Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2012-10-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 233
Dziś nikt tak nie pisze. Ani temat ciekawy, ani sposób pisania porywający.
Trójka przyjaciół - Rosomak, Pantera i Żuraw - spędza lato w oddalonej od cywilizacji leśnej chacie. Swój czas poświęcają pomocy zwierzętom, pracy na roli...
Ostatni zbiór nowel Marii Rodziewiczówny, jak zwykle poruszających wiele tematów. W postawach bohaterów opowiadanych...
Przeczytane:2024-12-01,
🕊 „𝓝𝓲𝓮𝓸𝓼𝔀𝓸𝓳𝓸𝓷𝓮 𝓹𝓽𝓪𝓴𝓲” 𝓜𝓪𝓻𝓲𝓪 𝓡𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝔀𝓲𝓬𝔃𝓸́𝔀𝓷𝓪🕊
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Z twórczością Marii Rodziewiczównej miałam styczność dopiero przy lekturze „Nieoswojone ptaki”. Zawsze gdy sięgam po książki nowych autorów, z którymi jeszcze nie miałam styczności, odczuwam ten dreszczyk niepokoju, że może nie polubię się ze stylem pisania bądź sama historia okaże się dla mnie nudna. I jak się ucieszyłam, gdy „Nieoswojone ptaki” wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie mogłam się oderwać i musiałam przewrócić tę ostatnią kartkę, by wrócić do rzeczywistości. ✨
🕊Poznajemy Tolę - dziewczynka jest wychowywana przez stryja w otoczeniu natury z dala od zgiełku miasta i ludzi. Gdy dorasta poznaje pewnego mężczyznę - Jana, który jest malarzem i bawidamkiem. Tola i Jan bardzo szybko się w sobie zakochują i pomimo ostrzeżeń stryja biorą ślub. Niestety uczucie pomiędzy nimi szybko wygasa, a miłość, która miała być dla Toli wszystkim stała się najgorszym koszmarem. 🕊
Książka dzieje się w czasach, kiedy to mężczyzna sprawował całkowitą władzę nad kobietą. Na rozwód tylko on mógł wyrazić zgodę, a kobieta pomimo, że przeżywała w małżeństwie koszmar, nie mogła odejść bez jego zgody. Trudna tematyka, jednak została poruszona dobrych kilkanaście lat temu, a na dzisiejsze czasy jest równie aktualna, z tym, że kobiety mają więcej praw. Wiele razy miałam ochotę rzucić tą książką o ziemię przez tę niesprawiedliwość jaka spotkała Tolę, która nie mogła sama o sobie decydować.
Podczas lektury „Nieoswojone ptaki” obserwujemy zmiany jakie zachodzą w Toli. Gdzie z młodej i naiwnej dziewczynki, staje się kobietą, która umie o siebie zadbać. Oczywiście dzieje się to również dzięki pomocy innych kobiet, jednak siła walki, jaka miała w sobie kobieta pomogła jej stawić czoło swoim demonom. Stała się dobrą matka, znalazła pracę i powoli odzyskiwała swój blask. ✨
Krótka opowieść, ale jakże treściwa. Autorka zawarła w niej tyle, by poruszyć serce czytelnika i po skończonej lekturze podsunąć trochę tematów do refleksji. 🌿
Szkoda, że autorka postawiła na otwarte zakończenie. Do końca nie wiemy jak dalej potoczyły się losy bohaterów, a nie ukrywam, że bardzo chciałabym to wiedzieć. Pozostaje we mnie iskierka nadziei, że wszystko dobrze się u nich ułożyło.
Ta powieść nie jest przekoloryzowana odbiera się ją bardzo osobiście, można nawet pomyśleć, że tą historię stworzyło samo życie. Uświadamia, jak życie potrafi dać w kość odbierając nadzieję na lepsze jutro. Mimo iż książka opowiada o tematach trudnych i rani wiele osób. Ja po prostu uwielbiam tę książkę! Za jej cudowną, nieskomplikowaną, nieprzekombinowaną fabułę. Ale również za to, jak wiele skrajnych emocji we mnie wywołała.