Po śmierci męża życie Rebecki Brandt straciło sens do tego stopnia, że postanawia się z nim rozstać. Jednak niespodziewana wizyta starego przyjaciela w towarzystwie dwojga przypadkowo spotkanych autostopowiczów, Ingi i Mariusa, zmusza Rebeccę do odłożenia starannie zaplanowanego samobójstwa. Młodzi ludzie zdobywają jej sympatię. Rebeca wypożycza im ukochaną łódź męża, by mogli swobodnie pożeglować po Morzu Śródziemnym. Podczas sielankowego rejsu pomiędzy Ingą i Mariusem dochodzi do potwornej kłótni, podczas której Mariusz wypada za burtę. Poszukiwania wszczęte przez nadbrzeżną straż nie przynoszą rezultatu i młody mężczyzna zostaje uznany za zaginionego. Kilka tygodni później Inga przeżywa prawdziwy szok, gdy w gazecie ukazuje się zdjęcie Mariusa w związku z potwornym zabójstwem, dokonanym na terenie Niemiec...
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2014-11-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 419
Tytuł oryginału: Der Fremde Gast
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Dariusz Guzik
Mogłabym powiedzieć, że zjadłam na Link zęby, przeczytałam trzynaście książek tej pani. Większość z nich oscylowała w ocenach: bardzo dobra/rewelacyjna. Chyba ze trzy tylko były w mojej ocenie przeciętne. Niestety ta jest kolejnym przeciętniakiem.
Po pierwsze za dużo niepotrzebnych postaci. Po drugie, zbyt nachalne wskazywanie na potencjalnego sprawcę, co każdemu średnio rozgarniętemu czytelnikowi powie, że to na pewno nie ten. (Zenek to nie ten ?). Po trzecie, motyw jak i rozbudowane wykonanie zbrodni przez "właściwego sprawcę", jak dla mnie, mocno wydumane, przez co i mocno niewiarygodne, jakieś takie mocno odklejone od rzeczywistości.
No i po czwarte, nie wiem, czy to ja z wiekiem robię się coraz bardziej niecierpliwa, czy autorka zaczyna coraz częściej w swoich książkach zapędzać się w rejony bezproduktywnego ględzenia, co mnie strasznie irytuje.
- Jak pójdę tamtędy, to czy on mnie zobaczy przez okno?.
- Nie, może jednak pójdę inną drogą, ale co będzie, jak wyjrzy drugim oknem i mnie zobaczy?
- Może jednak pójdę w stronę plaży, może mnie nie zobaczy?
- A może wcale nie będzie miał czasu wyglądać przez okno?
- No to może jednak pójdę przez skały, będzie dłużej, ale bezpieczniej.
BLA, BLA, BLA.... W ten deseń. Nie polecam, tej akurat pozycji pani Link.
Każdą książkę Charlotte Link czytam dopóki nie skończę. Dość długo trwało zanim przeczytałam ten tytuł, bo pierwszy raz nie zdążyłam z powodu kolejki w bibliotece, ale za drugim podejściem się udało. Historia wciągająca od pierwszych stron, gdzie nic nie jest takie jakim się wydawało od początku, wielowątkowa a w tle zawarty temat życia z depresją, przemocy w rodzinie, nieumyślnych zaniedbań ze strony systemu opieki społecznej, niebezpiecznych obsesji. Chociaż czasem irytowało,że bohaterki ciągle w sytuacji zagrożenia wybuchały płaczem to jednak zakończenie to istna jazda bez trzymanki. Aż szkoda, że nie ma 2 tomu, bo chętnie bym przeczytała co dalej z życiem bohaterów. To jedna z książek , która aż prosi się o ciąg dalszy. Mimo,źe czasem akcja chwilami się dłuży to warto doczytać do końca. Czy dobrze zna się swoich sąsiadów i warto zawsze zaufać własnym przeczuciom. Czekam na kolejne książki autorki.
Jak zwykle nie zawiodłam się sięgając po kolejną pozycję Pani Link. Mamy tu wszystko co lubię: dobry pomysł na fabułę, narastające napięcie, dawkowanie informacji i wyrazistych bohaterów. Na dokładkę książka dotyka wielu aspektów np. miłości, zdrady, zazdrości, nienawiści, tajemnicy, znęcania nad dziećmi, obojętności itd. I kiedy byłam pewna, że znam powody kierujące działaniem głównego bohatera ...okazuje się, że bardzo się myliłam. Zakończenie i właściwy sprawca tragedii wielu osób mnie po prostu zaskoczyły.
Trzecia Rzesza, rok 1938. W państwie pod rządami Adolfa Hitlera panuje antysemityzm, a przeciwnicy władzy muszą się liczyć z represjami. Za chwilę oblicze...
Wyjazd na Boże Narodzenie do Yorkshire, krainy wyżynnych torfowisk w północnej Anglii, miał być prezentem urodzinowym i ostatnią próbą uratowania...
Przeczytane:2023-02-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Najgorsze jest to (...) że nie możemy się uwolnić od własnej przeszłości. Możemy ją wciąż na nowo wypierać ze świadomości, lecz od czasu do czasu ona znów się pojawia, staje przed nami i utrudnia nam życie. Nigdy tak naprawdę przed nią nie uciekniemy, a przede wszystkim nigdy w sposób ostateczny. (...) Lepiej, jeśli w którymś momencie się z nią zmierzymy (...) spojrzymy w jej oblicze, spróbujemy ją zaakceptować i z nią żyć. Tylko wtedy możemy się z nią uporać.
Charlotte Link którą tak bardzo lubię, polecam, zawsze uważam jednocześnie że jej powieści są kryminalną ucztą dla mej duszy, spokojna fabuła, wartka akcja, zaskoczenie końcowe. Jej powieści przypominają mi styl pomiędzy Camillą Lackberg czy Agathą Christie, stała się jedną z wielu poczytalnych autorek niemieckich, powieści kryminalnych, sensacyjnych, z domieszką literatury obyczajowej. Wplata wątki rodzinne, miesza z nimi więzi, relacje a to buduje napięcie, tworząc pomiędzy fikcją scenerię obrazu wydarzeń, natury, emocji, z pietyzmem opisuje bieg zdarzeń, miesza motywy, doprowadzając moją ciekawość na skraj rozpaczy. Każda powieść niesie pewne przesłanie, dając tym samym do myślenia. Świat opisany oczami kobiety, to zawsze analiza, doszukiwanie się jednej niewiadomej, ale posiada ostrego pazura, dzięki czemu czuję niedosyt.
; Nieproszony gość ; jest kolejną powieścią przy której spędziłam miło czas, cała akcja jest podzielona na trzy części, mamy do czynienia z Rebekką Brand która po śmierci męża czuje że jej życie straciło sens, żyje na odludziu z dala od skupisk ludzkich, w samotności przeżywa swoją gehennę, planując samobójstwo. Poznajemy przyjaciela jej świętej pamięci męża który wybierając się do niej z wizytą, spotyka dwojga młodych autostopowiczów. Tych dwoje zaplotą warkocz biegu wydarzeń. Inga i Marius którzy wybierali się na Morze Śródziemne by złapać słońce, wiatr w żagle, skorzystali z propozycji podwózki, i tak oto młodzi znaleźli dach nad głową u Rebekki która zdobyła ich sympatię do tego stopnia że wypożyczyła im łódź męża. Wypływając w morze dziewczyna miała nadzieję spędzić romantyczny czas i wieczór w ramionach ukochanego, lecz tam dochodzi do karczemnej awantury po czym Marius wypada za burtę. Trzy dni straż nabrzeżna szuka ciała chłopaka utwierdzając wszystkich w koło o jego zaginięciu, aż kilka tygodni później Inga przeżywa szok, kiedy czyta w gazecie że jej ukochany moczony jest w straszne zabójstwo dokonanym na terenie Niemiec.
Na początku powieści wydawało mi się że fabuła jest zawiła, długa, a nawet śmiem twierdzić że nudna, nic bardziej mylnego. Autorka przedstawiła postacie w taki sposób, by czytelnik miał obszerny obraz ich charakterystyki, a także wchodząc w buty ich uczuć dałam się ponieść wyobraźni, kim są, czym się kierowali, jakie mieli plany, dlaczego w koło otaczała ich mgiełka tajemnicy, wszystko skrywały zagadki których głównym celem było odkrycie motywu. Wodzenie za nos, wzbudzenie moich emocji, ciekawości, szłam budując plan działania, tworzyłam w głowie poszlaki niczym nie zły kryminolog, tworzyłam układ działania, po czym nawet wiedząc co kryje koniec i tak byłam usatysfakcjonowana że autorka nie wywaliła się na ostatnim zakręcie. Na tacy dostałam kawałek tortu z wisienką na pocieszenie, czyli zakończyłam powieść z lekkim rozczarowaniem że to już i tyle, koniec? i co się potem stało z postacią Ingi, jak przeżyła Rebekka, a przyjaciel jej męża? Tok wydarzeń jest spójny, spokojny, lekko melancholijny a nawet zatrąca o refleksję nad życiem, sensem, nad miłością i przywiązaniem, nad oddaniem i zaślepieniem, nad manipulowaniem i byciem w toksycznym związku który mnie zawsze wytrąca z równowagi, zawsze powoduje bunt przeciw posłuszeństwu, wszelakiemu oddaniu do tego stopnia że człowiek chciałby tą osobą potrząsnąć by się obudziła i przejrzała na oczy, czym jest kierowanie ludzkimi wartościami, jak działa taka miłość i czym jest rozczarowanie, zdrada, jak boli, to wszystko co zawarte jest w książce przeczytacie w tej powieści. Zapraszam.
Wydawnictwo: Sonia Draga
#powiatowabibliotekapublicznaturek