Wielotygodniowy bestseller New York Timesa i najlepszy tytuł Young Adult 2020 według BuzzFeed!
Parafraza losów Romea i Julii w Szanghaju na początku XX wieku.
Wojna gangów i wynurzający się z głębin rzeki potwór.
Pełna gwałtownych uczuć opowieść o zakazanej miłości i walce o władzę.
W migotliwym Szanghaju budzi się monstrum. Otwiera oczy w głębinach rzeki Huangpu i rozwiera szczęki, aby posmakować cuchnącej krwi, która sączy się do wody. Smugi czerwieni ślizgają się po nowoczesnych ulicach starożytnego miasta; oplatają bruk siecią jak naczynia krwionośne, aż w końcu kropla po kropli ściekają do wody, wlewając esencję życia miasta do paszczy z innego świata. Gdy noc staje się jeszcze ciemniejsza, potwór wznosi się w górę i wreszcie wynurza się z fal leniwie jak zapomniane bóstwo. Kiedy podnosi łeb, widzi wiszący nisko opasły księżyc. Oddycha. Prześlizguje się bliżej.
Szanghaj, rok 1926. Juliette Cai i Roma Montagow są szykowani na przywódców dwóch zwalczających się gangów. Cokolwiek łączyło ich w przeszłości, ustąpiło miejsca goryczy i nienawiści…
A kiedy gangsterskie porachunki osiągają punkt kulminacyjny, w mieście szaleje zaraza, a jego mieszkańców zaczyna ogarniać panika. Zwłaszcza że w głębinach rzeki Huangpu czai się… potwór. Śmierć zbiera obfite żniwo, zaś Juliette i Roma muszą zapomnieć o tym, co ich dzieli, i zacząć działać razem. Jeśli wspólnie nie powstrzymają panującego wokół chaosu, miasto, którym mogliby rządzić, zniknie z powierzchni ziemi.
Zapierający dech w piersiach debiut mieszkającej w Stanach, lecz urodzonej w Szanghaju autorki. Idealny dla fanów powieści Ostatni mag Lisy Maxwell oraz Gołąb i wąż Shelby Mahurin.
Znakomite recenzje od Publishers Weekly, Booklist, Kirkus Reviews oraz School Library Journal.
Stworzona przez Gong nowa wersja klasycznej tragedii łączy współczesną dalekowschodnią egzotykę z przykuwającym uwagę stylem narracji oraz porywającym gronem pełnokrwistych postaci. Barwny, niezwykle oryginalny debiut zaspokoi miłośników Szekspira i przyciągnie tych, którzy poszukują wciągającej, wielowątkowej powieści fantastycznej w klimatach historycznych.
Publishers Weekly
„Gwałtowne pasje” Chloe Gong to proza, która jak skalpel wcina się w samo serce dwudziesto-wiecznych Chin. Protagoniści o żelaznej woli, Juliette Cai i Roma Montagow, lśnią jeszcze jaśniej niż przepych i blichtr historycznego Szanghaju. Iskry lecą, gdy dwa silne charaktery ścierają się w tej przepełnionej akcją historii, mającej w tle krwawe wojny gangów i polityczne niepokoje.
Amelie Wen Zhao, autorka cyklu Dziedzictwo krwi
Szekspir z pewnością byłby zachwycony.
The New York Times Book Review
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: These Violent Delights
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
W styczniu tego roku co najmniej połowa bookstagrama i polskiej blogosfery została zdominowana przez powieść Chloe Gong. Przyznaję, sama poniekąd uległam tym wszystkim zachwytom, a moja ekscytacja tylko wzrosła w momencie, gdy książka ta pojawiła się na mojej półce. Z jej lekturę jednak czekałam dość długo - ale nie zmieniło to faktu, że okrutnie chciałam ją poznać. Nareszcie mi się to udało i cóż, czy opowiem się bardziej po stronie miłośników tej historii, czy po stronie jej krytyków? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w tej recenzji.
Rok 1926. Szanghaj nuci melodię zepsucia... Między gangami zamieszkującymi miasto dochodzi do licznych napięć, w wyniku których zostaje wywołana wojna. Pełna krwi, niebezpieczeństwa i bólu. Miasto pogrąża się w chaosie, a w tym samym momencie wraca Juliette, córka przywódcy gangu Szkarłatnego, którą przygotowuje się już na objęcie tej najważniejszej roli. Białe Kwiaty, czyli gang, z którym walczą Szkarłatni, staje się coraz bardziej zaciekły. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż za wszystkim stoi Roma, przyszły przywódca. Pierwsza miłość Juliette, dzięki której dziewczyna poczuła smak zdrady. W mieście zaczyna rozwijać się niebezpieczna zaraza, przez którą kolejni mieszkańcy popadają w szaleństwo i rozrywają sobie gardła. Panika bardzo szybko rośnie, a jedyna nadzieja w chwilowym rozejmie między gangami oraz połączeniu sił Romy i Juliette. Czy podołają oni temu zadaniu?
Zacznę od głównych bohaterów, ponieważ to oni podtrzymują całą akcję oraz stanowią silny fundament dla całej historii. Juliette zdobyła moją sympatię za pomocą swojej odwagi, pewności siebie, umiejętności logicznego myślenia oraz pewnego rodzaju zadaniowości. To, co trzeba było zrobić - Juliette robiła. Do gustu przypadła mi również sama kreacja tej postaci, którą uważam za bardzo udaną. Z pewnością znalazły się osoby, które nie szaleją na punkcie tej bohaterki i to też jestem w stanie zrozumieć. Taki charakter nie każdemu przypadnie do gustu i to jest jak najbardziej okej.
Jeśli chodzi o Romę, to tutaj mam ciut mniej superlatyw do powiedzenia na jego temat. Owszem, zainteresowało mnie jego postępowanie oraz historia, muszę jednak dodać, że nie zdołałam się z nim zżyć tak mocno, jak właśnie z Juliette. Sama nie wiem, czy to było spowodowane – moim brakiem koncentracji czy też po prostu ten bohater został potraktowany po macoszemu? Zdołałam go całkiem polubić, ale wolałabym mieć więcej do napisania na jego temat. Pozostaje mi nadzieja na to, że w kolejnym tomie zostanie mi to wynagrodzone.
Chloe Gong bez wątpienia ma bardzo dobre pióro i odpowiednie umiejętności pisarskie. Podczas lektury czułam się tak, jakbym oglądała dobry film akcji, w którym dzieje się bardzo dużo, a jednocześnie nie jestem zarzucona zbyt wieloma elementami i wątkami, które muszę koniecznie zapamiętać, bo inaczej się pogubię. Wszystko działo się tutaj z zachowaniem logicznej kolejności, spójności oraz pewnego rodzaju równowagą, by nie przedobrzyć w jedną czy drugą stronę. Co więcej, sam wątek wojny pomiędzy owymi gangami okazał się niezwykle wciągający i tak, jak przeważnie tego typu elementy nie do końca mnie do siebie przyciągają, tak tutaj poczułam się bardzo wciągnięta.
Warto w tym miejscu dodać, iż historia Juliette i Romy to pewnego rodzaju nawiązanie do Romea i Julii. Jednak nie oznacza to, że będzie to dokładne odwzorowanie Szekspirowskiego dzieła, ponieważ autorka zadbała o to, by wprowadzić całkiem sporej ilości zamieszania do tej powieści, co wyszło jej tylko na dobre. Jak więc można się domyślać, jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści i zdecydowanie trafia ona na moją listę najlepszych książek - jak nie tego roku, to z pewnością miesiąca.
Jeśli szukacie dobrej, wciągającej i angażującej do ostatniej strony powieści, to koniecznie zainteresujcie się tym tytułem. Być może i Was zachwycą Gwałtowne pasje.
Przyznaję się bez bicia, że są takie książki, które wybieram do czytania wyłącznie po okładce. Gdy zobaczyłam okładkę książki „Gwałtowne pasje”, to stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Dopiero później dowiedziałam się, że znajdę w niej dwa konkurujące ze sobą gangi oraz inaczej opowiedzianą historię o Romeo i Julii. Byłam trochę zaskoczona treścią, ale jeszcze bardziej zaczęło mnie ciągnąć do tej książki. Nie pozostało mi nic innego jak zabrać się za czytanie.
Miałam nadzieję, że w książce „Gwałtowne pasje” znajdę ciekawą historię. Możecie więc sobie wyobrazić moje rozczarowanie, gdy po przeczytaniu pierwszego rozdziału kompletnie nie wiedziałam o czym on jest. Odłożyłam wtedy książkę ma bok. Jednak stwierdziłam, że to wina mojej słabej koncentracji w tamtym momencie i zaczęłam drugi raz czytać ten pierwszy rozdział. Wtedy zostałam miło zaskoczona, bo rzeczywiście okazał się być ciekawy. Od razu zaczęłam czytać kolejne strony i się wciągnęłam. Chciałam dowiedzieć się co takiego tak naprawdę się dzieje w tym świecie. Jakie są tak naprawdę relacje między główni bohaterami. Co odpowiada za te wszystkie zagadkowe śmierci. Historia mnie pochłonęła i z wielką chęcią przemierzałam przez kolejne rozdziały. Zakończenie tej książki mnie zadowoliło, ale też sprawiło, że chcę przeczytać więcej historii z tego świata.
„Gwałtowne pasje” najpierw przyciągnęły mnie do siebie interesującą okładką, a dopiero później ciekawą i wciągającą treścią. Jestem ogromnie szczęśliwa, że dałam drugą szansę tej książce. Okazała się być w stu procentach w moim guście czytelniczym. Trochę znanych nam bohaterów, trochę nowych, dwa rywalizujące ze sobą gangi i do tego zagadkowe śmierci. Więcej mi nie było trzeba, aby spędzić miło czas z książką.
🌹"Gwałtowne pasje" to historia, która porwała mnie od samego początku. Bogate opisy szanghajskich ulic, dwa znienawidzone gangi i zagrażające ludzkości szaleństwo. Autorka stworzyła opowieść, którą czyta się tak dobrze i tak płynnie, że ja nie mogłam się oderwać.
Książka... jest pokaźna. Nie tylko z wyglądu, bo wnętrze jest równie wspaniałe. Zakochałam się w Juliette i Romie aka przyszłych bossach Szkarłatnego Gangu i Białych Kwiatów; to dwie przebiegłe organizacje przestępcze, które rządzą XX-wiecznym Szanghajem. Zakochałam się w tym klimacie! Jest mrok, rozlew krwi i niebezpieczeństwo czyhające na naszych bohaterów. Zarówno główni, jak i ci poboczni skradli moje serce. Mamy wspaniałą przyjaźń, zaciekłą walkę oraz dawnych kochanków. Czy można chcieć czegoś więcej?
🌹"Mówią, że Szanghaj stoi wyprostowany dumnie jak brzydka córka cesarza, rozpościerając ulice w pogardliwym geście gniewnej księżniczki."🌹
Potwór, który budzi w ludziach szaleństwo? Zaraza, która zabija każdego? Powiem Wam, że ten wątek autorka wymyśliła fenomenalnie. Każdego podejrzewałam. KAŻDEGO. Pod koniec wraz z bohaterami łączyłam wszystkie elementy w jedną całość i poniekąd mi się to udało. Jednak Gong była sprytniejsza i autentycznie zmiotło mnie z planszy. Wielkie 🤯
8,5/10
Chloe Gong to młoda, mieszkająca w Stanach, lecz urodzona w Szanghaju autorka, która debiutowała powieścią Young Adult Fantasy pt. „These Violent Delights”. Powieść dość szybko znalazła się na liście bestsellerów „The New York Times”, również BuzzFeed uznał tę książkę za najlepszy tytuł Young Adult 2020 roku. Jej kontynuacja pt. „Our Violent Ends” powtórzyła sukces poprzedniczki, a autorce przyniosła popularność. W Polsce o książce zrobiło się głośno jeszcze przed jej premierą. Nic dziwnego, skoro zagraniczne media od dawna wypowiadały się na jej temat w samych superlatywach. Kiedy więc Wydawnictwo Jaguar ogłosiło, że książka zostanie w Polsce wydana, nie mogłam doczekać się, aż wpadnie w moje ręce. Jakie są moje wrażenia po lekturze?
Szanghaj w 1926 roku. Juliette Cai i Roma Montagow to dziedzice dwóch zwaśnionych gangów. Szkarłatny gang oraz Białe Kwiaty od lat walczą o dominację, przelewając krew na ulicach Szanghaju. Kiedy gangsterskie porachunki osiągają punkt kulminacyjny, w mieście zaczyna szaleć zaraza. Ludzie tracą zmysły i sami rozpruwają sobie gardła. Śmierć zbiera obfite żniwo. Panujące w mieście szaleństwo może doprowadzić do jego smutnego końca. W tej sytuacji gangi muszą stanąć na wysokości zadania i aby chronić mieszkańców miasta i swoich bliskich, wspólnie odkryć przyczynę obłędu. Juliette Cai i Roma Montagow muszą zapomnieć o tym, co ich dzieli, i zacząć działać razem. Jeśli wspólnie nie powstrzymają panującego wokół chaosu, miasto, którym mogliby rządzić, zniknie z powierzchni ziemi. Co wspólnego z panującym w mieście szaleństwem ma potwór kryjący się w głębinach rzeki Huangpu? Czy Juliette i Roma odkryją przyczynę obłędu? Czy ich wspólna przeszłość pomoże im w tym czy zaprzepaści ich szanse na odkrycie prawdy?
Książka „Gwałtowne pasje” oczarowuje od pierwszych stron. Klimatem, rewelacyjnie zbudowanym światem przedstawionym, kreacją bohaterów i historią toczącą się w tle. Za tragedią Szekspira nie przepadam, ale Chloe Gong stworzyła jej unikatową wersję, zrobiła coś tak wspaniałego, że nie mogłam się od tej książki oderwać. To zupełnie nowa wersja „Romea i Julii”, która łączy w sobie dalekowschodnią egzotykę ze współczesnością, krwawe rozgrywki między gangami z politycznymi zagrywkami, fantastykę z klasyką. A w tle wybrzmiewa przepych i blichtr historycznego Szanghaju. To niezwykle oryginalny debiut, wielowątkowy, wciągający, dopracowany i świetnie napisany. Debiut, któremu wyjątkowo trudno się oprzeć. Z jednej strony chciałoby się przeczytać tę książkę jak najszybciej, aby poznać przyczynę trapiącego ludność Szanghaju problemu, z drugiej nie chce się jej kończyć wcale. Bo po lekturze pozostaje pustka, którą ciężko jest czymkolwiek wypełnić.
Nie od razu pokochałyśmy się z tą powieścią. Początkowo miałam trudność, aby się w niej odnaleźć. Autorka ma specyficzny, nieco kwiecisty styl narracji, który zresztą tworzy wyjątkowy klimat powieści, a na pewno szybko przykuwa uwagę. Potrzebowałam czasu, aby się do niego przyzwyczaić. Była to jednak dosłownie chwila, po której dałam się wciągnąć w wir wydarzeń i szybko zachłysnęłam się stworzonym przez autorkę światem. Światem, który jest niesamowicie bogaty, złożony, który oferuje wiele wrażeń, niezastąpionych emocji i kaca giganta na dokładkę po lekturze. Nie dość, że wspomniany już styl autorki jest na tyle malowniczy, że bez trudu możemy wyobrazić sobie miejsce akcji, to historia przedstawiona w książce została mocno rozbudowana. Oprócz głównych bohaterów, którzy grają tutaj pierwsze skrzypce, głos zostaje oddany bohaterom drugoplanowym, takim jak kuzynki Juliette: Rosalind i Kathleen czy wierni towarzysze Romy: Marshall i Benedikt. A jest tych bohaterów znacznie więcej. Dzięki temu możemy na różne sprawy spojrzeć z różnych perspektyw, a także dokładnie poznać ten drobiazgowo skonstruowany świat. Przedstawiona w książce historia jest wielowarstwowa, a kolejne jej warstwy odkrywamy z niesłabnącym zainteresowaniem. Zaskakuje też zwrotami akcji do tego stopnia, że nie mamy pewności, komu w tej opowieści można zaufać, kto ma czyste intencje, kto coś kombinuje, a od kogo należałoby się trzymać z daleka. Nie wiemy też do samego końca, do czego tak właściwie zmierza ta opowieść. Ostatnie kilkadziesiąt stron powieści to istny rollercoaster emocji i blender bez pokrywki, który działa na pełnych obrotach. Dzieje się tak dużo i tak szybko, że aż zapiera dech z wrażenia. A już to, co się dzieje, to wisienka na torcie tej cudnej powieści. Przygotujcie się na niezły szok. I to więcej niż jeden. Chociaż akcja powieści początkowo toczy się niespiesznie, by po wprowadzeniu w realia świata, zdecydowanie się rozpędzić, pod koniec pędzi już jak szalona.
Szanghaj w powieści Gong to miasto odrażające, pełne zepsucia i rozlewu krwi. A jednak czyta się o nim z zachwytem i niesłabnącą fascynacją. Podobnie rzecz ma się z bohaterami powieści. Nie ma tam nikogo, kto nie miałby czegoś za uszami, często są to ludzie pozbawieni kręgosłupa moralnego, a mimo to sympatyzuje się z większością bohaterów, bo zostali świetnie zobrazowani. Są skomplikowani, pełnokrwiści i niezwykle barwni. Szczególnie głównych bohaterów powieści, Juliettę i Romę wyróżnia wyjątkowo złożona osobowość, doświadczenie i ogromna dojrzałość mimo młodego wieku. To dwa silne charaktery, które nie mogłyby się chyba bardziej różnić od swoich pierwowzorów. Chociaż jest to retelling „Romea i Julii”, poza niektórymi wątkami i oczywiście imionami, które od razu przywodzą na myśl tragedię Szekspira, niewiele łączy Romę i Juliette z Romeo i Julią. Juliette to twarda babka, która wiele razy udowadnia swoją wartość jako przyszły boss Szkarłatnych Kwiatów. Jest bezwzględna, ale sprawiedliwa. Silna, odważna, jednak nie pozbawiona słabości. Autorka świetnie zbudowała tę postać, i mimo że posiada liczne wady, nie da się tej dziewczyny nie lubić. Strach byłoby wprawdzie jej podpaść, bo to charakterna kobieta jest, jednocześnie wzbudza podziw i strach, jednak nadal daje się lubić. Roma jest zupełnie inny. Nie do końca odpowiada mu rola, która została mu przypisana z urodzenia, jednak na każdym kroku stara się udowodnić ojcu, że jest wart dobrego słowa, a przede wszystkim zaufania. I że nadaje się na dziedzica Białych Kwiatów. Ojciec jednak w niego wątpi. Jedno i drugie odznacza się niezwykłą determinacją, do tego żadne z nich nie stoi w miejscu. Ich sylwetki rozwijają się w czasie, zmieniają się. I to również jest fascynujące. Tę dwójkę łączy skomplikowana przeszłość, przepełniona bólem i przelaną krwią, ale też uczuciem, które mimo mijającego czasu nie gaśnie. Kiedy przebywają razem, atmosfera jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. Nienawidzą się, ale ciągnie ich do siebie. Czy nadciągająca zagłada miasta będzie w stanie ich zbliżyć, musicie już sprawdzić w książce.
„Gwałtowne pasje” to historia przepełniona niuansami, pełnokrwistymi bohaterami, mnóstwem zaskakujących wydarzeń, która trzyma w napięciu do samego końca i angażuje emocjonalnie bez reszty. To perełka pośród powieści Fantasy Young Adult, którą musicie przeczytać. Szczerze i z całego serca polecam!
"These Violent Delights. Gwałtowne pasje" Chloe Gong to kolejna książka, którą miałam okazję przeczytać w ramach akcji @czytaniezwiedzmami. I chociaż głosując na tę propozycję, miałam pewne obawy dotyczące tego, czy historia rozgrywana w Szanghaju w 1926 roku, to coś dla mnie, chciałam dać jej szansę, ponieważ jej opis spodobał mi się najbardziej ze wszystkich przedstawionych propozycji. Czy ostatecznie parafraza losów Romea i Julii okazała się dobrym wyborem? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Głównymi bohaterami historii są Juliette Cai i Roma Montagow, którzy są przygotowywani do objęcia roli przywódców dwóch wrogich gangów. Chociaż w przeszłości połączyło ich uczucie, teraz odczuwają do siebie jedynie niechęć. Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy Szanghaj staje w obliczu zagrożenia. W głębinach rzeki Huangpu pojawia się bowiem potwór, który zagraża mieszkańcom miasta. Czy Juliette i Roma połączą siły, aby pokonać zarazę?
Jedno jest pewne. Nawet w obliczu zagrodzenia gangsterskie porachunki nie zostaną zepchnięte na drugi plan. Czy dziedziczka rodu Cai i dziedzic rodu Montagow będą w stanie zatrzymać chaos, który ogarnął Szanghaj? Czy odkryją, jakim cudem w rzece Huangpu pojawił się potwór? Czy uczucie, które połączyło ich lata temu, odżyje na nowo? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że moje początkowe obawy co do tej publikacji, niestety okazały się uzasadnione, ponieważ stało się dla mnie oczywiste, że historie rozgrywające się na początku XX wieku to zdecydowanie nie mój klimat. Chociaż sceny obrazujące chińską kulturę, były opisane z dbałością o szczegóły, na mnie nie zrobiły większego wrażenia, ponieważ traktowałam je bardziej jako ciekawostkę, niż istotną część publikacji.
Sama fabuła historii stworzonej przez Chloe Gong również nie przypadła mi do gustu. Chociaż pojawienie się tajemniczej zarazy, która dziesiątkowała mieszkańców Szanghaju, z początku wywoływała mi się interesująca, w pewnym momencie jasne stało się dla mnie to, że autorka zapędziła się w kozi róg i zaczęła rozwlekać historię, żeby przedwcześnie nie zakończyć głównego wątku, przez co książka zrobiła się dla mnie po prostu przeraźliwie nudna.
Sam wątek romantyczny również był rozczarowujący. W mojej ocenie poziom chemii między Julliette i Romą w porywach wynosił jeden w skali od zera do dziesięciu. Z opisu wywnioskowałam, że będzie to swego rodzaju swobodna przeróbka historii Romea i Julii. Niestety oprócz motywu zwaśnionych rodów, nie odnalazłam w tej historii niczego, co miałoby, chociażby nawiązywać do dramatu Wiliama Szekspira.
Dla mnie lektura tej książki była jedynie stratą czasu i chociaż autorka zakończyła ją cliffhangerem, nie mam zamiaru sięgać po kolejny tom.
Jest to książka, która zachwyciła mnie już od pierwszej strony. Do samego końca nie widziałam, kim jest potwór.
Dla kogo jest ta książka? Sądzę, że trafi ona przede wszystkim w gust nastoletnich czytelników chętnie sięgających po historie pełne romantyzmu oraz różnorodnych dramatów rozgrywających się pomiędzy głównymi bohaterami. Nie brak w niej też akcji, intryg oraz tajemniczości, przez co spodobać się ona może tym czytelnikom, którzy poszukują tego typu elementów w powieściach. W końcu sięgnąć mogą po nią również ci, którzy zwyczajnie ciekawi będą retellingu ponadczasowej historii miłosnej opowiedzianej na kartach ,,Romea i Julii". Jeśli natomiast chodzi o moje wrażenia z lektury - to przyznać muszę, że chociaż mnie nie porwała, to jednak całkiem przyjemnie spędziłam z nią czas i jeśli będę miała okazję, to zapewne sięgnę po kontynuację tej historii.
Pełna recenzja dostępna na moim blogu:
https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-gwaltowne-pasje-chloe-gong/
The year is 1927, and Shanghai teeters on the edge of revolution. After sacrificing her relationship with Roma to protect him from the blood feud, Juliette...
Książka łącząca znakomite dylogie Chloe Gong! Nowele dotyczą wydarzeń z Foul Lady Fortune oraz rozwijają wątki postaci z dylogii These Violent Delights...
Przeczytane:2023-01-13, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Myślicie, że na świecie jest osoba, która nie zna historii Romea i Julii? Osobiście wydaje mi się, że nie, choć kto wie i gdzieś jest osoba, żyjąca pod kamieniem i nie zna tego najbardziej znanego romansu, który kończy się tragicznie. Wydawnictwo Jaguar blisko rok temu wydało pierwszy tom, opowiedzianej na nowo historii Romea i Julii, osadzonej w Szanghaju w latach dwudziestych zeszłego wieku. “These Violent Delight” Chloe Gong to historia opowiadająca nie tylko o romansie niemożliwym do spełnienia, ale również o tajemniczym potworze, który nie zabija, a powoduje szał ludzi, którzy sami się rozszarpują. Miasto spływa krwią, a w tle dwa rody, które nie tylko się nienawidzą, lecz dzielą Szanghaj na dwie strony, stronę Szkarłatnego gangu i Białych kwiatów. Książka z tajemnicą w tle, retteling Romea i Julii i świetnie napisana historia z niepowtarzalnym klimatem, to coś, obok czego nie powinniście przejść obojętnie.
“Może nie istniała prawda. Może nie było niczego tak prostego jak jedna prawda.”
Fabuła nie skupia się tylko na potworze wynurzającym się z wody, czy tajemniczych samobójstwach, bądź zakazanej miłości, ale również na wojnie dwóch gangów. Walka o władzę, również przewija się przez kartki tej historii. Juliette Cai i Roma Montagow, dwoje przyszłych przywódców, dwóch skłóconych gangów, które chcą przejąć władzę nad Szanghajem. Jedno z nich wychowane twardą ręką ojca, który ciągle zawodzi się na swoim potomku, drugie kochane przez rodziców, od zawsze przygotowywane do swojej przyszłej roli. Jednak lata temu połączyło ich uczucie, które obecnie wydaje się jedynie wspomnieniem. Obecnie łączy ich jedynie nienawiść i rozgoryczenie, lecz na drodze staje im tajemnicza choroba, która doprowadza do przelania się sporej ilości krwi ich ludzi.
“Chciałaby wypełnić pustkę w swoim sercu garściami żyznej ziemi, żeby coś dobrego mogło zapuścić korzenie i rozkwitnąć.”
Lubicie zatapiać się w klimatyczne książki? Takie, które zabierają was w odległe czasy, które pomagają zwizualizować to, co działo się kiedyś, bądź jak ubierali czy zabawiali się ludzie w czasach, których nie mamy możliwości poznać.
Dla mnie takie podróże są fascynujące, a jak jeszcze połączymy je z fantasy, to nie mogę się doczekać, aż sięgnę po taką książkę. Świetnie się bawiłam podczas lektury tej książki, a możliwość zapoznania się ze światem, jaki przedstawiła autorka, uważam za miło spędzony czas. Żeby zwizualizować sobie niektóre stroje, które autorka nazywała ich prawowitymi nazwami, musiałam się posłużyć internetem, ponieważ mało orientowałam się w modzie z 1926 roku, tym bardziej tej, która królowała w Szanghaju.
Nie mogę powiedzieć, że to byłą porywająca historia, niekiedy dłużyła mi się, lecz ostatecznie przyznaję, że byłą to ciekawa przygoda i z przyjemnością sięgnę po drugi tom. Największe brawa należą się autorce za stworzenie klimatu, całą otoczka Szanghaju i bohaterowie, których w większości polubiłam, tworzą niesamowitą historię. Mam nadzieję, że kolejny tom przyniesie dużo więcej akcji, że nie najdą mnie momenty lekkiej nudy, oraz znów poczuję ten niepowtarzalny klimat książki.
“Można walczyć nieczysto, ale należy walczyć odważnie. Nie należy walczyć z tymi, którzy nie rozumieją, na czym polega walka.”