Wspomnienia mogą kształtować przyszłość. Tylko czy można być pewnym, że są prawdziwe?
Koszmarne wydarzenia sprzed dwunastu lat odcisnęły swoje piętno na życiu Adeline i Cadena. Ona nieustannie próbuje sobie przypomnieć, kto skrzywdził ją i jej rodzinę, ale wspomnienia są okryte mgłą. On trwa w przeświadczeniu, że dziewczynki, którą kochał, już nie ma.
Pewnego dnia znów się spotykają. Kiedy nagle okazuje się, że przeszłość jest inna, niż ją zapamiętali, oboje tracą grunt pod nogami. Miotają się między namiętnością a nienawiścią, nie wiedząc, czy mogą sobie ponownie zaufać. A rzeczywistość wcale im tego nie ułatwia. Brutalna walka o przywództwo i władzę w Nowym Jorku zaostrza się, a Adeline okazuje się kartą przetargową.
Czy Adeline pozwoli Cadenowi stanąć na czele irlandzkich klanów, czy na zawsze pozbawi go przywództwa?
– Wróciłaś, Aine… Boże, wróciłaś! – Przytulił jej dłoń do swojego policzka. – Teraz już wszystko będzie dobrze, obiecuję ci. Zabiorę cię stąd i nikt, nigdy już mi cię nie zabierze. Musisz mi zaufać, kochanie – zapewniał mężczyzna.
– Ale ja pana nie znam. Kim pan jest? – Dziewczynka zapytała ledwie słyszalnym głosikiem.
Mężczyzna w pierwszej chwili wydawał się zszokowany, ale po chwili coś zalśniło w jego oczach i na twarzy pojawił się nieszczery uśmiech, którego dziewczynka również nie była w stanie rozpoznać.
– Będziemy mieli okazję się poznać – wyszeptał i ponownie pocałował jej wątłą dłoń.
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2024-05-22
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 469
Język oryginału: polski
"W snach nawiedzał ją srebrnooki chłopiec; czasami wydawało jej się, że widzi go i w realnym świecie, a jego oczy śledzą każdy jej krok."
Nadanie powieści takiego tytułu okazało się absolutnym strzałem w dziesiątkę. Wszak zawarta w niej fabuła to obłęd w najczystszej postaci – przyćmiewający zmysły i realne postrzeganie świata. Czy określenie książki mianem obłędu może mieć pozytywny wydźwięk? Przekonajcie się sami.
Dwanaście lat temu rodzice Aine Donnelley zostali zamordowani, a ona cudem uszła z życiem. Od tamtej pory nie jest w stanie przypomnieć sobie tego traumatycznego wydarzenia. Pieczę nad dziewczyną trzyma wuj, który skutecznie odciął ją od mafijnej przeszłości. I choć pod nowym imieniem i nazwiskiem, Adeline stara się żyć normalnie, to urywki wspomnień ze srebrnookim chłopcem na czele, wracają nader często. Względny spokój dziewczyny zakłóca przypadkowe spotkanie z intrygującym mężczyzną. Wówczas przeszłość zaczyna się upominać o uwagę, a wraz z nią zemsta i szaleńcza namiętność.
A. November słynie z zawiłych intryg, jednak w tej powieści wspięła się na wyżyny swoich umiejętności. Umieściła w nasze ręce nad wyraz nietuzinkową interpretację motywu spotkania po latach, której towarzyszy zanik pamięci i ogrom niedomówień. Niedomówień które sprawiają, że zamiast cieszyć się ze wzajemnej obecności, zaogniają stare rany i żale. Budzą skrzętnie tłumione bestie i zachęcają do nieustannych gierek.
Tutaj każdy rozdaje swoje karty, licząc, że w ostatecznym rozrachunku odejdą jako zwycięzcy. Prawda jest jednak taka, że w tych wszechobecnych podejrzeniach i kłamstwach, można znaleźć niewinnych. Mowa oczywiście o naszej dwójce. Zaślepieni wzajemną zemstą nie dostrzegają sznurków, za które pociąga ktoś inny.
Sytuacji nie ułatwia amnezja Adeline, która nagina znaczące szczegóły ani temperament Cadena, zbyt szybko wyciągającego błędne wnioski. Autorka rewelacyjnie oddała ich emocje, lęki i pragnienia, sprawiające, że nawet najbardziej irracjonalną decyzję można jakoś wytłumaczyć. Właśnie ta impulsywność, chwilowy brak motywów w czynach, czynią tę dwójkę niezwykle ludzką. Wszak przecież każdy czasem poddaje się sile chwili.
.
Piorunujące wrażenie wywarł na mnie wątek romantyczny. To istny obłęd – ogłupiający, blokujący sygnał szarych komórek i niweczący każdy plan. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki i zapytać "Czy wy nie mieliście się pozabijać?". No cóż... Tak właśnie wygląda siła pożądania. Jej intensywność okazała się tak mocna i nieposkromiona, że czytałam o niej z otwartą buzią. Obrazowe oraz naładowane emocjami zbliżenia, oddano w sposób niesamowicie oddziałujący na czytelnika, dzięki czemu nikt nie powinien mieć wątpliwości, skąd biorą się ich skrupuły względem siebie.
.
Przepadłam dla tej historii. Kompletnie nie czułam faktu, iż jest to cegiełka, ponieważ pochłonęłam ją w tempie charakterystycznym dla książek o połowę krótszych. Autorka funduje tu wszystko, co najlepsze: silną bohaterkę, burzliwy i wzruszający wątek romantyczny, mafię czy nawet walkę o władzę, a wszystko to okraszone wielowarstwową fabułą oraz dopracowanymi tajemnicami. To kolejna perełka spod pióra A. November, którą koniecznie musicie poznać.
Czy macie nie raz wrażenie, że karma wraca? Albo inaczej. Nie raz musieliśmy podjąć jakąś trudną decyzję, wbrew woli, żyjąc w strachu, że kiedyś to się na nas odbije... a potem czekanie, co z tego wyniknie?... Nie raz ktoś za nas podejmował decyzję, nawet nie pytając się nas o zgodę, a potem wynikają z tego niejasności, nieporozumienia lub znacznie więcej nieprzyjemności.
Autorka A. November dała nam poznać dwoje głównych bohaterów. Za nich ktoś podjął fatalną decyzję, jak byli jeszcze dziećmi i zaplanował ich przyszłość. Niestety nie z dobrym dla nich skutkiem, ponieważ pomimo prawdziwej przyjaźni i wielkiej miłości, ich losy się rozeszły na lata. Całe szczęście nie tylko karma wraca, dobro również.
Adelin w swoim życiu przeszła wiele ciężkich chwil. Przeżyła straszny wypadek, w którym zginęli jej rodzice, ona natomiast straciła pamięć i przeszłość przestała dla niej istnieć. Czasami tylko jak przez mgłę widzi sceny, których nie rozumie i ludzi, których nie poznaje.
Caden natomiast jest pewien, że jego miłość nie żyje i mimo upływu lat ciągle wraca do niej myślami. Ktoś bardzo chciał ich rozdzielić. Dlaczego? Czemu to było tak ważne, by posunąć się aż do tak strasznych czynów?
Pewnego dnia znów się spotykają. On pamięta, ona...ma szansę sobie przypomnieć. Oboje poznają prawdę, która okazuje się całkiem inna, niż im wpojono. Miotają się oboje między teraźniejszością a przeszłością. Między miłością a nienawiścią, nie wiedząc, komu mogą zaufać... nie ufając nawet sobie.
Z każdym dniem prawda wychodzi na światło dzienne. Adelina dowiaduje się kim, jest na prawdę i dlaczego ktoś chciał ją ukryć. Czy wiadomość ta ją zmieni i stanie się kimś innym? Kimś, kim miała być, jak dorośnie? Czy może zostanie sobą, taką, jaką ją stworzyli kłamcy dający jej nową osobowość? Czy po odnalezieniu się po latach tych dwoje ludzi, dawna miłość zapłonie potężnym płomieniem, czy okaże się, że po latach ta miłość wygasła?
Bardzo fajnie czytało mi się tę książkę, bo nie dosyć, że w ciepły i ciekawy sposób autorka stworzyła głównych bohaterów, to wplotła w akcję masę tajemniczości, które z chęcią odkrywałam, przewracając każdą następną kartkę taj opowieści.
🔘 To totalny Obłęd!
Tytuł książki jest idealnym odzwierciedleniem fabuły,która powoduje nie tylko obłęd,ale również codzienne niebezpieczeństwo.
🔘Otrzymujemy nietuzinkowy i naprawdę znakomity romans mafijny w którym walka o władzę toczy się od lat.Intrygi,bezwzględne morderstwa to codzienność,by tylko zniszczyć wroga i stanąć na czele klanu.
🔘Poczatkowo połączenie wszystkich elementów historii wzbudziło we mnie zamęt.Musiałam skupić się-kto kim jest i jaki ma cel.Jednak poznanie każdego ze szczegółów z życia postaci oraz zamiarów układa historię w jedną spójną całość.
🔘Pomiędzy władzą pojawiają się dwoje niewinnych osób,którzy nieświadomie zostali na lata rozdzieleni…ich spotkanie jest naprawdę wybuchowe,ponieważ są silnymi osobami,którzy zostali zmanipulowani i do końca nie wiedzą co było prawdą a co intratnym intrygą.
🔘Kreacja Adeline i Cadena jest znakomita.Ich relacja rozpoczęła się od przyjaźni później nieznajomych,kochanków a nawet wroga!Potrafili sprawić,że raz im się kibicuje a za chwil jest się w ogromnym szoku,przez to co wyprawiają!
🔘Wsparcie szalonych przyjaciółek Adeline potrafiło rozluźnić fabułę i spowodować uśmiech na twarzy.Taka przyjaźń to skarb.
🔘Powieść pozytywnie miesza w głowie.W związku z tym oderwanie się od książki jest wręcz niemożliwe.Oszałamia,porusza i wzrusza!
🔘Nie możecie przejść obojętnie obok tej książki
🔘Z całego serca polecam
Obłęd i chaos... dwa pojęcia, które się łączą, przenikają, zetknięte razem, wprowadzają zamieszanie. Ale najpierw chciałabym Wam opowiedzieć o "Obłędzie".
A. November stworzyła kipiący od skrajnych emocji gorący romans. W tle mamy walkę i porachunki gangsterskie o sprawowanie władzy w Nowym Yorku. Poznajemy Aiden i Cadena. Wraz z upływem stron dowiadujemy się coraz więcej o przeszłości bohaterów, ale to wcale nie znaczy, że wszystko uda nam się przewidzieć. Niebezpieczeństwo, strach i nutka niepewności towarzyszy nam aż do finału. Tu niczego i nikogo nie można być pewnym. Nawet samemu sobie nie można ufać... W międzyczasie pojawi się tajemnicza postać, więc atmosfera jeszcze bardziej zrobi się napięta. Kim jest ta osoba i jakie ma wobec naszej pary plany? Czy działa w pojedynkę?
"Kluczem do opanowania strachu było zachowanie spokoju, skupienia, a przede wszystkim wyrachowanie."
Bohaterowie posiadają mocne, wyraziste osobowości. Aiden i Caden będą miotać się między tym, co powinni, a tym, co czuje ich serce. Kłamstwa i domysły vs powracające wspomnienia i prawda. Gdy prawda wyjdzie na jaw, jakie decyzje podejmie Adeline? A może jest to czas zemsty... Mówi się, że prawdziwa miłość nie umiera nigdy, że przetrwa próbę czasu i pokona trudności. Czy zatem bohaterowie mają szansę na szczęśliwe zakończenie?
"Patrzenie na nią zupełnie odbierało mu mowę. Uśmiechnął się pod nosem, ponieważ gdyby teraz ktoś zobaczył go w takiej sytuacji, nie uwierzyłby, że jest tym samym człowiekiem, który z zimną krwią pozbawia ludzi życia. Ta kobieta będzie jego końcem. Był tego pewien."
To historia uświadamiająca, że czasami nie mamy wpływu na to, co dzieje się w naszym życiu. Bywa, że coś jest zależne od innych.
"Obłęd" to pełna emocji gra, w której obsesja i iluzja napędzają do działań, ale i mogą nieść zgubne kroki. Intrygi, sekrety, tajemnice z przeszłości, zdrada, irlandzka mafia (dla mnie nowość), walka dobra ze złem, złożoność ludzkiej natury i więzi międzyludzkie - wchodzicie w to? Odważycie się zatracić w obłędzie? Bardzo intryguje mnie postać Meghan, która będzie bohaterką w "Chaosie" K.E. December.
RECENZJA ?
Cześć.
Dziś wpadam do Was z recenzją książki ,,Obłęd" A. November, wydawnictwo AmAre.
Nie miałam okazji czytać jeszcze o Irlandzkiej mafii, więc z przyjemnością zagłębiłam się w książce. Tak, więc jak już zaczęłam czytać to ciężko było tą historię odłożyć na bok. Dzieje się sporo zdarzenia z przeszłości, utrata pamięci, zakrzywiona prawda, kłamstwa, sekrety, tajemnice, ponowne spotkanie. Adelina i Canden ostatni raz widzieli się dwanaście lat wcześniej. Ona po traumatycznych wydarzeniach traci pamięć, a On myśli, że dziewczyna, którą kochał z całego serca nie żyje. Ich drogi przecinają się ponownie.
Czy mogą sobie ponownie zaufać?
Dobrze wykreowani bohaterowie, każdy z nich jest inny, mają zróżnicowany charakter, są jak ogień i woda. Jak już znajdują się w jednym pomieszczeniu to atmosfera robi się ciężka od pożądania, namiętności. Fabuła ciekawa, sporo zwrotów akcji które dzieją się swoim tempem, trzymając w napięciu czytelnika.
A w tle walka i porachunki gangsterskie o sprawowanie władzy w Nowym Yorku.
Jeśli lubisz romans mafijny to polecam Wam sięgnąć po ,,Obłęd"
,,Niczego nie oczekuj,
wszystkiego się spodziewaj"
Obłęd i chaos to dwa pojęcia, które wprowadzają w nasze życie bałagan, dezorientują, sprawiają, że nie wiemy, co się może wydarzyć. Jedno wywodzi się z drugiego, a razem czynią zamieszanie, które trudno powstrzymać. Zanim jednak poczujemy, czym jest chaos, autorka powieści ,,Obłęd" wciąga nas w wir wydarzeń wywołanych tytułowym obłędem. Uświadamia nam, że czasami nie mamy wpływu na to, co dzieje się w naszym życiu, gdyż tworzą się takie okoliczności, które są zależne od innych.
Dwudziestopięcioletnia Adeline Dover mieszka w Nowym Jorku ze swoim wujkiem Lukasem w dzielnicy Hell's Kitchen. Tutaj skończyła studia z dyplomem psychoterapeuty i teraz pracuje w ośrodku dla dzieci z zespołem PTSD. Od jakiegoś czasu trenuje krav magę, by zawsze być gotową na obronę i ochronę najbliższych osób. A takimi są jej przyjaciółki Meghan Wilson i Emma Anderson, z którymi często spędza czas.
Już raz straciła ludzi, których kochała - rodziców, którzy stali na czele irlandzkich klanów. Dwanaście lat temu zostali brutalnie zamordowani. Adeline wówczas miała 13 lat i nazywała się Aine Donnelley. Ona wyszła z tego zdarzenia z życiem, ale straciła pamięć i wszelkie ówczesne marzenia, ale też najbliższego przyjaciela, Cadena O'Connora, wówczas szesnastoletniego młodzieńca. Działo się to pewnej marcowej nocy podczas Dnia Świętego Patryka, gdy los ich w tak okrutny sposób rozdzielił na wiele lat, Wraz z tamtą tragedią odeszła mała Aine, a narodziła się Adeline Dover.
Dziś Adeline nie pamięta dokładnie, co się wydarzyło 12 lat temu, ani nie wie, co dzieje się z Cadenem. On jest teraz bossem irlandzkiego gangu i funkcjonuje pod pseudonimem King. Wrócił tu po 9 latach z Irlandii, by odzyskać należne mu miejsce w klanie i dopaść swego największego wroga. Kim jest, nie wyjawię, ale dosyć szybko o tym się dowiadujemy. Jest też przekonany, że jego mała Aiden nie żyje, co dodatkowo napędza jego machinę zemsty.
O ich koszmarnej przeszłości dowiadujemy się stopniowo, w wątkach, które przenoszą nas o 12 lat wstecz, do Sleepy Hollow w stanie Nowy Jork, gdzie oboje się wychowywali. Wraz z tym motywem przewijają się obecne wydarzenia, które zaczynamy śledzić od momentu, gdy drogi Cadena i Adeline ponownie się łączą. A ma to miejsce w momencie, gdy ona parkuje przed klubem i potrąca go, na szczęście niegroźnie. Dziewczyna nie widzi jego twarzy, gdyż skrywa ją kaptur, więc nie wie, kim jest tajemniczy przystojny mężczyzna. Nie wie, że właśnie stoi przed nią jej dawny przyjaciel. Natomiast Caden usilnie wpatruje się w dziwnie znajome oczy o fiołkowym odcieniu i długie platynowe włosy, co przywołuje w jego pamięci wspomnienie dziewczynki z równie niesamowitym spojrzeniem.
A. November to pseudonim pisarski pani Agnieszki Dudek, która wie, jak spowodować szybsze bicie tętna podczas czytania stworzonej przez nią historii. To było niesamowite, wręcz obłędnie dobre spotkanie z jej powieścią, w której emocje są wciąż na pierwszym miejscu. Nawet przez moment nie miałam ochoty odłożyć książki na bok, gdyż działy się tak ekscytujące zdarzenia, że wciąż pragnęłam poznawać ich ciąg dalszy. To zasługa rewelacyjnego sposobu prowadzenia uwagi czytelnika i wciąż zmieniającej się sytuacji. Atmosfera coraz bardziej się zagęszcza, coraz więcej wiemy o przeszłości, ale nie wszystko można przewidzieć, chociaż zachowane zostały niektóre standardowe schematy.
Całość toczy się w narracji trzecioosobowej, dzięki czemu mamy szeroki obraz tego, co się dzieje. Bardzo sprytnie zostały oznaczone poszczególne rozdziały, które zawsze zaczynają się od nowej strony cytatem zaczerpniętym ze znanych utworów zarówno muzycznych, poetyckich, literackich i filozoficznych. Każdy z nich odnosi się do tytułowego obłędu, ale też do tego, co ma się wydarzyć w danym epizodzie.
Od pierwszej do ostatniej strony śledzimy poczynania zarówno głównych bohaterów, jak i drugoplanowych osób, a dodatkowe napięcie budzi się, gdy dołącza do nich tajemnicza postać, o której nie wiemy kim jest, ale znamy jej poczynania i plany wobec Aiden i Cadena. Widać, że ten ktoś prowadzi jakąś swoją grę i nie jest w tym sam.
,,Obłęd" to historia w której obsesja ma wiele twarzy i często jest motorem napędowym do działań, które nie zawsze kończą się dobrze. Nie raz przysłania ona prawdziwy obraz wydarzeń i tworzy iluzję, a czasami pomaga osiągnąć cel, gdyż razem z nią w parze idzie upartość i zdecydowanie w podjętych decyzjach.
To przede wszystkim opowieść o dwojgu zakochanych w sobie ludziach, którzy zostali brutalnie rozdzieleni i pozbawieni szczęśliwego młodzieńczego życia. Świat mafijny, w którym dorastali pokazał swoje mroczne oblicze w najokrutniejszy sposób. Autorka stworzyła bardzo wyraziste, mocne osobowości, które dodatkowo ubarwiają tę opowieść. Jej fabuła wypełniona jest emocjami o szerokiej gamie odcieni, intrygami, tajemnicami z przeszłości, które powoli wychodzą na jaw i pokazują głównym bohaterom, w jakim tkwili błędzie. Uświadamiają sobie, że to, co łączyło ich w przeszłości, nadal jest żywe w ich sercach, bo prawdziwa miłość nie umiera nigdy.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Igor staje się wolnym człowiekiem i stara się odnaleźć w zderzeniu z rzeczywistością, lecz demony nie pozwalają o sobie zapomnieć. Zaczynają pojawiać się...
„Niewidzialna” to drugi tom bestsellerowej „Nieznanej”. Abigail odzyskuje świadomość po dramatycznym pościgu. Bolące ramie daje...
Przeczytane:2024-08-31, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
Adeline i Cadena, mimo że byli jeszcze bardzo młodzi, mieli już zaplanowaną przyszłość. Ona go po prostu kochała, on obiecywał zawsze ją chronić. Miało być pięknie, mieli być szczęśliwi. Jednak wystarczyło jedno zdarzenie, aby wszystko się zmieniło.
Mija dwanaście lat od tych zdarzeń. Oboje stali się dorośli. Do tej pory Caden myślał, że jego ukochana nie żyje. Ona straciła pamięć, jednak niedawno wszystko sobie przypomniała. Tylko czy aby na pewno tak było? Zdrada bliskich osób była bolesna i zmieniła ich życie. Adeline chce tylko zemsty i zamierza zrobić wszystko, aby do tego doszło. Nic nie jest takie, jakie się wydaje, a namiętność, jaka się między nimi odradza, nie pomaga w niczym. Co tak naprawdę stało się w przeszłości? Kto jest zdrajcą? Czy prawda wyjdzie na jaw? Czy ta dwójka będzie miała szansę na wspólną przyszłość? Czy zemsta się dokona?
Przyznam szczerze, że pierwszy raz mam problem z recenzją. Książka tak mi się podobała, że przeczytałam ją w jeden wieczór, a do cienkich nie należy (ponad 450 stron). Więc w czym mam problem? W tym, że wszystko było ważne, znaczące dla dalszych zdarzeń. Odkrywanie pomału wszystkich zdarzeń było tak przyjemne, że nie chciałam wam tego zabierać, a to sprawiło, że ciężko było mi napisać zarys historii. Mam nadzieję, że się udało na tyle ciekawie, abyście sięgnęli po książkę, a jednocześnie nie stracili radości odkrywania, co się działo.
Akcja sprawnie poprowadzona, pełna zaskakujących zwrotów. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Historia pełna tajemnic, sekretów, niedomówień, niebezpieczeństwa, a jednocześnie namiętności, miłości.
Bohaterowie zdecydowanie ciekawi, dobrze wykreowani. Tym razem nie powiem wam o nich nic więcej niż w zarysie historii. Powiem tylko tyle, że może nie zawsze się zgadzałam z ich decyzjami, ale oboje polubiłam.
„Obłęd” to moim zdaniem świetna książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA