Kiedy Dakota, dla której przeprowadził się do Nowego Jorku, nagle oświadczyła mu, że to koniec, świat Landona legł w gruzach. Chłopak dzieli życie między pracę a studia, wieczory spędzając przed telewizorem z Tessą – również pogrążoną w smutku po rozstaniu z Hardinem. Landon nie spodziewa się, że odwiedzająca ich czasem koleżanka dziewczyny, urocza cukierniczka Nora, zawróci mu w głowie… akurat wtedy, gdy Dakota ponownie spróbuje odnaleźć w jego ramionach schronienie. Landon czuje, że z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia i prędzej czy później czyjeś uczucia zostaną zranione. Co gorsza, wizytę w Nowym Jorku zapowiada Hardin. Landon jest rozdarty. Nie chce zranić uczuć Tessy, ale jednocześnie zależy mu na poprawieniu relacji z przyrodnim bratem. Będzie jednak musiał opowiedzieć się po jednej ze stron. Internetowa sensacja, która przerodziła się w jeden z najbardziej popularnych cykli wydawniczych, w końcu doczekała się kontynuacji. Ponad miliard odsłon na Wattpadzie i setki tysięcy sprzedanych egzemplarzy uczyniły z serii After jedną z najbardziej popularnych serii ostatnich lat.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-03-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 316
Tytuł oryginału: Nothing More
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: Krzysztof Skonieczny
Anna Renee Todd, dwudziestoośmioletnia amerykańska powieściopisarka (no bez przesady), autorka serii After. Todd pierwszy tom After opublikowała w 2013 roku za pośrednictwem platformy internetowej Wattpad, gdzie cieszył się dużą popularnością. W maju 2014 podpisała umowę z grupą wydawniczą Gallery Books oraz kontrakt filmowy z Paramount Pictures. Todd mieszka w Austin w Teksasie.
Między nami mówiąc to przyznaję, że jestem chyba literacką masochistką. Dlaczego? Przeczytałam wszystkie wcześniejsze opasłe powieści Anny Todd z seriiAfter i do dzisiaj nie wiem z jakiego powodu, ponieważ książki tej amerykańskiej pisarki (?) uważam za całkowite gnioty. I oto co robię. Gdy pojawiają się kolejne w jej dorobku „dzieła”, włącza się mój masochizm i czytam… Ale do rzeczy.
Dzisiaj postanowiłam napisać o najnowszym cyklu Todd Landon Gibson łącznie, czyli będzie jedna opinia o dwóch tomach z jakże ambitnymi tytułami: Nothing more i Nothing less.
Landon przeprowadza się do Nowego Jorku podążając za swoją dziewczyną Dakotą, z którą są razem od kilku lat. Niestety na miejscu okazuje się, że Dakota widzi swoje życie, ale bez uwieszonego na niej Landona. Chłopak dzieli czas między studia i pracę, wieczory spędzając z Tessą, która właśnie zakończyła związek z Hardinem. I kiedy już Landon przyzwyczaja się do tego, że jest singlem, a w oko wpada mu przyjaciółki Tessy, Nora, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znów pojawia się Dakota, sądząc że chyba popełniła błąd rezygnując z niego. Szykuje się, jak widzicie, miłosny trójkącik i chyba nie ma z niego dobrego wyjścia. I to by było na tyle.
Zastanawiam się, czy żeby opisać ten „problem” trzeba było aż dwóch tomów. Moim zdaniem w jednej niegrubej książce zamknęłaby się ta historia. Ale przecież nie piszę książek, więc co ja tam wiem.
W pierwszym tomie nie dzieje się absolutnie nic. Książkę czyta się co prawda szybko, bo i temat i styl Todd to ułatwiają. Jednak nie pamiętam, żebym czytała ostatnio tak nudną książkę. Obsadzenie Landona w roli narratora nie jest chwytliwym posunięciem, gdyż chłopak, tak jak fabuła, jest straszliwie drętwy i nijaki. Prawdę mówiąc o Landonie, jak i pozostałych postaciach tego „dramatu” nie da się napisać nic ciekawego. Ma się wrażenie, że po prostu nie istnieją. I po co czytałam tę książkę? Chyba tylko po to, żeby wam napisać, że kompletnie szkoda na nią czasu.
Jednak mimo tego mój masochizm nakazał mi zgłębienie drugiego tomu cyklu. I po kompletnym rozczarowaniu Nothing more w końcu zapaliło się maleńkie i bardzo nikłe światełko w tunelu. Nothing less moi mili jest lepsze od swojej poprzedniczki. Coś tam zaczyna się dziać, za sprawą Nory i tajemnic, które otaczają dziewczynę niczym woal. Tym razem narracja została podzielona i poznajemy wydarzenia z perspektywy Landona i Nory. Postaci też jakby odrobinę ożyły i już nie są takie skostniałe i bez wyrazu. Dla tych z was, którzy w pierwszej książce bezowocnie poszukiwali Tessy mam dobrą wiadomość, bo i Tessa i Hardin pojawiają się na kartach Nothing less.
Nie wiem jak oceniać te powieści, czy razem, czy oddzielnie. Nothing more to kolejny gniot w wydaniu Anny Todd. Z Nothing less jest trochę lepiej, ale do arcydzieła bardzo dużo jej brakuje. Jestem ciekawa w jakim tempie będzie się uczyć dobrze pisać Todd. Być może kiedyś to nastąpi, pod warunkiem, że w końcu kolejne książki wydostające się spod jej pióra przestaną być ogłaszane bestsellerami. Mam nadzieję, że w przyszłości przeczytam powieść Anny Todd, która mnie zadowoli choć w niedużym stopniu. Tymczasem jeśli jesteście ciekawi, co słychać u bohaterów znanych z serii After radziłabym od razu przejść do tomu numer dwa.
Związek Tessy i Hardina przeszedł wiele prób, ale po każdej z nich uczucie między nimi było coraz mocniejsze. Wszystko się zmienia, gdy Hardin odkrywa...
Tessa wybaczyła Hardinowi kłamstwo, a teraz sama ukrywa przed nim prawdę. Chce wykorzystać wielką szansę w karierze, ale wie, że to będzie cios dla jej...
Przeczytane:2017-09-30, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 2017,
Landon przeprowadza się do Nowego Jorku dla Dakoty, która go porzuca przed samym przylotem. Tam poznaje Nore, która zmienia jego pogląd na świat. Czy między tą dwójką coś zaiskrzy? Czy może przeszłość ich nawiedzi?
Według mnie jest to książka nudna jak flaki z olejem. Za dużo jest w niej użalania nad sobą głównego bohatera, a za mało akcji. Choć "after" jest w podobnym stylu to działo się w nim więcej niż tutaj. Tak więc opowieść mnie ta nie wciągnęła, a do tego wręcz dłużyła się niesamowicie.
Niestety na książce się niesamowicie zawiodłam i dlatego też nie mogę wam jej polecić.
Moja ocena: 5/10