Minęły trzy lata, odkąd Lily w wypadku straciła męża. Udaje jej się normalnie funkcjonować, nawet odnosi sukcesy jako ilustratorka w wydawnictwie, jednak wciąż bardzo tęskni za ukochanym. Jak ognia unika nawiązywania nowych znajomości, a czas wolny spędza w towarzystwie córek i rozrywkowej siostry. Dlatego gdy w ramach przygotowań do nowego projektu firma wysyła ją na kurs ogrodnictwa, Lily zabiera rodzinę ze sobą. Dziewczyny świetnie się bawią, a jej udaje się na kilka chwil zapomnieć o tęsknocie.
Szybko okazuje się, że sadzenie roślin i pielenie grządek to nie tylko przyjemne hobby, ale też okazja, by spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy i skonfrontować się z niewygodną prawdą o sobie samej.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2017-06-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: The Garden of Small Beginnings
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Pomimo , że jak większość konsumentów uważam , ze reklama nie ma na mnie wpływu to i tak sięgam pod wpływem impulsu po produkty , które zapadły gdzieś w moją pamięć bo właśnie w takim działaniu reklamy tkwi jej siła. Tak też stało się w przypadku „ Ogrodu małych kroków „ powieści , która wzbudziła uwielbienie wielu czytelniczek oraz całe mnóstwo pochlebnych opinii i recenzji.
Książa posiada dość dziwną a nawet rzekłabym krzykliwą okładkę i chociaż nie wzbudza mojego zachwytu spowodowała, że jednak ją zapamiętałam. Inaczej pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi na półce w bibliotece.
Jakoś trudno jest mi ocenić tę powieść. Po opisie treści spodziewałam się chyba czegoś bardzo poważnego , powieści opowiadającej o powrocie do życia, odnajdywaniu nowej drogi, a jest to lekka powieść doprawiona nutką humoru ale jej lektura nie sprawiła tyle radości, na ile liczyłam. Męczyłam się dość mocno z tą powieścią, trudno było mi wczuć się w fabułę. Momentami irytowały mnie dyskusje bohaterów, choć tak naprawdę bardzo ich polubiłam . Każdy z bohaterów pojawiający się na kartach tej powieści, w taki lub inny sposób jest dotknięty stratą. Przeszkadzało mi też , że córki głównej bohaterki są przedstawione jak młode dojrzałe kobiety , chociaż to małe dzieci i przez całą książkę towarzyszyło mi przekonanie, że 5 i 7-latka tak się nie zachowują i nie rozumieją świata dorosłych , powinny być bardziej dziecinne.
Choć niewątpliwą zaletą powieści jest doskonale dozowany humor, trudno ukryć, że jednym z głównych jej tematów jest utrata najbliższej osoby. Doskonale rozumiem, jak wielkim ciosem jest myśl, że już nigdy nie zobaczymy ukochanej osoby. Tym lepiej rozumiałam bohaterkę i tym bardziej wzruszałam się za każdym razem, gdy wspominała o swoim zmarłym mężu. W pewnych momentach nawet poleciało parę łez. Mimo trudnej tematyki, to naprawdę bardzo pozytywna książka i wiele dobrego wnosi w życie ale kilka złotych myśli i inspirujących cytatów nie pomoże przeżyć żałoby i poradzić sobie z tęsknotą , każdy to musi zrobić we własnym tempie i czasie i nie ma tu drogi na skróty. W niczym nie ujmując tej powieści , książka porusza bardzo ważne tematy. Pokazuje, że można jeszcze znaleźć tą rzecz, która będzie sprawiać nam radość mimo iż myślimy, że życie nie ma sensu.
„ Czasami dobrze jest wyrwać coś z korzeniami i wyrzucić za siebie. To oczyszcza umysł . "
Lilian zmaga się z żałobą po ukochanym mężu. Wypadek samochodowy odebrał jej miłość życia, a mimo upływu czterech lat nadal nie potrafi zapomnieć o małżonku. Ubrania po mężu nadal trzyma w szafie i w wolnej chwili napawa się ich zapachem.
Główna bohaterka ma dwie urocze córki Annabell i Clare oraz błyskotliwą siostrę Rachel. Obydwie potrzebują zmiany w życiu.
Dla Lilian i jej siostry Rachel idealną możliwością na dokonanie życiowych zmian jest kurs ogrodniczy w grupie. Nowo poznani ludzie to naprawdę ciekawe osobowości i choć na początku nie widać zmienią życie tej dwójki.
Czytając powieść, jesteśmy świadkami radzenia sobie z żałobą nie tylko przez Lili ale i innych bohaterów, relacjami rodzinnymi między samotną matką a córkamia także widzimy prawdziwą siostrzaną miłość. Ta książka pokazała jak życie każdego może się zmienić poznajac przyadkowe osoby
"Ogród małych kroków" -to lekka powieść,która nie powaliła mnie na nogi.
Muszę przyznać,że męczyłam się z nią trochę,trudno było mi się wczuć w fabułę,choć były momenty ,że sobie popłakałam.Powieść ta jednak nie należy do moich ulubionych ale być może innym czytelnikom przyniesie jakiś promyk słońca.:-)
Przeczytane:2017-06-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Debiut powieściowy, Recenzenckie,
Spieszę dzisiaj z rekomendacją inteligentnej, zabawnej i ciekawej powieści obyczajowej, która z pewnością zadowoli gusta wielu czytelniczek. „Ogród małych kroków” amerykańskiej autorki Abbi Waxman to opowieść o radzeniu sobie z przeciwnościami losu, dalszym życiu po przeżytej stracie i akceptacji tego, co oferuje los.
Dla Lilian i jej siostry Rachel idealną możliwością na dokonanie życiowych zmian jest kurs ogrodniczy, w którym obok nich bierze udział kilka innych osób. Nowo poznani ludzie to naprawdę ciekawe osobowości…
Przygotowanie poletka pod uprawę warzyw, owoców i ziół pod okiem doświadczonego i przystojnego ogrodnika, ciężka praca i wspólne spędzanie czasu rodzi trwałe więzi pomiędzy wszystkimi uczestnikami kursu. Annabell oraz Clare – dwie małe, ale nad wiek dojrzałe córeczki Lili świetnie się bawią ucząc i spełniając swoje dziecięce marzenia. A pozostali zaczynają dostrzegać we wspólnych zajęciach szansę na zmiany. Bo nasza zwykła codzienność, mniejsze i większe decyzje to takie małe kroki, które składają się na cały ogród nazywany życiem.
Powieść Abbi Waxman to idealna propozycja na miłe spędzenie czasu w towarzystwie inteligentnych bohaterów. Napisana z humorem wzbudza uśmiech na twarzy, ale także wzrusza i przekazuje emocje, które u bardziej wrażliwych czytelników mogą wycisnąć łezkę pod powieką. Prosty język, zwięzły i przyjemny styl nie wymaga od czytelnika szczególnego zaangażowania, ale gwarantuje sporą dawkę relaksu. Każdy rozdział poprzedza szkic rośliny i jej krótką, momentami zabawną charakterystykę dostarczającą podstawowych informacji i jednocześnie zachęcającą do posadzenia właśnie tego gatunku. Wszystkie te opisy w połączeniu z ciekawą fabułą i intrygujacymi wydarzeniami tworzą oryginalną, interesującą i spójną całość.
Ta książka to idealna propozycja dla osób posiadających własne działki, ogródki, a nawet ukwiecone balkony. Czytając o perypetiach bohaterów nauczycie się na nowo odkrywać swoje oazy zieleni. Lektura „Ogrodu małych kroków” może Was również zainspirować do rozwijania nowych, nie tylko ogrodniczych pasji. To również bardzo dobra propozycja na urlop i wakacyjny wypoczynek. Może dzięki tej właśnie książce Wasze życie nabierze innych kolorów.
„Ogród małych kroków” znajdziecie już w księgarniach. Na pewno cudna, barwna okładka będzie dodatkową zachętą do lektury. W tej pięknej szacie skrywa się bowiem pozytywna i optymistyczna historia. Mam nadzieję, że i Wam opowieść Abbi Waxman przypadnie do gustu.
Polecam.