Niezwyciężona. Pojedynek


Tom 1 cyklu Niezwyciężona
Ocena: 4.94 (16 głosów)

Nigdy nie mieli być razem. 17-letnia Kestrel, córka generała, prowadzi ekstrawaganckie życie i cieszy się wieloma przywilejami. Arin nie ma nic poza koszulą na grzbiecie. Kestrel jednak, pod wpływem impulsu, podejmuje decyzję, która nieodwołalnie związuje ich ze sobą. Chociaż oboje próbują z tym walczyć, nie mogą nic poradzić na to, że rodzi się między nimi miłość. W imię bycia razem muszą zdradzić swoich ludzi… a w imię lojalności krajowi muszą zdradzić siebie nawzajem. „Pojedynek” to zajadłe pojedynki, tańce w sali balowej, podłe plotki, brudne sekrety, nieczyste gierki i dzika rewolta w nowym, okrutnym świecie. Gdy stawką jest wszystko, czy wolałabyś zachować głowę… czy stracić serce?

Informacje dodatkowe o Niezwyciężona. Pojedynek:

Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-11-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7229-520-0
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: TheWinner's Curse
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Joanna Wasilewska
Ilustracje:Norbert Młyńczak

więcej

Kup książkę Niezwyciężona. Pojedynek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Niezwyciężona. Pojedynek - opinie o książce

Avatar użytkownika - Tali
Tali
Przeczytane:2017-01-12, Ocena: 3, Przeczytałam,
Recenzja również na: http://niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/2016/02/126-pojedynek.html Zakazana miłość, intrygi dworskie, wojna... pod takimi hasłami reklamowany jest "Pojedynek" amerykańskiej pisarki. Gdy dowiedziałam się, że "Pojedynek" zostanie wydany w Polsce sądziłam, iż pojawi się jakaś oryginalna pozycja na rynku, która porusza nieco inne tematy, niż obecnie popularne gatunki. Jednak powieść zamiast stać się przełomową historią, okazała się porażką. Kestrel jest młodą Valorianką, której to lud kilkanaście lat temu pokonał Herańczyków i obecnie zajmuje ich ziemie. Ich samych przemianowali na swoich niewolników, którzy muszą pełnić służbę, aż do śmierci. Główna bohaterka jest córką generała, zatem jej życie jest jeszcze bardziej usłane różami, niż innych Herańczyków. Pewnego dnia kupuje niewolnika, który ma być kowalem dla jej ojca. Dziewczyna zbliża się do chłopaka, a między nimi powoli kiełkuje uczucie, które jednak nigdy nie powinno zaistnieć. Szczęście zależy od tego, czy jesteś wolna a wolność zależy od odwagi. Z wielkim zapałem zawsze szukam pozycji, w której będzie kolaboracja, wojna, zdrady. Gdy usłyszałam, iż "Pojedynek" pojawi się na polskich półkach byłam wniebowzięta. Miałam wielką nadzieję, że opowieść ta okaże się strzałem w dziesiątkę i nie będę mogła się od niej oderwać. Jednakże nigdy nie sądziłam, że ta powieść okaże się tak bardzo oklepana, że cudem uda mi się wytrwać do końca. Kestrel oraz Arin to bohaterowie, których mamy praktycznie przez całą opowieść. Nie zadziwiają oni nas niczym. Dawno nie widziałam tak mdłych i źle wykreowanych postaci. Autorka przez całą książkę starała się opisać niezwykle zdolnych, mądrych oraz silnych emocjonalnie bohaterów, którzy suma summarum byli bezbarwni i niezwykle sztuczni. Teoretycznie powieści nie tworzą tylko postacie pierwszoplanowe, ale również należy pamiętać o drugoplanowych. Niestety tutaj autorka również się nie popisała. Nie poznajemy nikogo, kto mógłby swoim postępowaniem, bądź charakterem uratować tą powieść. Żaden ze snów nigdy cię nie skrzywdzi. Fabuła jest więcej, niż tylko oklepana. W moim odczuciu "Pojedynek" jest stworzony na utartych schematach, które spotkamy w pierwszej lepszej pozycji. "Zakazana miłość" która była jedna chyba z głównych reklam książki sięgnęła dna w tej powieści. Nie znalazłam w całej historii niczego co zadziwiłoby czytelnika albo chociaż sprawiłoby, że się przy niej nie usypiało. Oprócz tego autorka postawiła w powieści na dialogi. W książce było pełno bezsensownych rozmów, które nic nie wnosiły do fabuły, a jedynie zapełniały kartki. Z każdą stroną liczyłam, że akcja się rozpędzi lub będzie jakiś nieoczekiwany zwrot wydarzeń. Niestety cała opowieść wlecze się jak flaki z olejem, a nadzieja, że dalsza część książki wynagrodzi nam słaby początek znika, po każdym rozdziale. Styl pisania autorki nie był ani przełomowy, ani bardzo zły. Można powiedzieć, że była to jedyna neutralna rzecz w książce, która mnie nie zraziła. Ludzie przebywający w jasno oświetlonych miejscach nie dostrzegają tego, co skrywa się w mroku. "Pojedynek" był dla mnie dużym rozczarowaniem. Liczyłam na wspaniałą opowieść, jednak nie znalazłam niczego co by mnie w tej powieści zachwyciło bądź złapało za serce. Nie wiem komu mogłabym polecić tą książkę, pomimo tego, że zebrała wiele pozytywnych opinii. Ja sama nie jestem zainteresowana poznaniem dalszych losów Kestrel oraz Arina.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2016-03-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - fantastyka 2016,
"Pojedynek" posiadał w swojej zapowiedzi wszystko to, do czego mam słabość. Trochę romansu stylizowanego na czasy historycznego, salonowe gierki i oczywiście szczypta polityki i spisków. To brzmi naprawdę obiecująco i wydaje mi się, że ciężko przejść obojętnie obok tej pozycji. Więc jak "Pojedynek" wypadł w mojej ocenie? Na pierwszych stronach, jeszcze zanim zagłębimy się w historię Kestrel, możemy zobaczyć piękna mapę świata stworzonego przez Marie Rutkoski, co dla mnie osobiście było nieco mylące. Spodziewałam się poznać nową rzeczywistość, coś oryginalnego, co mnie zaskoczy, a dostałam jedynie znikome informacje na temat konfliktu pomiędzy Herreńczykami i Valorianami, prawami, jakie obowiązują, a także garść tradycji oraz kultury. Zupełnie jakby autorka postanowiła osadzić historię w nowym uniwersum, ale nie do końca potrafiła je przedstawić i zobrazować, co w efekcie doprowadziło do tego, że w ogóle nie potrafiłam sobie wyobrazić tego świata. Z kolei do plusów można zaliczyć akcję. Nie powiedziałabym, że gna ona jakoś specjalnie szybko, raczej idzie swoim własnym, stałym tempem i wplecione są w nią kolejne co ciekawsze zdarzenia i momenty. Sprawia to, że "Pojedynek" czyta się niezwykle przyjemnie i płynnie. Tak płynnie, że można nie zauważyć, kiedy skończyło się połowę książki, by później ze zdumieniem spostrzec, że to już koniec. "Pojedynek" poprowadzony z dwóch perspektyw: Kastrel oraz Arina, przy czym przewagę w treści zdecydowanie zyskuje dziewczyna, punkt widzenia chłopaka jest nieco ograniczony i powiedziałabym, że występuje raczej sporadycznie. Wydarzenia opisywane są przez narratora trzecioosobowego, co ma zarówno swoje plusy jak i minusy. Zdarza się, że podczas czytania panuje pewien chaos myśli, w jednej chwili jesteśmy z Kestrel, a w następnej nagle podróżujemy z Arinem, poza tym nie mogłam się wczuć w bohaterów i się z nimi związać. Jeśli mam być szczera, to również wątek romantyczny wydawał mi się taki nijaki i czasami wręcz przysłaniał mi całą historię. Wysuwając się na pierwszy plan, jednocześnie spychał potencjalne rozwinięcie historii czy rozbudowanie świata. Mimo to nie jest on zwyczajnie banalny czy ckliwy, nie spotkałam się z przesadzonym dramatyzmem. Trochę brakowało mi wspomnianych na tylnej okładce pojedynków na śmierć i życie, intryg i spisków, bo choć je dostajemy, to jednak w niewielkiej ilości. W sumie trochę sobie ponarzekałam na "Pojedynek", jednak uważam, że to całkiem dobra książka i jak już zdążyłam zauważyć, wiele osób jest nią wprost oczarowana. Według mnie pierwsza cześć nie jest szczególnie zachwycająca, ale stanowi dobrą podstawę i wstęp do kolejnych części. Pozostaje tylko przeczytać i na własnej skórze przekonać się, czy warto sięgnąć po tę pozycję.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2016-04-09, Przeczytałam,
Pomysły na książkę mogą pojawić się w głowie autora w każdym momencie, a inspiracją może być prawie wszystko – samo życie, zaistniała sytuacja, określony detal czy zwykła rozmowa. Seria „Niezwyciężona” swoje narodziny zawdzięcza pewnej dyskusji dotyczącej „przekleństwa zwycięzcy” - sytuacji, w której osoba wygrywająca aukcję jednocześnie ją przegrywa, gdyż płaci za swoje zwycięstwo więcej niż w ocenie większości licytujących wart jest zakup. Marie Rutkoski zafascynowało „pyrrusowe zwycięstwo” i idea wygrania i przegrania w tym samym momencie. Zaczęła zastanawiać się nad tym, co mogłoby wydarzyć się, gdyby przedmiotem aukcji był człowiek i postanowiła swoje rozważania przelać na papier. „Pojedynek” to pierwszy tom trylogii „Niezwyciężona” autorstwa Marie Rutkoski – amerykańskiej pisarki obracającej się w nurcie Young Adult. Główną bohaterką cyklu jest siedemnastoletnia Valorianka, córka generała – Kestrel. Dziewczyna mająca wysoką pozycję społeczną, ciesząca się przywilejami i beztroskim życiem, którego jedyną bolączką mogą wydawać się ambitne plany ojca wobec niej. I pewnie życie nastolatki potoczyłoby się wytyczonym torem, gdyby nie jedna spontaniczna decyzja splatająca jej losy z pewnym Herańczykiem. Ale czy gdyby wiedziała, jak wysoką cenę przyjdzie jej za to zapłacić postąpiłaby tak samo? Czy wygrana jest wygraną, kiedy zwycięstwo okupione jest największą stratą? A może wręcz przeciwnie - przegrana oznacza zysk?

Akcja powieści rozgrywa się w podbitym przez Valorian Herranie, gdzie rdzenni mieszkańcy zostali pozbawieni majątków i stali się niewolnikami swoich najeźdźców. Ten świat choć przedstawiony przez autorkę w bardzo oszczędny sposób funkcjonuje według jasno określanych zasad i przypomina wypadkową starożytnej i średniowiecznej rzeczywistości. Każdy obywatel zajmuje określone miejsce w hierarchii społecznej, z której wynikają konkretne przywileje i obowiązki. W wieku dwudziestu jeden lat każdy Valorian i Valorianka musi zdecydować czy będzie walczyć za imperium wstępując do armii, czy też da mu dzieci, co w konsekwencji oznacza zawarcie związku małżeńskiego. A Herańczycy – ci zdani są na łaskę i niełaskę swojego pana, ale to wcale nie oznacza, że w tej grupie wszyscy są sobie równi.

Autorka w ciekawy sposób splata losy bohaterów i odmienia ich życie na zawsze. Stawia na jednej drodze, a jednocześnie po dwóch stronach barykady dwie silne, inteligentne i nieprzeciętne osobowości. Dziewczynę i chłopaka, których dzieli wszystko – pochodzenie, kultura, status społeczny, a przede wszystkim cele i wprawia ich serca w jeden rytm. I choć każde z nich ma swoją strategię, to kiedy kosa trafia na kamień, a do głosu dochodzą uczucia wszystko może się zdarzyć. Jestem pod wrażeniem kreacji bohaterów, którzy nie tylko dobrze sprawdzają się w sowich rolach, ale również potrafią zrobić użytek z własnego rozumu, wyciągać wnioski, czerpać informację z otoczenia i nie brakuje im determinacji. Okazuje się, że w wieku kilkunastu lat można być doskonałym taktykiem i prowadzić subtelną grę mającą na celu nie tyko zdobycie informacji, ale też przechytrzenie przeciwnika i wprowadzenie go w błąd. Powołane do życia przez Marie Rutkoski postacie różnią się od swoich rówieśników występujących w innych książkach, a dzięki temu nie tylko wzbudzają sympatię, ale też sprawiają, że obcowanie z nimi jest wielką przyjemnością, a lektura staje się wyrafinowaną ucztą. „Pojedynek” to nasycona intrygami, kłamstwami, niedopowiedzeniami, nieczystymi zagraniami i emocjami opowieść o tym, że mieszkanie w pałacu nie oznacza, iż życie musi być bajką. Zderzenie dwóch światów i zakazane uczucie podane w bardzo oryginalny i nienachalny sposób. Historia pokazująca, że dokonywanie wyborów między pragnieniami a powinnościami nigdy nie jest łatwe i zawsze obarczone konsekwencjami. Czasem trzeba położyć na szali wszystko to, co najcenniejsze. I choć rachunek zysków i strat nie pozastawia wątpliwości, niekiedy lepiej jest stracić niż zyskać. Marie Rutkoski zaskakuje i pokazuje, że na prostych fundamentach można utkać niesztampową i porywającą opowieść. Udowadnia, że książki dla młodzieży nie muszą pachnieć banalnością i niedojrzałością, a bohaterowie mogą mieć własne zdanie i walczyć o to, w co wierzą. Nie trzeba opisywać ćwierkania nastolatków by pokazać miłość. Czasem mniej znaczy więcej i pisarka korzysta z mądrości płynącej z tej maksymy. W moim odczuciu „Pojedynek” to oryginalny, ale przede wszystkim świetny początek cyklu oparty na niesztampowym pomyśle, którego potencjał stwarza pisarce nieograniczone możliwości w kreacji losów bohaterów. Jeżeli lubicie postacie z charakterem, podróże do światów odbiegających od naszej rzeczywistości, nie boicie się ryzyka ani szczypty uczuć, a także podoba się wam kiedy autor zaskakuje i manipuluje czytelnikiem, to ta seria jest dla was. Gorąco polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-04-09, Ocena: 5, Przeczytałam,
W tym świecie rządzi arystokracja z rodu Valorian. Główna bohaterka Kestrel jest córką generała, czyli najbardziej wpływowego człowieka obok gubernatora. Dziewczyna korzysta z tych przywilejów, nigdy niczego jej nie brakuje. Wszystko zmienia się gdy podczas spaceru Kestrel wraz ze swoją przyjaciółka Jess przez przypadek trafią na aukcję niewolników. Tam dziewczyna pod wpływem dziwnego impulsu wylicytowała Kowala, które jest, według zapewnień aukcjonera, świetnym kowalem i śpiewakiem. Gdy chłopak trafia do domu arystokratki wszystko zaczyna się zmieniać, zwłaszcza ona. Bardzo zbliża się do niewolnika chociaż wie, że nie powinna. Jak to się skończy? Dlaczego ten chłopak tak działa na dziewczynę? Czy reputacja jest ważniejsza od uczuć? I kto tak naprawdę ma rację?
Od momentu gdy na rynek wydawniczy trafił "Pojedynek" był na niego wielki szał. Wszyscy zachwycali się cudowną okładką i świetną historią w środku. Jakoś na początku nie byłam do niej przekonana, ale gdy pojawiła się druga część no to już coś mnie tchnęło, a gdy moja koleżanka ją kupiła to postanowiłam od razu, gdy tylko będzie to możliwe, pożyczyć ją i przekonać się sama, co kryje się na kartach tej powieści. A co tu znalazłam...?
Przede wszystkim świetnie wykreowany świat! Powiedzmy, że świetny, bo niewolnicy raczej nie są z niego zadowoleni. No ale ten cały taki średniowieczny klimat, zamki, bogactwa, piękne suknie, bale i wszystko czego dusza zapragnie. A z drugiej strony niewolnictwo, podział ludności na arystokrację i plebsów, wojna. Pani Rutkoski bardzo dokładnie  wszystko opisała, więc łatwo można się odnaleźć, a fani historii będą w siódmym niebie :D (tak jak ja ♥)
Historia z opisu może wydawać się oklepana i zanana z innych książek, jednak nic z tych rzeczy! Im dalej leci akcji powieści tym bardziej staje się ona wyjątkowa. Poza tym kto z nas nie lubi czytać książek o zakazanych miłościach? o sekretnych gestach, które rozumieją tylko kochankowie, o próbie bycia blisko mimo przeciwności? Tym bardziej, że tu chodzi o wysoko ustawioną arystokratkę i niewolnika. Historia pełna uczuć, kłótni, sekretów, kłamstw i niedomówień. Wszędzie da się wyczuć intrygi, knucia i zdrady. Powieść, która trzyma od samego początku do końca.
Bardzo dziwne zrobili na mnie wrażenie bohaterowie tej powieści. Była tu bardzo szeroka gama najróżniejszych charakterów, ale główne postacie kochałam i nienawidziłam jednocześnie. Rozumiem jedna osoba wywiera na mnie takie odczucia, ale żeby aż dwie? To trochę dziwne :D Ale o co mi chodzi. Kestrel to bardzo mądra i utalentowana dziewczyna. Znakomity strateg, świetnie gra na fortepianie, jest niepokonana w kły i żądła, żeby ją oszukać trzeba nie lada wysiłku i no oczywiście znakomicie radzi sobie z łamigłówkami. Czego tu więcej chcieć? Z drugiej strony działa impulsywnie, jej przemyślenia są czasami żenujące jak "och kocham go, ale nie powinnam, ale jak mnie całuję to oddaję mu się do reszty, a później go zostawiam", gdzie w tym logika? I łatwo wchodzi w różnego rodzaju układy, wyzwania itp. Za to Kowal wnerwiał mnie swoją zmiennością względem dziewczyny, kurcze raz jest dla mniej miły, szczery no i ogóle dobrze się zachowuję, a zaraz odchodzi bez słowa i tydzień jej unika jak ogania. Czy tak trudno się określić? Do tego ta jego mała tajemnica.. Jak? Jak on mógł coś takiego zrobić?! A później tak się jeszcze zachowywać, to ja już nie rozumiem...
Powiem Wam szczerze, że nie wiedziałam co mnie czeka zaczynając tą historię, bo jedyne co wiedziałam, to to że będzie tu zakazana miłość i tyle. A nie tylko ona jest tu ważna, bo jest tu też ukazana relacja córka-ojciec, który chce by dziewczyna zaciągnęła się do wojska i przy każdej możliwej okazji próbują ją przekonać. Do tego niesprawiedliwość społeczna, gdzie Herrańczycy to tylko niewolnicy, którzy woleli się oddać w niewolę niż walczyć o swój kraj. No właśnie wojna.. odgrywająca bardzo ważną rolę w książce, choć nie zawsze pozytywną ale jednak.

Podsumowując "Pojedynek" rozpoczyna bardzo intrygującą trylogię. Pełna kłamstw, zdrad i niedomówień historia. Na tle zamków, podziału społecznego, pięknych sukni, bali,  niewolnictwa, buntów, a pośrodku tego dwoje kochanków, których nie powinno łączyć nic, a jednak... Tylko jak to się skończy? Sama jestem bardzo ciekawa i muszę szybko przeczytać drugi tom, bo pierwszy zakończył się tak zaskakująco, że zastanawiam się jak to mogło się stać?

Link do opinii
Wyobraź sobie, że mieszkasz w miejscu, które zostało podbite przez barbarzyńców. Twój lud słynął z pięknej sztuki i unikał konfliktów. Żyliście w pokoju. Nagle napadli na was Valorianie i przywłaszczyli sobie wasze ziemie, a z Herrańczyków uczynili niewolników. Trafiasz do niewoli, ale pewnego dnia wykupuje cię największy wróg. I właśnie wtedy zaczynasz coś do niego czuć. Co wybierzesz? Miłość czy ojczyznę?
Teraz postaw się na miejscu pewnej Valorianki, córki generała. Przez tę wojnę tracisz matkę. Ojciec stawia przed tobą nierealne wymagania. Każe zaciągnąć się do wojska, by podtrzymać reputacje rodziny, a ty pragniesz tylko tworzyć muzykę. Niestety to zajęcie tylko i wyłącznie dla niewolników. Buntujesz się. Pewnego dnia trafiasz na licytację. Wykupujesz niewolnika. Powoli się w nim zakochujesz, ale to niewłaściwe. Zaczyna się bunt. Co wybierzesz? Miłość czy ojczyznę?
,,Szczęście zależy od tego, czy jesteś wolna, a wolność zależy od odwagi."
Ona. Córka generała, Valorianka, z ludu zwycięzców, która cieszy się w swoim świecie wieloma przywilejami i wiedzie pozbawione trosk życie pełne zabaw.
On. Niewolnik, Herrańczyk. Nie ma nic własnego, poza nieposkromionym duchem.
Pozornie nie ich nie łączy — a jednak pochopnie podjęta decyzja wiąże ich węzłem mocniejszym, niż można by przypuszczać. Nie mogą nic poradzić na to, że między nimi rodzi się uczucie. Ale pochodzą z wrogich sobie ludów. By być razem- muszą zdradzić swoich. A w imie patriotycznej lojalności — muszą zdradzić siebie nawzajem.
Zajadłe pojedynki, podstępne salonowe gry, pozornie beztroskie bale, brudne plotki, tajemnice poliszynela i dzika rewolta — to wszystko wkrótce wypełni ich życie. Być może twoje też...
Gdy stawka jest wszystko, czy wolałbyś zachować głowę... czy stracić serce?
,,Żaden ze snów nigdy cię nie skrzywdzi."
,,Niezwyciężona. Pojedynek" to opowieść pełna sekretów, uczuć oraz buntu. Nie sądziłam, że aż tak mi przypadnie do gustu. Zachwyciła mnie i sprawiła, że czekam w napięciu na przeczytanie kontynuacji. Znajdziemy w niej wszystko — od pięknych bali, poprzez powstania, kończąc na jednej decyzji, która może zmienić wszystko- tylko czy w tej historii jest miejsce na miłość. Poprzez całą książkę przejawia się motyw gry ,,Kły i żądła". Towarzyszy bohaterom przez całą historię. To naprawdę fantastyczna powieść, która na długo pozostanie w sercach czytelników. Wiem, że na pewno jeszcze do nie wrócę.
,,Przetrwanie nie jest niczym złym. Możesz sprzedawać swój honor po kawałku tak długo, jak długo w głębi duszy pozostajesz sobą. Możesz nalać komuś wina tak, jak tego oczekuje i patrząc, jak pije, po cichu planować zemstę.
(...)
Knuj, Kestrel, kombinuj i przetrwaj. Gdybym nie przeżył, nikt nie pamiętałby mojej matki, na pewno nie tak jak ja."
Wielkim plusem tej książki są krótkie rozdziały i narracja z punktu widzenia głównych bohaterów. Lubię wiedzieć, co czuje każda osoba w konkretnej sytuacji. Dzięki temu książka staje dla mnie bardziej realna, aja mogę się wczuć w uczucia postaci. Autorka ma lekki styl pisania, który mimo swojej prostoty w ciekawy sposób oddaje brutalne momenty. W tej książce nie ma miejsca na odpoczynek. Akcja w zawrotnym tempie prze do przodu. Fabuła jest ciekawa i zachęca czytelnika do sięgnięcia po kolejne części. A bohaterowie? Mogę powiedzieć z ręką na sercu, że są genialni. Dawno nie spotkałam tak realnych, silnych postaci. Kestrel to dziwna, przebiegła dziewczyna, która mimo surowej natury Valorian, tworzy magiczną muzykę. Ma problemy, jak każdy z nas, ale jej inteligencja jest przeogromna. Rozwiązuje konflikty rozumem, a nie pięściami. Arin to zniewolony szlachcic Herranu. Silny mężczyzna, który pragnie wolności dla swego ludu. Między tą dwójką rodzi się uczucie, które albo wzniesie ich na wyżyna, albo sprawi, że spadną. Jak będzie? Przekonacie się, czytając tę powieść.
,,Ludzie przebywający w jasno oświetlonych miejscach nie dostrzegają tego, co skrywa się w mroku."
Książka ,,Niezwyciężona. Pojedynek" to wspaniała opowieść, która chwyci nas za serca i zabierze do świata pełnego brutalność oraz gorących uczuć. Zostawi nas spragnionymi kolejnej części i zburzy nasz świat. Jeśli pragniecie przeczytać książkę, która was zahipnotyzuje, nie czekajcie. Sięgnijcie po ,,Niezwyciężoną". Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2015-12-14, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

,,Może nie myślisz o mnie jak o przyjaciółce - powiedziała cicho - ale ja widzę w tobie przyjaciela." str. 162

 

Główną bohaterką powieści jest Kestrel, siedemnastoletnia Valorianka. Jej ojcem jest potężny i szanowany generał Trojan. Pewnego dnia dziewczyna trafia na aukcję niewolników, pod wpływem impulsu kupuje niewolnika - dziewiętnastoletniego Herrańczyka o imieniu Arin. Mężczyzna jest kowalem, posiada znakomitą kondycję i jest bardzo przystojny. Po pewnym czasie rodzi się między nimi uczucie, jednak zdają sobie sprawę z tego, iż nic nigdy nie powinno ich łączyć prócz relacji Pani-niewolnik. Oboje są patriotami i bronią swoich idei, czy ważniejsze okażą się dla nich rodzinne tradycje, a może miłość wygra ten pojedynek? Nikt nie podejrzewał, iż Herrański niewolnik może diametralnie odmienić życie wszystkich Valorian, a w szczególności Kestrel.

 

Nikt nie zna przyszłości i tego co niesie ze sobą los. Arin kiedyś był kimś znaczącym w społeczeństwie, później jego los odmienił się całkowicie i został niewolnikiem. Kestrel jest dziewczyną, którą wszyscy znają i szanują, a jednak jej przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. Dziewczyna staje również przed trudnym wyborem, mianowicie ma wyjść za mąż albo wstąpić do armii, coby nie wybrała, ktoś na tym ucierpi.

 

,,Chcę, by ojciec uwierzył, że wygrałam ten pojedynek." str.183

 

Cała historia przedstawiona jest z perspektywy Kestrel oraz Arina, autorka doskonale wykreowała postacie, które wzbudzają w czytelniku szereg emocji, przez co ich losy nie są nam obojętne. Ubolewam nad tym, iż blurb zdradza dużo za dużo, praktycznie wszystko z treści książki. Jednak zakończenie mile zaskakuje czytelnika i jest najmocniejszą stroną całej opowieści, bowiem jak się można było tego spodziewać nawiązuje do kolejnego tomu i zawiesza akcję w bardzo interesującym momencie. Publikację czyta się szybko i przyjemnie. Książka napisana jest w przystępny sposób, jedynie na początku gubiłam się w wymyślonych nazwach miejsc czy imionach postaci, ale z każdą stroną było tylko lepiej, aż całkowicie się wdrożyłam w historię. Autorka postanowiła umieścić na początku książki mapę państwa oraz słowniczek nazw, które zdecydowanie ułatwiają czytelnikowi lekturę.

 

Pisarka w swojej książce porusza takie tematy jak: wojna, strategia, szpiegostwo, niewolnictwo, zakazana miłość, patriotyzm, honor, zdrada na wielu płaszczyznach, a przede wszystkim walka o wolność. Przyznam, że wątku miłosnego jest tutaj niewiele, ale mnie to w żadnym wypadku nie przeszkadzało, bowiem w ostatnim czasie ukazuje się dużo powieści w kategorii książek dla młodzieży, w których romans jest opisywany niemalże od pierwszych stron. Dlatego Pojedynek jest czymś innym aczkolwiek w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

 

Podsumowując, jestem zadowolona z lektury. Pojedynek jest tomem otwierającym cykl Niezwyciężona, przyznam, że czekam z niecierpliwością na kontynuację pt. Zbrodnia, która swoją premierę będzie miała już w połowie marca. Książka adresowana jest w dużej mierze dla młodzieży, ale szczerze polecam ją osobom, które szukają w lekturze czegoś więcej aniżeli gorącego romansu. Książka pod względem literackim jest precyzyjnie dopracowana. Jest to naprawdę ciekawa lektura o nietuzinkowej fabule. Polecam.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dobraksiazka
dobraksiazka
Przeczytane:2016-02-06, Ocena: 5, Przeczytałem,
Córka słynnego generała, Kestrel pewnego dnia całkowicie pod wpływem impulsu kupuje na targu nowego niewolnika. Dziewczyna jest bowiem z rodu Valorianów, którzy podbili ogromne terytorium i zniewolili tutejszą ludność. Z tego względu ich lud żyje w luksusie, dostatku, a Herrańczyków traktują jak niższą rasę. Wkrótce potem nowy "nabytek" siedemnastolatki okazuje się być niezwykle butnym, dumnym i wykształconym mężczyzną. Z łatwością włada ojczystym językiem Kestrel, potrafi jeździć konno, kocha muzykę, a przecież zwykli niewolnicy nie powinni potrafić takich rzeczy. Autorka nie trzyma czytelnika długo w niepewności i praktycznie na samym początku zdradza, że Arin jest szpiegiem idealnym, a do tego wysoko urodzonym. Kestrel widzi w nim potencjał i osobę, z którą można inteligentnie porozmawiać, więc zaczynają spędzać ze sobą mnóstwo czasu. Jego pani ciągle zabiera go ze sobą jako eskortę, co zaczyna wzbudzać poruszenie w towarzystwie, a także nieuniknione plotki. Choć Valorianka uważa, że kiepski z niego kłamca, to nie ma bladego pojęcia, kim tak naprawdę jest Arin i czy jego przyjaźń jest szczera, czy tylko chłopak z łatwością nią manipuluje. Świat podzielony na rasę panów i niewolników przypominał mi o książce "Ember in the Ashes" i to nawet dobrze, bo obie pozycje są u mnie na równi. Nie mniej jednak oba te ludy zostały pisane z dbałością, poznaliśmy ich zwyczaje, tradycje i nienawiść jaką stworzyły podboje. Jednak pokonani ludzie nie zamierzają pogodzić się z upokorzeniami, jakie ich spotkały i mają sekretny plan jak odzyskać wolność. Coś czuję, że seria "Niezwyciężona" będzie jedną z moich ulubionych, gdyż Marie Rutkoski sprawiła, że już od pierwszych stron pokochałam bohaterów tej powieści. Kestrel pomimo wysokiego statusu nie wywyższa się, zamiast miecza używa swojego błyskotliwego umysłu. Jest również pełna współczucia i zrozumienia, jest w stanie poświęcić wszystko dla wyższego dobra. Z kolei Arin sprawiał, że szybciej biło mi serce. Jego buntowniczy charakter, wojownicza postawa oraz gierki słowne sprawiały, że chciałam czytać tylko o nim. Ta dwójka choć z pozoru nie powinna mieć ze sobą nic wspólnego i powinna być naturalnymi wrogami stała się jedną z moich ukochanych par i kibicowałam im bardzo mocno. Muszę jeszcze wspomnieć o dynamicznej i trzymającej w napięciu akcji. Autorka dosłownie porwała mnie do wykreowanego przez siebie świata wskutek czego przeczytanie tej nie tak znowu cienkiej lektury zajęło mi jeden wieczór. Przyczynił się również do tego lekki i przyjemny styl pisania. Podsumowując, "Pojedynek" to fantastyczny początek obiecująco zapowiadającej się trylogii. Dawno nie czytałam tak elektryzującej powieści i nie pamiętam, kiedy wręcz pożerałam kolejne rozdziały. Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do sięgnięcia po dzieło Marie Rutkoski i zapewnić, że będziecie się świetnie bawić, a także z zniecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-01-31, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Gdy tylko spojrzymy na okładkę ,,Pojedynku" autorstwa Marie Rutkoski, widzimy na niej pięknie ubraną młodą dziewczynę, odzianą w szałową suknię wyszywaną cekinami. Jednak cóż to? Czyżby owa dama trzymała w rękach broń? Mały, pojedynczy sztylet, a jednak tak wiele zmieniający w tym cudownym obrazku... Kestrel jest córką generała i cieszy się wieloma przywilejami. Mimo że jest kobietą i powinna się zajmować debiutami w towarzystwie, pięknymi sukniami i balami, tak ona zdecydowanie bardziej woli pomagać ojcu w podejmowaniu strategicznych decyzji. Ten ma nadzieję, że Kestrel zaciągnie się do wojska, gdyż armia potrzebuje lojalnych żołnierzy. Jednak dziewczyna jest tylko dobrym teoretykiem, w walce jest beznadziejna. Dobrze czuje się tylko z igłami, małymi, poręcznymi sztyletami, ale to nie zdało by się na polu walki. Któregoś dnia Kestrel przypadkowo trafia na licytację młodego niewolnika i ją wygrywa. Sama nie wie, co ją podkusiło, aby go kupić i najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy z tego, ile może przez to stracić... albo zyskać. ,,Pojedynek" to już któraś z kolei powieść, która skupia się na dworskim życiu i intrygach. Jednakże w dużej mierze jest to również typowy romans, zakazana miłość i walka z przeciwnościami losu. Fakt, iż pomiędzy dwójką głównych bohaterów - Kestrel i Arinem - rozwinie się uczucie, nie jest niczym zadziwiającym. Już sam opis książki stawia przed nami jasny obraz sytuacji. Z jednej strony romans stanowi uzupełnienie, a być może tło całej historii, jednak jest też dosyć istotnym jej elementem. Co ciekawe, nie jest to uczucie przerysowane i rozwijające się z dnia na dzień, wręcz przeciwnie. Arin i Kestrel przez długi czas utrzymują dystans, oboje w dużej mierze kierują się rozsądkiem i nie poddają tak łatwo zwykłemu zauroczeniu. W powieści tej mamy do czynienia z powtarzającym się motywem walki panów i niewolników. Valorianie niegdyś wygrali wojnę z Herrańczykami i uczynili z nich swoją służbę. Zajęli ich domy, powybijali rodziny i sprawują władzę. Herrańczycy jednak o tym nie zapomnieli, tym bardziej, że jest to stosunkowo świeże wydarzenie. Niestety, jest to dosyć często pojawiający się wątek, nie tylko w lekturach tego typu. Jednak nie mam autorce za złe, że go tutaj wykorzystała. Idealnie wpasował się w chronologię i logikę całej powieści. Żałuję tylko, że pani Rutkowski lepiej nie wykreowała swojego świata oraz bohaterów. Przy dobrej wyobraźni miejsca poszczególnych wydarzeń można sobie jeszcze łatwo wyobrazić, ale bohaterowie byli zbyt mało wyraźni. Brakowało mi w nich werwy i pasji, chociaż mieli chwilami podobne przebłyski. Mimo że fabuła jest dosyć przewidywalna, to autorce i tak udało się mnie kilka razy zaskoczyć. Akcja ,,Pojedynku" charakteryzuje się bardzo dobrym tempem i dynamiką. Chociaż Marie Rutkoski stawia nas czasami przed faktami dokonanymi - np. od razu dowiadujemy się, kto jest szpiegiem i jaki ma w tym cel - to i tak potrafi wzbudzić w czytelniku ciekawość i sprawić, że chce się czytać dalej. W samym środku historii stajemy się świadkami zaskakującego zwrotu akcji, który podsyca atmosferę kolejnych wydarzeń. Bardzo spodobało mi się również odwzorowanie ,,przekleństwa zwycięzcy", które to zainspirowało autorkę do napisania tej powieści. Chodzi w nim o to, że zwycięzca mimo wygranej, tak naprawdę więcej traci niż zyskuje. Jest to tutaj doskonale widoczne - jeden krok Kestrel (wygranie aukcji) doprowadziło do wybuchu, który okazał się być przekleństwem dla niej i Valoriańczyków. ,,Pojedynek" Marie Rutkoski to dobrze skonstruowana powieść, która ma sporo do zaoferowania. W pewnym stopniu są to już znane w literaturze motywy i tematyka, jednak spodobał mi się styl autorki. Być może nie jest to dzieło wybitnie, ale przyjemne w odbiorze, które zapewnia rozrywkę na jeden czy dwa wieczory. Nie jest to historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci, nie zżyłam się również z bohaterami, ale nie żałuję również, że dałam się skusić na tę książkę. Jest to taka chwila wytchnienia od bardziej zaawansowanych powieści, przy których należy pozostać w pełnym skupieniu. Tutaj możemy popłynąć, mimo że jest to świat intryg i spisków, jednak fabuła nie należy do skomplikowanych. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-12-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam,
Siedemnastoletnia Kestrel jest Valorianką, prowadzi wygodne życie i niczego jej nie brakuje. Jej ojciec ma władzę, a ona postrzegana jest prawie jak księżniczka. Spędza czas na zabawach, ploteczkach i nauce. Co musiałoby się stać, żeby wstrząsnąć idealnym życiem nastolatki? Tym kimś staje się Arin, herrański niewolnik, którego dziewczyna kupuje na targu za horrendalnie wysoką cenę. Czy było warto? "Ten nieznany powód, dla którego Kestrel zdecydowała się licytować, ta nieuchwytna tajemnica sprawiły, że kolejni Valorianie oferowali coraz wyższe sumy. Niewolnik patrzył wprost na nią, zapewne dlatego, że to ona rozpętała całe to szaleństwo. Miała wrażenie ,jakby ten moment był niezwykle ważny. Jakby stała na rozstaju dróg. Jakby miała wybrać między wolną wolą a przeznaczeniem." I Kestrel i Arin reprezentują dwa całkiem odmienne światy. Jeden nie pasuje do drugiego. Jedno z nich jest ,,panem", a drugie ,,sługą". Ale miłość rządzi się całkiem innymi prawami. W miłości wszyscy jesteśmy sobie równi. Szkoda, że inni patrzą przez pryzmat przynależności społecznej. Czy zakochani są w stanie stawić czoło światu, czy też będą zmuszeni rozstać się, tak naprawdę nigdy razem nie będąc? "Szczęście zależy od tego, czy jesteś wolna a wolność zależy od odwagi." Pojedynek to pierwszy tom cyklu Niezwyciężona. Pomyślałam, że to będzie schemat, jak w większości powieści fantastycznych dla młodzieży. Niedozwolone uczucie, flirty, bale, plotki i dworskie intrygi. Pomyliłam się, ponieważ ta powieść ma głębię i nie dotyczy tylko zabronionego uczucia dwojga ludzi. Jest tutaj mnóstwo tematów o wiele ważniejszych: prawda, przyjaźń, zdrada, zemsta i krwawe zamieszki... Całość - http://monweg.blog.onet.pl/2015/12/28/niezwyciezona-tom-1-pojedynek-marie-rutkoski/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-12-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki w 2015 roku,
Czytając opis okładki do Pojedynku wyobrażałam sobie, że historia ukazana przez autorkę będzie zupełnie inna. Tak naprawdę nie dowiadujemy się zbyt wiele na temat samej fabuły. Jednak każda zapowiedź głosi jedno, książka jest wspaniała. Czy rzeczywiście? Czy i mnie przypadła do gustu? Przemierzając targ Kestrel nie do końca wie co chciałaby kupić i czy w ogóle coś chce. Przyszła bo wyciągnęła ją przyjaciółka. Jess lubi zakupy, piękne suknie i świecidełka. Dla tej pierwszej tego typu zbytki nie mają wielkiego znaczenia. Traf chce, a może przeznaczenie, że rozpoczyna się licytacja, na pierwszy ogień zostaje wystawiony mężczyzna. Stoi jakby nie interesowało go co się wokół dzieje. Kestrel jak dotąd nie interesowała się licytacjami, a tym bardziej niewolnikami, poza swoją opiekunką. Reszta zaś była elementem jej życia. Do tej właśnie chwili. Tak naprawdę nie ma pojęcia dlaczego i w jakim celu postanowiła wziąć udział w licytacji. Dlaczego tak bardzo zależało jej aby wygrać. W końcu wygrywa, za sumę pieniędzy, która w każdym wywołuje zdziwienie i konsternacje. Co ma w sobie ten Herrański niewolnik? Kowal, który został zlicytowany wydaje się być krnąbrny i butny. Przez kilka dni dziewczynie udaje się ignorować świadomość, że zakupiła człowieka. Nie wie do czego będzie przydatny, ale jest. Nie widują się, ale coś jest, coś co przyciąga. Znajomość z Herrańczykiem nie ma prawa bytu, jednak po pewnym czasie Kestrel uświadamia sobie, że jej myśli coraz częściej krążą wokół tego właśnie mężczyzny. Czy jest możliwa przyjaźń, a może coś więcej między dwojgiem ludzi, wrogiego dla siebie pochodzenia? Co zrobić kiedy trzeba stanąć przed wyborem mniejszego lub większego zła? Zaufać komuś kto nie ma prawa być lojalny, wyrzec wierności wobec narodu? Jak wspomniałam na początku opinii, nastawiłam się na coś zupełnie innego. Tak naprawdę sama nie wiedziałam co zaserwuje autorka. Kiedy zagłębiłam się w lekturę... Nie potrafiłam się oderwać. Robiłam to tylko wtedy kiedy musiałam, a mimo wszystko bohaterowie towarzyszyli moim myślom. Przede wszystkim pomysł fabuły, wielkie brawo dla autorki, stworzyła krainę, świat który nie wydawał się wymuszony, nie przypominał tych, z którymi do tej pory się spotkałam. Później bohaterowie. Nietuzinkowi i wyraziści. Sama Kestrel została ukazana jako silna nastolatka, która pod powłoką swej pewności siebie jest pełna rozterek. Poznając Arina, który tak naprawdę nie ma prawa uczestniczyć w jej życiu, zdaje sobie sprawę, że ta relacja nie prowadzi do niczego dobrego. Według mnie autorka wspaniale ukazała wewnętrzną walkę dziewczyny między lojalnością wobec ojca, szanowanego człowieka, a tym co zaczęło się rodzić w niej samej. Bitwa z myślami, między rozsądkiem a tłamszonymi uczuciami. Wiemy, że to co robimy może dostarczyć cierpienia, ale mimo wszystko, wbrew tej świadomości wybieramy pójście w zakazaną stronę. Właśnie dzięki temu zabiegowi Kestrel staje się nam bliska, rzeczywista. Nie jest cierpiętnicą, nie jest też ze stali. Zwykła nastolatka potrafiąca postawić na swoim, ale również przeżywająca uczucie, które nie powinno się wydarzyć. Arin, również nie idealny, przede wszystkim tajemniczy. Jego postać została ukazana jako jedna wielka zagadka, niby już mogłam się spodziewać, że jego poczynania będą takie, a nie inne, aż w pewnym momencie zostało wrzucane ziarenko niepewności. Co najważniejsze, autorka nie stworzyła jakiegoś tam romansidła dla nastolatek osadzonego w imaginowanym świecie. Wręcz przeciwnie, relacje między tym dwojgiem zostały bardzo zgrabnie wplecione w całości. Tutaj motywem przewodnim jest walka o niepodległość Herrańczyków, którzy od dłuższego czasu planowali powstanie.Wiele ciekawostek, wspomnień z przeszłości oraz życia codziennego bohaterów. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla Kestrel i Arina? Jaką odegrają rolę w nadchodzącej wojnie? Muszę się przyznać, było mi okrutnie przykro kiedy przeczytałam ostatnie zdanie. Poczułam się porzucona, dosłownie. Tak bardzo zżyłam z bohaterami, całą sobą przeżywałam wydarzenia. Powrót do rzeczywistości okazał się trudny. Cały czas nie mogłam zrozumieć, że nie mam drugiej części, że nie mogę zagłębić się książce by dowiedzieć co dalej? Jaka przyszłość czeka nie tylko tą parę, kto wygra wojnę i jakie będą jej konsekwencje dla wszystkich. Powiem jedno, jest to książka, którą po prostu trzeba przeczytać. Wciąga od początku do samego końca, a koniec jawi się jako tragedia. Bo nie uzyskujemy żadnych odpowiedzi, a w głowie pozostają pytania i chęć powrotu...
Link do opinii
Kestrel jest Valorianką, pochodzi z ludu zwycięzców i po wygranej wojnie cieszy się beztroskim życiem. Jej ojciec jest jednym z najlepszych dowódców armii. Arin nie ma nic. Wojna zabrała mu wszystko, łącznie z rodziną. Został niewolnikiem. Dzieli ich wszystko, a łączy jeszcze więcej. Oboje mają nieposkromiony hart ducha i pragną wolności. Kiedy Kestrel pod wpływem emocji kupuję Arina na aukcji niewolników, ich życie staje się ciągiem burzliwych intryg, kłamstw i uczuć, które oboje starają się stłumić. Ich wątła więź wydaje się niegroźna, lecz kiedy w Herranie wybucha powstanie, oboje muszą wybrać i udźwignąć ciężar swoich czynów. Z jednej strony mamy Kestrel a z drugiej Arina, narrator świetnie się tutaj sprawdził i idealnie pokazał emocje, motywy i pragnienia bohaterów. Ostatnio panuje moda na potężne bohaterki, które potrafią pokonać większego i bardziej doświadczonego wojownika, a tutaj spotkałam kogoś zupełnie innego. Kestrel nie lubi walczyć, a kocha grać na pianinie. Nie zgadza się z ojcem, który pragnie by wstąpiła do armii. Początkowo wydała mi się wręcz mdła, lecz szybko zmieniłam zdanie. Kestrel uwielbia grać i knuć. Dostrzega więcej niż inni i potrafi to wykorzystać. Dziewczyna się wyróżnia, a ja sama z czasem doceniłam jej umiejętność planowania i pomysłowość. Jeśli chodzi o Arina, to on również wkradł się w moje serce. Oboje mają inne cele a fakt, że obojgu kibicowałam jest wręcz sprzeczny i nieważne, co by się stało, zawsze ktoś ucierpi, łącznie z czytelnikiem. Wątek miłosny jest przewidywalny, od początku wiedziałam, że między tą dwójką zaiskrzy, lecz kierunek, w którym potoczyło się to uczucie jest zaskakujący. W tej książce chodzi o coś więcej niż miłość, choć ona jest bardzo ważna. Zarówno Arin jak i Kestrel są w trudnej sytuacji. Oboje pochodzą z wrogich sobie ludów a powstanie, które wybuchło jeszcze bardziej wszystko utrudnia. Ludzie giną, a ciężar ich śmierci spływa na bohaterów. Trudne wybory nie są jakimiś błahostkami. Bohaterowie stają w obliczu wyboru, a możliwość ocalenia swoich bliski jest priorytetem. Zdecydowanie się na coś jest równoznaczne z rezygnacją ze swoich pragnień. Jakby nie potoczyła się ta historia, zawsze ktoś będzie cierpiał. Sytuacja Valorian i Herrańczyków jest trudna do rozstrzygnięcia i ciekawość mnie zżera, co też Pani Rutkoski wymyśli w kolejnej książce. Lekturę czyta się bardzo szybko a akcja wciąga. Wątek miłosny wywołuje wiele emocji, sytuacja w Herranie powoduję napięcie i oczekiwanie. Jest to świetna lektura nie tylko dla młodzieży, ale i każdego kto gustuje w takich klimatach. ,,Pojedynek" zapowiadał się tak niepozornie. Spotkania towarzyskie, intrygi dworskie i pojedynki. Nie spodziewałam się, że ta historia przerodzi się w karkołomną walkę o wolność i niezależność, które skończyło się rozlewem krwi. Brutalna i niebanalna wędrówka bohaterów, którzy pragną wygrać, jednak czy wygrana zawsze oznacza bycie zwycięzcą? Refleksyjna, zaskakująca i tętniąca uczuciami. Jak najbardziej polecam. 5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2015-11-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
"Pojedynek" to jedna z tych książek, których okładka jest na tyle magiczna i przykuwająca wzrok, że nieraz migała mi przed oczami. To zaobserwowana gdzieś na forach książkowych, to na instagramach zagranicznych czytelników. Co tu dużo pisać - wiedziałam, że prędzej czy później zapoznam się z nią, nieważne czy w wersji oryginalnej, czy w przekładzie na polski. Nie miało to dla mnie żadnego znaczenia, tak zainteresował mnie sam opis i udana grafika. Wydawnictwo Feeria Young jednak wyszło swoim czytelnikom naprzeciw i wydało "Pojedynek" w polskiej wersji. I całe szczęście, bo polscy czytelnicy wiele by stracili, nie mogąc zapoznać się z tą fantastyczną lekturą! Kestrel jest córką szanowanego generała, dziewczyną z "dobrego domu", Valorianką z ludu zwycięzców. Jej życie dosłownie wydaje się być usłane różami. Kowal, Herrańczyk z ludu przegranych, niewolnik, nie posiada nic na własność. Oboje są dosłownie z innych światów, ale jakimś dziwnym cudem (przeznaczeniem?) ich ścieżki krzyżują się. Początkowa niechęć zaczyna przeradzać się w przyjaźń, a przyjaźń w coś więcej... Tylko czy osobom pochodzącym z dwóch obcych ludów pisane jest być razem? Musicie wiedzieć, że ostatnio z czasem na czytanie było u mnie bardzo kiepsko. Skupiona na studiach i moim rozwijającym się życiu towarzyskim, zwyczajnie nie miałam czasu na to, aby sobie usiąść i dać się pochłonąć pasjonującej lekturze. To normalne więc, że z czasem zaczęłam się odzwyczajać od sięgania po książki, które niegdyś stanowiły nieodłączny element mojego dnia. Ten mój przydługi wstęp ma swój sens, bowiem sięgając w końcu po "Pojedynek" trochę obawiałam się rozczarowania, tego, że będę się najzwyczajniej w świecie nudziła. Tak się jednak nie stało. Moja przerwa w czytaniu i brak czasu na niego, nie wywarły na mnie żadnego wpływu. Nie, w przypadku, gdy sięgnęłam po tak dobre dzieło, jakim jest prequel trylogii Niezwyciężona. Po prostu, gdy zaczęłam czytać, dosłownie przepadłam. Nie mogę uwierzyć w fakt, że tak długo nie miałam czasu na czytanie, a gdy w końcu go znalazłam, to miałam okazję przeczytać coś tak dopracowanego i pełnego emocji zarazem. Autorce za to należą się brawa! Mi chyba także, za dobry wybór lektury i ufanie własnej intuicji. Marie Rutkowski stworzyła historię z pogranicza dystopii i fantastyki. A nie ma żadnych gatunków, które bym ceniła sobie bardziej niż te. Jednak to, co najbardziej mnie urzekło w tej powieści to fakt, jak fabuła została sprawnie przemyślana i skonstruowana. Wszystko układało się w logiczną i spójną całość, a bardzo nie lubię, gdy w książkach, nawet tych, których grupą docelową jest młodzież, jest wszelka nielogiczność. Nie lubię, gdy pisarze ze swoich czytelników niemalże drwią, pisząc o chociażby o nierealnych i infantylnych zachowaniach nastolatków. To, że ktoś jest młody wcale od razu nie oznacza złych i nieodpowiedzialnych decyzji, a tym bardziej głupich zachowań. Autorka "Pojedynku" stworzyła książkę, której lektura jest jednocześnie lekka i przyjemna, ale nie razi swoją zbytnią prostotą. Jej warsztat pisarski jest bardzo przystępny, dzięki czemu w lekturę "wbiłam się" w błyskawicznym tempie i bardzo szybko odnalazłam się w całej historii. Bohaterowie, choć młodzi i popełniają błędy, potrafią wykazać się odpowiedzialnością i myśleniem. Akcja jest wartka i dynamiczna, nie pozwoliła mi ani na chwilę oderwać się od czytania. A gdy już musiałam to zrobić, wciąż myślami wracałam do tej lektury Zastanawiałam się, w jakim kierunku potoczy się fabuła i kiedy będę w końcu mogła spokojnie czytać... To, co zdecydowanie lubię najbardziej to wątek miłosny. Nie lubię jednak, gdy jest on zbyt cukierkowy i przesłodzony, wtedy muszę walczyć z własnym rozczarowaniem. Nawet jeśli cała reszta książki jest dobra, to jeśli romans kuleje, w moim odczuciu kuleje cała reszta. W "Pojedynku" tego nie znajdziecie. Marie Rutkowski przede wszystkim nie rzuciła się od razu na głębokie wody. Bardzo mi się spodobało, że rozwój relacji pomiędzy Kestrel i Kowalem narastał wolno, w swoim miarowym tempie, a autorka tym samym budowała napięcie. Oboje stanowią jedną z najlepiej ukazanych par literackich w książkach młodzieżowych. Dodajcie do tego spore przeciwności losu (wrogie klany) i macie przepis na niezwykle emocjonującą powieść. "Pojedynek" znacznie przewyższył moje oczekiwania. Tak dobrej, tak dopracowanej w wielu aspektach książki nie czytałam od bardzo dawna. Zarówno fani romansu, jak i porządnej dawki emocji na pewno się nie rozczarują. W prequelu trylogii Niezwyciężona nie brakuje bowiem pojedynków, intryg i opisów działających na wyobraźnię. Gorąco polecam!
Link do opinii

Gdy odwrócą się role... zawsze jest wybór.

Istnieje takie powiedzenie ,,zawsze jest jakiś wybór", zawsze można postąpić tak czy inaczej, zawsze można podjąć decyzję. Nigdy nie możemy przewidzieć w zupełności, co nasze wybory przyniosą w przyszłości, możemy jedynie zakładać, że dokonaliśmy słusznego wyboru. Każdy wybór wiąże się z postanowieniami i poświęceniami. Są to nieuniknione elementy podejmowanych decyzji. Takimi właśnie trudnymi wyborami, trudnymi decyzjami, pełnych poświęceń zostali obarczeni Kestrel i Arin - młodzi bohaterowie, którzy należą do dwóch różnych światów.

,,Szczęście zależy od tego, czy jesteś wolna a wolność zależy od odwagi."

Kestrel to Valorianka, która dodatkowo jest córką generała. Cieszy się dogodnym życiem. Arin to herrański niewolnik. Jednak nie zawsze tak było. Przed wojną to Arin był kimś znaczącym, a teraz musi usługiwać Kestrel, która kupiła go na targu niewolników. Mijają tygodnie, a między tym dwojgiem zaczyna rodzić się uczucie, choć obydwoje nigdy się do tego nie przyznają. Niespodziewanie Herrańczycy, pragnąc wolności, odbijają Półwysep Herrański. Role się odwróciły - teraz to Valorianie muszą usługiwać swoim niewolnikom. Czy mimo to uczucie między Kestrel a Arinem jest na tyle silne by byli razem? Ich miłość oznacza, zdradę swoich pobratymców, jednak ich rozłąka oznacza zdradę siebie nawzajem. Co w takim przypadku jest mniejszym złem?

Zostałam bardzo mile zaskoczona. Spodziewałam się burzliwego romansu, zdrady kraju, zdrady miłości, złamanego serca, czyli tego co teraz jest aż nazbyt i co mógł sugerować opis. Dostałam książkę, która okazała się ciekawą lekturą. Śledząc losy bohaterów przepadłam do granic możliwości. Fabuła porwała mnie i odstawiła bezpiecznie na miejsce dopiero po przeczytaniu ostatniego zdania. Jeśli więc szukacie młodzieńczej miłości, zbuntowanych nastolatków i ogólnie oklepanej fabuły to w tej książce jej nie znajdziecie.

,,Żaden ze snów nigdy cię nie skrzywdzi."

,,Niezwyciężona. Pojedynek" to książka, która rozpoczyna trylogię ,,Niezwyciężona" i jest to bardzo dobre wprowadzenie do świata fantasy. Bohaterowie są barwni i znakomicie wykreowani. Nie brakuje im charakteru i rozsądku. Znają swoje wartości i wiedzą czego chcą i dążą do tego. Mimo miłości, jaka się między nimi rodzi, są na tyle odpowiedzialni i lojalni swojemu ludowi, iż wiedzą, że nie mogą zdradzić najbliższych. Nie o to przecież walczyli. Jednak poświęcenie na jakie obydwoje muszą się odważyć oznacza ich oddanie sobie, ich miłość. Nie zdradzają swoich i nie zdradzają siebie. Jednak obydwoje cierpią. Autorka zadbała o każdy szczegół i wyszło jej to wprost genialnie.

Książka jest pełna emocji, jednak to zakończenie pozostawia po sobie największe piętno. Tyle emocji zebranych na kilku stronach, tyle uczuć moje serce nie jest w stanie wytrzymać i do tej pory dochodzi do siebie po zawale, jaki spowodowała końcówka powieści. Można się spodziewać, że nie dowiemy się nic konkretnego w stosunku do głównej pary bohaterów - czekają nas przecież jeszcze dwie części - jednak autorka zadbała o wyjątkowe napięcie, które towarzyszy nam na każdej stronie, ale w zakończeniu wybucha niczym petarda w sylwestra i omiata nas przepięknym blaskiem na tle ciemnego nieba. Właśnie tak się czujemy czytając ostatnie strony książki, jak ta petarda, która po nagrzaniu, unosi się wysoko, by tam rozpaść się na milion kawałków i zniknąć w ciemność. Zostawiając bohaterów zapadamy w ciemność, która swój koniec znajdzie w następnej części ,,Niezwyciężonej".

Książkę mogę z czystym sumieniem polecić każdemu kto nie boi się emocji i wrażeń, bo tych nie brakuje w ,,Niezwyciężonej. Pojedynek". Marie Rutkoski stworzyła powieść nie tylko dla młodzieży, choć to ta grupa powinna się uczyć honoru, wartości, a przede wszystkim zaufania samemu sobie. Po książkę powinien sięgnąć każdy i każdy powinien otworzyć swoje umysły na świat, który mimo, że jest fantastyczny, to znajdziemy w nim odpowiedniki do rzeczywistości.

Link do opinii

Bardzo wciągająca lektura już od pierwszych stron! Nie jest to typowa fantastyka ponieważ postacie , wydarzenia i sytuacje są bardzo realne , dzięki czemu książka wiele zyskuje.

Lektura bardzo "kolorowa", tzn wiele się w niej dzieje. Napisana z rozmysłem , widać , że autorka miała konkretny plan i przyznaję- udało jej się uzyskać to co chyba najważniejsze dla czytelnika, czyli przeczytać od deski do deski od razu. Mimo, że w opisie jest napisane o wątku miłosnym to nie jest przesadzona, nie jest romansem a raczej książką o trudnych wyborach i konsekwencjach, o odwadze i sile woli.

Koniecznie muszę dodać, że to naprawdę piękne wydanie bardzo nietypowe.

Myślę, że powstałby bardzo ciekawy film na podstawie całej serii. Już żałuję, że nie mam wszystkich 3 części, ponieważ ostatnia część nie została do tej pory wydana w Polsce:(

Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2017-04-15, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - wsercuksiazki
wsercuksiazki
Przeczytane:2016-04-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 2016,
Inne książki autora
Niezwyciężona. Zdrada
Marie Rutkoski0
Okładka ksiązki - Niezwyciężona. Zdrada

Druga część emocjonującej trylogii, pełnej przemyślnych intryg i manipulacji! Czasem, żeby obronić to, co najcenniejsze, trzeba posunąć się do zdrady....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy