Któż z Polaków nie czytał Ogniem i mieczem z wypiekami na twarzy? Któż nie hasał po Dzikich Polach z polską jazdą i polską literaturą? Kogo nie zachwyciła lub nie wzburzyła obsada aktorska w ekranizacji autorstwa Jerzego Hoffmana?
Ogniem i mieczem to pierwsza z trzech powieści słynnej Trylogii Henryka Sienkiewicza. Pisana ku pokrzepieniu serc, wzbudzała czytelnicze emocje zaraz po ukazaniu się i niewiele mniejszą popularność dzisiaj jako romans historyczny z odniesieniami politycznymi dotyczącymi stosunków polsko-ukraińskich w przeszłości i dzisiaj.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2018-05-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 800
Twórczość Sienkiewicza charakteryzuje taki język i styl pisania, który zupełnie do mnie nie trafia. Po ,,Ogniem i mieczem" zdecydowałam się sięgnąć, widząc że zostało zrealizowane jako Superprodukcja Audioteki i nie zawiodłam się, bo historia się broni. Potrzebowałam tylko odebrać ją przez inne medium.
Mając w pamięci adaptację filmową, którą widziałam wcześniej przynajmniej parę razy, bardzo zdziwiłam się, że zmiany w stosunku do materiału źródłowego są aż tak znaczące. Być może częściowo wynika to z tego, że książka ma w sobie treści na przynajmniej kilkuodcinkowy serial. Jako książkowych głównych bohaterów widzę przede wszystkim Zagłobę i księcia Jaremę. Wszystkie postacie zostały dobrze wykreowane, ale odnoszę wrażenie, że te rzeczywiście charakteryzowała największa głębia i złożoność charakterów. Podobało mi się to, że w powieści tej warstwa obyczajowa gładko przeplatała się z częścią przygodowo-historyczną. Ciężko było narzekać na nudę, śledząc którykolwiek z etapów tej książki. Odnoszę wrażenie, że po scenie wyzwolenia pewnej postaci, zapomniano trochę o Bohunie, a szkoda, bo miał potencjał jako nieoczywisty moralnie bohater brodzący na granicy dwóch światów i dwóch kultur.
Adaptacja dźwiękowa Superprodukcji według mnie jest wybitna. Andrzej Grabowski jest najlepszym Zagłobą, jakiego miałam okazję poznać w wersji aktorskiej, a Jarosław Boberek jako Longinus Podbipięta nie ustępował poziomem znanemu z filmu Andrzejowi Zborowskiemu. Muzyka zespołu Percival podbijała klimat staropolski.
Świetna produkcja, która podbiła walory powieści. Kierując się swoim gustem i wspomnieniami z czasów szkolnych nigdy w życiu nie sięgnęłabym po wersję papierową w jej surowej formie, a dzięki audiobookowi odkryłam, że proza Sienkiewicza może kryć w sobie naprawdę ciekawe historie.
W końcu, po wielu latach miłości do ekranizacji, sięgnęłam po książkę. Od zawsze mama przekonywała mnie, że "książki są lepsze od filmów", w co jednak wątpiłam. Niestety, przy pierwszej części Trylogii Sienkiewicza wygrywa jednak wersja filmowa.
Historii nie trzeba nikomu przedstawiać - miłosny trójkąt Helena-Jan-Bohun na tle powstania Chmielnickiego.
Zdarzały się momenty, kiedy chciaam odłożyć książkę, ale przełamywałam się i czytałam dalej. Oczywiście nie żałuję tej decyzji. Warto poznać oryginalną wersję jednego z ulubionych filmów. Jestem ogromnie wdzięczna reżyserowi za złagodzenie niektórych wątków (na przykład śmierci Tatarczuka i Barabasza, która w książce była ukazana w o wiele bardziej okrutny sposób), które przyprawiały mnie o gęsią skórkę czy nawet o mdłości z przerażenia.
Co prawda dość opornie szły mi fragmenty opisów historycznych czy kwestii w języku ukraińskim (na szczęście były one tłumaczone), ale w ogólnym rozrachunku książka na prawdę przypadła mi do gustu. Na pewno będę do niej często wracać.
Jest 1648 rok. Bohdan Chmielnicki, wódz kozacki, przygotowuje powstanie kozaków przeciw Rzeczypospolitej.Przypadkowo młody ale zaufany rycerz króla Jana Kazimierza ratuje życie Chmielnickiemu napadniętemu na stepie. Ten początkowo przedstawia się jako Zenobi Abdank, ale w końcu ujawnia, kim jest.Wkrótce Rzeczpospolitą ogarnia wojna. Kozacy zwyciężają pod Żółtymi Wodami, pod Korsuniem, pod Piławcami. Bohun i Skrzetuski biorą udział w wojnie polsko-kozackiej, walczą po przeciwnych stronach. Pierwszy z nich staje się zaufanym Chmielnickiego. Drugi zostaje bohaterem po brawurowej ucieczce z oblężonego Zbaraża, przedostaniu się do króla z informacją, że twierdza potrzebuje wsparcia. W Zbarażu obroną dowodzi wielki wódz, niezwykły rycerz, postrach Kozaków i Tatarów książę Jeremi Wiśniowiecki, Jarema.W międzyczasie wierni przyjaciele Skrzetuskiego, Zagłoba, Wołodyjowski i Rzędzian, uwalniają Helenę z Czarciego Jaru. Dziewczyna pielęgnuje wycieńczonego po wydostaniu się ze Zbaraża Skrzetuskiego.
Zobacz więcej na Brainly.pl - https://brainly.pl/zadanie/3757862#readmore
Pierwsze zbiorowe wydanie listów Henryka Sienkiewicza przynosi korespondencję pisarza, w znacznej mierze nie drukowaną. Z 15 000 listów napisanych w ciągu...
Książka poświęcona mazowieckiemu piwowarstwu, browarom i gatunkom warzonego tu piwa - począwszy od czasów pradawnych po współczesność. Praca ma charakter...
Przeczytane:2019-03-10,
Już od dawna chciałam przeczytać "Ogniem i mieczem" Henryka Sienkiewicza, ale zdawałam sobie sprawę, że potrzebuję dużo czasu, toteż poczekałam na ferie zimowe. Okazało się, że to była dobra decyzja, niestety co do samej powieści mam dosyć mieszane uczucia. Z pewnością nie tego się spodziewałam...
Chmielnicki ucieka na Sicz i organizuje tam powstanie Kozaków, którzy za sprzymierzeńców mają Tatarów. Bunt próbuje stłumić książę Jeremi Wiśniowiecki. W jego wojsku służy Jan Skrzetuski, zakochany w Helenie Kurcewiczównie, przyrzeczonej Kozakowi Bohunowi. "Ogniem i mieczem" to opowieść o walkach polsko-kozackich, ale i wielkiej miłości, na której drodze pojawia się wiele przeszkód.
Powieść zajęła mi o wiele więcej czasu niż myślałam i niestety czytało ją się bardzo ciężko. Moim zdaniem jest słabsza niż wszystkie dzieła Sienkiewicza, które dotychczas poznałam. Momentami była interesująca, ale równie często się nudziłam i miałam ochotę odłożyć ją na półkę. Co chwilę zmieniałam o niej zdanie. Zaskakiwała mnie raz pozytywnie, raz negatywnie. Czasami naprawdę myślałam, że akcja już się rozkręca i tak zostanie do końca, a było inaczej... "Ogniem i mieczem" wymaga od czytelnika ogromnej cierpliwości.
Wydaje mi się, że "Ogniem i mieczem" czyta się ciężko między innymi z powodu bardzo trudnego języka, który momentami wręcz mnie męczył. Pozbawiał on takiej lekkości i powodował, że akcja choć powinna, to nie była dynamiczna. Może też za dużo archaizmów? Poza tym denerwowały mnie opisy, za długie i zbyt szczegółowe, przez co nieinteresujące. Każda postać została dokładnie opisana: wygląd, charakter, przeszłość. Co za dużo to niezdrowo. Ze scenami walk też bywało różnie - niektóre w ogóle mnie nie przekonały i nie wywołały emocji, zaś inne śledziłam z zapartym tchem. Szczególnie spodobał mi się jeden fragment o bitwie pod Beresteczkiem. Opisy przyrody są barwne i pozwalają wyobrazić sobie te tajemnicze, fascynujące stepy, ale też czasem czułam, że jest ich za dużo.
Większość wątków mnie zainteresowało, ale zauważam, że Sienkiewicz się powtarza. Wiele motywów, wydarzeń znam już z innych jego powieści, bohaterowie też są podobni do np. tych z "Krzyżaków". Momentami to denerwowało, bo miałam wrażenie, że już znam tę historię. Jeśli chodzi o bohaterów to niektórzy są bardzo ciekawi, np. Zagłoba, Wołodyjowski czy Bohun. Postacie historyczne takie jak Chmielnicki, Wiśniowiecki, Jan Kazimierz również zostały świetnie przedstawione. Niestety, Helena i Skrzetuski niezbyt przypadli mi do gustu, bo są dość schematyczni i trochę nudni, aczkolwiek niektóre czyny Skrzetuskiego podziwiam, a wątek ich miłości mnie zainteresował.
"Ogniem i mieczem" pokazuje nam różne postawy ludzi: bohaterstwo, tchórzostwo, nielojalność. To historia o wielkiej miłości, zarówno do kobiety, jak i ojczyzny. Powieść jest pochwałą odwagi, męstwa, determinacji. Myślę, że rzeczywiście pokrzepiła wiele serc, dodała sił, wiary. Niestety, przy "Quo vadis" prezentuje się dosyć słabo, ma dużo wad, czegoś jej brakuje, jednak momentami bardzo mi się podobała. Polecam osobom, które lubią powieści historyczne oraz nie boją się książek, które czyta się dosyć ciężko.