Nikczemna Fortuna


Tom 1 cyklu Foul Lady Fortune
Ocena: 5 (4 głosów)

Chloe Gong, autorka bestsellerowej dylogii These Violent Delights, wraca z nową powieścią!

 

 

Rok 1931. Szanghaj zmienia się w kłębowisko żmij.

Cztery lata temu Rosalind Lang otarła się o śmierć, ale dziwny eksperyment, który uratował jej życie, sprawił, że przestała się starzeć, nie potrzebuje snu, a wszystkie rany natychmiast się na niej goją. Mówiąc w skrócie: Rosalind nie może umrzeć. Teraz, aby zadośćuczynić zdradę, jakiej dopuściła się w przeszłości, pracujące dla kraju, wykorzystując swoje talenty: jest perfekcyjną zabójczynią. Jej pseudonim to Fortuna.

Kiedy jednak Cesarska Armia Japońska rozpoczyna inwazję na Chiny, Rosalind otrzymuje nową misję. Seria morderstw, których sprawcami mogą być Japończycy, budzi zaniepokojenie wśród mieszkańców Szanghaju. Zgodnie z nowymi rozkazami Rosalind ma przeniknąć do powiązanej z Cesarstwem Japonii agencji prasowej i znaleźć osoby odpowiedzialne za działania terrorystyczne.

Aby odsunąć od siebie podejrzenia, udaje żonę innego szpiega nacjonalistów, Oriona Honga, a chociaż jego nonszalancja i maniery playboya doprowadzają ją do furii, zgadza się z nim współpracować dla wyższego dobra. Rosalind i Orion starają się dotrzeć do sedna spisku, ale z czasem zaczyna się przekonywać, że cała ta intryga ma znacznie większy zasięg i jest bardziej przerażająca, niż przypuszczali.

 

 

Czy parze szpiegów uda się wyjaśnić sprawę serii brutalnych morderstw w Szanghaju lat trzydziestych?

Informacje dodatkowe o Nikczemna Fortuna:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788382662160
Liczba stron: 608
Tytuł oryginału: Foul Lady Fortune
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska

więcej

Kup książkę Nikczemna Fortuna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nikczemna Fortuna - opinie o książce

Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2023-07-02, Ocena: 5, Przeczytałem,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki słyszałam o jej wcześniejszych powieściach, jednak nie miałam przyjemności żadnej przeczytać, postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji książki "Four Lady Fortune" rozpoczynającej serię o tym samym tytule. Jest to powieść z gatunku fantasy, ja co prawda rzadko sięgam po takie książki, jednak jej opis i okładka tak bardzo mnie zaintrygowały, że nie mogłam przejść obojętnie obok tej historii. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę - mimo jej sporej objętości, bo liczy prawie sześćset stron - czyta się naprawdę szybko, a to za sprawą naprawdę świetnie poprowadzonej akcji, która nie pozwala nawet na chwilę odłożyć tej historii na bok. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie bardzo ciekawie wykreowani. Zarówno Rosalind jak i Orion od początku zaskarbili sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich relację. Bohaterowie są zmuszeni udawać małżeństwo, co doprowadzało do wielu emocjonujących sytuacji. W "Four Lady Fortune" tak naprawdę główne skrzypce grają wątki: polityczny i wojenny, które moim zdaniem zostały tutaj naprawdę świetnie przestawione, tak naprawdę nie widziałam co przyniesie kolejna czytana strona i to mi się bardzo podobało! Wątek romantyczny zszedł trochę na drugi plan, ale liczę, że zostanie bardziej rozwinięty w kolejnym tomie. Zakończenie jakie tutaj serwuje autorka zostawiło mnie z nie małym szokiem na twarzy! Takie niespodziewane zakończenia książek należących do serii powinno być zabronione! "Four Lady Fortune" to niesamowicie klimatyczna, nietuzinkowa, pełna emocji i wrażeń historia, z którą świetnie spędziłam czas! Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu! Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2023-05-17, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

U mnie zawsze na pierwszym miejscu będzie fantastyka, ostatnio szukałam podkategorii fantastyki i najczęściej wybieram Urban fantasy i high fantasy. Jednak niekiedy lubię sięgnąć po nieoczywistą fantastykę, w której jedynie jeden element, bądź kilka elementów jest fantastycznych. "These Violent Delights" Chloe Gong było właśnie taką nieoczywistą fantastyką i powiem wam szczerze, że mimo mojej początkowej niechęci, wciągnęłam się w tę historię bez pamięci. Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok "Foul Lady Fortune. Nikczemna fortuna". Nie mówię tylko o okładce, która przyciąga oko, ale również o historii, która zahacza nie tylko o historię Szanghaju, lecz również wciąga nas w świetną kryminalną zagadkę.


Poszukiwania mordercy, praca pod przykrywką, groźni szpiedzy, a wszystko osadzone w 1931 roku w Szanghaju. Miasto, które kilka lat temu przeszło rewolucję, znów stoi nad dylematem, komu służyć, czy nacjonalistom z Kuomintangu, czy komunistom. Jednak to nie wszytko, na horyzoncie widać Japończyków, którzy chcą położyć swoje łapska nie tylko na tym mieście w Chinach, a na całym kraju.


W tym całym zamieszaniu znajduje się Rosalind, która przed laty została poddana eksperymentowi, ratującemu jej życie. Po nim nie tylko wyzdrowiała, również nie może już zachorować, ani nie czuje zmęczenia, a dokładniej stała się nieśmiertelna. W poprzednim życiu dopuściła się zdrady, dlatego teraz postanawia odpokutować i zaczyna pracować dla kraju jako Fortuna, nieuchwytna morderczyni, specjalizująca się w truciznach. Dostaje nową misję, tak różna od poprzednich, ma wcielić się w rolę młodej małżonki Oriona i przeniknąć do powiązanej z Cesarstwem Japonii agencji prasowej i znaleźć osoby, które są odpowiedzialne za terroryzm. Czy uda jej się zmienić z morderczyni w szpiega?


“Foul lady fortune. Nikczemna fortuna” Chloe Gong zachwyciła mnie klimatem, który czuć było już od pierwszych stron. W rozpisce tomów jest to pierwszy tom z cyklu Foul Lady Fortune, jednak jestem zdania, że powinno się tę część liczyć jako 3 tom cyklu These Violent Delights, w końcu skutki działań gangu szkarłatnych i gangu białych kwiatów, odczuwają bohaterowie z tej książki. 

Wątek fantastyczny został poprowadzony w bardzo delikatny sposób, bardzo mi się to spodobało, w poprzednich książkach autorka opiera historię na wątku potwora mordującego ludzi, stwora, który powodował szaleństwo. W tej książce jedynym wątkiem fantastycznym jest nieśmiertelność głównej bohaterki i to wszystko. Autorka po raz kolejny wplotła fakty z historii do swojej powieść, co tylko utwierdziło mnie w stwierdzeniu, że uwielbiam klimat lat 30 minionego wieku, a na pewno ten, który towarzyszył historiom z Szanghaju. 

Muszę was uprzedzić, że w tej historii nie doszukacie się płomiennych romansów, czy wartkiej akcji, wręcz przeciwnie. Jest tu mnóstwo koronkowej, szpiegowskiej pracy tajnych agentów, którzy tylko dla misji udają zakochanych. Niektórym może wydawać się, że jest to oklepany temat, jednak fakt, że został on osadzony konkretnie w tych czasach i w tym mieście, tylko potęguje mój zachwyt nad tą historią.

Zastanawiałam się ostatnio, który tytuł autorki podobał mi się najbardziej i chyba pozostanę przy swojej pierwszej myśli, że “Nikczemna fortuna” bardziej skradła moje serce i jest to mój ulubiony tom, z niecierpliwością czekam na kolejne i z utęsknieniem wypatruje informacji o czymś nowym od autorki. Polecam wam serdecznie ten tytuł, myślę, że znajdzie sporo fanów. Za egzemplarz książki do recenzji, dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar.`

Link do opinii
Avatar użytkownika - majaciupinska
majaciupinska
Przeczytane:2023-05-21,

Rosalind Lang postanawia pracować dla kraju, aby odkupić swoje winy sprzed czterech lat. Niestety obecna sytuacja w Szanghaju wymaga Od niej jeszcze większego poświęcenia niż przewidywała. Jej kolejna misja polega na przeniknięciu do prasowej agencji, powiązanej z wrogą Japonią, co ma pomóc w wykryciu grasującego seryjnego mordercy i uzyskaniu innych tajnych informacji. Na domiar złego musi udawać żonę Oriona – agenta, który sposobem bycia doprowadza ją do szału. Nikt jednak nie ma pojęcia, jak okrutna i szokująca okaże się prawda, której tak skrupulatnie szukali.


„Nikczemna Fortuna” jest kontynuacją niesamowitej dylogii o kuzynce Rosalind – Juliette. Choć  śledzimy losy innej bohaterki, mamy tu sporo powiązań. Przede wszystkim obserwujemy sytuację Chin cztery lata po „Burzliwych zakończeniach”. Wracają także postacie, które wcześniej pełniły funkcje drugoplanowe, a teraz grają pierwsze skrzypce.


Z radością wróciłam do tego niezwykłego świata. Do tej pory fascynuje mnie sposób, w jaki Gong kreuje tą całą otoczkę i opisuje wszechobecny chaos. Tu nie ma miejsca na spokój i normalne życie w społeczeństwie. Każdy bowiem czeka na czyjeś potknięcie, by później mieć pretekst do wkupienia się w łaski którejś organizacji. Po środku całego zamieszania żyje nasza główna bohaterka. Ze względu na minione wydarzenia, teraz działa pod innym nazwiskiem. Dodatkowo błyskawicznie regenerujący się organizm ułatwia kobiecie wykonywanie nawet niebezpiecznych zleceń. To dobrze wykreowana postać z przyzwoitą głębią i silną osobowością. Mimo że posiada cechy, które bardzo cenię w tego typu książkach, jej zbyt duża gburowatość często mnie irytowała.


Porządnie opisany wątek romantyczny dostarcza nam zabawnej i niekiedy uroczej rozrywki, ale i solidnego motywu fake dating połączonego z enemies to lovers. 


Niewiele powieści funduje nam tak dynamiczną parę, jak Rosalind i Orion. Dwa zupełnie różne charaktery, inne cele oraz idee. Tymczasem nieważne, jak bardzo trzymaliby się na dystans, i tak między nimi iskrzy. Jednak z tej dwójki najlepiej wypadł Orion, którego pozytywna energia, poczucie humoru oraz nuta tajemniczości intryguje niemal od początku. 


Fabuła rozwija się powoli, aczkolwiek na tyle sprawnie, aby nie była nużąca. Nie brakuje w niej zwrotów akcji, które szokują i wywołują wiele emocji. Problem w tym, że czasami autorka bardziej skupiała się na skali zadziwiania czytelników, zapominając przy tym o dokładnych wyjaśnieniach, wskutek czego historia ma sporo luk.


Polecam zapoznać się z tą powieścią albo z całą twórczością Gong, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Girl-from-Stars
Girl-from-Stars
Przeczytane:2023-04-02,

Cztery lata temu Rosalind Lang otarła się o śmierć, ale poddana dziwnemu eksperymentowi nie dość, że uratowała życie, to jeszcze zyskała pewne nietypowe właściwości. Teraz, aby zadośćuczynić za dawno popełnioną zdradę, wykorzystuje swoje umiejętności jako zabójczyni pracująca dla swojego kraju.

Kiedy jednak Cesarska Armia Japońska rozpoczyna inwazję na Chiny, Rosalind otrzymuje nową misję. Seria morderstw, których sprawcami mogą być Japończycy, budzi zaniepokojenie w Szanghaju. Zgodnie z nowymi rozkazami Rosalind ma przeniknąć do powiązanej z Cesarstwem Japonii agencji prasowej i znaleźć osoby odpowiedzialne za działania terrorystyczne.

Aby odsunąć od siebie podejrzenia, musi udawać żonę innego szpiega nacjonalistów, Oriona Honga, a chociaż jego nonszalancja i maniery playboya doprowadzają ją do furii, zgadza się z nim współpracować w imię wyższego dobra. Jednakże Orion ma własne plany, zaś Rosalind skrywa tajemnice, których nie zamierza ujawniać. Dwójka szpiegów stara się dotrzeć do sedna spisku, ale z czasem zaczyna się przekonywać, że cała ta intryga ma znacznie większy zasięg i jest bardziej przerażająca niż przypuszczali.

***

„Foul Lady Fortune” jest pierwszą częścią najnowszej dylogii Chloe Gong. Znajdują się w niej dalsze losy postaci z książek „These Violent Delights” i „Our Violent Ends”, które pokochało wielu czytelników. To moje pierwsze spotkanie z autorką, więc nie mam porównania co wypadło lepiej, a co gorzej. Jednak nieznajomość dwóch wspomnianych historii nie przeszkadza w lekturze „Foul Lady Fortune”.

Tajni agenci, aranżowane małżeństwo, misje, których celem jest zdobycie cennych informacji i ciągła niepewność, kto jest przyjacielem, a kto zdrajcą – brzmi świetnie, prawda? Mi jednak czegoś w niej zabrakło.

Historia ta jest bardzo zawiła politycznie. Wydaje mi się, że to budowało największy zgrzyt między mną a tą książką. Początkowo czułam się zagubiona, a z czasem – znużona.

Spory niedosyt czułam również w związku z bohaterami. Tak naprawdę zaczęłam ich lubić dopiero pod koniec książki. Orion i jego siostra są świetni. Jeśli zaś chodzi o Rosalind – mam mieszane uczucia. Początkowo zapowiadała się rewelacyjnie – niezależna, silna i pewna siebie kobieta. Później jednak ten jej ogień jakoś zgasł…

Czy jest coś, do czego nie mam uwag? Tak. Okładka. Jest GENIALNA.

Mam wobec niej mieszane uczucia. Początek historii mocno mnie zaintrygował, później jednak mój entuzjazm znacząco spadł. Dziwnie czuję się ze świadomością, że ta historia spodobała się praktycznie wszystkim, a mi w niej czegoś ewidentnie zabrakło. Czy sięgnę po drugą część? Jeszcze nie zdecydowałam.

 

Moja ocena: 6/10

Link do opinii

Niby dobra, ale strasznie mi się dłużyła, jakoś nie mogłam się w nią wczuć.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2023-04-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 2023, Mam, Fantasy,
Inne książki autora
These Violent Delights
Chloe Gong0
Okładka ksiązki - These Violent Delights

The year is 1926, and Shanghai hums to the tune of debauchery. A blood feud between two gangs runs the streets red, leaving the city helpless in the grip...

Our Violent Ends. Burzliwe zakończenie
Chloe Gong0
Okładka ksiązki - Our Violent Ends. Burzliwe zakończenie

Osadzona w Szanghaju lat 20. opowieść o przestępczym świecie, w którym miłość przywódców wojujących gangów jest prawie niemożliwa, podobnie jak miłość...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy