Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2012-08-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
O tym , że Håkan Nesser jest moim ukochanym pisarzem szwedzkich kryminałów nikogo przekonywać nie muszę. Na dowód tego świadczą liczne recenzje jego powieści na moim blogu. Jeszcze nie zawiodłam się na jego książkach. Jestem świadoma faktu, iż może się to zdarzyć przy kolejnej lub następnej pozycji. A może nigdy.
Mam dwa kryminały Nessera do zrecenzowania, ale na pierwszy ogień poszła "Nieszczelna sieć".
Bohaterem jest Janek Mitter , nauczyciel gimnazjalny, który budzi się rano, otumaniony, zamroczony. Po chwili dochodzi do siebie i znajduje martwą żonę w łazience. W stresie zaczyna sprzątać- nastawia pranie, wyrzuca butelki po alkoholu i następnie dzwoni na policję. Wszystko wskazuje na jego winę. Tylko nie wiadomo, czy naprawdę Mitter nic nie pamięta, czy udaje? Komisazr Van Veeteren jest przekonany, że to mąż zabił żonę. Mitter zostaje osądzony i skazany na pięć lat wiezienia, ale najpierw trafia na obserwację do zakładu psychiatrycznego. Tam pada ofiarą tajemniczego zabójcy?
Skoro Mitter został uznany za winnego, dlaczego zginął? Jaki był sens zabijać go skoro nic nie pamiętał? Czy przebłyski rozmów z żoną, że ta się boi i wie, że niedługo dołączy do zmarłego synka miały jakikolwiek wpływ na bieg wydarzeń? Ale , kto i dlaczego? To już próbuje wyjaśnić Van Veeteren.
Ten niesympatyczny, apodyktyczny typ, który wiecznie chodzi z wykałaczką w zębach Nitk go nie lubi, wkurza każdego, kto tylko się z nim zetknie wkracza do akcji. Zmysł do drążenia dziury w całym, a tym samych dochodzenia do setna sprawy ma skubany. Jego chamski charakter skutkuje konsekwencją działania i nie ulegania przełożonemu, by zamknąć śledztwo. On mówi nie. On musi zakończyć sprawę. Musi udowodnić, że skoro zmienił zdanie, że w śmierć żony Mittera mógł być w mieszany ktoś trzeci, to tak musi być...
Jest to jedna z pierwszych powieści Nessera. A skoro autor już od początku zadziwia, zachwyca, nie popada w banał i stereotyp, to znaczy tylko, to, że ma niebywały talent. Tworzy bohaterów, o których nie trzeba za dużo wiedzieć, by ich polubić lub znienawidzić.
Niezależnie od stosunku czytelnika do bohaterów można zagłębić się w siatkę domysłów, powiązań i faktów.
Niektórym spowolnione tempo akcji może przeszkadzać. Mnie nie, gdyż po kolejnej powieści pisarza, znam jego styl .
A wy , jak lubicie Nessera?
Mimo sześciu ofiar to lekki kryminał, który bardzo szybko się czyta. Komisarz Van Veeteren ma jakieś nagłe przeczucia, olśnienia jakby wróżył z fusów albo szklanej kuli co pozwala naprowadzić śledztwo na właściwy tor. Trochę za mało było dla mnie pracy śledczych, stopniowania napięcia. Kto jest mordercą domyśliłam się w połowie. Czemu policji zajęło to tak dużo czasu? Na plus zapisuję, że życie prywatne komisarza pojawia się w akceptowalnej ilości. Moja biblioteka dysponuje wieloma książkami Nessera więc pewnie jeszcze sięgnę po inne pozycje. Może bardziej mnie wciągną.
Pierwsza część cyklu o Van Veeterenie - inspektorze, który jest prawdziwym zawodowcem, a jednocześnie człowiekiem z "popapranym" życiem osobistym, tkwiącym w toksycznym związku, gryzącym się tym, że syn przebywa w więzieniu. Oszczędnego w słowach, a więc dawkującego czytelnikowi (podobne jak sam Autor) informacje, które pomogłyby w rozwiązaniu kryminalnej zagadki śmierci żony nauczyciela gimnazjalnego, który wydaje się głównym podejrzanym.