Nigdy i na zawsze

Ocena: 4.55 (11 głosów)

Żyję od ponad tysiąca lat. Umierałem niezliczoną ilość razy. Zapomniałem, ile dokładnie. Zakochałem się i moja miłość trwa nadal. Ciągle szukam swojej ukochanej. Ciągle ją pamiętam. Noszę w sobie nadzieję, że pewnego dnia ona też mnie sobie przypomni. Magiczna opowieść o szansach, jakie otrzymujemy od losu, i o tym, że nie można odkładać życia na później. Historia miłości przekraczającej granice czasu. Książka, która przywraca wiarę w przeznaczenie, w to, że na każdego z nas gdzieś ktoś czeka.

Informacje dodatkowe o Nigdy i na zawsze:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2012-01-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7515-198-5
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: My Name is Memory
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Gralak

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Nigdy i na zawsze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nigdy i na zawsze - opinie o książce

Avatar użytkownika - marstab
marstab
Przeczytane:2017-02-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - fantastyka 2017,
Ta książka to dowód, że miłość jest wieczna :) Czas dla Daniela jest niczym. Jego cierpliwość jest niewyobrażalna. Zakończenie zaskakuje a co do "żyli długo i szczęśliwie" - nie jest pewne. Jego paranormalność polegała na wiecznej duszy a kruchym, nic nie znaczącym ciele. Warto przeczytać by poznać szczegóły i losy Daniela oraz Lucy :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kominek
Kominek
Przeczytane:2015-04-02, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Miłość ponad wszystko! Po raz pierwszy od czasu "Jeźdźca Miedzianego" pojawia się powieść, która odbiera mowę, wstrzymuje serce, burzy zmysły i sprawia, że nie jestem w stanie rozsądnie myśleć. Dawno już nie zdarzyło mi się z taką ochotą przekręcać każdej strony jednocześnie nie robiąc tego zbyt szybko, aby zbyt szybko nie dotrzeć do tej ostatniej. Czytam dużo, wręcz bardzo dużo, wiele książek wpada w moje dłonie, z reguły są to publikacje dobre, ciekawe, godne uwagi. Kilka w ostatnim czasie wzbudziło mój szczery podziw, teraz jednak historia, którą odmalowała wyjątkowo piękną gamą barw i kolorów Ann Brasheres zmiata z powierzchni ziemi wszystko, co dotąd mogliśmy znać, czytać, bądź jedynie przeglądać zastanawiając się, czy warto kupić i czy to, co ukrywa się w środku ma sens. Teraz nie tylko nie ma, nad czym się zastanawiać, ale jeśli chcemy raz w życiu poczuć, że z wrażenia zatrzymuje się nam serce to jest właściwy moment, odpowiednia chwila, tak, konkretna książka, dzięki której wszystko to może się wydarzyć. Gdzieś po drodze była jeszcze jedna magiczna powieść "Droga do raju", w obu przypadkach popełniona przez tą samą autorkę. Teraz miłość biegnąca przez wieki nie ma sobie równych, teraz wszystko to, co dzieje się w życiu Lucy i sercu Daniela zaskakuje bardziej, niż możemy sobie wyobrazić, a może nawet wymarzyć. Teraz jest to miłość tak kojąca, piękna i niecodzienna, że patrząc na to, co jeszcze mnie czeka w miejscu, w którym jestem wiem, że serce zatrzyma się ponownie z wrażenia. Ann Brasheres pisze w sposób, który już od pierwszej strony przykuwa naszą uwagę i od tej pierwszej strony możemy być już świadomi, że poprowadzi nas w stronę światła, uraduje naszą duszę, zaskoczy sposobem opowieści, odkryje przed nami słowa i myśli, których nigdy wcześniej nie znaliśmy skomponowanych w formie właśnie tych, a nie innych zdań i akapitów. "Nigdy i na zawsze", choć jeszcze przed finałem, już jest powieścią, do której z całą pewnością powrócę po raz kolejny i jeszcze jeden. Osoba Lucy, to, jaką jest kobietą, choć w zasadzie wciąż jeszcze młodą dziewczyną, która jeszcze nie przekroczyła tego magicznego progu przejścia w kobiecość, to, jak jest pokazana, stworzona ze słów, ubrana w słowa... ukształtowana z nich... To, jak poznajemy historię Daniela poszukującego przez wieki swojej ukochanej Sophii, gdzieś w tym wszystkim reinkarnacja ze wszystkimi swoimi prawidłami, w które wierząc lub nie, w trakcie lektury jesteśmy skłoni w wielu miejscach nie tylko uwierzyć, ale przyznać przed sobą, że tak właśnie może być. '(...) Kiedy jednak natura oferuje komuś jeden ze swoich wielkich darów, przewiduje specjalną karę dla tych, którzy go odrzucają. Można w to wierzyć lub nie, ale matka, którą dostałem w następnym życiu, byłaby najlepszym powodem, że jednak to prawda.' Pozostaje jedynie sięgnąć po książkę i cieszyć się tym wszystkim, co ma nam do zaoferowania, a mogę obiecać, że bogactwo myśli i uczyć, które się w niej ukrywa masz większą moc, niż wszystko, co do tej pory znaliście, oglądaliście lub czytaliście. Liczy się impuls, intuicja i szczera chęć odkrycia miłości, która nie oparła się wiekom, wszystko inne już się nie liczy. http://koominek.blogspot.com - dwadzieścia siedem tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie skończy, zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował Cię bez reszty...
Link do opinii
Avatar użytkownika - karrun
karrun
Przeczytane:2014-04-27, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Interesujący pomysł na książkę: historia dwojga ludzi, którzy w ciągu 2 tysięcy lat kochają się i w kolejnych wcieleniach próbują się odnaleźć i w swej miłości połączyć. Argument dla tych, którzy czekają na swoją księżniczkę/ księcia z bajki, tj osobę, o której myślą, że jest dla nich przeznaczona. Argument także dla tych, którzy kochają się tak wielką miłością, że zdaje się mieć ona początek w zamierzchłej przeszłości. I argument dla tych, którzy podczas poznania osoby, która zaczynają kochać, mają wrażenie, że znają tę osobę już od dawna, że to uczucie rodzące się w ich życiu, jest im już znane. Niestety, książka napisana w stylu amerykańskiej lekkiej literatury romansowej dla nastolatek.
Link do opinii
Daniel żyję ponad tysiąc lat, doskonale pamięta każde swoje wcielenie i swoją wielką miłość. Świetny pomysł na książkę, który został bardzo dobrze zrealizowany. Najbardziej podobały mi się chyba fragmenty dotyczące przeszłości głównego bohatera. Jego poprzednich wcieleń i jego życia. Mimo, że żył bardzo wiele razy, to Sophie spotkał tylko w kilku z nich. Lucy zaczyna nas interesować gdzieś dopiero od połowy książki, bo dopiero wtedy coś się z nią dzieje. Próbuje odkryć tajemnice świata, wyjeżdża do Anglii. Książka jest naprawdę dobra, pomimo niewielkiej ilości wad świetnie się ją czyta. Wzbudza wiele emocji i pewne poczucie niesprawiedliwości że Daniel i Sophie mimo kolejnych spotkań ciągle nie mogą być razem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Stella_Aga
Stella_Aga
Przeczytane:2013-07-17, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2013, Przeczytane,
Po książkę "Nigdy i na zawsze" wydaną przez Wydawnictwo otwarte sięgnęłam, gdy zauważyłam, że napisała ją Ann Brashares, autorka jednej z moich ulubionych serii "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów". Sama nie wiedziałam czego się spodziewać, ale powieść zaskoczyła mnie. Właściwie pozytywnie, choć nie jest pozbawiona wad. Daniel rodził się, żył i umierał już wiele razy, sam nie wie ile. Co ciekawe, większość poprzednich żyć doskonale pamięta. Ciągle kocha tę samą kobietę, potrafi rozpoznać ją w innym wcieleniu. Niestety, nigdy nie jest im dane wspólne życie. W końcu Daniel postanawia, że tym razem im się uda. Jest jednak problem: Lucy nie ma takiej pamięci jak on i nie wie, że kiedyś była jego ukochaną Sophią. Interesująca jest już sama budowa tej powieści. Daniel w narracji pierwszoosobowej opowiada o swojej przeszłości, jednak historia ta jest przerywana rozdziałami opisującymi w narracji trzecioosobowej teraźniejszość, aż w końcu przeszłość łączy się z teraźniejszością. Pomysł autorki i fabuła są według mnie rewelacyjne. "Nigdy i na zawsze" to połączenie wielu gatunków: romans, dramat, coś w stylu science-fiction. Całość czyta się bardzo szybko, książka naprawdę wciąga. Tak mnie zainteresowały losy głównych bohaterów, że nie byłam w stanie odłożyć jej na półkę, dopóki nie przeczytałam ostatniej strony. Oczywiście "Nigdy i na zawsze" ma swoje wady. Największą z nich, o której chcę napisać jest główna bohaterka, Lucy. Nie polubiłam jej. Jest dosyć nijaka, bez wyrazu. Nadużywa słowa "aha", co oznacza, że albo nie ma nic do powiedzenia, albo zwyczajnie "olewa" rozmówcę. Co jeszcze razi? Chyba przede wszystkim jej krótki romans z młodszym bratem przyjaciółki. Wiem, że gdy ona miała już około dwudziestu lat, to trzy lata różnicy nie wydawały jej się przeszkodą, tym bardziej, że chciała się tylko "zabawić", ale autorka mogła sobie podarować ten epizod, którym raczej zniesmaczyła czytelników. Niby kocha Daniela, chce go odnaleźć, ale chyba nie aż tak bardzo... "Nigdy i na zawsze" to wzruszająca powieści o miłości, niesamowitej pamięci, a przede wszystkim przeznaczeniu. Pozwala wierzyć, że jeśli dwie osoby mają się spotkać, to w końcu to się stanie. Czy tak jest naprawdę? Z pewnością każdy ma inną odpowiedź na to pytanie. Książka pokazuje nam, jak wielką siłę mają wspomnienia oraz miłość, która jest w stanie pokonać czas, śmierć, wszystko. Historia dająca nadzieję. Mogę ją Wam szczerze polecić, choć zaznaczam, że została przeznaczona raczej dla starszych nastolatków. Osoby, które nie lubią schematów powinny, być zadowolone.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-01-16, 26 książek 2013,
Wzmianka ''dla wielbicieli Nicolasa Sparksa" na okładce sprawiła, że spodziewałam się po tej książce czegoś bardzo podobnego do opowieści autora Pamiętnika. Narobiłam sobie nadziei do tego stopnia, że na początku poczułam wielkie rozczarowanie. Ja, romantyczna, ale jednak realistka, nie mogłam pogodzić się z tym, że główny bohater żyje od ponad tysiąca lat, wciąż umiera i odradza się na nowo, w każdym życiu szukając swojej ukochanej. Chociaż na początku interesował mnie jedynie wątek Daniela i Lucy, stopniowo zaczęłam przekonywać się do opowieści bohatera z jego poprzednich wcieleń, aż ze zdumieniem odkryłam,że książka wciągnęła mnie bez reszty i nie mogę doczekać się, kiedy znów usiądę w spokoju i będę mogła śledzić losy zagubionych zakochanych. Nie jestem w stanie ocenić książki pod względem językowym, ale jeśli chodzi o emocje, które mi towarzyszyły, uważam że jest to naprawdę magiczna opowieść. Polecam gorąco nie tylko niepoprawnym marzycielom, ale i realistom. Może i my żyjemy już kolejny raz aby wreszcie znaleźć to, za czym najbardziej tęsknimy?
Link do opinii
Avatar użytkownika - kazejczyk
kazejczyk
Przeczytane:2016-02-20, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - anikirax
anikirax
Przeczytane:2014-12-09, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Gosia2725
Gosia2725
Przeczytane:2013-11-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2013, Mam,
Inne książki autora
Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Ostatnie lato
Ann Brashares0
Okładka ksiązki - Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Ostatnie lato

Wędrujące Dżinsy, z lekko nadprutym haftem i wystrzępionymi nogawkami, powracają do czterech przyjaciółek, aby towarzyszyć im po raz ostatni podczas...

Tu i teraz
Ann Brashares0
Okładka ksiązki - Tu i teraz

Jest 2014 rok. Cztery lata temu szesnastoletnia dziś Prenna James wyemigrowała do Nowego Jorku, w którym nadal czuje się obco. Problem polega na...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy