Najnowszy kryminał bestsellerowej autorki thrillera "Zostań w domu".
Borys, odnoszący sukcesy pisarz kryminałów, znajduje ciało żony pod tarasem ich nadmorskiego domu, w którym tego wieczora przebywali tylko ich syn i córka wraz z koleżanką.
Wokół jej tajemniczej śmierci rozpoczyna się śledztwo. Z początku nie wiadomo czy to zabójstwo, czy może Malwina sama postanowiła skończyć ze swoim życiem? I dlaczego znaleziono przy jej ciele kawałki kieliszka po winie?
Na jaw zaczynają wychodzić długo skrywane tajemnice i rodzinne brudy. Romanse, zdrady, i nieuczciwy biznes burzą sielankowy obraz życia wydawałoby się idealnej rodziny Rottmanów?
Pojawia się też pytanie: czy ze śmiercią żony Borysa ma coś wspólnego zniknięcie jego najstarszego syna, pasierba Malwiny?
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 348
Tytuł oryginału: Nikt się nie dowie
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Ilustracje:brak
„Nikt się nie dowie” to już czwarta książka Agnieszki Pietrzyk, którą miałam okazję czytać i odnoszę wrażenie, że każda kolejna jest lepsza. Umiejętność wodzenia czytelnika za nos i wprawiania go w konsternację autorka opanowała do perfekcji, a idealnym dopełnieniem intrygującej fabuły jest lekki i przyjemny styl powieści.
Borys, pisarz poczytnych kryminałów, prowadzi ułożone życie. Żona, dwójka dzieci, dom z widokiem na morze. Wszystko się zmienia gdy znajduje ciało Malwiny roztrzaskane o kamienie pod ich tarasem. Czy to był wypadek, samobójstwo, a może ktoś pomógł jej wypaść?
Borys jest pierwszym podejrzanym, a z czasem zaczynają wychodzić na jaw sekrety rodzinne, które żłobią rysę na idealnym wizerunku rodziny. Nie każdy jest tym za kogo się podaje, nie każdy postępuje uczciwie, za to każdy zdaje się mieć coś do ukrycia.
Psychotyczna sąsiadka, zazdrosna wydawczyni, przyjazny nauczyciel, uparta dziennikarka i wścibski agent ubezpieczeniowy. Tu nie ma idealnych bohaterów, każdy chce coś ugrać i przeciągnąć linę na swoją stronę. A jaka jest prawda? I co wspólnego może mieć z tą tragedią zaginięcie pasierba kobiety przed kilkoma laty?
Kartki umykały mi jedna za drugą, gdy próbowałam rozwikłać tajemnicę śmierci Malwiny. Gdy wydawało mi się, że znalazłam odpowiedź, okazało się, że to dopiero pierwszy zakręt na krętej drodze do prawdy. Ciekawa jestem, czy Wam się uda.
Pozory to bardzo złudne stworzenia. Zakrywają prawdę, zakłamują rzeczywistość i chowają za sobą krzywdę i ból. Pozornie małżeństwo Borysa i Malwiny było idealne; mieli nastoletnią córkę, Olę i kilkuletniego rozkosznie słodkiego synka, Antosia. Borys był autorem kryminałów, które sprzedawały się w tysiącach egzemplarzy, Malwina zaś zajmowała się domem i dziećmi. Wyglądali na niesamowicie zakochanych i zgodnych małżonków. Ale to tylko pozory. ⠀⠀
Pewnego ranka mąż znajduje zwłoki swojej żony leżące pod tarasem ich nadmorskiego domu. Początkowo spotyka się ze współczuciem ze strony sąsiadów, przyjaciół, rodziny, a nawet policji, jednak po pewnym czasie zaczynają się pytania o to, w jaki sposób Malwina spadła z tarasu, który był względnie bezpieczny. Musiałaby sama zeskoczyć lub... ktoś musiałby ją wypchnąć. Sprawą zaczyna interesować się Anna Pasek, dziennikarka, która ma życiową misję odkrywania tego, co dzieje się za fasadą pozorów i gorących zapewnień, że "wszystko jest w porządku". Dociera do sąsiadki Rottmanów, która pałała cichą nienawiścią do Malwiny oraz do miejscowego nauczyciela niemieckiego, który z kolei pałał do denatki zgoła innym spektrum uczuć. Dowiaduje się o Radku, najstarszym synu pary, który kilka lat wcześniej rozpłynął się w powietrzu. I to wszystko sprawia, że postanawia spróbować wyjaśnić, co stało się w nadmorskim domu w dniu śmierci jego właścicielki. ⠀⠀
Książka Agnieszki Pietrzyk to bardzo dobrze skonstruowany thriller psychologiczny, z mocno poprowadzonym wątkiem kryminalnym. Im dalej wchodzimy z butami w życie bohaterów, tym bardziej pogubieni się stajemy. Na jaw wychodzą zdrady, rozczarowania, wzajemne pretensje, które niczego nie tłumaczą, ale stawiają jeszcze więcej pytań. To tylko sprawia, że książka jest coraz bardziej interesująca, coraz mocniej oplata swoimi mackami czytelnika i nęci: "czytaj mnie, czytaj!"
Makabra, która rozegrała się pod piórem Pietrzyk jest majstersztykiem; jej bohaterowie są niejednoznaczni, ani dobrzy, ani źli, po prostu ludzcy, mający swoje racje i swoje argumenty, pod presją których podejmują niekiedy niezrozumiałe dla innych decyzje. Chciałoby się napisać, że styl autorki jest lekki, ale lekko to można opowiadać historię obyczajową, a nie thriller psychologiczny. Dlatego napiszę, że warsztat Pietrzyk jest dobry, wypracowany, przemyślany i przećwiczony.
Pozory, pozory. Otaczają nas zewsząd. Pozornie "Nikt się nie dowie" to kolejna książka, która stanęła na księgarskich półkach, jednak tak naprawdę to powieść, która wybija się na polskim rynku wydawniczym. Jest mocna, klimatyczna, mroczna i wciągająca. Takich pisarek nam potrzeba. Panowie w świecie polskiego kryminału odznaczyli się mocno, teraz czas na panie. I Agnieszka Pietrzyk idzie w pierwszym rzędzie.
Najnowszy kryminał bestsellerowej autorki thrillera "Zostań w domu".
Borys, odnoszący sukcesy pisarz kryminałów, znajduje ciało żony pod tarasem ich nadmorskiego domu, w którym tego wieczora przebywali tylko ich syn i córka wraz z koleżanką.
Wokół jej tajemniczej śmierci rozpoczyna się śledztwo. Z początku nie wiadomo czy to zabójstwo, czy może Malwina sama postanowiła skończyć ze swoim życiem? I dlaczego znaleziono przy jej ciele kawałki kieliszka po winie?
Na jaw zaczynają wychodzić długo skrywane tajemnice i rodzinne brudy. Romanse, zdrady, i nieuczciwy biznes burzą sielankowy obraz życia wydawałoby się idealnej rodziny Rottmanów?
Pojawia się też pytanie: czy ze śmiercią żony Borysa ma coś wspólnego zniknięcie jego najstarszego syna, pasierba Malwiny?
Borys, znany pisarz kryminałów, znajduje swoją martwą żonę. W domu byli tylko oni, ich dzieci i koleżanka córki. Zaczyna się toczyć sprawa, nie wiadomo, czy zostało popełnione przestępstwo, kobieta popełniła samobójstwo czy był to wypadek. Na jaw wychodzą kolejne tajemnice rodziny.
Tę książkę już od dłuższego czasu leżała na półce, ale dzięki #akcjaeliminacja @zaczytana_martuska w końcu po nią sięgnęłam.
Książka mi się podobała. Autorka zaserwowała nam parę zagadek. Parę razy próbowałam odgadnąć co się mogło stać, ale gdy już byłam czegoś pewna to wszystko się zmieniało. Te zwroty akcji spowodowały, że z zainteresowaniem słuchałam dalej.
Każdy z bohaterów miał sporo tajemnic i w sumie każdy z nich mnie irytował. Gdy kogoś polubiłam to zaraz okazywało się, że ma coś za uszami.
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie.
Całkiem nieźle jak na pierwsze spotkanie z twórczością Pani Agnieszki. Nie jest to może jakaś rewelacyjna powieść ale nie rozumiem tylu negatywnych opinii. Intryga wciągająca, pojawiają się nowe poszlaki, nowi podejrzani. Może rzeczywiście prosty język i niewyszukane dialogi ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze książki. Co prawda zakończenie mnie nie zaskoczyło ale pewnie nie pierwsze i nie ostatnie. Jeżeli w bibliotece coś jeszcze znajdę to z pewnością sięgnę choćby po to, żeby sprawdzić rozwój pisarski autorki.
“Nikt się nie dowie” to książka, która zaskoczyła mnie pod wieloma względami. Kilka elementów było mi łatwo docenić, nie wszystko jednak przypadło mi do gustu. Czy wrócę ponownie do twórczości Agnieszki Pietrzyk?
W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na styl autorki. Bardzo lekkie pióro, jasność przelewania myśli ma papier, spójna narracja- to wszystko sprawia, że całość jest przyjazna czytelnikowi, szybko się ją czyta i przyswaja kolejne szczegóły. Zdarzają się sytuacje, że autor ma tak dobry styl, który potrafi przysłonić ewentualne wady książki, a podążanie za jego słowem niesie tyle przyjemności, że niezależnie od wszystkiego szkoda jest z takiej lektury zrezygnować. To jeden z tych przypadków.
Spodobała mi się również kreacja poszczególnych bohaterów. Każdy z nich, tak dobry i niewinny na pierwszy rzut oka, skrywa swoje sekrety i pragnienia. Kiedy zagłębimy się nieco z treść powieści, mamy wspaniałą możliwość skonfrontować nasze pierwsze wrażenia na ich temat, z tym, kim rzeczywiście są. I przekonać się, jak wiele tajemnic, niedopowiedzeń i grzechów kryje się pod powłoką grzecznych dzieci, dobrych rodziców, oddanych przyjaciół.
Podczas lektury nie udało mi się nabrać pewności, która z przedstawianych postaci mogłaby być zabójcą i zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się na tarasie u Rottmanów. Choć zagadka nie wydawała się przesadnie skomplikowana, to Pietrzyk nie dała nam jasnych wskazówek, które określałyby, jak kierować się w stronę rozwiązania. Do samego końca czytelnikowi towarzyszy więc niepewność i próba zrozumienia, z czym miał do czynienia.
Na stronach książki poznajemy lepiej bohaterów i obserwujemy ich zachowanie. Poznajemy sekrety przeszłości i problemy, w które wikłają się na naszych oczach. Mam wrażenie, że elementy te pogłębiły psychologiczny charakter powieści. Bardzo lubię takie podejście, sprytne łączenie wątków obyczajów i kryminalnych. W tym przypadku jednak poczułam, że jest tego zbyt wiele i że ta mroczna warstwa zostaje niepotrzebnie spłycona. Wydawało mi się, że autorka bardziej koncentruje się na zachowaniu bohaterów w przeszłości, niż na rozwoju akcji. I ostatecznie pomyślałam, że jednak wbrew całemu zamieszaniu, działo się zbyt mało.
„Nikt się nie dowie” to interesująca i zgrabnie napisana książka, ale w moim odczuciu całość okazała się zbyt przytłoczona za sprawą obyczajowego klimatu. Zabrakło mi jakichś zwrotów akcji, niespodzianek, bardziej mrocznej i pełnej napięcia atmosfery. Nie do końca takich klimatów oczekuję po tego rodzaju powieści.
Beata i Marcin mają problemy finansowe, w tym roku rezygnują więc z wyjazdu na wymarzone zagraniczne wakacje. Pomocą służy im stara znajoma i proponuje...
Thriller pełen klaustrofobicznych korytarzy, mrocznych zakamarków, niepokojących książek, niewytłumaczalnych zjawisk i dziwacznych postaci. Wszystko to...
Przeczytane:2024-04-30, Ocena: 5, Przeczytałem,
Zapraszam do Kątów Rybackich, gdzie toczy się akcja tej książki.
Wyobraź sobie pogodny, spokojny wieczór, który spędzasz na tarasie z żoną. Rozmowa, drink albo dwa...a następnego dnia okazuje się, że żona nie żyje, leży na ziemi, spadła z tarasu. Nikt z domowników nie wie, jak do tego doszło. Zabójstwo, samobójstwo, a może wypadek ? W taki sposób straciła życie Malwina, a jej mąż Borys, wzięty pisarz kryminałów staje się pierwszym podejrzanym.
Policja prowadzi dochodzenie, a pewna dziennikarka swoje. Stopniowo odgrzebywane sekrety, kłamstwa i traumatyczne przeżycia, oraz zeznania świadków powodują więcej szkody niż pożytku. Jak wygląda prawda i jaki będzie koniec tej historii dowiecie się z lektury.
Bardzo lubię książki autorki, zawsze znajduję w nich to co lubię, czyli zgrabnie skonstruowany kryminał, ciekawe, nietuzinkowe postaci, elementy zagadki które mogę przewidzieć, ale i takie, które mnie zaskakują. Tak było i tym razem, spędziłam czas z książką bardzo dobrze, czego i wam życzę. Polecam.