Gdy wiara, nadzieja i miłość otwierają zamknięte drzwi
Jaśmina całe życie marzyła o własnej pracowni. Na drutach potrafiła wyczarować niemal wszystko. Zakochana i ufna postanowiła odłożyć swoje marzenia na później i zainwestować w firmę narzeczonego. Chociaż przyjaciele i babcia ostrzegali ją przed Radkiem, poszła za głosem serca.
W pewną przedgrudniową noc mały chłopiec z zadartym nosem przekazuje Jaśminie wiadomość, która wywraca jej życie do góry nogami. Gdy dziewczyna już niemal traci resztki nadziei, z pomocą zjawia się tajemniczy Nieświęty Mikołaj.
Czy Jaśmina zdoła jeszcze komuś zaufać? Czy poradzi sobie z problemami, które niejednego przytłoczyłyby na dobre? Czy magia świąt zadziała? I jaką rolę odegra w jej życiu chłopiec z zadartym nosem?
Nieświęty Mikołaj i Ciebie obdaruje wiarą w świąteczne cuda.
Magdalena Kordel jest jedną najpoczytniejszych polskich autorek. Jej powieści, m.in. Anioł do wynajęcia i cykl Malownicze, sprzedały się w nakładzie 300 000 egzemplarzy
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-11-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Jaśmina kocha robótki ręczne. Potrafi na drutach wydziergać prawdziwe cuda. Jednak jej życie kompletnie się pruje. Ukochany przez posłańca, małego chłopca, przynosi jej list. List będący ciosem w serce. Zostawia ją samą. Choć przepraszam, to nie do końca prawda. Ze zobowiązaniami finansowymi. Życie Jaśminy sypie się jak domek z kart. Czy odzyska wewnętrzną równowagę i wyjdzie (finansowo i uczuciowo) na prostą? Jaką rolę w jej życiu odegrają tajemniczy Nieświęty Mikołaj oraz wspomniany mały chłopiec?
Książka pełna smutku (dramat Jaśminy, babcia chłopca chorująca na Alzheimera), ale też magii. Niesamowite jest dopasowanie się kapryśnej zielonej czapki do staruszki, opowieść babci Jaśminy o Wierze, Miłości i Nadziei, Nieświęty Mikołaj. Rzeczywistość i magia splatają się w opowieści w pełną uroku całość.
dr Kalina Beluch
Magdalena Kordel przyzwyczaiła swoich czytelników, że czas oczekiwania na Boże Narodzenie wypełnia nam lektura jej świąteczno-zimowej powieści. Nie inaczej jest i teraz - najnowsza książka "Nieświęty Mikołaj" już wprowadza odpowiedni nastrój i pozwala snuć przypuszczenia, kim jest tytułowy bohater.
"Coś, co przychodzi łatwo i bez wysiłku, zazwyczaj jest niewiele warte (...) Wszystko, co istotne, zazwyczaj wymaga poświęceń." *
Jaśmina (zwana Minką) ma dar do robienia cudów na drutach i szydełku a jej marzeniem było od dawna założenie swojego sklepu z włóczkami. Jednak zrezygnowała z własnych pragnień i założyła na siebie firmę, którą tak naprawdę zajmował się jej chłopak Radek. Gdyby nie przypadkowa wizyta jej przyjaciółki Bernadetty w biurze Radosława, Minka jeszcze długo żyłaby w nieświadomości... Kiedy ona liczyła, że ukochany się oświadczy, on przez małego Julka przekazał jej list, który rozerwał jej niewinne i naiwne serce na kawałeczki. Została nie tylko sama w życiu, ale stała się też bankrutem. Jak poradzi sobie z tak ogromnymi długami? Na kogo będzie mogła liczyć?
Nie dziwię się, że Jaśmina się załamała... Pod każdym ugięłyby się nogi, gdyby w jednej sekundzie zawalił mu się świat, stracił miłość, marzenia i odkrył, że jedynym co posiada to pies i długi, które trzeba spłacić. Na szczęście nad dziewczyną czuwali chyba z nieba rodzice, gdyż na ziemi pojawiły się obok niej przedsiębiorcza babcia i ciotka, które wraz z przyjaciółkami samej Minki zaczęły realizację szalonych planów ratowania jej życia. Największym skarbem człowieka są ludzie na których zawsze można liczyć, prawda?
"Trzeba zajmować się tym, na co ma się wpływ. Na resztę przyjdzie odpowiedni czas." **
Uwagę Minki od własnych problemów dość skutecznie odwraca historia małego Julka, który stara się być dzielniejszy niż dorośli. Kluczy, gmatwa, kłamie, byle tylko poradzić sobie w sytuacji, w jakiej się znalazł, żeby tata był z niego dumny. Pojawia się też nietypowy mecenas - Marian Okoń, który będąc małym chłopcem chciał zostać poskramiaczem królewiczów a stał się aniołem od spraw beznadziejnych oraz Nieświęty Mikołaj, którego tożsamość jest utrzymywana do końca w tajemnicy. A gdy już mowa o finale... jest mocno niespodziewany :)
Magda Kordel wlewa w serca czytelników niewiarygodnie dużo pozytywnych emocji. Pokazuje, że nawet gdy opuści nas ostatnia odrobinka wiary oraz cień nadziei ukryty w zapomnianym zakamarku, gdy naszymi towarzyszami są już tylko smutek lub rozpacz, zawsze jest szansa na lepsze jutro. Na zwątpienia i rozgoryczenie poddaje pomysł z malinówką albo zrobieniem długiego szala a wiedzcie, że w tej powieści nawet rzeczy zrobione przez Minkę mają własne zdanie. Ogromnie podobała mi się historia z zieloną czapką czy rękawiczkami z rudymi końcówkami palców...
Tak, to jest powieść na chandrę. Na żal, ból i odrzucenie. Uzdrawia, gdy tracimy nadzieję, podnosi na duchu, pokazuje jak wiele jest możliwe, gdy ma się obok siebie wsparcie i wspólnie wymyślony dobry plan. Powieść przywraca wiarę w dobro i zaprzecza teorii, że od przeznaczenia się nie ucieknie.
"...święta, w których dla każdego człowieka najważniejszy jest drugi człowiek, które przypominają o potrzebie wybaczania oraz o wierze, nadziei i miłości!" ***
Podsumowując - "Nieświęty Mikołaj" to historia będąca dowodem na to, że na prawdziwych przyjaciół oraz kochającą rodzinę możemy liczyć w każdej sytuacji, nawet najbardziej krytycznej. Opowieść o przywracaniu wiary, nadziei, determinacji, wytrwałości oraz splotach przypadków i magii przedświątecznego czasu. Cudownie pocieszająca, z nieodłącznym 'kordelowym' humorem, który potrafi przeprowadzić czytelnika na drugą stronę tego "mostu" najeżonego kłopotami, w sposób możliwie bezbolesny.
* M. Kordel, "Nieświęty Mikołaj", Znak, Kraków 2019, s. 113
** Tamże, s. 235
*** Tamże, s. 324
Ciężko pisać takie recenzje. Naprawdę często zastanawiam się co napisać, żeby się nie powtarzać, żeby wprowadzić odrobinę nowości i innowacyjności. Magdalena Kordel po raz kolejny nie zaskakuje. Wada? W żadnym razie! Po raz kolejny weszłam w tę historię jak w masło. Poprawiła mi znacząco humor i odnowiła wiarę w trzy wartości, o których często zapominamy.
Magdalena Kordel przywraca ducha świąt. Tworząc kolejne świąteczne historie zaopatruje je w ciepło, rodzinne emocje i dużo radości. I choć jej historie nie zawsze są pozytywne, często bohaterowie muszą przeżyć wiele ciężkich chwil, to ostatecznie ten pozytywny wydźwięk zawsze wychodzi z Jej książek.
Uwielbiam wyłapywać pewne niuanse. Czytając daną książkę próbuję uchwycić, gdzie czytałam podobne powiedzenie. Podobną frazę i w jakich okolicznościach się ona pojawiała. Tak samo było i tym razem. Autorka nigdy się nie kryła z tym, że jest wielką fajną L.M. Montgomery. W tej książce po raz kolejny to widać i czuć. Ale tym razem znalazłam coś, co dodatkowo sprawiło mi wiele radości. Szczególnie, że podobne zdanie znajduje się w mojej ulubionej części opowieści o Ani.
Historia Jaśminy pokazuje, że nieograniczone zaufanie może się odbić czkawką. A jednocześnie daje nadzieję, że bliskie osoby zawsze będą opoką, a wspólnie żaden problem nie jest nie do przejścia. I choć trzeba płacić za własne błędny to ostatecznie wszystko dobrze się kończy.
Przygody Julka to zupełnie inna historia, której wyjaśnienie może podnieść wszystkie włosy na głowie. Chłopiec robi wszystko, żeby utrzymać swój sekret w tajemnicy, a jednocześnie pokonać wszystkie przeciwności. Jest zmyślny, zręczny i bardzo odważny. Ale patrząc na to z boku, wiele złego mogło się wydarzyć. Dobrze, że ostatecznie skończyło się tak a nie inaczej.
"Nieświęty Mikołaj" to piękna historia, o naprawdę przewrotnym tytule, która wniesie w życie każdego czytelnika Wiarę, Nadzieję i Miłość. Takie historie rozpraszają ciemność, wpuszczają w nasze życie wiele światła i każą się rozejrzeć wokoło. Dostrzec naszych bliskich, przyjaciół i rodzinę. Ale również spojrzeć na innych ludzi, może właśnie oni potrzebują pomocnej dłoni, lub odrobiny uśmiechu.
Świąteczna, przyjemnie się czyta. Rodzina i przyjaciele przede wszystkim
Jasmina to mloda troche zwariowana dziewczyna.Jej pasja sa robutki na drutach i z tym wiaze swoja przyszlosc .Gdy poznaje Radka jej zycie sie zmienia i to wcale nie na lepsze ale zakochana dziwewczyna widzi w tym zwiazku tylko same dobre strony. Historia jakich iwele ale pelna magii,wiary i nadzieli na lepsze jutro.
Akcja powieści dzieje się w listopadzie i w grudniu. Znaleźć można w niej ducha świąt Bożego Narodzenia. Czytałam przed swiętami Wilkanocnymi, co nie przeszkadzało mi poczuć magii innych świąt. Pierwsza połowa książki bardzo smutna i pesymistyczna. Jaśmina zostaje zdradzona i oszukana. Dziwi mnie, że była na tyle naiwna, żeby nie zainteresować się co podpisje i jakie są jej zadłużenia. Smutna jest też sytuacja Julka, który musi sobie radzić bez opieki i pieniędzy. Druga połowa książki jest optymistyczna, pokazuje siłe przyjaźni i bezinteresownej pomocy nie tylko od najbliższych osób. Trochę to za słodko przedstawione, wszyscy są zbyt mili.
Magdalena Kordel do autorek książek akcji nie należy więc niepewnie podeszłam do tej pozycji. Przekonały mnie do tego właściwie święta. stwierdziłam, ze pora na wszystko co na półce w klimacie świąt. Roztkliwiać się nie będę ale i płakać nie ma nad czym. Przyjemna i lekka na jeden wieczór, idealna dla kogoś, kto chce uciec od przyziemnych obowiązków i poczuć magię świąt :)
Powieść świąteczna, która pachnie piernikami i inspiruje do własnoręcznych przygotowań. Jaśmina jest rzadko spotykanym gatunkiem młodej osoby, która uwielbia robić na drutach Chciałaby otworzyć własną pracownię, gdzie mogłaby dzielić się z innymi swoją pasja. Niestety, nieprzyjemny splot zdarzeń sprawia, że jej marzenia muszą się odsunąć na dalszą przyszłość, a Jaśmina musi najpierw zatroszczyć się o własny byt, bo w jej życiu nadszedł czas na wielkie zmiany. Przyjemna powieść na jesienno-zimowe wieczory, która zapewnia, że wszystko dobrze się kończy oraz inspiruje spróbowania rękodzieła samemu.
W życiu Majki nareszcie wszystko się ustabilizowało. Wygląda na to, że po wielu perypetiach znalazła nie tylko swoje miejsce na ziemi, ale też miłość i...
Magda otrzymuje tajemniczy list z francuskiej kancelarii. Niebawem Malownicze zatrzęsie się od plotek o spadku. Wszyscy będą chcieli wiedzieć, czy z dnia...
Przeczytane:2021-07-06, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021, 12 książek 2021, 26 książek 2021,
Święta Bożego Narodzenia to czas, kiedy dla człowieka ważny jest drugi człowiek. Czas, w którym stajemy się milsi, radośniejsi, chętniej pomagamy. Przypominają nam o potrzebie wybaczania oraz o wierze, nadziei i miłości. Ale jak uwierzyć w te przymioty, kiedy najbliższy nam człowiek zawiódł na całej linii?! Kiedy życie przygniata nam barki? Kiedy gorycz tak nas zalewa, że nie widzimy wyciągniętej na pomoc ręki, a nawet kiedy ją dostrzegamy, to nie chcemy po nią sięgnąć? Czy to, że jeden osobnik nas zawiódł, pozbawił wszystkiego lub jedno potknięcie, możemy utracić wiarę? Nie tyle w Boga, a w świąteczne cuda oraz w innych ludzi, tym bardziej, że stoją przy nas, niczym podpora przy pomidorze?!
W tej książce nie znajdziecie porywającej akcji, ani świątecznej atmosfery, którą sugeruje tytuł i okładka. Nie znajdziemy także opisów mroźnej zimy, choć przyznam szczerze na to właśnie liczyłam. Większość fabuły została skupiona na głównej bohaterce - Jaśminie, przez co trochę mnie nużyła. Troszkę szkoda, ponieważ inne wątki były równie ciekawe, a zostały potraktowane po macoszemu. Bardzo zaskoczylo mnie bajkowe zakończenie. Po cudownym "Sezonie na cuda" spodziewałam się po tej lekturze czegoś innego. Ale co najważniejsze - to jej przesłanie. Przesłanie mówiące, że każdy z nas na swojej drodze w chwilach zwątpienia, gdy życie daje nam w kość, i nie widzimy światełka w tunelu może spotkać na swojej drodze tajemniczego Nieświętego Mikołaja. Że wiara, nadzieja i miłość zawsze znajdzie sposób, aby do nas trafić. Natomiast prawdziwa przyjaźń ma ogromną moc - takie przyjaciółki, jak Bernadka (ją polubiłam najbardziej), Zuza i Klara to prawdziwy skarb. Nie możemy też zapomnieć, iż oprócz przyjaciół są jeszcze inni ludzie, dla których jesteśmy ważni i zrobią dla nas wszystko - rodzina! I chociażby ze względu na to przesłanie, warto sięgnąć po powieść "Nieświęty Mikołaj", kiedy czujemy, że życie dało nam kopa i dopada nas poczucie beznadziei.