Zaginiona siostra, stara legenda i ... odrobina czarów ?
Autorka porywającej Szczypty magii zaprasza na kolejną zapierającą dech w piersiach przygodę sióstr Wspacznych, która sprawi, że nawet największy niedowiarek, uwierzy w czary.
Rodzinna klątwa została zdjęta. Charlie, Betty i Fliss nareszcie mogą swobodnie opuścić mroczny Wronoskał. Marzy im się wakacyjna wyprawa w nieznane, a czeka je szalona, magiczna przygoda, w wir której wciąga siostry Wspaczne tajemnicza uciekinierka z Udręki...
Błędka umie oswajać budzące grozę ogniki znad bagien, w potarganej, znoszonej sukience ukrywa starą mapę oraz wiedźmi kamień i ściąga na rodzinę Wspacznych nowe kłopoty.
Czy los przypadkowo przywiódł uciekinierkę tej wypełnionej melodią dzwonów nocy właśnie do Kieszeni Kłusownika? Kto stoi za zniknięciem małej Charlie i ukochanej Buni? Czy uzbrojone jedynie w odrobinę magii Betty i Fliss odnajdą siostrę i babcię? Czy dane im będzie odkryć tajemniczą wyspę, ukrytą przed laty przed wścibskimi oczami gapiów, przez starą wiedźmę?
Świat wykreowany przez Michelle Harrison urzeka, a mroczne niebezpieczeństwa historii rozjaśniają pełni ciepła, uduchowieni bohaterowie.
,,The Sunday Times"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2020-10-28
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: Sprinkle Of Sorcery
Poznajmy trzy siostry Wspaczne - Charlie, Betty i Fliss. Mieszkają we Wronoskale i pracują w knajpie o uroczej nazwie Kieszeń Kłusownika. To i tak w miarę "normalna" nazwa - konkurencyjna gospoda nazywa się... Nadęty Lis. Siostry marzą, żeby sprzedać lokal i ruszyć w podróż. Opuścić wyspy Żałosne (Wronoskał jest największą - pozostałe to Skrucha, Lament i Udręka). Ostatnia wspomniana wyspa to siedziba wygnańców. Właśnie mała uciekinierka z Udręki sprowadza na siostry kłopoty. By się wydobyć z tarapatów, ruszają w szaloną podróż. Czy magia oraz własna zaradność pomogą siostrom wyjść cało?
Książka jak cebula - ma wiele warstw. Jest tu olbrzymia ilość humoru, nieraz niewybrednego, ale powodującego śmiech do łez. Są fragmenty smutne lub pełne okrucieństwa, jak bajka z prologu o wiedźmie. Można wyczytać też pochwałę ciepłej rodzinnej więzi - siostry skoczyłyby za sobą w ogień. Wielowymiarowa, zwariowana podróż.
dr Kalina Beluch
Osiem miesięcy temu, miałam okazję po raz pierwszy poznać wspaniałą rodzinkę Wspacznych, czyli bohaterów cyklu „Szczypta magii” Michelle Harrison. Ta wyjątkowa historia całkowicie skradła moje serce i z niecierpliwością wyczekiwałam dalszych przygód Fliss, Betty i Charlie. 28 października premierę miała druga część tej serii. Czy spodobała mi się równie mocno co poprzednia?
Rodzinna klątwa została zdjęta. Charlie, Betty i Fliss nareszcie mogą swobodnie opuścić mroczny Wronoskał. Marzy im się wakacyjna wyprawa w nieznane, a czeka je szalona, magiczna przygoda, w wir której wciąga siostry Wspaczne tajemnicza uciekinierka z Udręki...
Błądka umie oswajać budzące grozę ogniki znad bagien, w potarganej, znoszonej sukience ukrywa starą mapę oraz wiedźmi kamień i ściąga na rodzinę Wspacznych nowe kłopoty.
Czy los przypadkowo przywiódł uciekinierkę tej wypełnionej melodią dzwonów nocy właśnie do Kieszeni Kłusownika? Kto stoi za zniknięciem małej Charlie i ukochanej Buni? Czy uzbrojone jedynie w odrobinę magii Betty i Fliss odnajdą siostrę i babcię? Czy dane im będzie odkryć tajemniczą wyspę, ukrytą przed laty przed wścibskimi oczami gapiów, przez starą wiedźmę?
Jakie to było dobre! Już na początku mogę śmiało przyznać, że „Odrobina czarów” jest równie dobra (o ile nie lepsza) jak „Szczypta magii”. Pomimo iż seria ta, przeznaczona jest głównie dla młodszych czytelników, to mi czytało się ją naprawdę świetnie! Nie zważajcie na swój wiek, nie wahajcie się ani chwili dłużej. Gwarantuję, że naprawdę warto.
Po raz kolejny spotykamy siostry Wspaczne, ich babcię, ojca i oczywiście Hopsasę! Pojawiają się również nowe postacie, m.in.: Pluj, którego bardzo polubiłam. Dzięki temu bohaterowi, czytelnik utwierdza się w przekonaniu, że nie należy oceniać innych po pozorach. Dziewczęta nie zmieniły się bardzo od naszego ostatniego spotkania. Wciąż są tymi zabawnymi, odważnymi i ciekawskimi kobietkami, które mogłyby skoczyć za sobą w ogień. Również babcia jest postacią na wagę złota. Jej kreacja, sposób bycia i niektóre wypowiedzi bawiły mnie do łez. Ogólnie rzecz biorąc, bohaterowie tej serii to mieszanka wybuchowa, przy której z pewnością nie będziecie się nudzić.
Historia ta jest niejako formą baśni, a więc zawiera w sobie liczne morały. Po raz kolejny Michelle Harrison poruszyła wątek rodziny i podkreśliła ogromną wartość relacji z najbliższymi. Siostrzana miłość wręcz bije od każdej z głównych bohaterek i myślę, że jest godna pozazdroszczenia.
Piraci, duchy, niewidzialna wyspa… Tytuł książki jest dość dużym niedopowiedzeniem. Magia wręcz paruje z każdej strony i działa naprawdę uzależniająco. Ja osobiście dałam się totalnie oczarować tą historią i żałuję, że tak szybko się ona skończyła. Mam ogromną nadzieję, że autorka ma w planach dalsze części przygód sióstr Wspacznych, bo ja zdecydowanie chcę więcej.
Wydawnictwo Literackie po raz kolejny przygotowało dla nas przepiękną szatę graficzną: kolorową okładkę ze złotymi zdobieniami i pozłacanym grzbietem, a to wszystko w twardej oprawie. Cudo dla każdej okładkowej sroki.
Podsumowując, „Odrobina czarów” to wciągająca i pełna magii opowieść o marzeniach, potędze siostrzanej miłości i dążeniu do wyznaczonych przez siebie celów. Michelle Harrison posiada bardzo plastyczne pióro, dzięki czemu czytanie jej historii pobudza wyobraźnię. Mam ogromną nadzieję, że autorka ma w planach kolejne części przygód sióstr Wspacznych. Ja z pewnością po nie sięgnę, a Wam gorąco polecam „Szczyptę magii” i „Odrobinę czarów”.
Moja ocena: 9/10
Pamiętam, jak Szczypta magii całkowicie pochłonęła mnie swoim pięknem i sprawiła, że nie mogłam doczekać się sięgnięcia po kontynuację. W końcu nadszedł ten upragniony przeze mnie moment: Odrobina czarów, czyli drugi tom przygód sióstr Wspacznych już u mnie. No cóż, możecie być pewni, że ta opinia będzie nasycona dużą liczbą zachwytów. Michelle Harrison znowu pokazała, że potrafi pisać.
Siostry Wspaczne mogą już spać spokojnie. Rodzinna klątwa została zdjęta, więc dziewczynki będą mogły teraz podróżować bez przeszkód. Ich największym marzeniem jest opuszczenie Wronoskału oraz wyprawa w nieznane. Nie wiedzą jednak, że czeka na nie szalona i magiczna podróż, w którą zostaną wciągnięte przez tajemniczą uciekinierkę z Udręki...
Główne bohaterki pokochałam już przy okazji lektury Szczypty magii. Tutaj mogę dodać tylko tyle, że nadal darzę ogromnym uczuciem te trzy szalone i przesympatyczne dziewczyny. Nie mam pojęcia, jak autorce udało się wykreować swoje postaci aż tak dobrze. Może też jestem nie do końca obiektywna w swojej opinii, no ale cóż. Każdy ma swoje odczucia, a moje są właśnie takie. Gdybym miała jednak wybierać swoją ulubioną siostrę Wspaczną, to wybrałabym Betty – zdecydowanie.
Ta część wciąga już od samego początku. Tak naprawdę ten właśnie wstęp jest najmocniejszym elementem tej pozycji – dzięki niemu po prostu nie da się od niej oderwać. Sama tak naprawdę nie wiem, kiedy przerzucałam kolejne strony, bo jakoś zlało mi się to w czasie. Dawno tak szybko nie kartkowałam jakiejś książki, a to już musi o czymś świadczyć. Akcja później zaczyna zwalniać, co może nie wszystkim przypaść do gustu. Zdaję sobie sprawę z tego, że część czytelników może poczuć się po prostu rozczarowana, a nawet znudzona. Jednakże ten moment trzeba jakoś przetrwać, bo później na powrót autorka zabiera nas w prawdziwie magiczny świat - w dodatku pełen piratów i bezkresnych wód.
Oprócz kolejnych wydarzeń i zwrotów akcji autorka przekazuje tutaj po raz kolejny ważną wartość, jaką jest rodzina i relacja z rodzeństwem. Michelle Harrison pokazuje, że bez względu na konflikty i niezgody, relacje rodzinne są ważne i trzeba o nie dbać, a także należy troszczyć się o bliskie nam osoby. Przyznaję, że ten wątek sprawił, że po raz kolejny poczułam w oczach łzy, a serducho mocno mi się ścisnęło.
Sama nie wiem, co mogłabym tutaj jeszcze dodać. Odrobina czarów to powieść, przy której zdołałam się oderwać od ponurych myśli i której lektura tak po ludzku sprawiła mi radość. Michelle Harrison ma świetne pióro, a mogłam je poznać dzięki równie świetnemu tłumaczeniu Łukasza Małeckiego - o tym należy też pamiętać!
Jeżeli szukacie dobrej powieści młodzieżowej, która Was wciągnie i zajmie Wasze myśli - ta książka powinna znaleźć się w zasięgu Waszego wzroku.
Bardzo miło, bo książka jeszcze bardziej się rozkręciła. Udało się siostrom przełamać klątwę, więc z zadowoleniem szykują się do opuszczenia miejsca ich stałego pobytu. Nie spodziewają się jednak, że spotkają przestraszoną dziewczynkę, która jak później się okazuje uciekła z wiezienia! Bardzo zaciekawił mnie motyw magicznego jasnego światełka, który podobno miał przynosić pecha, a który ją otaczał. Ciężko jej było się przełamać, gdyż wciąż jej wątłe ciałko drżało, a jak się później okazało, bardzo chciała uratować swojego tatę. W tym momencie można by przypuszczać, że wszystko się dobrze ułoży, jednak nie w tej książce. Bowiem dwie dziewczynki zostaną porwane... Oj nic nie szło po ich myśli, a kłopoty zdawały się wyrastać z pod ziemi. Co więc jeszcze musi się wydarzyć, by powróciło do nich szczęście?
Książkę czyta się naprawdę szybko i z wielkim zaciekawieniem. Początek zawsze nas zaskakuje niesamowitą opowieścią. Tym razem poznaliśmy legendę o czarownicy z jednym okiem, której głosem przemawiał kruk. Nie była złą osobą, a jednak została ukarana, co nie pozostawiła bez odzewu. Była mądrą osobą, a tylko ludzie zrobili z niej kogoś, kim później się stała. A konkretniej jeden mężczyzna. Czy nie ciekawi was jej losy?
Uwielbiam tą serię, gdyż nie tylko przedstawia nam baśniowe historie, ale i pokazuje, że można z nich wyciągnąć wiele dobrego. Przedstawia temperamenty dziewczynek, które z różnych powodów nieraz zachowują się nieodpowiedzialnie. No, oprócz jednej, rozważnej i mądrej. Chwilami nawet przypominała mi ich babcię Bunię. Dziewczynki mają magiczne przedmioty i niekiedy z nich korzystają. Muszą to jednak robić tak, by nikt się o tym nie dowiedział. To pokazuje naszym dzieciom, że trzeba umieć dotrzymywać danego słowa, bo potrafi być wiele warte.
Podoba mi się również to, że jeśli już pojawia się tu jakaś postać, to w niczym nie przypomina innego bohatera. Oczywiście niesie za sobą nową historię, którą warto poznać. Delikatny styl pisarski tylko podkreśla jej wyjątkowość. Bardzo czekam za tomem trzecim:-)
97/52/2020
"Odrobina czarów" Michelle Harrison @Wydawnictwo Literackie #recenzjaprzedpremierowa
"Jedna na bagienne mgły,
Dwie - na splot wydarzeń zły,
Trzeciej widok zawsze wróży:
Bądź gotowy do podróży."
Jesteś gotowy na niezapomnianą, szaloną i pełną magii przygodę? Czy masz odwagę podążyć za błędnym ognikiem? Jeśli tak, to chwyć w dłonie "Odrobinę czarów" i zanurz się w wspaniałym świecie sióstr Wspacznych.
Gdy klątwa, która ciążyła na rodzinie Wspacznych, zostaje zdjęta, siostry, Felicity, zwana Fliss, Betty i Charlie, mogą spokojnie i bez przeszkód opuścić swój dotychczasowy dom, Kieszeń Kłusownika na Wronoskale. Czekają na kupców ich gospody, by wyruszyć w wymarzoną podróż w nieznane.
Wszystko zmienia nagłe pojawienie się trzech wron, które według babki dziewczynek, Buni Wspacznej, miały zwiastować niespodziewaną podróż.
Dziewczęta zostają wciągnięte w zwariowaną przygodę, podczas której będą musiały uratować z rąk porywaczy, jedną z nich, pomóc pewnej tajemniczej uciekinierce z wyspy Udręki, a także wykazać się odwagą, hartem ducha, siłą, poświęceniem, jak również przeżyją spotkanie z piratami i ich kapitanem, Ronią i jej kotem Bandziorem, poznają niespodziewanego sprzymierzeńca w postaci pewnego pirata imieniem Pluj, a także wyruszą na magiczną wyspę, której nie ma na żadnych znanych mapach, by zdobyć dowód na niewinność bliskiej osoby Błądki, dziewczynki, która uciekła z Udręki.
"Odrobina czarów" to wspaniała przygoda, która porwie młodszych jak i starszych czytelników, ja jestem tego najlepszym dowodem.
Książka ta, to pełna magii, emocji, siostrzanej więzi silniejszej od ludzkiego okrucieństwa, miłości, przyjaźni, opowieść w której legendy, powtarzane od wielu, wielu lat, ożywają i przeplatają się z rzeczywistością, historia w której legendy skrywają w sobie ziarno prawdy i mogą nam służyć pomocą gdy zajdzie potrzeba. Przekonają się o tym siostry Wspaczne na własnej skórze. To bohaterki, które skradły moje serce. Chciałabym mieć tak rezolutne, silne, odważne, gotowe do największych poświęceń dla najbliższych, przyjaciółki. Charlie, szalona, wiecznie głodna, kochająca zwierzęta, odważna sześcioletnia dziewczynka. Fliss, delikatna nastolatka, romantyczka, potrafiąca, gdy wymaga tego sytuacja, zachować zimną krew i odważnie wspierać siostry. Betty, choć nie najstarsza, to najbardziej zorganizowana spośród sióstr, duch przywódcy, odważna, śmiała, nie bojąca się wyzwań i ryzyka. Wszystkie siostry łączy natomiast dobroć i gotowość niesienia pomocy potrzebującym.
Zauroczył mnie także nastoletni pirat, Pluj, chłopak tęskniący za ciepłem rodzinnym, który ratuje dziewczęta, gdy potrzebują pomocy i wsparcia. Czarnym charakterem w książce zdecydowanie jest dwójka porywaczy, marząca o nieprzebranych skarbach, które skrywa wrak kapitana Rdzawego Macherki, Kompas Czarnoksiężnika, a także kapitan Rdzawych Łajbotłuków, Ronia, których jednak dosięgnie sprawiedliwość.
"Odrobina czarów" to powieść, którą pokochałam całym sercem. Książkę czyta się bardzo szybko. Cały czas coś się dzieje, a ty z zapartym tchem śledzisz przygody bohaterek. Jest to idealna książka dla kochających morze, opowieści o piratach, ukrytych skarbach, nawiedzonych wrakach, magicznych wyspach, niezwykłych przedmiotach, a także historii o zwycięstwie dobra nad złem, i legendach, które zawsze kryją ziarno prawdy i ważny morał, przypominający, co w życiu, tak naprawdę jest najważniejsze.
Na uwagę zasługuje prześliczna okładka, która zachęca do lektury, przyciąga wzrok, zapowiadając wspaniałe przygody.
Polecam z całego serca, a ja z wielką przyjemnością sięgnę po "Szczyptę magii", bo chętnie jeszcze raz spotkam się z siostrami Wspacznymi.
Premiera książki już niedługo, bo 28.10.2020 r. !!! Zachęcam gorąco do kupna i lektury ! Nie będziecie zawiedzeni !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Nowa przygoda, nowa klątwa i jeszcze więcej magii w trzecim tomie urzekającej baśniowej serii pióra Michelle Harrison. Po Szczypcie magii i Odrobinie czarów...
Trzy siostry, rodzinna klątwa i... szczypta magii Wronoskał, gdzie mieszkają od dzieciństwa Cherlie, Betty i Fliss, jest dla nich niczym wznoszące się...
Przeczytane:2022-05-20, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,
Siostra. Osoba, która zna cię przez całe życie, która cię kocha i stanie za tobą, bez względu na wszystko, ale jednocześnie tylko ona doskonale wie, gdzie wbić nóż, aby cię skrzywdzić najbardziej. Siostrzana więź, to ogromna siła, nie dająca się łatwo rozerwać.
Siostry Wspaczne powracają. Tym razem ich szczyptę magii dopełnia opowieść o trzech braciach, którzy stanęli w obliczu magii. I wszystko jest zaplątane z zbiegłymi więźniami, piratami i magiczną wyspą. Takie składowe są idealne, by uzyskać fantastyczną opowieść. Przyznaję, obawiałam się tej części. Myślałam, że autorce nie uda się porwać w wir przygód równie mocno, jak w pierwszej części. Ale moje obawy rozwiały się z siła tak ogromną, jak sztorm na morzu. Bo ta książka sprawiła, że w napięta jak struna siedziałam na brzegu fotela i z zaciśniętą pięścią czekałam kolejnych wydarzeń. I nie sądziłam, że to napiszę, ale ta część przemówiła do mnie nawet bardziej niż pierwsza. Podobnie jak w pierwszej książce z serii, Harrison łączy ujmujące i silne postaci kobiece, trzymającą w napięciu, dynamiczną fabułę z niełatwą do rozwiązania zagadką i wystarczająco dużo niespodzianek i zwrotów akcji, by zachwycić na wskroś nawet nieco zblazowanego dorosłego czytelnika, takiego jak ja. I uwielbiam, jak ta książką łączy ze sobą motywy siostrzeństwa, przyjaźni i życzliwości, jednocześnie wspaniale oddając relację między miejscem a narracją. Uwielbiam te silne siostrzane więzy, ich zaciekłą lojalność wobec siebie i to, że były gotowi zrobić wszystko, aby chronić się nawzajem. Ich dynamika tak dobrze się uzupełniała, że stworzyła niezwykle barwną i zajmującą historię. Uwielbiam to, że świat nie był do końca magiczny, a jednak magia wciąż istniała we wszystkich opowieściach. I to wniosło do niej tę cudowną atmosferę i pozwoliło autorce pokazać magię opowieści, którą tak pokochałam w pierwszym tomie. Do tego rozwój postaci, wykorzystanie wszystkich wątków.. cóż, nie umiem pisać o niej inaczej niż w samych superlatywach. Historie zawarte w głównym wątku, wniosły dodatkową szczyptę magii do opowieści, a ja po prostu uwielbiam podanie o Mrugającej Wiedźmie. I nie mogę się doczekać, kiedy poznam następne magiczne przygody sióstr.