Michael Starkwedder wpada samochodem do rowu. Niedaleko znajduje się willa, z której chce wezwać pomoc. Odnajduje tam, w salonie, ciało mężczyzny. A dalej, przy wykuszu... młoda kobieta z rewolwerem w dłoni. Indagowana przez Starkweddera przyznaje, że to Richard Warwick - jej mąż. Zastrzeliła go, ponieważ ją obraził. Starkwedder, wysłuchawszy opowieści Laury, postanawia jej pomóc w zatuszowaniu zbrodni. Jego opowieść o ściganym człowieku przyjęta zostaje bez zastrzeżeń... Tylko czy to na pewno Laura zabiła Richarda...
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2013 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 124
Tytuł oryginału: The Unexpected Guest
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Bańkowska
Każdemu twórcy zdarzają się słabsze pozycje . Trzymanie tego samego poziomu byłoby nudne. Fajnie, że pisarka może mnie zaskoczyć , nawet kryminałem, który okazał się nijaki
Wow! Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam! Pierwszy raz spotkalam sie z taką historią, zagadka przedstawiona w książce była niesamowicie interesująca, z kazda stroną coraz bardziej chciałam się dowiedziec o co chodzi, kto tak naprawde jest odpowiedzialny za tę zbrodnię. Pod koniec wydaje się, że wiadomo kto zabił i nagle.... Bum! Kompletnie inne zakończenie niz sie spodziewałam. Glowny bohater okazal się cwańszy niz przypuszczałam :D
Pewnego wieczoru w Walii samochód Michaela Starkweddera ląduje w rowie. Mężczyzna postanawia znaleźć jakiś telefon, żeby zadzwonić po pomoc. Przez to trafia na dość ciekawą scenę - kobieta trzymająca w ręku rewolwer, a na wózku inwalidzkim siedzi jej nieżywy mąż. Laura od razu przyznaje się do popełnionego morderstwa. Jednak wszyscy znamy Christie - to by było za proste rozwiązanie.
"Niespodziewany gość" to bardzo przyjemna lektura na jeden wieczór. Mnie zajęła około 2-2,5 godziny. W połowie książki miałam swoją teorię, która później w pewien sposób runęła jak domek z kart. Jednak nadal miałam nadzieję, że tym razem to ja zdobędę punkt w typowej u mnie walce ja vs Christie i... nie myliłam się! Po raz drugi (na kilkanaście książek autorki) dobrze wytypowałam zabójcę i rozgryzłam intrygę. Zdecydowanie pewna przerwa w lekturze książek Christie zadziałała dla mnie na plus :D
Klasyka kryminału, serdecznie polecam kolejną książkę Christie. Zagadka morderstwa była ciekawa, nie domyśliłam się , kto był zabójcą. Lekturę przeczytałam bardzo szybko, nie było w niej nudnych momentów, akcja interesowała mnie non stop.
W samotnym Domu w ST. Loo, gdzie mieszka pewna młoda dziewczyna, zaczynają dziać się dziwne i niepokojące rzeczy. Ktoś dybie na życie panny Nick. Herkules...
W latach trzydziestych, będąc już dobrze znaną pisarką, Agatha Christie przez kilka sezonów towarzyszyła swemu mężowi, Maxowi Mallowanowi, w pracach archeologicznych...