Roxanne Giselle Logan, zwana Roxie, miała prosty plan na dorosłe życie: szafa pełna markowych ciuchów i wysoki stołek w znanej korporacji, której korytarzami przechadzałaby się, wzbudzając zachwyt kolegów i zazdrość koleżanek. Niestety, dorosłość, w której obudziła się dziesięć lat po skończeniu college’u, wygląda zupełnie inaczej… Roxie ma wprawdzie buty od Manolo Blahnika i modne fatałaszki, ale nie zrobiła ani zawodowej kariery, ani nie podbiła serca milionera. Zamiast tego tkwi w nieudanym związku z drobnym krętaczem Billym Flynnem, który obiecał jej złote góry i rezydencję z bajki. Nie dość, że nie dotrzymał słowa, to jeszcze młotem rozwalił drzwi do loftu dziewczyny, gdy ta po raz setny usiłowała z nim zerwać.
Miarka się przebrała. Idąc za radą rodziny i przyjaciół Roxie próbuje się wyrwać z toksycznego związku. Pretekstem do ucieczki przed szemranym facetem staje się krucjata w poszukiwaniu wujka, który przed laty zerwał kontakty z rodziną. Roxie postanawia upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: odnaleźć krewnego i uciec raz na zawsze od Billy’ego.
Niestety, sprawy się komplikują, gdy okazuje się, że wśród nowych, przebojowych znajomych wujka znajduje się zniewalająco przystojny, kryształowy moralnie policjant, Hank Nightingale. Roxie w ciągu chwili wpada mu nie tylko w oko, ale i do łóżka. Czy związek byłej dziewczyny gangstera od siedmiu boleści i stróża prawa ma jakiekolwiek szanse? I najważniejsze: czy Billy w końcu zrozumie, że dla niego i Roxie nie ma już żadnej przyszłości?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-09-30
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Rock Chick 3
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Agata Suchocka
Po raz kolejny zamówiłam książkę, która miała wcześniej kilka tomów, których nie znałam, niemniej jednak zdecydowałam się ją przeczytać.
"Od pierwszego wejrzenia" to bardzo ciekawie zapowiadająca się historia młodej kobiety, która w życiu wiele przeszła, a teraz chciałaby odciąć się od przeszłości i móc zacząć nowe życie. Aby poznać tą historię nie ma konieczności znania poprzednich tomów. Autorka wszystko wyjaśnia, co jak i dlaczego. Myślę, że te powtórzenia mogłyby być nawet męczące, gdybyśmy znali poprzednie części.
Mnie książka niestety rozczarowała. Roxane, która jest główna bohaterką opowieści jest w moim odczuciu zbyt banalna. Za dużo takich bohaterek pojawia się ostatnimi czasy w literaturze, aby mogły one czymkolwiek zaskoczyć. Skromna, skrzywdzona przez los sierotka Marysia, która często się rozkleja i nie potrafi oprzeć się facetowi, którego pokochała już od pierwszego wejrzenia.
Gdyby nie tak oklepana typowa bohaterka, która dla mnie podejmuje zbyt wiele lekkomyślnych decyzji historia mogłaby być całkiem fajna. Niestety bardzo denerwowało mnie, gdy Roxane chce oprzeć się urokowi Hanka, ale jednak wsiada na przejażdżkę konną, chciałaby wyjść i nie zostawać na noc u niego w domu, a mimo to wchodzi na "herbatkę", a po wszystkim chce wyjść bez pożegnania płacząc, że Hank z pewnością uzna ją za puszczalską. Zbyt wiele lekkomyślnych i głupich posunięć bohaterki, żeby mogła ją naprawdę polubić. Dla mnie jest niezrozumiałym również rozklejanie się przed obcym facetem, bo nigdy nie byłam na takiej super randce, to czy czasem nie lepiej się nią cieszyć! Ja z pewnością bym tak zrobiła! Zbyt wiele lekkomyślnych i dziecięcych zachowań głównej bohaterki sprawiło, że czułam się jakbym miała doczynienia z rozpieszczoną, rozkaproszyną nastolatką, która w ogóle jeszcze nie dorosła. Jak kobieta w chwili, kiedy mierzą do niej z broni może myśleć o sukience, którą ma na sobie. Dla mnie główna bohaterka zdecydowanie zbyt dziecinne ma podejście do życia.
Opowieści o dopiero co poznanych ludziach, którzy zachowują się jakby znali się całe życie i przyjęli tak ciepło obcą osobę również dla mnie nie jest normalnym.
Niestety ja czuję się rozczarowana główną bohaterką, która teoretycznie jest dojrzałą kobietą, a dla mnie myślenie i zachowanie ma typowej, rozpieszczonej i do tego zbuntowanej nastolatki.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"
Roxanne Giselle Logan utknęła w toksycznym związku. Miało być pięknie jak w bajcie a wyszło całkiem inaczej. Billy Flynn pokazał swe prawdziwe oblicze i ani myśli zostawić swej ukochanej. Pojawia się obsesja i nieobliczalność. Dziewczyna ma dość i ucieka. Postanawia pojechać do wujka Texa, który przed laty odciął się od rodziny. I tak trafia do Fortnum, gdzie aby przekracza próg wpada w oko samego Hunk'a Nightingale'a. Przykładny stróż prawa ma chrapkę na tą kociczkę. Ten chodzący testosteron zrobi wszystko, by zaciągnąć ją do łóżka. Pytanie czy ona tego chce? Czy Billy w końcu zostawi ją w spokoju? Czy Tex będzie szczęśliwy widząc swą siostrzenicę? Na co zdecyduje się Roxie? Zostanie czy znowu ucieknie?
Za mną dwa tomy serii Rock Chick. Każdy kolejny tom jest nawiązaniem do poprzedniego. Nie da rady czytać tomy wyrywkowo. Tu historie miłosne mają nowych zakochanych i nową fabułę w każdej nowej części, ale są połączone ściśle ze sobą, z tym co było. Poznałam burzliwą historię Indy oraz Lee z pierwszego tomu oraz Jet i Eddiego z drugiego. Tym razem w kawiarence pojawia się świeżynka w postaci smakowitego kąska, na który od razu Hunk zarzuca sieć. Chce złowić tę rybkę, która łatwo nie miała i która ucieka przed swym eks. Świetny pomysł na książkę. Pokrzywdzona i rycerz - jak w bajce. Ale życie to nie bajka. I ponownie trafiłam do szalonej patchworkowej rodziny, która zawsze stanie za sobą murem. Szaleni, odważni i nieobliczalni mężczyźni kipiący seksem. Normalnie siąść przy stoliku i ślinić się na ich widok. Brawa dla autorki za plastyczność opisów i ich drobiazgowość. Za książkę kipiącą seksem i erotyzmem. Podtekstami seksualnymi, które rozpalają do czerwoności. Uwielbiam ten humor i tę ironię. Bawi do łez. Od strony romansu było gorąco, nie powiem. Trzymało w napięciu. A wszystkiemu winne niezdecydowanie Roxie i upartość Hunka. Jedno drugie drażni a drugie pierwszemu nie odpuści. Roxie pragnie ciepła, troski i miłości. Czuje coś do przystojniaka ale stara się okiełznać to pożądanie, bowiem ma nie lada problem z Billym i nie chce wikłać się w kolejny związek czując oddech niebezpieczeństwa na plecach. A on? Hunk absolutnie nic sobie tego nie robi. On ze swoją zapartością, nieustępliwością, determinacją i męskimi sposobami wabi muszkę do pajęczej sieci. Jest uroczy w swej zaborczości i wytrwały w dążeniu do celu. No i zawsze dostaje to czego chce - ale w jaki sposób. Z gracją i miną niewiniątka. Polubiłam ich od początku. Szybko zaskarbili sobie moją sympatię. Mimo iż momentami miałam ochotę usadzić Roxie na czterech literach i dać działać specjalistom. Na ogromny plus przy każdym tomie jest nawiązanie do rodzin i członków tej wielkiej przyszywanej rodziny. Wszyscy się udzielają i sobie pomagają. Tak samo szaleni i narwani. W gorącej wodzie kąpani. Zgrzyty i sprzeczki to standard. Bawią i rozweselają. I tu również autorka pokusiła się o historię z sensacją w tle, która była w równym stopniu fajnie pociągnięta. Było niebezpiecznie, było niepewnie i powodowało, że włos się jeżył. Uwielbiam tą serię i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który mam nadzieję szybko ujrzeć w zapowiedziach wydawniczych.
Przezabawna historia gorącego romansu z sensacją w tle. Bawi, grzeje i mrozi. Odpowiednie połączenie przezabawnej komedii, rozpalającego zmysły romansu i mrożącego w żyłach wątku sensacyjnego. Uwielbiam styl i język, w jakim autorka tworzy. Czaruje słowem i dobiera równych sobie bohaterów, którzy pasują do całości ich paczki. Za każdym razem zatracam się w lekturze i ciężko jest mi się oderwać od książki. Autorka przedstawiła bezinteresowna pomoc potrzebującym. Walkę dobra ze złem. Miłości, która trafia nieoczekiwanie i która przewraca życie o sto osiemdziesiąt stopni. Świetnie spędziłam czas w bohaterami trzeciego tomu. Jeśli znana jest Wam twórczość autorki i podobały Wam się poprzednie tomy, to ta część tym bardziej powinna przypaść Wam do gustu.
Polecam.
Trzecia część cyklu Rock Chick zatytułowana "Od pierwszego wejrzenia" już za mną. Premiera książki miała miejsce 30 września br., zatem już możecie szukać jej na półkach wydawnictwa Muza oraz w księgarniach. Trzecie odwiedziny w Denver w gronie niesamowicie odlotowych przyjaciół skupionych wokół ksiegarnio-kawiarni Fortnum sprawiły mi ogromną frajdę. Po raz kolejny pośród rockowych dziewcząt, ich facetów i znajomych poczułam się naprawdę mile widzianym gościem, któremu bez żadnych oporów opowiada się nawet najbardziej osobiste historie.
A to wszystko za sprawą Kristen Ashley - amerykańskiej pisarki, która ma niesamowitą łatwość opowiadania, umiejętność budowania napięcia oraz prosty, potoczny wręcz sposób przekazu, dzięki któremu tworzy swojską, niczym nie skrępowaną atmosferę swojej opowieści.
Tym razem w Fortnum niespodziewanie pojawia się kolejna pogubiona życiowo dziewczyna uwikłana w dość skomplikowaną znajomość z facetem z półświatka - Biilym Flynnem. To siostrzenica dobrze nam już znanego z poprzednich tomów Texa - mistrza kawowych napojów Roxi Logan. Bohaterka pragnie raz na zawsze uwolnić się od mężczyzny, który traktuje ją jak swoją własność i nie pozwala odejść. W rozwiązaniu sprawy ma jej pomóc właśnie wujek Tex. Jednak odkąd Roxi przekracza próg Fortnum, nawiązuje znajomość z rockowymi dziewczętami i wpada na Hanka Nathingale'a - miejscowego policjanta jej kłopoty stają się problemami wszystkich przyjaciół...
Aby rozwiązać sprawę Billego Flynna i uwolnić dziewczynę od "grząskiej" przeszłości z nim związanej potrzeba kontaktów, sprytu i zaangażowania wielu osób. Działający na granicy prawa przystojniacy od Lee Nathingale'a razem z policją Denver mają pełne ręce roboty. Akckja nabiera tempa, robi się coraz coraz bardziej niebezpiecznie, ale też coraz bardziej interesująco.
"Od pierwszego wejrzenia" to historia, którą warto przeczytać. A wiecie dlaczego?...
Poznamy tu całą grupę odlotowych bohaterów, jakich nie spotkamy w żadnej innej książce. Pod okiem prawdziwych macho będziemy uczestniczyć w mafijnych porachunkach, staniemy się świadkami miłosnych igraszek, weźmiemy udział w osobliwych spotkaniach rockowych dziewcząt i będziemy się bawić na jedynych w swoim rodzaju imprezach. Ale przede wszystkim zapragniemy powrócić do nich za jakiś czas wraz z następnym tonikiem cyklu Rock Chick.
Polecam Wam całą serię rozpoczynającą się od tomu "Córka gliniarza". Z jednej strony jest to odprężająca, z drugiej trzymająca w napięciu opowieść, przy której można się zrelaksować. Niby nic wymagającego, a jednak zainteresowanie sięga zenitu. Lekka, łatwa i przyjemna, odstająca zdecydowanie od naszych realiów, ale za to niezwykle pogodna, zabawna i wciągająca. Sama już nie mogę się doczekać następnej wizyty w Denver tym bardziej, że zakończenie zapowiada następne intrygujące zdarzenia, bo trzeba Wam wiedzieć, że przed księgarenką Fortnum lub w jej wnętrzu zawsze dzieje się coś ciekawego, a śliczne i nietuzinkowe bohaterki po prostu uwielbiają przyciągać kłopoty.
Drodzy czytelnicy, przyznam, że jestem prawdziwą miłośniczką tego cyklu powieściowego i jestem przekonana, że również Wam wizyta u rockowych dziewcząt przypadnie do gustu. Zapraszam serdecznie do Fortnum w Denver także w ich imieniu.
Po lekturze drugiego tomu z serii Rock Chick pt. „Zmysłowy anioł stróż” mówiłam sobie, że już nie sięgnę po książkę z tego gatunku i tej autorki. Ciekawość i chęć konfrontacji oraz porównań jednak zwyciężyła. Jestem po lekturze tomu trzeciego pt. „Od pierwszego wejrzenia”. Teraz powiem tak: książka w swoim gatunku jest bardzo udana. Jednak znowu jest trochę za długa i nazbyt przewidywalna. Ale od początku faktycznie wszystko się tu dzieje od pierwszego wejrzenia, jak informuje nas tytuł. Strzała Amora godzi główną bohaterkę Roxie, jak magnes przyciąga przystojnego glinę Hanka i się zaczyna gra namiętności, pożądania i walki o przetrwanie uczucia. Bohaterka jednak mierzy się z niewygodną przeszłością, która wraca do niej w teraźniejszości jak bumerang. Roxie to jednak silna babka i to podoba mi się w tej książce. Portret kobiety nieustraszonej, która walczy ze złem tego świata, zapominając trochę przy tym o własnym szczęściu i spokoju. Fajny jest w tej książce i bardziej wyczuwalny niż w poprzedniej klimat Stanów Zjednoczonych Ameryki. Podróż, zwyczaje i szczególnie podejście facetów z Denver do kobiet. Na plus również dialogi, to one tworzą atmosferę tej książki i nadają jej lekkości. Dla fanów autorki jest to pozycja obowiązkowa. Dla przypadkowych czytelników niekoniecznie, ale dostarczy emocji, potrzyma w napięciu i pozwoli wam poznać kolejne oblicze miłości.
Po przeczytaniu dwóch pierwszych książek z serii Rock Chick Córki gliniarza i zmysłowego anioła stróża nawet nie zastanawiałam się czy sięgnąć po kolejną powieść autorki, byłam pewna, że chcę ją przeczytać.
Dlaczego? Myślę, że dlatego, że bardzo polubiłam bohaterów i chociaż każda z książek dotyczy losów innej osoby, to większość z nich można spotkać we wszystkich częściach.
Są książki, które czyta się spokojnie, czasami z nostalgią, czasami z paczką chusteczek z boku, ale są też książki, które czyta się z bijącym sercem, takie których czytanie kojarzy się z wystrzałami z karabinu maszynowego, bo czyta się szybko, łatwo i nie można się w tym czytaniu zatrzymać. Do takich właśnie książek należą te z serii Rock Chick. One są jak magnes wciągający w głąb fabuły.
Autorka dość szczegółowo odnosi się do wyglądu swoich bohaterów, skupiając uwagę nie tylko na wyglądzie zewnętrznym, chociaż ten pełni znacząca rolę w opisie, ale również na osobowościach występujących w jej powieściach osób.
Niewielu autorów potrafi tak wymownie ukazać swoich bohaterów zarówno pod względem wyglądu zewnętrznego, osobowości i dość charakternego zachowania. Ale tych ludzi nie można NIE pokochać od pierwszego spotkania. I nie chodzi mi wcale o ich prezencję, gdzie faceci są zabójczo i seksownie przystojni, a dziewczyny wyglądają jak milion dolarów, ale o to kim oni są wszyscy w stosunku do siebie. Myślę, że autorka jest mistrzynią w zapewnianiu szybkiego bicia serc z mocno podwyższonym ciśnieniem zarówno paniom jak i panom.
Ta książka to humor w czystej postaci, ale okraszony mocną dawką sensacji, a nawet dramatu połączonych w świetną całość.
Spora dawka erotyki przedstawionej w namiętnych scenach, mimo buchającego gorącego seksu nie bulwersuje, jak czasami jest w innych powieściach, jest tylko pikantnym dodatkiem do fabuły.
I jak już wspomniałam na początku, tej książki nie można czytać spokojnie, tę książkę się pochłania od pierwszej do ostatniej strony. I chociaż są momenty prawdziwej grozy, to czytelnik ma pewność, że za chwilę będzie rozbawiony do łez.
Chciałaby chociaż raz znaleźć się w księgarnio-kawiarni w której spotykają się bohaterowie tej książki i poznać osobiście te wszystkie osoby. No cóż, tymczasem pozostaje mi tylko cierpliwie czekać na kolejną książkę z serii Rock Chick.
Polecam tę lekturę KAŻDEMU kto lubi dobry humor, ostrą jazdę bez trzymanki, dobry kryminał i zmysłowy seks. Myślę, że książka nie zawiedzie żadnego czytelnika powyżej 18 roku życia. Gdyby nie ten seks, to moim zdaniem wielu młodszym czytelnikom mogłabym ja również polecić, bo któż z nas nie lubi komedii romantycznych z mocno kryminalnym tłem i cudowną, zmysłową (nie wulgarną) erotyką wplecioną w fabułę, przy której powiedzenie, że salwy śmiechu są tylko dodatkiem to mit.
Roxanne Giselle Logan, zwana Roxie, miała prosty plan na dorosłe życie: szafa pełna markowych ciuchów i wysoki stołek w znanej korporacji, której korytarzami przechadzałaby się, wzbudzając zachwyt kolegów i zazdrość koleżanek. Niestety, dorosłość, w której obudziła się dziesięć lat po skończeniu college'u, wygląda zupełnie inaczej... Roxie ma wprawdzie buty od Manolo Blahnika i modne fatałaszki, ale nie zrobiła ani zawodowej kariery, ani nie podbiła serca milionera. Zamiast tego tkwi w nieudanym związku z drobnym krętaczem Billym Flynnem, który obiecał jej złote góry i rezydencję z bajki. Nie dość, że nie dotrzymał słowa, to jeszcze młotem rozwalił drzwi do loftu dziewczyny, gdy ta po raz setny usiłowała z nim zerwać.
Miarka się przebrała. Idąc za radą rodziny i przyjaciół Roxie próbuje się wyrwać z toksycznego związku. Pretekstem do ucieczki przed szemranym facetem staje się krucjata w poszukiwaniu wujka, który przed laty zerwał kontakty z rodziną. Roxie postanawia upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: odnaleźć krewnego i uciec raz na zawsze od Billy'ego.
Niestety, sprawy się komplikują, gdy okazuje się, że wśród nowych, przebojowych znajomych wujka znajduje się zniewalająco przystojny, kryształowy moralnie policjant, Hank Nightingale. Roxie w ciągu chwili wpada mu nie tylko w oko, ale i do łóżka. Czy związek byłej dziewczyny gangstera od siedmiu boleści i stróża prawa ma jakiekolwiek szanse? I najważniejsze: czy Billy w końcu zrozumie, że dla niego i Roxie nie ma już żadnej przyszłości?
"(...) był łamaczem serc, ale nie zamierzałam zajmować się nim na tyle długo, by pozwolić mu skruszyć i moje. Odejście od niego nie było nawet świadomym wyborem, ale przecież to nie miało znaczenia i ostatecznie wyszło na dobre. Przynajmniej Hankowi."
"Od pierwszego wejrzenia" jest trzecim tomem cyklu Rock Chick. Bardzo lubię ten serię ze względu na to, iż otrzymuję mnie tylko romas, ale i coś znacznie więcej. Coś, co dostarcza nie tylko rozrywki, ale i zmusza do refleksji.
Ponownie wkraczamy w świat gangsterów i policjantów. Autorka bardzo sugestywnie i barwnie nam go przedstawia. Odnosimy wrażenie, iż sami w tym wszystkim uczestniczymy. Jednakże całe szczęście tylko na... kartach powieści, gdyż momentami jest naprawdę niebezpiecznie. Będą brudne interesy, porwania, bójki, pościgi, strzelanina, rozlew krwi... Wątek ten idealnie równoważy i przenika się z romansowym.
"I teraz byłam tu: brudna i śmierdząca, w jakiejś norze, jechałam z kryminalistą nie wiadomo dokąd w zszarganych markowych ciuchach, które przestały stanowić jakąkolwiek zbroję. Gdyby Hank teraz mnie zobaczył, chyba puknąłby się w głowę. Nie byłam tym, za kogo mnie brał. Ja sama również nie wiedziałam już, kim jestem."
Bohaterowie to naprawdę mocne osobowości. Uwielbiam ścieranie się ich charakterów. Ich przekomarzanki i pyskówki z pewnością ożywiają fabułę. Poza tym podobało mi się ukazanie tego, jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń, miłość i oddanie.
Autorka nie zapomina o postaciach z poprzednich tomów cyklu, którzy odgrywają tu znaczącą rolę. Jednocześnie pozwala sprawdzić czytelnikowi co u nich słychać. Jednakże jeśli nie czytaliście wcześniejszych części, nie martwcie się, gdyż doskonale odnajdziecie się w książce.
Kristen Ashley posiada niebywale lekki styl i plastyczny język, dzięki czemu czyta się naprawdę przyjemnie i szybko. Zaskakujące zwroty akcji nie pozostawiają szansy na nudę. Autorka umiejętnie wplata w treść sporą dawkę dobrego humoru, więc przygotujcie się na niekontrolowane wybuchy śmiechu.
Historia ta pokazuje, że każdy z nas zasługuje na nową miłość. Każdy z nas jest tego wart. Czy Roxie przyjmie to do wiadomości i wyzbędzie się poczucia winy za to, co spotkało ją w przyszłości?
"Od pierwszego wejrzenia" to pełen emocji, rozpalający zmysły romans z elementami sensacji i dużej dawki humoru. Jesteście ciekawi czy Roxie da się usidlić Hankowi? Bo mnie udało się mu to w zawrotnym tempie!
Josephine dziedziczy po ukochanej babci piękny dom i pokaźny majątek. Testament zawiera jeszcze jeden, kuriozalny zapis: staruszka zapisała wnuczkę Jake'owi...
Shirleen Jackson to prawdziwa Rock Chick - twarda, nieustraszona, lojalna i dobra. Ma jednak za sobą bolesną przeszłość, która zamknęła jej serce na miłość...
Przeczytane:2021-01-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021,
„Kiedy wydaje się, że już wszystko stracone, nagle pojawia się ON"
Zastanawia mnie jak taka śliczna dziewczyna jak Roxie Logan dała sobą pomiatać przez 7 lat związku z przestępcą jakim jest Billy Flynn.
Okej, rozumiem adrenalina, rozumiem przywiązanie, ale damskiego boksera , nigdy, ale to przenigdy - nie ma się co trzymać. I jeszcze ta wypalona namiętność to w końcu uświadomiło dziewczynie, że musi spieprzać przed swoim oprawcą , jak najszybciej i gdzie pieprz rośnie.
Jej azylem i przystanią okazuje się Denver, w którym zamieszkał jej ukochany wujek Tex. Ale nie tylko on, całe miasteczko przejmuje jakby mentalną władzę nad Roxie, osaczając ją swoją uprzejmością i pomocą, a w szczególności pewien mężczyzna o kolorze oczu jak wyśmienittrunek Whisky. I tak właśnie od pierwszego dnia, nazywa Hanka Nightingale’a, który w przeciwieństwie do jej byłego - jest mega przystojnym stróżem prawa. A i on nie pozostaje obojętny na wdzięki dziewczyny i od razu przywłaszcza ją sobie w pełnym tego słowa znaczeniu.
Z początku opiera się, ale Hank jest takim przeciwieństwem Biilego i tak przekonująco omamia Roxie, że ta nic tylko musi ulec tej pasji...
Niestety jej były odnajduje ją , dopada i znowu maltretuje, jednak dzięki nowym, miejscowym przyjaciołom, udaje się odnaleźć dziewczynę, pare stanów dalej.
Niestety przeżyta trauma, nie pozwala dziewczynie pozostać i kontynuować znajomość z Hankiem. Facet na szczęście nie daje za wygraną, a pomaga mu w tym całe miasto z wujkiem Texem na czele...
Dalej jest zaborczo, namiętnie, gorąco ale też niebezpiecznie i zatrważająco. Książka jest także pełna humorystycznych dialogów i niesamowitej chemii między tymi dwoje. No i ta przecudownie rodzinna atmosfera w miasteczku.