeczytane:2019-07-05, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019,
'' Nigdy nie jesteśmy tym za co nas mają . Nie jesteśmy jedną, ale wielu osobami w jednej ''
Oto i trzecia pozycja Patricka White'a, australijskiego noblisty, przeczytana przeze mnie . Muszę przyznać że autor trzyma swój poprzedni poziom i doskonale radzi sobie z poprzeczką którą sam umieścił na niebagatelnej wysokości . Wydawałoby się, cóż w tej powieści takiego wielkiego, ot zwyczajna historia, zwyczajnej rodziny w której jej członkowie nie za bardzo się ze sobą dogadują . Ale jak to jest napisane ? Te postacie, to po prostu majstersztyk, prawdziwe mistrzostwo świata . Nobel moim zdaniem całkowicie zasłużony . Po trzech przeczytanych książkach tego autora już mogę to stwierdzić na pewno .
Główna postać, to oczywiście Elisabeth Hunter , zasuszona staruszka w wieku 86 lat . Po niewielkim udarze (jak sama przekonuje wszystkich wokoło) jest częściowo sparaliżowana i niemal niewidoma . Jednak to wciąż ona wszystkim rządzi i wszystkich strofuje . Jest obrzydliwie bogata, a więc ma władzę nad ludźmi . Nad własnymi dziećmi które, dowiedziawszy się że matka poważnie zachorowała, zjeżdżają do niej . Myślicie że tak ją kochają ? Ależ nic bardziej mylnego . Syn Basil , tak jak i córka Dorothy jadą do matki licząc na to że stara chora kobieta niedługo kopnie w kalendarz, a im w końcu dostanie się spadek . Pada nawet takie zdanie z ust '' kochających '' dzieci '' Wylew krwi do mózgu rozwiązałby wiele problemów oszczędziłby mnóstwa przykrości '' Jednak stara kobieta dumnie powiada '' Umrę wtedy kiedy zechcę '' . Postacie, powiedzmy, drugiego planu, takie jak pielęgniarki, kucharka, czy nawet rodzinny prawnik, który spełnia swoją rolę już bardzo bardzo długo, również ukazane perfekcyjnie i z należytą im skrupulatnością.
Siłą i magnesem tej powieści jest brud, smród i lepkość. Jest to coś co każe czytelnikowi krzywić się ze wstrętem czy chociażby niesmakiem , a jednocześnie czytać dalej, bo w jakiś dziwny sposób nie można przestać . White bardzo dba o to by ten bród i smród i niesmak cały czas człowiekowi towarzyszył . Mimochodem wtrącona wzmianka o okrutnych dzieciach wyrywających kaczuszkom nóżki czy o napuchniętym truchle psa z drutem na szyi wyrzuconego znienacka na brzeg przez rzekę, doskonale '' przypomina '' jak okrutny jest człowiek, nie tylko dla drugiego człowieka. Nie szczędzi nam też pisarz '' umierania '' starej kobiety, niegdyś ozdoby salonów, przyjęć i mistrzyni w uwodzeniu . Jakby chciał powiedzieć, '' no i popatrz moja droga cóż zostało z Twojej piękności, nie możesz teraz sama usiąść nawet na sedesie . Nie możesz obetrzeć sobie nosa kiedy lecą ci z niego smarki . Nie masz już władzy nawet nad swoimi potrzebami fizjologicznymi '' . Tak, i fizycznie rzeczywiście tak jest, jednak psychicznie Elisabeth Hunter nadal ustawia wszystkich do pionu , rozkazuje swoim pielęgniarkom , kucharce każe tańczyć , a córkę strofuje, że ta nie potrafi nad sobą panować . Jedynie może ciut inaczej traktuje syna, bo to dla niego każe sobie zrobić makijaż i zakłada na starcze powykręcane palce, brylanty . Czy syn, wzięty, choć już podstarzały i zblazowany aktor doceni tę ostatnią rolę matki ? Czy uzna ją za dramat , czy może już tylko za farsę i groteskę ?
Przeczytajcie sami, to literatura dla naprawdę wymagającego czytelnika z wyrobionym literackim smakiem. Jednak ostrzegam, nie powinny jej czytać osoby z obniżonym nastrojem . Ta książka raczej tego nastroju nie poprawi, a może zadziałać wręcz odwrotnie .